Teraz jest 23 gru 2024 8:56:56




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Narkotyki - piekło na tej ziemi 
Autor Wiadomość
Post 
Ostatnio przeczytałam książkę nieco innego klimatu Danielle Steel ''Zatrzymane chwile'' i tam także był wtrącony wątek z narkotykami i problemy z nimi związane. Autorka ukazała w swojej książce iż nawet miłość nie ma takiej mocy by pokonać siłę pociągu uzależnionej osoby by przstać brać. Uakzana tam została walka i poświęcenie głównej bohaterki ciągłe próby i nadzieje iż dzięki swej miłości uda się im wygrać, jednak wszystko okazało się nie wystarczające. Autorka opisała także dokładnie postać męższczyzny uzależnionego ( męża głównej bohaterki ) jego zachowanie podczas gdy brał a także jego stan gdy był na głodzie, szał i niezrównoważenie jego psychiki i to do czego branie narkotyków go doprowadziło - stratę zdrowia, opuszczenie przez żonę a także pomieszanie zmysłów które doprowadza go do morderstwa.

Altualnie wiele par lub małżenstw ma z tym problemy, jest to temat naszego wieku i nie dziwię się iż pojawia się także w książkach.


22 maja 2008 12:08:23
Post 
ja słyszałem kiedyś opinie, ze narkotyki pozostawiają w człowieku ślad, bez różnicy jak czesto, intensywnie sie ich używało, ślad itak pozostaje. zgadzam sie z tym, moge napisac o 'kużeniu', sam czasem zastanawiam sie czy nie jest to tylko używka, uważam ze gorsze spustoszenie w organiżmie robią papierosy, ale jesli sie człowiem zastanawia to znaczy ze coś w tym jest. slad pozostaje, mysl "a co tam" , człowiem najlepiej uczy sie na własnym doświadczeniu. mimo wszystko jestem za legalizacją morichuany w Polsce, ktoś decyduje ze mozemy pic alkochol i nagminnie palic fajki trujace innych a nie trawe czemu oni o tym decyduja, ale marichuana jest narkotykiem dlatego opisałem ta kwestie, i wyraziłem swoją opinie. innych narkotyków nie znam, uwazam je za zagrożenie, jestem im przeciwny.


22 maja 2008 13:20:25
Post 
Inne pozycje pociagajace problem narkomani to "Hera moja milosc" oraz "Lot komety" Anny Onichimowskiej. Tez warto przezcytac...juz na wstepie ksiazka robi duze wrazenie na czytelniku-Hera moja milosc. Powiem szczerze plakalam czytajac ta ksiazke. Co wiecej zacelam podziwiac ludzi ktorym udalo sie wyrwac z nalogu narkomani. Sama jestem uzalezniona od nikotyny, totez tylko w niewielkim stopniu zdaje sobie sprawe z tego jak wielkim problemem jest zerwanie z nalogiem. Narkomania to choroba, w ktora mlody czlowiek wpada nieswiadomie. Kazdy z nas pamieta okres mlodzienczego buntu, oraz ciekawosci swiata. Biorac pierwszy raz narkotyki nie zdajemy sobie sprawe jak wielkie konsekwencje niejednokrotnie to pociaga. Narkomania to nalog, z ktorym ciezko jest walczyc. Kazdy z nas w swoim otoczeniu ma tzw przyjaciol, ktorzy sa w stanie zalatwic narkotyki. czasami nie zdajemy sobie z tego sprawy. Uwazam, ze literatura odnoszaca sie do problemu narkomani jest jednym z najlepszyych sposobow przeciwdzialania rozszerzajacego sie problemu narkomanii...


23 maja 2008 15:08:29
Post 
ja też podobnie jak większość czytałam pamiętnik narkomanki, my dzieci z dworca zoo i ćpuna, mimo że ksiazki wywarły na mnie duze wrażenie jakoś szczególnie na mnie nie wpłyneły umoralniająco, a chyba tak powinny wpływać na czytelników. Ludzie czytający te książki powinni wiedzieć dzięki nim jak się kończy takie sięgnięcie po narkotyki z ciekawości i jak wygląda to zycie w piekle


23 maja 2008 19:06:49
Post 
Bodajże Heroinie Tomasza Piątka zarzucano że jest gloryfikacją stanu heroinowego uniesienia. Sam Piątek mówił że właśnie chciał pokazać że najgorszą stroną dragów a szczególnie heroiny jest to, że pod ich wpływem jest tak fajnie, że tak naprawdę piekło zaczyna sie kiedy człowiek chce sobie powiedzieć nie. Nie wiem. W naszej kulturze szcegól nie tej dzisiejszej, nastawionej na mocne wrażenia, emocje szerokiego zakresu podane jak na tacy, nie ma takiego stanowczego zaprzeczenia zła narkotyków, a w pewnych kręgach uznane są za normę, dobrej zabawy, bycia cool itp. A kiedy słysze że idolami dzisiejszych młodych Brytyjczyków sa Amy Winehouse, i Pete Doherty to hmm...


23 maja 2008 20:11:26
Post 
Czytając wypowiedzi, nie zauważyłam nigdzie wzmianki o "Kokainie" B.Rosiek, a ta książka jest, wg mnie, dużo bardziej wstrząsająca niż "Pamiętnik narkomanki".
Swego czasu interesowałam się tą tematyką w związku z pisaną przeze mnie pracą o uzależnieniach, toteż moge polecić bardzo wiele tytułów, nie wspomnianych wcześniej (kolejność przypadkowa):
Alkohol, prochy i ja - Barbara Rosiek
Ty zaraziłeś ich narkomanią - Kotański Marek
Milion małych kawałków - James Frey
Mój przyjaciel Leonard - James Frey
Spowiedź narkomana - Filip Bryła
Dzisiaj umrą dwie osoby - Daniel Passent
Miłość W Berlinie - Kai Hermann
Gady - Mirosław Sokołowski
Ścieżka Janusza - Krzysztof Petek
Stokrotka: Rok z życia narkomanki - Krasnodębski
Poniedziałki są czerwone - Morgan Nicola
Idź, zapytaj Alice
to tylko niektóre pozycje...

Ich odbiór jest sprawą indywidualną, bo na każdego wpływa silnie co innego, dlatego zaniecham komentarzy w stylu "ta książka jest najlepsza", bo każda książka autorstwa narkomana to świadectwo, które może być wskazówką cenniejszą niż wykład w szkole i wartościowym źródłem wiedzy na temat przyczyn, przebiegu i skutków uzależnienia. Najważniejsze, że to nie są suche fakty, ale relacje kogoś, kto widział, przeżył, doświadczył na własnej skórze. Komentarz pozostawiam indywidualnemu odbiorcy, choć myślę, że w wielu wypadkach jest on zbędny...
Jeśli w którymś momencie powtórzyłam czyjąś wypowiedź, to przepraszam, nie zauważyłam podobnych postów.


25 maja 2008 21:26:32
Użytkownik

Dołączył(a): 18 kwi 2008 19:06:45
Posty: 39
Post 
Ta książka w ogóle do mnie nie przemówiła. Czytało się ją bardzo ciężko, pod koniec zwątpiłam już czy uda mi się przez nią przebrnąć do końca. Niestety jak na te kilka, czy nawet kilkanaście lat zawartych w książce zbyt dużo treści ona nie ma. Większość rzeczy praktycznie cały czas się powtarza, w pewnym momencie zaczyna to po prostu nudzić. Widać, że dla autorki narkotyki stały się częścią życia i nawet po wyjściu z nałogu nie potrafi o tym zapomnieć. Osobiście nie rozumiem czemu tak wiele szumu było wokół tej książki, spodziewałam się czegoś o wiele lepszego, tym bardziej, że to historia o życiu. Jeste o wiele lepszych książek poruszających ten temat, książek, które przemawiają do świadomości czytelnika. Jednak uważam, że jaknajbardziej takie dzieła powinny się pokazywać, bo jednak nakłaniają one do refleksji, czy warto dla tej jednej chwili przyjemności zaprzepaścić swoje całe życie.


26 maja 2008 12:14:55
Zobacz profil
Post 
Rzeczywiście książka do łatwych nie należy, wymaga skupienia. Ale odzwierciedla sposób myślenia osoby na zaawansowanym poziomie uzależnienia. Pozorny chaos paradoksalnie pomógł mi wcielić się w umysł bohaterki. Jest w tym autentyzm, cierpienie i rozdarcie wewnętrzne. Ja to tak odczuwam. Wiele spraw, o których autorka pisze, dotyczny także i mnie. "Pamiętnik narkomanki" nie dał mi takiego poczucia zrozumienia tej kobiety jak "Kokaina".
Ale to tylko moje indywidualne refleksje


26 maja 2008 16:56:59
Post 
A Aldous Huxley i jego "Odmienne stany świadomości"? Znam osobę, ćpunkę, która się fascynowała jego twórczością i tłumaczyła, że te środki to motor dla twórczości, że pomagają itp. No cóz! Ale szkoda mi tych, którzy wchodza w to bagno mimo ostrzezeń. Bo nie wierzę, że nie znają skutków.
Ale z drugiej strony skoro lansuje się wzorce takie a nie inne, przytaczane przez moich przedmówców to się nie dziwię!


19 cze 2008 16:11:38
Post 
z polskich przypadly mi do gustu hera moja milosc Onichimowskiej opowiadajaca o uzaleznieniach typowych raczej czyli narkotyki alkohol praca i jej kontynuacja lot komety juz troche bardziej naciagana ale za to patrzaca na uzaleznienia troche inaczej bo mowiaca np o sektach.


do zajawki zapraszam tutaj: http://mmzin.net/index.php?kategoria=11&id=19

polecam rowniez heroine Piatka.


24 cze 2008 11:20:06
Użytkownik

Dołączył(a): 31 mar 2008 1:18:15
Posty: 112
Lokalizacja: 3city
Post 
Januwilc napisał(a):
A Aldous Huxley i jego "Odmienne stany świadomości"?


A to już raczej namawianie ; ]

Januwilc napisał(a):
Ale z drugiej strony skoro lansuje się wzorce takie a nie inne, przytaczane przez moich przedmówców to się nie dziwię!


Ale sze o szo chodzi? Że narkotyki złe są to się chyba wszyscy zgodzili, czyli że co jest nie tak?


28 cze 2008 0:21:44
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 06 lip 2008 12:01:40
Posty: 25
Post 
Moim zdaniem "My, dzieci z dworca ZOO" i "Pamiętnik narkomanki"są książkami, które skutevznie zniechęcają młodych ludzi do sięgnięcia po narkotyki. Każdy człowiek analizując to co działo się np. z Christiane, dojdzie do wniosku, że narkotyki ściągają na dno. A książka, swoją drogą, bardzo wciągająca.


09 lip 2008 15:55:12
Zobacz profil
Post 
Na mnie ksiażka Rosiek podziałała tak jak trzeba, czyli totalnie zniechęciła do jakichkolwiek narkotyków. Zupełnie nie spodobała mi się perspektywa piekła, jakie ona przeszła (bo chyba inaczej nie można tego nazwać). Było to kilka lat temu. Od tamtej pory nawet nie próbuję sięgać po inne ksiażki o tej tematyce, np. słynne "Dzieci z dworca zoo" a ze słyszenia wiem, że jest "mocniejsza".


15 sie 2008 22:45:03
Użytkownik

Dołączył(a): 21 maja 2008 15:55:22
Posty: 30
Lokalizacja: OleÂśnica
Post 
Żadna książka o narkotykach nie wpłynęła na mnie tak jak audycja którą usłyszałem w szkole na religii w liceum. Tutaj zapodam linka : *** Może ktoś to już słyszał bo bardzo stare to jest ale tak porusza i poucza że każda nawet najbardziej brutalna książka nie wpłynie tak na słuchacza jak ten wykład. Powinno znaleźć się w innym miejscu - wiem mój błąd ale temat tego wymaga.

Edit by Mori: Cieszymy się, że wiesz. Dyskusja jest o książkach, a nie o audycji na lekcjach religii. Linka "odpodaję", za to przyznaję ostrzeżenie.

_________________
czytam, czytam, czytam, a czytam to co kocham


28 sie 2008 23:08:33
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 18 kwi 2008 19:06:45
Posty: 39
Post 
kamkat napisał(a):
Na mnie ksiażka Rosiek podziałała tak jak trzeba, czyli totalnie zniechęciła do jakichkolwiek narkotyków. Zupełnie nie spodobała mi się perspektywa piekła, jakie ona przeszła (bo chyba inaczej nie można tego nazwać). Było to kilka lat temu. Od tamtej pory nawet nie próbuję sięgać po inne ksiażki o tej tematyce, np. słynne "Dzieci z dworca zoo" a ze słyszenia wiem, że jest "mocniejsza".



Nie jest mocniejsza, jest ładniej napisana i sądzę, że warto ją przeczytać. 'Pamiętnik narkomanki' i 'My, dzieci z dworca ZOO' to są dwie całkowicie różne książki, chociaż o tej samej tematyce.
Pierwsza z tych książek była pisana w momencie, w którym autorka miała kontakt z narkotykami, opisywała tam swoje przeżycia związane z braniem środków odurzających. Trzeba tu zaznaczyć, że autorka pisze amatorsko, w końcu jest to dopiero 14 letnia dziewczynka, która ma nieco inne spojrzenie na świat. W książce są opisane tylko i wyłącznie jej odczucia. Książka 'My, dzieci z dworca ZOO' oprócz zeznań byłej narkomanki, zawiera również zeznania jej matki oraz osób, które miały styczność z małoletnią Christiane. Poznajemy nie tylko doznania dziecka, które było nałogowcem ale też uczucia jej rodziny. Widzimy jak osoba najbardziej odpowiedzialna za nią obarcza się całą winą. Książka została napisana przez dziennikarzy, więc o wiele łatwiej ją się czyta, przynajmniej mi, bo ja amatorszczyzny w wykonaniu Rosiek nie cierpię.
Książki te pokazuja też dwie różne drogi walki z nałogiem i inaczej oddziaływują na czytelnika. Pamiętnik Rosiek wywołuje u nas strach przed poznaniem jej doświadczeń, natomiast dokument o dzieciach z dworca ZOO sprawia, że zaczynamy się zastanawiać, czy decydując się na taką drogę zepsujemy życie tylko sobie, czy też innym, tym którzy najbardziej w nas wierzą i których nie chcielibyśmy zawieść.


29 sie 2008 13:15:22
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
cron