|
|
Teraz jest 23 lis 2024 16:09:29
|
Autor |
Wiadomość |
Konto usuniete
|
Pierwsza książka - Solaris - wrażenie piorunujące. Zachwyciły mnie przedstawione relacje międzyludzkie.
Dla mnie dzieła Lema należą do zupełnie innej rzeczywistości.
Nie traktuję ich jako książek, które można przeczytać jednym tchem i już. Im dłużej się czyta i im częściej zatrzymuje się na pewnych fragmentach tym lepiej dostrzega się sens i przekaz.
Polecam "Golema..."
|
04 kwi 2008 20:26:19 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 03 wrz 2007 20:41:10 Posty: 28
|
Traktuję powieści Lema bardziej jako traktaty filozoficzne a nie literaturę fantastyczną - i nie mam tu na mysli jedynie "Filozofii przypadku"
Większość z tego co czytałem (poza bajkami robotów do których nie dorosłem w szkole:) skłaniała mnie do głębszych przemyśleń. Szczególnie lubię Głos Pana
Klasyczna powieść co by było gdyby? W tym wypadku gdyby naukowcy odebrali sygnał z kosmosu który nie przypominałby naturalnego. Czy jesteśmy sami? Czy to komunikat, pozytywny czy nie, jak zmieni życie każdego z nas? Najlepsze jest to że opisane wydarzenia mogą stać się faktem. Już jutro. A może już się stały...?
|
06 kwi 2008 18:07:50 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 08 kwi 2008 9:15:57 Posty: 20
|
Ja jakoś nie mogę się przekonać do twórczości Lema, mimo że osoby z bliskiego mi otoczenia bardzo mi te książki polecają. Może to wina pierwszego kontaktu z pilotem Pirxem, który "ustawił" mnie na "nie" w stosunku do Lema. Chociaż to nie jest tak, że uważam że ten rodzaj twórczości jest słaby, ja po prostu nie widzę w nim nic niezwykłego.
|
08 kwi 2008 14:43:40 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 08 kwi 2008 13:18:55 Posty: 64
|
Z racji wieku wychowałem sie na Lemie...Potem długo nie czytałem s-f, ale teraz nadrabiam: Martin, Goodkind, Carey, Hamilton - całkiem fajni.
Edit by Rudi: Jezeli wychowałeś się na Lemie to chyba go dość dobrze znasz. W Twojej wypowiedzi tego niestety nie widać. +1 ostrzeżenie.
|
08 kwi 2008 15:20:25 |
|
|
Konto usuniete
|
Ja czytałem tylko pare jego utworów. Solaris było dla mnie dość trudne do przeczytania. reszta była ciekawa i nie tak zwymyślana jak twórczość paru innych pisasrzy. Lem pisał dosyć naukowo, ale dzięki temu jego historię są dosyć prawdopodobne. I choć teraz już go nie czytam, uważam go za bardzo dobrego prekursora całego dzisiejszego SF.
|
12 kwi 2008 20:12:02 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 lip 2007 16:21:04 Posty: 37
|
Lem....ehh Lem co wszyscy w nim widzą ? Zawsze lubiłem sf, a z racji wieku powinienem się w sumie na Lemie wychować. Wcale nie uważam,że jego książki są trudne. Trudny to jest Sołżenicyn, Gogol i Faulkner ale nie Lem. Wg mnie jego książki są ....może nie nudne ....jakby to powiedzieć są jak wykastrowany kot ....niby wciąż kot, niby mruczy, niby ma futro, ale już nie wraca do domu z pokrwawionym pyskiem i wrednym błyskiem w oku ....w sumie co to za kot bez jaj.
Tak po prawdzie to tylko Pirx trzymał poziom. Mogę podziwiać tego autora za wyobraźnie....ale sposób pisania był ....szkoda gadać. Porównywać z Dickiem można go tylko w sferze tematyki, raczej nie warsztatu pisarskiego. Jestem cierpliwym człowiekiem, ale nawet najlepsze pomysły i wizję są nie do kupienia gdy pisze się nich językiem profesora filozofii
|
04 maja 2008 17:55:13 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 24 gru 2007 15:57:00 Posty: 36
|
Akurat styl Lema bardzo mi się spodobał( ech te liczne gry słowne i odniesienia do rzeczywistości) i odpowiadało mi to, że pisze inaczej niż większość pisarzy SF, głownie dlatego, że pod postacią opowieści fantastyczno naukowych dostajemy głębokie przemyślenia filozoficzne.
Skoro tobie jednak nie pasuje radze ci przeczytać( no chyba, że już to zrobiłeś) Niezwyciężonego, ja sam gdy go pierwszy raz czytałem zdziwiłem się, że jest tak inny od reszty jego dzieł które wtedy przeczytałem( Dzienniki Gwiazdowe, Cyberiada). Może to pomoże ci choć trochę zmienić zdanie o Lemie.
Pozdrawiam
Kellhus -> Nie takie kfiatki się już zdarzały
_________________ "Widziałem odległe krańce Wieloświata i wróciłem do Sigil, by o nich opowiedzieć. Stąpałem po ciałach martwych bogów i nawijałem promienie księżyca w Astralu stojąc naprzeciw tysiąca krzyczących rycerzy githyanki. Przekroczyłem granice egzystencji i patrzyłem, jak moja esencja drży przede mną. Cóż mogę dla Ciebie uczynić?"
Ostatnio edytowano 05 maja 2008 19:06:09 przez Beast, łącznie edytowano 1 raz
|
04 maja 2008 19:38:08 |
|
|
Pocketbook Killer
Dołączył(a): 13 lip 2007 20:07:55 Posty: 1513 Lokalizacja: Toruń
eCzytnik: Kindle 3 WiFi
|
//OT:
Heh, użyć trzy razy czasownika "czytać" w jednym zdaniu to też jest niezła sztuka
//OT
_________________ "A co zrobiłeś najodważniejszego w swoim życiu?
Splunął na drogę krwawą flegmą. Wstałem dziś rano, odparł."
//Cormac McCarthy - Droga
|
05 maja 2008 17:06:01 |
|
|
Konto usuniete
|
Niedługo po jego śmierci zauważyłem w domu "Wizję lokalną". Była to pierwsza książka Lema jaką przeczytałem i od razu mnie zachwyciła. Czegoś takiego jeszcze nigdy nie czytałem. Mimo, że przygody Ijona Tichy były zabawne, to jednak nieraz przy nich zaczynałem się zastanawiać, filozofować. Oczywiście potem przeczytałem "Solaris" i automatycznie "Niezwyciężony".
Tolkien jest moim ulubionym pisarzem bo stworzył ogromny świat. Lem, bo tworzył książki bardzo INTELIGENTNE, i jego świat ŻYŁ.
A potem wypożyczyłem między innymi "Dzienniki Gwiazdowe" czy "Fiasko". Lem naprawde potrafił opisać coś w taki sposób byś uwierzył, że jest to możliwe, a dzięki jego ogromnej wiedzy, nie mylił się być może
Gaspode, kota bez jaj też można pokochać, ja swoją wysterylizowaną kotkę kocham jeszcze bardziej bo mi nie miauczy po nocach, zapewnia spokój i ukojenie
|
05 maja 2008 21:01:56 |
|
|
Konto usuniete
|
Pierwsze moje spotkanie z Lemem?
Chyba to była szósta klasa szkoły podstawowej i "Opowieści o pilocie Pirxie". W tamtym okresie książka mnie szalenie zniechęciła do Lema :/. Wydaje mi się, że to było za wcześnie, zbyt duż nie zrozumiałem z tego o czym Lem pisał. Na szczęście po kilku latach postanowiłem raz jeszcze zabrać się za tą powieść . Dopiero mając lat 18 odkryłem piękno prozy Lema i utonąłem w niej całkowicie .
To chyba dzięki Lemowi pokochałem powieści s-f.
Dlatego też mam do jego twórczości ogromny szacunek
|
06 maja 2008 11:13:26 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 10 maja 2008 11:29:33 Posty: 11 Lokalizacja: Szczecin
|
Chciałbym zwrócić uwagę na głębię psychologiczną postaci wykreowanych przez Lema. Jego bohaterowie bliscy są rzeczywistym ludziom z ich rozterkami, wątpliwościami, podłościami i chwilami wielkości. W niczym nie przypominają często spotykanych doskonale wspaniałych, lub zdecydowanie złych postaci innych autorów. Uwaga ta nie dotyczy „Astronautów” i „Obłoku Magellana”, które niestety skażone są ideologią komunistyczną.
Druga rzecz to niezwykłe wizjonerstwo Lema. Kiedy 35 lat temu po raz pierwszy czytałem „Summa technologiae”, nie przypuszczałem, że za mojego życia dojdzie do realizacji sporej części zawartych tam myśli. W ogóle Lem jako futurolog wypada lepiej od zawodowych „przepowiadaczy przyszłości”.
Lem to pisarz całą gębą. Fantastyka jest dla niego środkiem wyrazu, a nie celem samym w sobie. Warto go czytać bez uprzedzeń.
|
11 maja 2008 21:17:55 |
|
|
Konto usuniete
|
Solaris czytałem tylko i przyznaję że dość dobra jest co do innych to nie wypowiem sie bo nie znam
Edit by Rudi: O Solaris też się wystarczajaco nie wypowiedziałeś. +1 ostrzeżenie.
|
18 maja 2008 14:21:13 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 19 kwi 2008 15:53:14 Posty: 12
|
Ze mną było podobnie. To przez Lema "podstawówkowego" długo nie sięgałam do tego gatunku i pewnie gdyby nie przypadek do dzisiaj nie trawiłabym SF (zresztą z tego co wiem wielu osobom przypadek "nie wystąpił" i do tej pory wszystko co związane z fantastyką omijają szerokim łukiem).
Po pewnym czasie - już jako dorosła i dość oczytana w gatunku wróciłam do niego - ale również z marnym skutkiem. Jest za bardzo filozoficzny, do przemyślenia a ja, no cóż wolę książki mniej zaplątane, które się czyta łatwo, szybko i przyjemnie (zawiłości, "filozofii" i przemyśleń mam dość na co dzień w pracy)
|
18 maja 2008 22:48:36 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 22 maja 2008 19:14:35 Posty: 31
|
Stanislaw Lem, hm zbyt duzo o tym autorze nie powiem, jakos jego tworzczosc mnie zbytnio nuzy. Byc moze dlatego, ze za duzo juz sie obczytalem o podrozach w czasie i ksiazkach o kosmosie, po prostu ten temat mi sie juz lekko przezarl, jakos tworzczosc tego autora nie przypadla do mojego wysumbinowanego gustu literackiego.
|
22 maja 2008 20:15:14 |
|
|
Konto usuniete
|
Nielubie ksiazek Lema sa trudne do zrozumienia i kiedy czytalam np."przygody pilota Pirxa" to niewiwedzialam wogole o co chodzi, posluguje sie nowoczenym jezykiem trudnym, zwyklem uczytelnikowi do zrozumienia:((((
Edit by Obi: Lema trudno zrozumieć? Ja miałem problemy ze zrozumieniem tego posta. Za naruszenie regulaminu otrzymujesz ostrzeżenie.
|
29 maja 2008 10:03:09 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|