|
|
Teraz jest 22 lis 2024 12:13:00
|
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:46:01 Posty: 887 Lokalizacja: www.eksiazki.org
|
@civril
Pogratuluj wujkowi. Książki nie czytałem, ale okładka podoba mi się. Piękne wykonanie, takie baśniowe I chyba pasuje do wydawcy - ich okładki zawsze mi się z czymś takim kojarzyły
@welv
Hobbici. Tom Bombadil. Większość czarodziejów. W sumie walczy tylko Gandalf po stronie dobra i Saruman jako zły - a co z pozostałymi trzema? Gdzie Radagast Brązowy wspomniany sporadycznie? Gdzie Alatar i Pallando Niebiescy? zapewne pozostali neutralni. To tylko przykłady i to z samego Władcy Pierścieni. Bo w Silmiarillionie jest ich o wiele więcej. Twierdzisz, że banalne przedstawienie dobra i zła - według Ciebie każdy z nich powinien być potrójnym (minimum) zdrajcą i co 100 stron zmieniać orientację? Tak żebyśmy do końca nie wiedzieli kto jest dobry a kto zły? Wolę tak, jak jest. Wystarczy mi pokrętność Sarumana, niepewność Faramira względem Froda, zdrada jego ojca oraz opętanie jego brata, Boromira, oraz na koniec Froda przez pierścień. To uważasz za banał?
Niektóre książki czytasz tylko po to, żeby je skończyć? Skoro czytanie dla ciekawych momentów uznajesz za minus, to wybacz, ale nie świadczy to o Tobie dobrze. Gdyby w całym "Władcy..." było z 5-10 ciekawych momentów, to bym zrozumiał. Natomiast przy takiej ich ilości Twój argument wygląda śmiesznie. Chyba że próbujesz mi wmówić, że na przykład bitwa w Helmowym Jarze nie była dla Ciebie ciekawa. Albo też wydarzenia przy Orodruinie i dezercja Froda w ostatniej chwili. Że o "zmartwychwstaniu" Gandalfa i jego wcześniejszej walce z Balrogiem nie wspomnę. Zresztą mógłbym takie fragmenty wymieniać jeszcze długo. I zapewne nie tylko ja. Natomiast tak jak Arvena wspomniała - fantastyczne opisy świata pozwalające nam wyobrazić go sobie ze szczegółami stanowią wielki smaczek. I widzę, że niektórzy tutaj są wychowani na Hollywood - jeśli nie ma zapierających dech w piersiach fajerwerków i ogni przy czarowaniu, to to już nie jest magia i musi być to be. Właśnie ta subtelniejsza magia Tolkiena bardziej mi się podoba od pojedynków czarodziejów obrzucających się ognistymi meteorytami. Zresztą podobnie podobał mi się pomysł Paoliniego w Dziedzictwie - zamiast walczyć ze sobą na zasadzie kto szybciej rzuca zaklęcia wybrał dość ciekawe rozwiązanie z pojedynkiem umysłowym. I na logikę ma rację. Ale jest to mniej efektowne i w Hollywood gorzej wygląda (nie wiem jak to było w ekranizacji "Eragona", bo nie widziałem, ale ogólnie lepsze są fajerwerki). Magia Pierścienia czy też magia elfów w Lothlorien bardzo mi się podobają.
|
24 kwi 2008 8:22:42 |
|
|
Konto usuniete
|
Moim skromnym zdaniem Tolkien był i nadal jest jednym z najlepszych pisarzy, którzy chodzili po naszej matce ziemi i raczej nic nie odwiedzie mnie od tego zdania.Cały wykreowany przez niego świat śródziemia jest magiczny i niepowtarzalny zauważcie ile universów fantastyki z niego na żywca ściąga całą otoczkę i rzesztę.To właśnie on ustalił obraz prawdziwego elfa,który teraz powielany jest w nieskończoność,dla mnie zawsze pozostanie pewnego rodzaju mistrzem pióra którego książki czytałem z wielką radością.
PS. Co do Radagasta i innych Istarich w książce Tolkiena "Niedokończone Opowieści" jest większośc o nich wyjaśnione,właściwie ci Niebiescy przybyli do Śródziemia w drugiej erze śródziemia tak więc nie mieli za dużego wpływu na trzecią erę, poza tym Saruman nie od zawsze był zły a sam fakt jego powolnego przejścia na "ciemną stronę mocy" jest bardzo ciekawy i mówi dużo o nas samych.
|
24 kwi 2008 17:18:33 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 19 kwi 2008 22:52:32 Posty: 119
|
A wychodząc poza WP- co powiecie o Maeglinie, elfim zdrajcy, który by posiąść ukochaną kobietę wydał na zgubę całe państwo? Czy gdy zdradzał Morgothowi drogę do Gondlinu kierowało nim rozpaczliwe pragnienie bycia z ukochaną, czy złość i pragnienie zemsty? Czy miłość, która kazała mu zamordować jej męża i dziecko była jeszcze miłością? To chyba najbardziej tragiczna postać w literaturze, a "Upadek Gondolinu" to po prostu arcydzieło i cieszę się, że znalazło się ono w polskim wydaniu. Nie ma tam wielkich słów i łzawych monologów, ale jest to coś co sprawia, ze sceny ze Środziemia stają przed oczami.
Czy ktoś oprócz mnie czytał całe "History of the Middle Earth"? Dwa tomy- "Niedokończone Opowieści" oraz "Ostatnie legendy Śródziemia" zostały wydane w jeżyku Mickiewicza.
HoME to zbiór szkiców i tekstów na temat historii, kultury i przyrody Ardy- ukazują nam rozmach stworzonego świata i pozwalają dokładniej zrozumieć wydarzenia z czasów WP. Choć jeżyk jest trudny(trudniejszy niż WP:)) polecam ją każdemu fanowi Ardy.
_________________ To było dawno i nieprawda!
|
24 kwi 2008 19:26:14 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 27 kwi 2008 17:48:12 Posty: 22
|
Czytałem Niedokończone opowieści , i muszę się przyznać że nie wiedziałem że należy do HoME. Uważam też że częściej Silmarillon jest bardziej interesujący i porywający, niż LotR. A jeśli pytasz o historię z Maeglinem, to każdy powie Ci co innego. Wszystko zależy od tego czy przekładasz swoje dobro nad dobro ogółu , a o tym chyba nie rozmawiamy....
|
27 kwi 2008 18:49:45 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 19 kwi 2008 22:52:32 Posty: 119
|
A czy Maeglin chciał dobrze dla siebie, czy źle dla innych? Ot, zagwostka.
Podałam jego historię jako przykład, że Tolkien w brew temu co mu się zarzuca potrafił tworzyć pełnowymiarowe, złożone postacie.
J
esteś pierwszą osobą, która określiła Silmarillion jako
Wielu ludzi, którzy maja się za fanów Tolkiena przy tej książce składa broń. Ja sama choć czytałam go kilka razy nie określiłabym go jako porywającą lekturę. Biblijno-kronikarski styl bardziej niż na akcję nastawiony jest na zmuszanie czytelnika do snucia własnych domysłów i interpretacji.
_________________ To było dawno i nieprawda!
|
27 kwi 2008 21:28:26 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 28 lut 2008 14:11:00 Posty: 37
|
Kora powiem ci, że dla mnie Silimarillion też jest lepszy od LoTRa.Kiedyś LoTRa wielbiłem, ale po skonfrontowaniu z innymi powieściami fantasy, przestałem do niego wracać.Polskie fantasy(Piekara,Sapkowski) bije Władcę.. na głowę.To co mi w LoTRze najbardziej przeszkadza to jednowymiarowe postacie(Dobrzy,Źli i nic poza tym), wszystko tu aż ocieka cukrem i patosem.Do Silimarillionu wracam co jakiś czas, czytając go chylę czoła przed Tolkienem za wykreowanie tak wielkiego świata, jego historii, uważam go za najwybitniejsze dzieło tego autora, choć zdaję sobie sprawę, że to moje uwielbienie do Solimarillionu może być spowodowane, tym że jestem historykiem pasjonatem i bardz odpowiada mi konwencja tego utworu związana z przedstawieniem historii całego świata na przestrzeni tysięcy lat
Ostatnio edytowano 05 maja 2008 18:10:01 przez LordRevan, łącznie edytowano 1 raz
|
04 maja 2008 19:36:52 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 23 mar 2008 16:00:38 Posty: 22 Lokalizacja: Z piekÂła rodem
|
Tolkiena uwielbiam wręcz maniakalnie. Przeczytałąm Władcę zanim wszedł na ekrany film Jacksona, podobał mi się ale i tak nie umywał się do książki, później przyszedł czas na Hobbita, Silmarilion, Niedokończone Opowieści. Od pewnego czasu przymierzam się do Dzieci Hurina - tylko czasu mi brak. Generalnie albo ktoś wsiąknie w ten świat albo go odrzuci.
pozdrawiam
|
06 maja 2008 0:56:03 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 19 kwi 2008 22:52:32 Posty: 119
|
Świat Tolkiena jest taki wciągający, gdyż został on stworzony jako pierwszy. Większość światów fantasy powstała jako tło dla przygód bohaterów, kształtując się w zależności od potrzeb fabuły(widać to np. w Wiedźminie czy Gwiezdnych Wojnach). Tymczasem Tolkien najpierw stwożył świat z historią i prawami a dopiero później umieścił w nim historie. Dlatego nie ma w nim dziur i białych plam:)
_________________ To było dawno i nieprawda!
|
07 maja 2008 20:29:33 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 18 mar 2008 15:44:28 Posty: 13
|
Wstyd się przyznać, ale nie przeczytałam jeszcze żadnej książki Tolkiena. W ogóle pierwszy raz się o tym pisarzu dowiedziałam, gdy nakręcono film. Mimo, że wiele razy obiecywałam sobię, że sięgnę po książki, to jakoś nie mogę tego zrobić. Wiem, że na pewno by mi się spodobały, bo jeśli filmy mnie tak wciągnęły, to z książkami bedzię jeszcze lepiej.
|
08 maja 2008 15:55:05 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 19 kwi 2008 22:52:32 Posty: 119
|
A Saruman-upadły Mędrzec, Denethora nazwiesz tym złym? A czy Eowina postąpiła słusznie rzucając w kąt obowiązki? A Boromir dumny, porywczy, ale w ostatecznym rozrachunku...? Tolkien rzadko opisuje swoich bohaterów za pomocą przymiotników. To nie HP gdzie pokażą ZUO paluszkiem dodając wiązkę epitetów. Postacienależy charakteryzować na podstawie czynów, a te bywają bardzo niejednoznaczne.
Zwłaszcza w sprawie elfów-ktokolwiek wygra, oni przegrają. Atmosfera smutku i umierania, epoka odchodzi w przeszłość. Wojna jest podniosła ale brudna, oddarta z nadziei, rozpaczliwa. Gdzie tu cukierki?
_________________ To było dawno i nieprawda!
|
08 maja 2008 20:34:14 |
|
|
Konto usuniete
|
Książki Tolkiena są moim zdaniem epopejami, nie są to książeczki dla dzieci, które można przeczytać w jeden wieczór. Nad nimi trzeba trochę posiedzieć, w niektórych chwilach nawet się pomęczyć, aby dostrzec ich wielkość i piękno. Nic nie jest tam podane na srebrnej tacy, czytelnik sam musi zgłębić psychikę bohaterów.
|
09 maja 2008 12:43:50 |
|
|
Konto usuniete
|
Gdy słysze nazwisko Tolkien od razu nasówa mi sie na mysl jedno słowo- geniusz. Pierwszym jego dziełem które przeczytałem był "Hobbit". Książka ta bardzo mnie wciagneła. Postanowiłem więc przeczytac także LotR. No i znów się nie zawiodłem. Trylogia do tej pory pozostaje najlepszą, według mnie oczywiście, ksiązką jaką do tej pory przeczytałem. Swiat w niej przedstawiony zadziwia swoja róznorodnością. Każdy bohater ma swój własny charakter i osobowośc. I to moze sie podobać. Oczywiście polecam wszystkim ją wszystkim którzy jeszce jej nie przeczytali.
|
09 maja 2008 17:40:46 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 maja 2008 17:06:17 Posty: 35 Lokalizacja: Z GdaĂąska
|
Tolkien jest rewelacyjnym pisarzem, podziwiam go za wielką cierpliwość do napisania tak długiej trylogii, ale gdyby nie film podejrzewam, że jego książki nie były by aż takie sławne. Ludziom się nie chce czytać, wolą obejrzeć. A szkoda, bo są to książki warte uwagi.
|
18 maja 2008 15:42:37 |
|
|
Konto usuniete
|
Tez sie nie zgadzam z tworca postu. ta trylogia jest super. Czytalem juz ja z 5-10 razy i dalej mi sie nie znudzila. ale mimo wszystko wydaje mi sie ze "Hobbit" jest lepszy od calej trylogi. "Silmarillion" tez jest dosc dobry ale i tak przygody Bilbo Bagginsa sa najlepsze.
Moim zdaniem najlepsze dzieło Tolkiena. Dośc mało znany chyba jeszcze miej niż "Silmarillion" który jest również dziełem tego autora. W każdym razie Hobbit jest fantastyczną książką. Opowiada o wydarzeniach jeszcze przed władcą pierścieni. Bohaterem książki jest Bilbo Baggins... ale w każdym razie jakie jest wasze zdanie na temat tej książki???
|
18 maja 2008 19:23:36 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 05 kwi 2008 21:02:40 Posty: 43
|
Książka jest dobra i nie tak mało znana jak sądzisz. Omawia się ją w podstawówce i można też to robić w ginazjum. Ja przeczytałem ją z zaciekawieniem i też twierdzę że jest lepsza niż Trylogia. Mniej opisów, więcej akcji.
|
19 maja 2008 12:13:30 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|