|
|
Teraz jest 29 lis 2024 12:21:38
|
Autor |
Wiadomość |
Konto usuniete
|
Niestety moje dzieciaki nie wymagają już czytania ale gdy były małe bardzo chętnie słuchały baśni andersena i baśni z 1001 nocy
|
28 kwi 2008 11:08:55 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 26 kwi 2008 21:26:23 Posty: 14 Lokalizacja: Warszawa
|
Sama dzieci nie mam,ale opiekuje sie dorywczo 7-latka Obecnie jestesmy na etapie Mary Popins-swietnie sie sprawdza (dla mnie tez wysilek umyslowy,zwlaszcza jak mala dopytuje sie jak mozna wejsc w namalowany obrazek ),kiedy skonczymy obejrzymy razem film-mam nadzieje,ze dostrzeze to co ja-ze ksiazki sa fajniejsze i wiecej sie dzieje . Kolejna pozycja juz czeka na przeczytanie i bedzie to Plastusiowy pamietnik, osobiscie kocham ta ksiazke i juz nie moge sie doczekac czytania (hihi).
Z ksiazeczek dla dzieci nieco mlodszych polecalabym tez "Kto z was chcialby rozweselic pechowego nosorozca" Leszka Kołakowskiego- fajnie napisana i co nieco wnoszaca w zycie malucha-polecam! Poza tym jest jeszcze jedna ksiazeczka,niestety tytulu sobie nie przypomne,ale byly to bajki,ktore tlumaczyly znaczenie roznych przyslow i powiedzonek,smieszna lektura
|
28 kwi 2008 14:44:35 |
|
|
Konto usuniete
|
Ja czytanie synkowi zaczełam, gdy jeszcze nie chodził. Najpierw byłu krótkie wierszyki Brzechwy, Tuwima, potem ulubioną bajką był Tomcio Paluszek, następnie kubuś Puchatek. Teraz syn ma 10 lat, czyta sam, ale atmosfera wieczorów przy książce pozostała. Przeczytaliśmy wspólnie całego Harrego Pottera, a teraz dla odmiany czytamy Złoto Gór Czarnych. Polecam wszystkim czytanie dzieciom, rewelacyjny sposób na wspólne wieczory. Bije na głowę durne bajki telewizyjne na kanałach dziecięcych.
|
30 kwi 2008 19:40:32 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 29 kwi 2008 12:00:06 Posty: 77 Lokalizacja: z majatku;)
|
Z bajek ostatnio czytanych na dobranoc mojej corci (6lat) to "Hipopotam" Anny Moszynskiej. Szczerze mowiac nie rozumiem, dlaczego jej sie to tak podoba, do mnie nie trafia zupelnie, ale ja juz chyba za stary jestem, a ona slucha tego z luboscia na okraglo. Jakis czas temu kupilem dzieciakom "Bajki dla niegrzecznych dzieci" Taragela i Gertliego, ale nie mogly przy tym zasnac, bo czytajac caly czas sie zasmiewalem z tego horrorku dla najmlodszych;). Inna rzecz, ze przyzwyczailem je do bajek wymyslanych przeze mnie na biezaco, takich remakeow z zapozyczona z klasyki fabula jak np Spiaca Krolewna budzona pocalunkiem przez dzielnego traktorzyste...
_________________ wszystko dzieje sie po cos
|
01 maja 2008 12:39:19 |
|
|
Konto usuniete
|
W przypadku mojego syna na pierwszy front poszły klasyki - Tuwim i Brzechwa. Dziś, choć ma już ponad 4 lata i zna je na pamięć i tak musze mu je czytać. Niektóre baśnie Anderena i Braci Grimm też czytujemy.
Warto i trzeba czytać dzieciom, to nie tylko ich pięknie rozwija, ale przede wszystkim buduje wspaniałe więzi rodziców z dziećmi. Docenimy tą pracę za kilkanaście lat, bo wtedy będziemy nadal mieli kontakt z własnymi dziećmi, a to już poważny fundament.
|
02 maja 2008 23:50:50 |
|
|
Konto usuniete
|
W dzieciństwie przeczytałam wszystkie książki z działu dla dzieci w naszej osiedlowej bibliotece. Pani już mówiła jak mnie widziała, że nic nie ma już dla mnie i wysyłała do działu dla dorosłych, tam też były ciekawe pozycje. Ale najbardziej pamietam Dzieci z "Bulerbyn" . Przeczytałam z 5 razy, albo może i wiecej...
------------------ Dodano: Dzisiaj o 14:57:57 ------------------ Zawsze miłe i sympatyczne Muminki. Pomocne i życzliwe. Njlepsza część opowiadań to wg mnie Lato w dolinie Muminków.
------------------ Dodano: Dzisiaj o 14:59:24 ------------------ A pamiętacie jeszcze "Plastusiowy pamiętnik"? Świetna książeczka dla naszych milusińskich i bajeczka też zresztą była bardzo fajna.
|
06 maja 2008 14:59:24 |
|
|
Konto usuniete
|
Ach, "Plastusiowy pamiętnik", przerobiony przeze mnie chyba kilkanaście razy. Bardzo polecam komuś, kto szuka książek/bajek odpowiednich dla dzieci. Również ciekawe są bajki Krasickiego, ale te dłuższe, które opowiadają konkretniejszą historię, aby dzieci miały co poczytać lub posłuchać ciekawego. Bo na przykład takie "Ptaszki w klatce" nie za bardzo się dla dzieci nadają - nie dość że krótkie, to jeszcze niezrozumiałe dla młodych
|
06 maja 2008 17:41:51 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 06 maja 2008 17:30:18 Posty: 39
|
Nie jestem wprawdzie mamą, ale jakiś czas pracowałam jako opiekunka trójki dzieci. Pamiętam, że wyjątkowo podobały im się książki Marii Kruger "Karolcia" i "Witaj, Karolciu", które czytywałam dzieciakom na dobranoc, kładąc je do łóżek. Słuchały z otwartymi buziami .
Najmłodszemu (2latkowi), gdy kładłam go na południowa drzemkę, czytałam wierszyki Konopnickiej lub Brzechwy.
|
09 maja 2008 11:06:05 |
|
|
Konto usuniete
|
Jeżeli ktoś przypadkiem gdzies dorwie to polecam kolekcje bajek z Gazety Wyborczej. Wydawane były ok. 2 lat temu. Co prawda są to te najpopularniejsze i oklepane bajki np. "Czerwony kapturek", "Spiąca królewna" etc. ale napisane w taki sposób, że dorosły będzie sie śmiał pod nosem, a dziecko słuchało z wypiekami na twarzy. Niby taka banalna fabuła, proste pomysły o szczęsliwym zakończeniu ale świetnie dobrany język (nie za trudny, ale też nie za łatwy), piękne ilustracje (proste ale chwytające za oko) i przebranie starej bajki w nowoczesną formę czyni z tych książeczek fenomenalne dobranocki.
|
09 maja 2008 11:45:53 |
|
|
Konto usuniete
|
Oczywiście wierszyki Brzechwy, bardzo fajne dla maluchów i na tyle krótkie, że są w stanie wysłuchać. Kubuś Puchatek - super ale w moim przypadku był problem z wytłumaczeniem dlaczego w bajce jest Pan Woreczko a nie Sanders. Powyżej 5 lat to niestety już muszą być smoki, czary, królowie
|
09 maja 2008 13:36:26 |
|
|
Konto usuniete
|
Ktoś już wspomniał o zbiorze baśni "Bajarka opowiada. Zbiór baśni z całego świata". Ja również wychowałam się na tej książce, którą czytała mi babcia. Książka ta stoi teraz na mojej półce i czeka na kolejne pokolenie "milusińskich", czyli na moje dzieci. Pamiętam również swoje pierwsze zauroczenie literackie, które wiązało się z czytanymi mi przez starszą siostrę (jedna z korzyści wynikających z bycia tą "młodszą") książkami Marii KrĂźger "Karolcia" i "Witaj, Karolciu". Są to pełne uroku opowieści o tym, jak można spełniać swoje marzenia, a przy okazji pomagać, czy po prostu dawać radość innym ludziom. Jednym słowem edukacja w bardzo atrakcyjnej formie (któż nie lubił, będąc dzieckiem, zaczarowanych przedmiotów, magii, fruwania nad miastem czy stawania się niewidzialnym). Te książki z pewnością przeczytam swoim dzieciom i mam nadzieję, że spodobają się im one tak samo, jak kiedyś podobały się mnie.
|
11 maja 2008 14:59:44 |
|
|
Konto usuniete
|
Do książek Marii KrĂźger dodam jeszcze niewymienianą tu i nie wiem czy już zapomnianą Apolejkę "Apolejka i jej osiołek" Stanowi niesamowitą całość z rysunkami Z. Witwickiego - ma jakiś urok. Córka słuchała jej wielokrotnie. Trzyletni synek natomiast lubi "Pilot i ja" - tak prosto i po dziecięcemu pokazuje marzenia każdego kilkulatka.
|
13 maja 2008 23:59:42 |
|
|
Konto usuniete
|
Moja córka jest jeszcz stosunkowo mała (4 lata) więc najlepiej wchodzą jej krótkie bajeczki w stylu "Jaś i Małgosia", "Królewna śnieżka", "Kopcuszek", Czerwony Kapturek" - jej ulubiony horror z happy endem. Uwielbia też klasyczne polskie wierszyki "Lokomotywę", "Kto zna słowa na kra...", "Samochwałę", "Stefka Burczymuchę", "Pawła i Gawła". Zupełnie nie interesują jej natomiast bajki telewizyjne (Kaczor Donald, Myszka Miki), za to Kubuś Puchatek, czy Muminki już zdecydowanie bardziej. Ja staram się jednak czytać jej fajne stare bajki - z czasów mojego dzieciństwa (choćby Pana Szczukę - J. Brzechwy).
|
14 maja 2008 1:48:08 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 maja 2008 17:06:17 Posty: 35 Lokalizacja: Z GdaĂąska
|
Kiedy byłam mała lubiłam słuchać jak mamusia czyta bajki Tuwima, Kubusia Puchatka (miał świetne przemyślenia) i trochę książek Astrid Lindgren. Niektóre baśnie Andersena wydają mi się za smutne dla dzieci (Stokrotka - o ilę się nie mylę ginie w niej tytułowy kwiatek i mały ptaszek). Były to moje ulubone czytanik na dobranoc. Później przerzuciłam się na fantastykę.
|
19 maja 2008 19:47:50 |
|
|
Konto usuniete
|
ostatnio mialam przyjemnosc przeczytac ksiazke ''dzien czekolady'' anny onichimowskiej. jest to ksiazka dla dzieci i o dzieciach z odrobina magii i postrzeganiem swiata w ten uroczy maloletni sposob.
|
21 maja 2008 15:29:28 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|