Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 16 maja 2008 19:02:16 Posty: 43
|
Luźna/wesoła fantastyka
Złapałem się na tym, że wczytuje się w recenzje poszukując określonego typu książek SF i fantasy - "umilaczy czasu". Jest taki specyficzny typ opowieści która powoduje wesołość czytelnika swym rubasznym językiem, nowatorskim podejściem lub kpieniem z gatunku. Taką fantastykę, którą z braku wyobraźni nazwę wesołą (nie dotyczy parodii znanych cyklów) czyta się łatwo i z dużą przyjemnością wybuchając czasem śmiechem (ściągając tym samym na siebie podejrzliwe spojrzenia reszty ludzi) i często się do niej wraca choćby dla polepszenia nastroju. W tym miejscu oprę się na autorach lub tytułach, aby przez porównanie łatwiej można było domyśleć się o co mi chodzi. Takimi książkami są więc dla mnie Ariwald z wybrzeża Piekary, cykl Xanth Anthony'ego, przygody Kedrigerna Morresy'ego, przygody kamyka Białołęckiej, książki z cyklu Legendy Ethshar Watt-Evansa, cały cykl o Garrecie Cooka, cykl o czarokrążcy Baniewicza lub Katarem i magią Shaw Gardnera.
Nie wymieniłem może wszystkich które czytałem ale nie chcę rozwlekać posta - a chodzi mi o to abym otrzymał pomoc przy wyszukiwaniu takich właśnie pozycji - które sprawią mi przyjemność i radość przy ich czytaniu a których jeszcze nie znam.
Proszę więc o wypisywanie książek podobnego typu może ze śladowym choćby wspomnieniem o fabule i z góry dziękuję za każdą podpowiedź.
|
17 maja 2008 11:51:11 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 09 kwi 2008 21:16:04 Posty: 24
|
Jeżeli jeszcze nie czytałeś to przede wszystkim polecam "Dobry omen" Pratcheta i Gaimana - o tym jak plany Apokalipsy może przerobić jeden chłopiec ze swoim "gangiem" i psem przy niewielkiej pomocy agentów Nieba i Piekła oraz prawdziwej prorokini (w zasadzie zza grobu).
Ponadto
- "Podatek" Mileny Wójtowicz - opowieść o tym co się wydarzyło, gdy Drugi Urząd Skarbowy (magiczny) niechcący zatrudnił rusałkę. Przy okazji wyjaśnia się, co jest prawdziwym skarbem dla urzędników skarbowych. Przyjemnie, ciekawie i dowcipnie napisane (moje ulubione "sępiki prawne" weszły do stałego użycia w rodzinie).
- "wiedźma.com.pl" Ewy Białołeckiej - o tym co wyniknęło ze spadku po ciotecznej babci, której hobby/ zawód/ powołanie stanowiły czary, a charakteru niejeden bies by pozazdrościł. książka tryska humorem przede wszystkim w momentach zderzenia charakterów spadkodawczyni i spadkobierczyni. Za najsympatyczniejszą postać tej powieści uważam Jeremiego zwanego Młodym, być może ze względów osobistych, bo jest bardzo podobny do pewnego znanego mi kilkulatka, którego darzę sympatią (a jego rodziców przeogromnym podziwem za cierpliwość)
- "Zawód: wiedźma" Olgi Gromyko - o perypetiach pewnej adeptki Szkoły Magii, Wróżbiarstwa i Zielarstwa. Tej pozycji jest poświęcony osobny wątek w tym dziale.
- cykl "Tańczących Bogów" Jacka Chalkera (w Polsce wyszło 3 tomy) - czystej wody fantasy z parą przeniesioną z Ziemi do magicznego świata. Nieco więcej informacji o cyklu jest w wątku dotyczącym Jacka Chalkera.
- trylogię o Bahzellu Bahnaksonie Davida Webera - historia przedstawiciela rasy odrzucającej bogów, który zostaje Wybrańcem Boga Wojny. Bahzell zupełnym przypadkiem jest też pyskatym, inteligentnym i umiejącym się bić synem miejscowego księcia. Jego szerokie talenty towarzyskie zjednują mu przyjaciół i "przyjaciół" (ciekawe dlaczego tych drugich znacznie więcej? )
|
17 maja 2008 17:51:18 |
|
|
Konto usuniete
|
"Wrota" Mileny Wójtowicz- przewrotna parodia czrodziejki- królweny. Wbrew pozorom księżniczka nie musi byc piękna, zwiewna i delikatna, a jej magia to nie koniecznie dar losu umilające nieskomplikowane życie królewskiego dzieciątka. "Wrota" nie mają skomplikowanej fabuły, ot dziwna księżniczka z wrotami piekielnymi w głowie chce podbic sąsiednie któlestwo. Ksiązka nie najwyższych lotów za to zabawna i lekka, czyli własnie taka jakiej szukasz.
Cała seria z Jakuba Wędrowycza Andrzeja Pilipiuka. Nawet nie wiem czy opisywa bo chyba każdy fanatyk fantastyki zna tą serię. Same przygody Jakuba chociaż zabawne i ciekawe nie przycmiewają jego samego. Bardzo charakterystyczna postac wsiowego menela-egzorcysty z przebłyskami geniuszu. Nad fabuła nie ma co się za bardzo rozwodzic bo w każdej książce jest po parę scenek z jego udziałem od eliminacji wamipirów i wilkolaków poprzez uśmiercenie konkurencyjnej wiedźmy.
|
17 maja 2008 18:36:26 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 01 maja 2008 18:04:24 Posty: 13 Lokalizacja: Zabrze
|
Tego typu fantastyka to moje ulubione lektury.
Z tych , które przeczytałem polecam następujące pozycje:
1.Wszystkie powieści i opowiadania Marcina Wolskiego.
2.Cykl "Stalowy szczur" Harrisona.
3.Cykl opowiadań Harrisona o genialnym alkoholiku wynalazcy Gallagerze
4.Większość powieści i opowiadań braci Strugackich
|
17 maja 2008 19:18:43 |
|
|
Konto usuniete
|
Henry Kuttner - Stos Klopotow - koniec XIX lub poczatek XX wieku, ameryka, i rodzian nad wyraz rozwinietych umyslowo osobnikow, wynajdujaca np maszyne czasu aby zakisic mleko do obiadu imo swietne, zabawne i przyjemne , polecam
|
17 maja 2008 22:17:57 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 13 kwi 2008 9:36:58 Posty: 23
|
Ja też lubię czasem poczytać coś wesołego polecam jak wyżej :
Ariwalda z wybrzeża Piekary
Cykl Xanth Anthonego Piersa
a co do Pratchetta to nie tylko Świat Dysku ale i cykl o Johnnym i Dobry Omen
A dla młodszych też Opowieści z czarnego Lasu
i książkę pod tytułem Śrubziemie (czytałem dość dawno temu i nie jestem pewny nazwy)
|
18 maja 2008 7:58:47 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 17 kwi 2008 18:06:24 Posty: 27
|
Polecam książki Glena Cooka - "Słodki Srebrny Blues" i kolejne. Lekkie i strawne fantasy utrzymane w specyficznym nastroju powieści detektywistycznej. Do tego okraszona całkiem przyjemnym humorem - może nie tak absurdalnym jak u Pratchetta ale nadal zjadliwym. Słowem - świetna odprężająca seria książek.
|
23 maja 2008 23:32:22 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 10 mar 2008 16:07:42 Posty: 23 Lokalizacja: WrocÂław
|
Ja natomiast polecam Ci książkę Roberta J. Szmidta "Zaklinacz". Jest to parodia, w której autor nawiązuje do większości znanych powieści i filmów z zakresu fantasy.
Od "tytułowego" Wiedźmina zaczynając, poprzez Conana, Władce Pierścieni, Shreka po Star Wars. Właściwie liczba rozpoznanych parodii zależy od twojej wiedzy, bo wątpię, aby była tam choć jedna oryginalna postać
|
24 maja 2008 21:33:24 |
|
|
Konto usuniete
|
Polecam oczywiście Świat Dysku Terry'ego Pratchet'a. Z Polskich natomiast dość dobry, ale zbiór opowiadań, to Arivald z Wybrzeża J.Piekary. Polecam także Pilipiuka i jego Jakuba Wędrowycza. Fantastyki za dużo tam nie ma, ale opowiadania napewno są zabawne i pokręcone
|
25 maja 2008 8:23:54 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 03 wrz 2007 20:41:10 Posty: 28
|
Trudno mi się zgodzić z atomkiem2 który do łatwych i przyjemnych zalicza "większość powieści i opowiadań Braci Strugackich"
Tak się składa, że większość którą czytałem (Piknik na skraju drogi, Pora deszczów, Przenicowany świat, Ślimak na zboczu, Trudno być bogiem, Żuk w mrowisku te pamiętam bez zastanowienia) to jedne z cięższych powieści fantastycznych które czytałem - są genijalne, ale jakoś nie było mi do śmiechu.
Do typu o którym mówimy w tym miejscu zaliczyłbym tylko "Poniedziałek zaczyna się w niedzielę" i część drugą (powiązaną postacią głównego bohatera) której tytułu nie pomnę.
|
25 maja 2008 23:46:17 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 31 mar 2008 1:18:15 Posty: 112 Lokalizacja: 3city
|
Henry Kutner nie Harrison. Niby też na H ale jednak jakaś różnica jest ; ]
A i tak se jeszcze przypomłem, że Zelazny z Sheckleyem popełnili sympatyczne książeczki o przygodach pewnego diabła i zawodach milenijnych.
"Jeśli z Faustem Ci się nie uda" , "Przynieście mi głowę księcia". I zdaje się coś jeszcze ale tego już nie czytałem ;]
Ostatnio edytowano 26 maja 2008 21:41:31 przez docend, łącznie edytowano 1 raz
|
26 maja 2008 13:20:03 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 24 maja 2008 14:59:22 Posty: 26 Lokalizacja: Warszawa
|
Z niektórymi pozycjami zgodzę się bardziej niż chętnie - oczywiście Pratchett i Pilipiuk. Zwłaszcza ten drugi - bardziej swojski klimaty, pośmiać się można tęgo. Odprężyć również. Miłej lektury!!!
|
26 maja 2008 18:09:31 |
|
|
Konto usuniete
|
Miłe i wesołe książki fantasy to według mnie książki Davida Eddingsa. Autor pisze swoje książki tak, ze momentami akcja jest tragiczna, a momentami po prostu śmieszna:).
|
26 maja 2008 20:04:53 |
|
|
Konto usuniete
|
pierwszą książką z cyklu lekkich i zabawnych fantasy, która mnie zachwyciła i spowodowała, że postanowiłam sięgnąć po jeszcze była książka "Jednym zaklęciem" Lawrence Watt-Evans. Urocza i zupełnie niezwykła powieść o losach młodego człowieka władającego tylko jednym, na dodatek bardzo prostym zaklęciem. Polecam. Mnie sprawiła ogromnąprzyjemność i do dzisiaj chętnie do niej wracam
|
26 maja 2008 20:18:08 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 29 kwi 2008 12:00:06 Posty: 77 Lokalizacja: z majatku;)
|
Eugeniusz Debski przede wszystkim:))). A na pierwszym miejscu jego tworczosci cykl powiesci o detektywie Owenie Yeatesie - podobno to podroba Chandlera, ktorego nie czytalem wiec trudno mi orzec, ale ten cykle jest nie tylko fantastyczny pod wzgledem tresci, ale i zawartosci specyficznego humoru, czesto zawartego w podtekstach;). Oczywiscie tegoz autora cykl o zmiennoksztaltnym Xameleonie rowniez zawiera spora dawke humoru ("wiedzmin? bujda, nie ma kogos takiego...";)). No i juz skrajnie przesmiewcze "W Jezzzioranach" dostepne na stronie internetowej Debskiego, bedace najprawdopodobniej efektem naduzywania napojow na konwentach;D
Z autorow zagranicznych podobnie do ED pisze Harrison w cyklu "Stalowy Szczur", ale o tym juz bylo...
_________________ wszystko dzieje sie po cos
|
26 maja 2008 21:40:29 |
|
|