Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 13 kwi 2008 15:33:49 Posty: 11
|
Robert A. Heinlein
Na początku mała dygresja:
W fantastyce fascynowało mnie zawsze to że nawet najbardziej utopijne koncepcje mogą stanowić podstawę do konstrukcji uniwersum powieści, że czytając daną książkę zapoznajemy się z taką koncepcją i bezboleśnie poznajemy jej wady i zalety - za to właśnie kocham ten rodzaj literatury.
Niewiele jest książek na świecie które mogą zmieniać jego oblicze i ta zasada ma szczególne zastosowanie do fantastyki - literatury z definicji odbiegającej od rzeczywistości. Jednak "Obcy w obcym kraju" Heinleina jest powieścią której udała się ta sztuczka i to w latach 70-tych w USA gdzie fantastyce odmawiano miana "poważnej" literatury. Książka ta bowiem przyczyniła się do powstania ruchu hippisowskiego.
Jestem nowym czytelnikiem forum i już na początku przeglądając tematy w najbardziej interesującym mnie dziale doszedłem do zaskakującego wniosku - nie ma Heinleina! a nie wierzę że jest to autor nieznany (nie nie to zbyt straszne żeby nawet o tym myśleć ).
Powiem tak: mam zbyt słabą pamięć by przypomnieć sobie od czego rozpocząłem czytanie fantastyki, ale jedno wiem na pewno - żadna powieść nie wywarła na mnie takiego wrażenia jak "Obcy w obcym kraju"! A potem było jeszcze gorzej "Piętaszek" - opowieść o bardzo niezwykłej kobiecie - to trzeba przeczytać!. Zresztą, nie czytałem złej powieści tego autora i każdemu mogę polecić:
"Obcy w obcym kraju"
"Piętaszek"
"Luna to surowa pani"
"Kot, który przenika ściany"
"Drzwi do lata"
"Szlak chwały"
Myślę że na każdym człowieku książki te wywołają wrażenie zstąpienia do innego wspaniałego świata.
Pozdrawiam i mam nadzieję że wypowiedzą się inni.
|
13 kwi 2008 23:06:01 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 12 mar 2008 22:31:02 Posty: 29
|
Zgadzam sie w 100%. Heinlein napisał świetne książki. "Obcy w obcym kraju" - powieść przedstawiająca losy potomka astronautów którzy zginęli na Marsie (o ile dobrze pamiętam czytałem to dosyć dawno). Osamotniony, przewyższający inteligencją innych ludzi, a przede wszystkim jako człowiek z zewnątrz posiadający świeże spojrzenie na rzeczywistość i obyczaje musi sobie radzić we wrogim dla niego świecie (został sprowadzony na Ziemie gdzie wszyscy chcą go wykorzystać dla celów politycznych). Ta powieść sprawiła, że jestem fanem fantastyki, masa erotyzmu ale też jest sie nad czym zastanawiać. Na prawdę warta polecenia.
Stralbas nie wymieniłeś jeszcze "Kawalerii kosmosu", mi sie podobała, o wiele lepsza od kiczowatego filmu. Napisana w 1959 r. (sprawdzilem na Wiki), ale zdecydowanie wyprzedza epokę. Żołnierze walczą w specjalnych pancerzach - coś jak japońskie mecha. Fabuła z grubsza podobna do filmu.
Z wymienionych wyżej najmniej podobały mi sie "Drzwi do lata", ja mogę polecić jeszcze:
"Daleki patrol", "Dubler" i "Kawaleria kosmosu"
Książki Heinleina warto przeczytać, to nie tylko klasyka, nie dość, że stanowią świetną rozrywkę to jeszcze dają do myślenia. A "Obcy..." miażdży!!
|
14 kwi 2008 23:36:14 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 09 kwi 2008 21:16:04 Posty: 24
|
Dorzucę jeszcze "Wkładaj kombinezon i w drogę" - powieść nienajwyższych wprawdzie lotów, ale zawierającą sporo interesujących wtrąceń, skrzętnie powplatanych w treść. Do moich ulubionych obrazów należą sposób zapłaty podatku oraz dowód na geniusz ojca głównego bohatera przeprowadzany przez nieco zazdrosnego kolegę "po fachu".
Książka została napisana chyba z przeznaczeniem dla młodzieży, i niestety wręcz ocieka dydaktyzmem. W przeciwieństwie do najlepszych dzieł Heinleina, chwilami kuleje również akcja (w głównym nurcie przewidywalna - "perełki" zdarzają się w wątkach pobocznych).
Mimo to warto sięgnąć do tej powieści (co docenili również krytycy - o ile się nie mylę, książka była nominowana do HUGO). Podstawowe zalety to ciekawe postaci drugoplanowe, barwny, miejscami sarkastyczny humor, sprawny warsztat pisarski oraz ... zgrabnie poprowadzona promocja "Trzech panów w łódce".
|
17 kwi 2008 23:40:46 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 13 kwi 2008 15:33:49 Posty: 11
|
Widzę że opinii nie za dużo, ale raczej pozytywne. Szczerze powiem nie wiem co jest przyczyną małej popularności tego autora – może zaczytanie obserwowanym ostatnio wysypem głównie polskiej (i trochę mniej rosyjskiej) literatury fantasty i sci-fi? Nikt nie jest ciekawy na jakiej literaturze wychowało się obecne pokolenie tak teraz modnych polskich pisarzy?
@buzka celowo nie wymieniłem min. „Kawalerii ...”. Miałem nadzieje że spowoduje tak natychmiastową reakcje forumowiczów znających Heinleina – pewien sukces osiągnąłem. , co do filmu jego dużym atutem jest strona wizualna i niezłe sceny „batalistyczne” jakiegoś głębszego przesłania raczej nie niesie.
@anda17 masz świetny styl pisania ...no i czytałeś Heinleina to dla mnie wielkie plusy. "Wkładaj kombinezon i w drogę" czytałem dość dawno temu i nie miałem już przymusu sięgania po nią ponownie jak w przypadku innych książek tego autora. Zgodzę się z tobą w kwestii grupy docelowej dla tej książki. A co do promocji trzech panów w łódce czytałeś „Nie licząc psa” Connie Willis?
|
18 kwi 2008 23:09:54 |
|
|
Konto usuniete
|
Wydaje mi się, że mała liczba opinii bierze się z bardzo sytego początku po prostu trudno tu już coś dodać oprócz podpisania się pod pochwałami autora wątku, a za to grozi ostrzeżenie więc pewnie nikt nie ma ochoty ryzykować.
Dla mnie Heinlein jest jednym z najlepszych, najgenialniejszych autorów SF. Żadna z jego ksiązek mnie nie rozczarowała, każdą czytałem z zapartym tchem i wciąż nie mogę zdecydować się, czy moja ulubiona to "Drzwi do lata" (ech ten kot!) czy "Dubler" - za klimat.
Dodatkowo, całym sercem popieram cytat tegoż autora: " Istota ludzka powinna umieć zmieniać pieluszki, zaplanować inwazję, zarżnąć wieprza, sterować statkiem, zaprojektować budynek, napisać sonet, prowadzić księgę rachunkową, zbudować mur, nastawić złamanie, pocieszyć umierającego, dawać rozkazy, przyjmować rozkazy, działać w grupie, działać samemu, rozwiązywać równania, analizować nowe problemy, roztrząsać nawóz, zaprogramować komputer, ugotować smaczny posiłek, walczyć skutecznie, umrzeć bohatersko. Specjalizacja jest dla insektów..." - za same te słowa należy mu się miejsce na panteonie
Pozdrawiam,
Łukasz
|
19 kwi 2008 19:24:44 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 28 lut 2008 13:49:00 Posty: 294
|
Przeczytałem "Piętaszka". Dobra powieść, uroczy bohater a właściwie bohaterka. Kobieta piękna, o niespotykanych zdolnościach. Wyróżnia się siłą, doskonałym refleksem i jest przy tym bardzo inteligentna. Jest agentką pewnej organizacji. Jak wygląda ówczesny świat? Przynajmniej w byłym USA dominują: grupa niepodległych państw i blok międzynarodowych korporacji. Jak można się domyślić, korporacje chcą sprawować kontrolę nad Ziemią. Jest to, więc to co ma miejsce od zarania dziejów ludzkości - walka o władzę, o dominację. Książka warta przeczytania.
Obowiązkową lekturą jest też "Obcy w obcym kraju"! Według mnie druga w rankingu książka Heinleina. Autor napisał jeszcze: "Luna to surowa pani", "Kot, który przenika ściany", "Szlak chwały" i "Drzwi do lata". Tych książek nie czytałem.
|
21 kwi 2008 19:58:13 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 lip 2007 16:21:04 Posty: 37
|
wtrącę swoje trzy grosze i oprócz zachwytu nad twórczością tego autora dodam, że w zeszłym roku wyszła nowa, poprawiona, rozbudowana wersja powieści "Obcy w obcym kraju" wzbogacona o wszystkie wątki i fragmenty wycięte przez wydawcę w pierwszym wydaniu. Rożnicę są naprawdę duże i warto zaopatrzyć się w najnowsze wydanie tej kultowej powieści. Nie będziecie żałować
|
23 kwi 2008 22:21:29 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 maja 2008 19:02:16 Posty: 43
|
Ah mój ulubiony autor! Jakoś nikt nie wspomniał o Hiobie – a to dla fana obcego w obcym kraju pozycja wręcz obowiązkowa – (pewnie wszystkim znana ale przypadkowo zapomniana) Jeśli ktoś nie wie o czym to - służę krótkim, subiektywnym wprowadzeniem – Jest to powieść traktująca o … religii, ale religii w jej tak fantastycznym ujęciu którego można się było spodziewać tylko po Heinleinie. Główny bohater jest obywatelem Stanów zjednoczonych. Nie są to jednak Stany nam znane ale alternatywne – na tym nie koniec – kolejne alternatywne rzeczywistości w jakie się nasz bohater przenosi za sprawą sił wyższych będą dla niego prawdziwym utrapieniem i sprawdzianem wiary – (dlatego tytułowy Hiob) Przy okazji wywróceniu ulegnie cały „twardy” sposób postrzegania religii i Boga (być może także u czytelnika) Książka Rawela i Rewolu cyjna. Można by koło niej postawić dopiero Tarota Piersa Anhony’ego i być może mówcę umarłych Carda (choć jest bardziej rozrywkowa)
|
17 maja 2008 1:10:55 |
|
|
Konto usuniete
|
Pamiętam jak mój ojciec na początku lat osiemdziesiątych przynosił mi takie odbite na ksero książki. Kilka z nich to były właśnie książki Heinleina. Wydawnictwa te takie niby klubowe (nakład 100 egz. do użytku wenątrzklubowego dostępne były na giełdzie na stadionie Skry. Mój tato należał wtedy klubu wielbicieli fantastyki i rzeczone książki jako wydawnictwo klubowe przynosił do domu. Najbardziej pamiętam właśnie te książki Heinleina. Jakże one były odmienne od czarnej serii KAW. Pamiętam, że aż miałem wypieki jak je czytałem. To były piękne czasy.
|
19 maja 2008 19:57:56 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 23 kwi 2008 21:44:20 Posty: 69
|
Heinlein to niewątpliwie kolos sf i swoją twórczością zainspirował wielu późniejszych pisarzy. Mi nasuwa się jedno bardzo uderzające podobieństwo. Jeżeli czytaliście "Obcy w obcym kraju" (wydane w 1962) to polecam podobne w wymowie i treści "Jezus na Marsie" - Philip JosĂŠ Farmer (wydana 1979). Książka Farmera trochę lżejsza i już nie tak rewolucyjna, aczkolwiek czyta się także nieźle.
|
19 maja 2008 23:17:39 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 17 kwi 2008 18:06:24 Posty: 27
|
Mało kto chyba pamięta o jednej z pierwszych jego powieści - "Żołnierze kosmosu" - tak, tak to właśnie na podstawie tej książki powstał kilka lat temu film pod tym samym tytułem. Polecam wszystkim tym którzy myślą że powieści Ringo i Webera to "kawał dobrej, militarnej s-f".
|
20 maja 2008 22:45:25 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 10 lip 2008 15:36:16 Posty: 93 Lokalizacja: Myszków
eCzytnik: PB Touch 3, PB 903
|
Nie czytałem wszystkich powieści Heinleina. Jednak te, które przeczytałem wywarły na mnie wielkie wrażenie. Moją ulubioną książką są "Drzwi do lata". Uważam, podobnie jak kot Petroniusz, że każdy ma swoje drzwi do lata. Jednak tutaj chciałbym wspomnieć o książce, której tytuł nie pojawił się jeszcze podczas dyskusji. Książka ta to "Władcy marionetek". Opisuje ona inwazję Ziemi dokonaną przez rozumne pasożyty, które po połączeniu z nosicielem (człowiekiem, małpą, psem itp.) przejmują nad nim kontrolę. Walkę z inwazją podejmuje sekretna agencja, która "nie istnieje". CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ - PRZECZYTAJ. Na koniec chciałbym nawiązać do tłumaczenia tytułu jednej z bardziej znanych książek. "Starship troopers" to nie "Kawaleria kosmosu". Znacznie bliższe jest tłumaczenie "Kosmiczni żołnierze". Trooper to slangowe określenie żołnierza piechoty morskiej. Ship to okręt, a starship to okręt kosmiczny. Tak więc najbliższym tłumaczeniem byłoby "Kosmiczni marines", ale to i tak nie oddaje dokładnie oryginalnego tytułu.
_________________ Marche ou creve !
|
05 sie 2008 21:39:55 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 28 lut 2008 0:42:16 Posty: 105
eCzytnik: Kindle Paperwhite
|
Na podstawie Władcy Marionetek też powstał film - dużo bardziej zbliżony do oryginału niż kawaleria. Można go oglądać bez nerwów.
Problem Heinleina jest taki sam jak każdego świetnego autora ze starego pokolenia. Mimo że świetni, świat za bardzo poszedł do przodu, i ich pomysły mogą teraz razić.
|
06 sie 2008 0:56:54 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 25 paź 2008 15:08:22 Posty: 12
|
Heinlein rzeczywiście pisze bardzo dobrze chociaż znam osoby którym jego książki nie przypadły do gustu. Mnie jak dotąd najbardziej podobała się książka "Władcy Marionetek", ale... nie czytałem jeszcze Obcego w obcym kraju i widze że to prządny błąd który postaram sie naprawić a za powieść "Dubler" zdaje sie dostał jakąś nagrode
|
07 lis 2008 17:35:04 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 01 wrz 2008 12:05:37 Posty: 28
|
Ostatnio zobaczyłam w księgarni najnowsze wydanie
"Żołnierzy kosmosu". Zachwyciło mnie ponieważ znajduja się
w nim całe strony traktatów wycinane we wcześniejszych
wydaniach jako "nieprzyjazne" czytelnikowi i cenzurze.
Myślę, że to sprawi czytelnikom jeszcze więcej frajdy przy czytaniu
tej moim zdaniem genialnej książki.
|
10 lis 2008 18:41:18 |
|
|