W tej chwili u mnie na tapecie jest Olga Gromyko - "Zawód Wiedźma tom I"

więcej informacji o książce w bibliotece


A o książce. Lekko się ją czyta, przyjemnie, trochę dowcipu... ale... za spokojna. Błoga atmosfera, nic się nie dzieje. Opis życia w krainie wampirów.... ale kurcze gdzie trochę akcji. Mam nadzieję że się coś rozkręci, ale półmetek mam już za mną...
Czuję mały niedosyt.

Hari Kunzru - Impresjonista. Smutna, nostalgiczna powieść "drogi", i dosłownie i w przenośni. Głowny bohater błądzi po omacku w poszukiwaniu własnej tożsamości. Jak skończę trzeba się zabrać za coś bardziej optymistycznego.

Ostatnia moja pozycja to Lawrenec'a Block'a - "Włamywacz, który miał się za Bogarta" - klasyczny kryminał z detektywem (Bernie Rhodenbarr), który wyręcza policję w rozwiązaniu zagadki. Nietypowe to to, że detektywem jest zawodowy włamywacz (a jednocześnie i antykwariusz), który swoje umiejętności "zawodowe" wykorzystuje w prowadzonym śledztwie. ""Zakochany" w aktorze Humphrey'u Bogarcie próbuje postępować tak jak on w swoich filmach (obszerne fragmenty książki to rozmowy bohatera powieści na tema filmów tego aktora). Pewna doza ironii i amerykańskiego humoru. I jeszcze wymyślone państewko w Europie:Anatruria. Zakończenie klasyczne jak u Herculesa Poirot - detektyw zbiera wszystkich w jednym miejscu i wyjawia kto jest przestępcą.
Można sobie darować, czytałem lepsze kryminały.

Zostało mi do skończenia 10 stroniczek Rekruta Roberta Muchemore'a... narazie nie wyrobiłam sobie całkowitego zdania na temat tej książeczki, ale czytało się miło. Jeszcze nie czytałam, żeby dwunastoletni dzieciak był agentem wywiadu.. Cóż każdy ma swoje pomysły, ale w mym skromnym mniemaniu trening był przesadzony. Czy warto polecić? Myślę, że można z ociąganiem powiedzieć, że tak. A teraz przymierzę się teraz do lektury... mam na nią tydzień, a przeczytam w dwie godzinki... A później to już ni wiem co. Nie mam dalszych planów.

Ostatnio skończyłąm "przypadki Robinsona Kruzoe" (jak ja nienawidzę lektur szkolnych...), a dziś zabrałąm się za to coś, co było w Gazecie Wyborczej, "Kot, który czytał wspak", całkiem przyjemnie się czyta, ale do końca jeszczę trochę mi zostało...

ja wczoraj zaczelam czytac : Paulo Coelho - Zahir , ale musze przyznac ze jak narazie nie zbyt mi sie ta ksiazka podoba, staram sie w nią jakoś wciągnać ale nie wyglada to kolorowo. Kiedy wybieralam tą ksiazke opis bardzo mnie zainteresowal i niestety na tym sie skonczylo

Cykl "Sagi o Elryku" Michaela Moorcocka. Zaczalem drugi tom. Moze sie rozwinie dalej, bo na razie troche mam wrazenie, ze wszystko jest splycone i powierzchowne.

obecnie czytam Maclean Alistair Zegnaj Kalifornio super ksiazka

Właśnie nie miałem co czytać i wziąłem z półki Tomk w Krainie kangurów - szklarskiego. Super Seria. Czytam po raz kolejny. Szczególnie polecam tym co interesują się geografią i podróżami

A ja jak zwykle zaczynam kilka pozycji na raz^^

1. Trylogia Kusziela, zaczęta przedwczoraj. Póki co - o rany, po co mi te wywody na temat świata... Ale zapowiada się ciekawie.
2. "Historia Japonii" Jolanty Tubielewicz. Mi się podoba, ale ja jestem zboczona zarówno na punkcie historii, jak i Japonii, więc ufać mi absolutnie nie należy.
3. "Wyznania gejszy", które zostawiła u mnie koleżanka bo "nie chciało jej się dźwigać". Od miesiąca kończę i skończyć nie mogę.
4. Obie części "Alice in Wonderland", w oryginale. Moje kolejne zboczenie, czytam trzeci raz w tym miesiącu.
5. "Wuthering Heights" Emily Bronte, także w oryginale. Męczę, męczę i przemęczyć nie mogę, ale anglistka kazała, to mus... Język jest w porządku, ale historia jest tak ponura i dołująca, że odechciewa się wszystkiego. Przynajmniej mi.
6. "Powiesc o nastoiasziem czieławiekie" B. Polewoja, czyli katujemy się nie dość że angielskim (pozycje wyżej), ale też rosyjskim. Książeczka ma sto stron, ale ronię nad nią krokodyle łzy. Z moją znajomością języka Puszkina porywanie się na książki po rosyjsku to samobójstwo, ale chyba jestem masochistką.

Ja obecnie wchłaniam ...fanart... Tak, tak dobrze przeczytaliście, czytam sobie już drugi tom trylogii "Siedziba Egzekutora" stworzonej przez fana Gwiezdnych Wojen. Wiele osób powie "...łeeeee, fanart...", ale uwierzcie mi nawet osoba, która nie jest pisarzem potrafi czasami bazgrnąć coś ciekawego. Polecam fanom SW.

Ukradłem koleżance "Zimistrza". Mam wyjątkową słabość do Pratchetta więc jak zwykle książka dla mnie po prostu genialna .

Odswierzam literature faktu: Herling-Grudzinski - "Inny Swiat".

Witam. Ostatnio kończę czytać "Mroczną Wieżę" Stephena Kinga (po raz drugi ). Gorąco polecam. Siedem tomów, więc czytania starczy na długo. Saga wielowątkowa, świetnie napisana, którą można interpretować na wiele sposobów. Jak na Kinga dosyć nietypowa, choć czy na pewno?? W każdym razie uważam ją za najlepszą w dorobku tego autora:)

Obecnie czytam książki Raymonda Feista "Adept Magii" i "Mistrz magii". Są to pierwsze książki napisane przez tego autora. Obie opowiadają o wojnie która toczy się w Midkemii.Obie książki są rewelacyjne. Drugą w kolejności który czytam jest książka Davies Normana "Powstanie 44" autor w sposób doskonały przedstawił przebieg powstania warszawskiego, jego przyczyny,uczestników walk oraz jego konsekwencje.