Jestem właśnie po lekturze i cóż...ani mną nie wstrząsnęło ani mi nie dało do myślenia... w paru miejscach książki zawiało nudą, a zwłaszcza końcówka rodem wyjęta z jakiegoś romansidła
Jak niby mielibyśmy tym ludziom pomóc? u nich to jest normą od wieków, a każdą krytykę traktują jak skierowany na nich atak.
Nie wiem co można z problemem zabójstw honorowych zrobić... my jako innowiercy mamy małe szanse, żeby to naprawić. Oni powinni zacząć porządki od korzeni, a my pilnujmy własnego podwórka.
Książka przestała być dla mnie wiarygodna i ciekawa, gdy dowiedziałam się, że te biedne, zaszczute, bite i traktowane gorzej niż zwierzęta kobiety, są na tyle wyrachowane, że puszczają się w czasie pracy w trawie (matka Souad)
Plusem tej książki jest to, że nie jest długa i czyta się ją 2-3 godziny. Gdyby była dłuższa, taka trzydniowa, wkurzyłabym się, że zmarnowałam tyle czasu.
Moja ocena: 2/5