do dawna jestem pod wielkim wrażeniam pisania p. Krystyny Jandy. Jej dziennik, felietony i książki, a nawet wywiady z nią przeprowadzone są pełne humoru i niesamowitego uroku. "Różowe tabletki na uspokojenie" pochłonęłam jednym tchem i uśmiałam się przy nich jak nie wiem.
Macie jakieś swoje ulubione felietony? polecajcie, bo na prawdę warto po nie sięgać!

Z twórczością Krystyny Jandy zetknąłem się dwukrotnie. "Gwiazdy mają czerwone pazury" i "Moja droga B." to dwie pozycje, które przeglądnąłem. Piszę przeglądnąłem, bo zrobiłem to dosłownie, kierując się ciekawością w związku z nazwiskiem autorki. Nie jest to moja ulubiona literatura. Z tego, co się zorientowałem, są to książki pełne biografii, osobistych przeżyć autorki. Opowiada o codziennym życiu kobiety - aktorki, i kobiety - żony, matki. Na pewno ciekawe rzeczy dla sympatyków tego typu literatury. Ja jednak, mając inne zainteresowania, tego typu książek nie czytam.

Też przeczytałam książki Krystyny Jandy. Lubię jej sposób wyrażania się. Obecnie czytam na bieżąco jej dziennik na stronie internetowej. Najbardziej zafascynowała mnie jej wojna z urzędnikami i innymi "niechętnymi" o jej własny teatr. Polecam

Edit by Obi: Ost za brak argumentów.

Janda to dla mnie najlepsza polska aktorka, uwielbiam jej grę, uwielbiam jak śpiewa ("Na zakręcie" to dla mnie jedna z najpiękniejszych i najsmutniejszych piosenek w historii muzyki). Ostatnio w antykwariacie wpadły mi w ręce "Różowe tabletki na uspokojenie" - połknęłam wszystkie wracając do domu tramwajem, znakomity styl, ciekawe przemyślenia, ciepła ironia, poczucie humoru i życiowa mądrość. Janda znakomicie potrafi sterować nastrojem wywodu - wie jak pisać by rozbawić i jak pisać by skłonić do zadumy. No i jest wspaniałą, pełną klasy silną, mądrą i piękną kobietą. Na pewno na "tabletkach" się moja czytelnicza przygoda z panią Krystyną nie skończy. A jakiś czas temu z wielką uwagą przeczytałam wywiad, którego udzielila Dużemu Formatowi po śmierci męża. Poruszający jak mało który. A bloga mam w ulubionych

"Różowe tabletki na uspokojenie" to zna chyba każdy. Czytałam kilkakrotnie i zawsze chętnie do nich powracam i często znajduję coś nowego, jakąś inną myśl, inne przesłanie. Podoba mi sie że taka znakomita aktorka wiedzie takie zwyczajne i normalne życie. Ma takie same zmartwienia, problemy. Tak samo obiera ziemniki, chodzi na wywiadówki, obchodzi Dzień Babci. Dzięki "RTNU" bardzo ją polubiłam i teraz z miłą checią oglądam filmy z panią Jandą.
Czytam także, jak izanami, jej dziennik na jej stronie internetowej.