|
|
Teraz jest 22 gru 2024 23:27:23
|
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 24 sty 2008 13:50:10 Posty: 72 Lokalizacja: Irlandia
|
Wroce do wypowiedzi wscieklej - ekraznizacja duzo by zepsula, mysle ze cala saga o Enderze - moj ulubiony kawalek O.S. Carda - najlepiej przezentuje sie w wyobrazni, a nie na ekranie. Glizdawce podobaly mi sie w calosci, ale jeszcze bardziej Lovelock, a czytal ktos Badaczy Czasu? Dla mnie rewelacja!
Co do "polskiego watku" Gry Endera, to mala uwaga na marginesie - wydanie na ktore trafilam mialo przedmowe od autora specjalnie dla polskich czytelnikow.
_________________ _______________________________________________________
“One of the great things about books is sometimes there are some fantastic pictures"
George W. Bush
|
15 kwi 2008 18:05:16 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 03 mar 2008 18:20:14 Posty: 49
|
My tu piszemy o książkach Carda, czy prowadzimy dyskusje religijne? Bo już się trochę pogubiłam Czytałam cały cykl Endera, Groszka, Alvina Stwórcy, Glizdawce, Lovelocka, Pamięć Ziemi. Uważam, że każdy, ale to każdy fan fantasy twierdzący, że SF jest do kitu, powinien przeczytać co najmniej "Grę Endera". Książka jest świetna, czytałam ją już chyba z 10 razy i za każdym razem jest tak samo ciekawa Co do sagi Alvina, wg mnie jest napisana niezbyt "ciekawym" językiem, ale może to wina mojego tłumaczenia. Na czytanie w oryginale jeszcze się nie odważyłam. Co do reszty, to nie podobały mi się już tak bardzo, jednak gdy widzę jego nazwisko na okładce, to po prostu nie mogę się oprzeć i czytam to jednym tchem
|
15 kwi 2008 18:34:55 |
|
|
Konto usuniete
|
Ja przeczytałem tylko Card Orson Scott - Cień olbrzyma. Wszyscy wypowiadacie się raczej o Sadze Endera, więc chyba muszę również zacząć czytać Uważam że wbrew pozorom, autor jest jednak znany, bo właśnie jego książka jest jedną z pierwszych, które przeczytałem i dzięki temu czytam dalej. Więc jeśli ta książka trafiła jakoś do mnie (i zachęciła mnie do czytania książek), to autor MUSI być dobry:) Wiem, że w całym cyklu Saga Cienia jest 5 książek. Czy posiada ktoś info dotyczące ostatniego tomu? Ten tom nazywa się Card Orson Scott - Shadows in Flight.
|
15 kwi 2008 18:43:30 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 gru 2007 23:02:17 Posty: 379 Lokalizacja: UK
|
Seria ciena (za angielską wikipedią):
Polskie: Czyli od końca sagi cieni
piąty tom jest w przygotowaniu (planned), to znaczy jeszcze go nie ma ;(
|
15 kwi 2008 22:30:04 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 mar 2008 12:56:50 Posty: 55
|
Próbujemy zrobić dyskusję na wyższym poziomie niż wypisywanie przeczytanych książek. Choć to też jest ważne, bo na pewno do końca tygodnia dzięki wam zacznę "Glizdawce".
No i pochwale się sukcesem, poleciłam koleżance, którą po wielu nieudanych próbach odrzuca od sf, "Grę Endera". I za kila dni zaczyna czytać. Mam nadzieję, że jej się spodoba. A wy miejcie nadzieję, że "Glizdawce" mi się spodobają.
A tak swoją drogą dzięki temu wątkowi dowiedziałam się, że Card jeszcze jest całkiem młody (ur 1951), co np w porównaniu z niedawno zmarłym Clarke jest nic.
_________________ Run to the bedroom, in the suitcase on the left You'll find my favourite axe Don't look so frightened This is just a passing phase One of my bad days
One of my Turns - Pink Floyd
|
16 kwi 2008 8:39:03 |
|
|
Konto usuniete
|
Jedna z niewielu książek SF która zadziała na moją wyobraźnię, to właśnie Gra Endera. Trochę mnie lubię jej bezpośrednią kontynuację.
Musze zdaje się podejść do Glizdawców, bo tak wszyscy chwalą.
Czytałam Cienie, ale tylko do Hegemona. Reszty nie udało mi się znaleźć/zdobyć.
Card jest znany, natomiast ciężko trafić na jego książki w sprzedaży. (Mozę to ja mam pecha?)
|
19 kwi 2008 0:06:38 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 09 kwi 2008 21:16:04 Posty: 24
|
Jeżeli komuś spodobały się "Glizdawce" to polecam "Planetę Spisek" oraz "Mistrza Pieśni" - podobne w klimacie i z równie dobrze zbudowanym uniwersum, chociaż różne w treści i wymowie. Obie w pełni pokazują talent Carda do tworzenia opowieści i pobudzają wyobraźnię czytelnika interesującą fabułą i światem. Card bardzo silnie operuje słowem - umie i lubi budzić emocje, "dojrzewać" czytelnika wraz z bohaterem.
Jak w większości powieści Carda zaakcentowany jest motyw odpowiedzialności za swoje czyny i samodoskonalenia, nie jest to jednak nachalny dydaktyzm.
"Planeta Spisek" to opowieść o Laniku - pozbawionym prawa do człowieczeństwa synu władcy Mueller, jego ucieczce przez planetę i nietryumfalnym powrocie do dziedzictwa, którego w gruncie rzeczy nie pragnie.
Bohaterem "Mistrza Pieśni" jest utalentowany śpiewak Ansset, który musiał się nauczyć jak wysoka może być cena za talent, przyjaźń czy miłość.
|
19 kwi 2008 13:13:13 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 gru 2007 23:02:17 Posty: 379 Lokalizacja: UK
|
A ja znowu nawiążę do religii. Zacząłem słuchać "Speaker for Dead" (Mówca Umarłych) i początek znowu katolicki. Książka zaczyna się opisem kolonii na planecie Lusitania. Kolonia jest zasiedlona przez portugalskich katolików. Gdy się czyta te kontynuacje Ender's Game (Gry Endera) to chyba najbardziej rzuca się w oczy odmienne podejście do religii. W Grze Endera religia jest zakazana - Ender wspomina, że matka modliła się ale próbowała to ukryć. Podobnie Alai wyjawił swą religijność tylko w zaufaniu. Wydaje się, że to świat, gdzie religina jest na marginesie życia. Podczas gdy jego późniejsze książki pokazują ten świat, gdzie religia jest jednym z najważniejszych czynników (seria cienia). Wyjaśnia to pewnie czas pomiędzy powstaniem Gry Endera i jej wszelkich kontynuacji. Trochę to jednak nie pasuje do siebie.
Czy ten Card naprawdę jest mormonem, czy kryptokatolikiem?
_________________
|
19 kwi 2008 23:22:22 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 09 kwi 2008 21:16:04 Posty: 24
|
Moim zdaniem z "nieEnderowych" książek wynika, że praktykującym mormonem
Wiele postaci ma charyzmaty prorockie (np. Słowik Mikala w "Mistrzu pieśni"), zbawienie może być udziałem nie tylko ludzi, ale również istot pochodnych ("Glizdawce"), swobodna akceptacja cudów czynionych przez ludzi - wszystko to bardziej mi pasuje do Kościoła Dnia Ostatniego, niż katolicyzmu.
Kolejne motywy - bardzo wysoka pozycja rodziny, a wiele opisywanych związków jest sobie dozgonnie wierna (np Saranna i Lanik w "Planecie Spisek") i aż za głęboka troska o dzieci; niepotępienie samobójstwa ("Mistrz pieśni" - sposób odejścia mistrzów); praktycznie brak używek w życiu głównych bohaterów; silnie zżyte wspólnoty nierzadko z nastawieniem kaznodziejskim członków ("Zadomowienie", "Zagubieni chłopcy"). W "Zagubionych chłopcach" oraz w niektórych opowiadaniach (niestety, nie pamiętam tytułu właściwego zbioru) pojawił się też opis obrządków religijnych.
Wiem, są to bardzo drobne szczegóły i mogą pojawiać się w wielu religiach, ale wg mnie bardziej pasują do mormonów niż katolików.
|
20 kwi 2008 0:21:22 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 14 mar 2008 7:49:43 Posty: 26 Lokalizacja: Rawicz
|
Ja osobiście bardzo lubie cały Cykl Endera nie Tylko książke Gra Endera choć musze przyznać, że pierwsza część jest chyba najbardziej wciągająca. Czytelnik a przynajmniej ja przeżywa losy Andrewa zwłaszcza jego przemianę psychologiczną i wewnętrzną walkę. Autor w bardzo wyrazisty i charakterystyczny dla siebie sposób ukazuje ewolucję bohatera od nieśmiałego i niezdecydowanego chłopca do pewnego siebie i walczącego o swoje młodzieńca. Książka naprawdę warta polecenia każdemu
|
20 kwi 2008 10:29:12 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 gru 2007 23:02:17 Posty: 379 Lokalizacja: UK
|
Dzięki za wyjaśnienia. Pewnie trudno mi to rozpoznać bo nie za bardzo znam mormonów.
Też zauważyłem, że bardzo duży nacisk kładzie na rodzinę, wychowywanie dzieci itd.
|
20 kwi 2008 15:16:54 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 mar 2008 12:56:50 Posty: 55
|
AAAAAAAAAAA
czarne sny się sprawdzą ;(
Dzięki wikipedii odkryłam na imdb.com zapowiedź, że jednak powstanie film na podstawie "Gry Endera". Jednym pocieszeniem jest nazwisko osoby, która pisze scenariusz - czyli pana Carda. Jakoś teraz do mnie dotarła świadomość, że film jest prawdopodobny - a tak mocno się przed tym bronił mój umysł.
Ale już się boję.
(btw. koleżanka, która "nie trawi sf" wczoraj wypożyczała "Mówcę umarłych" - jednak coś jest w tych książkach)
_________________ Run to the bedroom, in the suitcase on the left You'll find my favourite axe Don't look so frightened This is just a passing phase One of my bad days
One of my Turns - Pink Floyd
|
29 kwi 2008 9:17:47 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 gru 2007 23:02:17 Posty: 379 Lokalizacja: UK
|
Oczywiście, że powstanie film. Tytuł będzie Ender's Game ale będzie się opierał na Ender's Game i Ender's Shadow. Łatwiej przedstawić Endera jak go widział Bean, bo w filmie trudno pokazać, co myśli główny bohater.
Jak właśnie zabrałem się za Shadow Saga, gdy przeczytałem, że film będzie opierał się na obu. I gdy się zabrałem za pierwszą książkę Ender's Shadow to już musiałem przeczytać sagę do końca
Pod koniec Ender's Game (audiobook) autor opowiada o batalii z filmowcami, którzy chcą zabrać się za książkę. Problem polega na tym, że Card upiera się, żeby bohater był chłopcem, podczas gdy filmowcy chcieliby kogoś starszego.
_________________
|
29 kwi 2008 11:44:42 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 28 kwi 2008 21:22:16 Posty: 34 Lokalizacja: JasÂło
|
Wg mnie świetną serią jest "Homecoming Saga" (Pamięć Ziemi, Wezwanie Ziemi i jeszcze 3 nieprzetumaczone powieści). Książka naprawdę ma klimat (niedługo zabieram się do trzeciej części "Ships of Earth" - ciekawe jak mi pójdzie czytanie po ang ) .
Ponadto cała Saga Endera ma specyficzny klimat, który bardzo mi się podoba (na razie doczytałem tylko do Dzieci Umysły). Muszę jeszcze przeczytać Cienie, ale niestety nie mam możliwości zdobycia książki (papierowej, bo ebooków nie lubie).
_________________
O muse, o alto ingegno, or m'aiutate,
O mente, che scrivesti ciò ch'io vidi,
Qui si parrĂ la tua nobilitate.
|
29 kwi 2008 14:52:05 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 gru 2007 23:02:17 Posty: 379 Lokalizacja: UK
|
Właśnie skończyłem słuchać Speaker for the Dead (Mówca umarłych - czy jak to przetłumaczyli). Na końcu audiobooka (jak zwykle zresztą) autor opowiada jak ważna jest dla niego ta książka. Powiedział, że napisał Ender's Game (Gra Endera) właśnie po to by móc napisać Speaker for the Dead. Trochę to pewnie dziwne dla miłośników Gry Endera (do których się zaliczam). Wspomina tam też powody napisania Mówcy - wspomina jak był w Brazylii jako misjonarz (pewnie jako misjonarz mormonów) i był na pogrzebie.
W ogóle jeżeli ktoś lubi Carda i zna angielski to chyba nie ma lepszego sposobu na poznanie jego książek niż słuchanie. Pod koniec Gry Endera Card opowiada, że słuchanie to najlepszy odbiór jego książek, bo sam przez wiele lat pracował jako autor słuchowisk i chyba mu to zostało
Audioksiązki jego są wszystkie chyba robione przez tą samą ekipię, co pomaga w słuchaniu, bo np. głosy można rozpoznać (choć nie jest to pełna obsada, z regóły są to głosy męskie i żeńskie). Z tego co rozumiem, to Card też reżyseruje te audiobooki (słuchowiska). I oczywiście na końcu zawsze mówi coś o powodach napisania ksiązki, czy innych ciekawych rzeczach z nią związanych. Naprawdę zachęcam do sluchania angielskich audiobooków. ------------------ Dodano: Dzisiaj o 13:52:34 ------------------ Po Mówcy umarłych zacząłem Xenocide (Ksenocyd). I nie skończyłem. Muszę powiedzieć, że zawiodłem się na Card-dzie. Książka jest nudna, nic się tam nie dzieje, za to pełno opisów śledzenia linii na podłodze - tego się nie da czytać. Wg mnie Card za bardzo rozbudowuje postacie, za dużo te postacie mają rozterek wewnętrznych, za mało akcji. Jednym słowem przerwałem w połowie i nie zamierzam wracać do tej serii.
_________________
|
22 maja 2008 14:52:34 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|