|
|
Teraz jest 23 gru 2024 4:45:53
|
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 23 wrz 2007 19:34:29 Posty: 23
|
Stephen E. Ambrose
Moim skromnym zdaniem, jeden z najlepszych pisarzy nurtu książek wojennych.
Cytując za merlinem:
Kompania Braci "Opowieść o żołnierzach słynnej amerykańskiej kompanii piechoty spadochronowej od chwili sformowania w lecie 1942 roku i rygorystycznego szkolenia w Stanach Zjednoczonych poprzez lądowanie w Normandii w D-Day aż do zajęcia Orlego Gniazda Hitlera w Obersalzbergu w maju 1945 roku. To właśnie w tej kompanii służył żołnierz, którego losy stały się kanwą scenariusza filmu ''Szeregowiec Ryan'' Stevena Spielberga."
Od siebie dodam, że Steven Spielberg do spółki z Tomem Hanksem nakręcili później serial o tym samym tytule.
I znowu merlin:
Most Pegasus "Pasjonujący opis brawurowej akcji zdobycia przez brytyjski pododdział powietrznodesantowy mostu we Francji, którego opanowanie miało kluczowe znaczenie dla wojsk alianckich lądujących w Normandii 6 czerwca 1944 roku."
Wyczyny brytyjczyków można obejrzeć między innymi w filmie "Longest Day" z 1962 roku.
Ambrose potrafi przekazać fakty w sposób atrakcyjny dla czytelnika. Nie zanudza, jego styl pisania jest dynamiczny. Jego książki pomimo, że historyczne nie przypominają podręcznika do historii.
I jeszcze pozwolę sobie zacytować jedną z recenzji z merlina na temat "Kompani Braci":
"Trzeba to przeczytać, bo nie opowiada o suchych faktach historycznych, ale o ludziach w niej uczestniczących, ich uczuciach, emocjach i więziach, jakie między nimi powstawały. Naprawdę warto."
|
08 mar 2008 11:44:14 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 05 mar 2008 11:21:51 Posty: 28 Lokalizacja: na razie Mazowsze
|
Witam,
Zgadzam się, że podejście Ambrose'a do problemu poruszanego w swoich książkach jest bardzo rzetelne i ciekawe. Mnie jednak porusza chęć by książki te były konsultowane, by ich współautorami byli bohaterowie tych książek. Ten melanż faktów i dobrze skonstruowanej akcji czyni te książki ciekawą historią. Pozdrawiam.
|
31 mar 2008 7:05:41 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 06 mar 2008 18:07:19 Posty: 22 Lokalizacja: CiechanĂłw
|
Właśnie jestem w trakcie czytania "Kompanii Braci" i mogę stwierdzić że jest to książka bardzo ciekawa. Są to wydarzenia przedstawiane z perspektywy ludzi którzy to przeżyli, co więcej to są nawet ich prawdziwe relacje. Dzieki temu można naprawdę poczuć trudy jakie musieli przechodzić żołnierze w tamtych czasach. Nie ma w niej samego chwalenia wyczynów głównych bohaterów, ale również są pokazywane ich błędy. To czyni tą książkę oryginalną i godną polecenia każdemu kto lubi realia II Wojny Światowej ale nie tylko, gdyż sam przepadam za innymi ksiązkami.
_________________ I try to derive pleasure from life...
|
04 kwi 2008 12:58:11 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 30 mar 2008 12:55:35 Posty: 20
|
Kompania Braci: Przeczytałem, obejrzałem i bardzo mi sie podobało:) książka niby fabularna, niby troche historyczno- dokumantalna a mimo to czyta się rewelacyjnie. Przez te ponad 300 stron czułem się jak jeden z kompani. Miałem ochote złapać za karabin i pobiec 20km. Najlepsze jest to iż nie ma w niej nic z fatazji literackiej- 100% rzetelnej relacji wojennej. Jednym słowem Currahee!!!
_________________ Skąd wiedzieć komu bije ten dzwon?
|
06 kwi 2008 15:12:49 |
|
|
Konto usuniete
|
Witam forumowiczów. Zgadzam się z wami, że Stephen E. Ambrose napisał znakomitą książkę, która doczekała się znakomitej ekranizacji. W zasadzie genialnej ekranizacji, bo jak dotąd nie widziałem lepszego filmu wojennego. Natomiast bardzo chciałbym wam polecić książkę innego autora, a mianowicie "Pikujące Orły" Jamesa Lucasa. Niech przemówi sam autor:
"Ta książka jest realizacją długo noszonego w sercu zamiaru, żeby opowiedzieć historię niemieckich spadochroniarzy ich własnymi słowami - wiele z narracji tu zawartych pochodzi z listów i rozmów z nimi"
James Lucas
Jak dla mnie ta pozycja, to absolutna klasyka wśród książek traktujących o II WŚ. Smaczku dodają liczne cytowane listy i pamiętniki. No i w końcu można spojrzeć na wojnę z tej "drugiej strony".
|
14 kwi 2008 21:41:26 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 gru 2007 23:02:17 Posty: 379 Lokalizacja: UK
|
A ja jestem trochę zawiedziony książką. Film był tak dobrze zrobiony, że trochę sie nudziłem słuchając książki. Wprawdzie tu i ówdzie znalazł się wątek, którego nie było w filmie, lub okazało się, że w filmie trochę zmieniono pewne fakty. Ale reasumując film (moim zdaniem) jest lepszy od książki.
Oczywiście ksiązkę warto przeczytać, bo uzupełnia film. Ciekawe było o Winter-sie, że był bardzo wstydliwy Inaczej też wyjaśniono w książce powód dla którego jeden z żołnierzy zaniewidział - po objerzeniu filmu doszedłem do wniosku, że symulował, z książki wynika, że autor naprawdę mu wierzył w tą utratę wzroku.
_________________
|
14 kwi 2008 22:07:44 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 06 mar 2008 18:07:19 Posty: 22 Lokalizacja: CiechanĂłw
|
Jeśli mnie moja umiejętność czytania nie zawodzi to zrozumiałem że ty ją nie czytałeś a słuchałeś więc nie wiesz jaka ona naprawdę jest. Książka jest napisana żeby ją przeczytać a nie "wysłuchać" więc nie dziwię ci się że była to wersja dla ciebie nudna. Jeśli jednak przeczytałeś ją to co innego, ale same słuchanie nie zapewnia odpowiednich emocji jakie autor chciał przekazać pisząc swoje dzieło. Nigdy nie lubiłem słuchać jak ktoś mi czyta książkę bo ona nie jest do tego stworzona. To jest tylko moje zdanie.
|
15 kwi 2008 23:28:46 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 gru 2007 23:02:17 Posty: 379 Lokalizacja: UK
|
Tak wysłuchałem jej i to w oryginale - po angielsku. A książka była dla mnie nudna, bo wcześniej obejrzałem świetny film zrobiony na jej podstawie i w książce prawie wogóle nie znalazłem nic nowego. Był kilka fajnych szczegółów, parę wyjaśnień, ale poza tym nic nowego.
Przypominam, że film to nie tylko świetnie nakręcone sceny batalistyczne, ale również wspomnienia członków Band of Brothers, które są przed samym filmem.
Trochę to na wyrost, że książka jest do czytania. Wszystko zależy od lektora. Np. jeżeli chodzi o angielski - czytając człowiek nigdy nie wie jak się wymawia nowe słowa (np. nieznane nazwiska) i wymawia je źle. Później, gdy chciałby porozmawiać z kimś o jednym z bohaterów źle wymówi jego nazwisko.
Druga sprawa - niektóre książki są pisane właśnie po to by stały się audiobookami. Nie było tak w tym przypadku, ale np. Orson Scott Card sam powiedział, że właściwym sposobem odbioru jego książek jest ich słuchanie (autor przez wiele lat pisał słuchowiska i może dlatego mu to zostało )
|
16 kwi 2008 8:34:29 |
|
|
Konto usuniete
|
Jeśli chodzi o te wspomnienia, to tak naprawdę mogli wziąć byle dziadka, kartkę do przeczytania i mamy już gotowe wspomnienia a film może dostać etykietę "na faktach" i do tego autentycznych Prawda jest taka, że nic nie zastąpi książki, tym bardziej historycznej, gdzie w każdej chwili możesz poddać źródła weryfikacji i osobiście przekonać się o ich autentyczności.
Hmmm, książki do słuchania. Bajki dla małych dzieci- tak, ale "Kompania braci"??? To chyba jakaś pomyłka. Zupełnie mnie nie dziwi, że cię zanudziła. Zupełnie.
|
16 kwi 2008 21:59:10 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 gru 2007 23:02:17 Posty: 379 Lokalizacja: UK
|
do Decha i Wolfher
jak widzę jesteście wrogami audiobooków
jak mówili Rzymianie o gustach się nie dyskutuje
na obronę papierowej ksiązki można podać chyba tylko zdjęcia, których z oczywistych powodów nie można zobaczyć w audiobooku
_________________
|
16 kwi 2008 23:19:16 |
|
|
Konto usuniete
|
Właśnie przeczytałem "Kompanię Braci” - rewelacyjna książka ! Czytałem ją z przyjemnością, jak najlepsze książki MacLeana, ale z jedną, zasadniczą różnicą – ze świadomością, że to wszystko wydarzyło się naprawdę, że zginęli prawdziwi ludzie. Przeczytałem jakiś czas temu „Powstanie 44” Daviesa, więc szczególne wrażenie zrobiły na mnie opisy wyposażenia żołnierza Kompanii E w czasie operacji D-Day w porównaniu ze stanem wyposażenia powstańców warszawskich. Podobne porównanie z Powstaniem Warszawskim miałem podczas czytania o walkach Kompanii E w czasie oblężenia Bostogne. Kompania E była naprawdę dzielną, waleczną jednostką wojskową, ale dla mnie bohaterami są powstańcy warszawscy. Szkoda, że jest tak mało takich dobrych książek o naszych bohaterach wojennych.
|
19 kwi 2008 16:25:33 |
|
|
Konto usuniete
|
Kompanię Braci przeczytałem już dawno, jeszcze przed obejrzeniem serialu. Most Pegasus i Obywateli w mundurach również. Trzeba przynać, że jak nikt Ambrose potrafi pokazać nie zołnierzy na wojnie ale zwykłych ludzi, którzy trafili w wojenną zawieruchę. Teraz zamierzam zabrać się za biografię Dicka Wintersa (dowódca Kompanii Braci) aby porównać obie wizje. Jeśli ktoś już to czytał to będę wdzięczny za opinie.
|
29 kwi 2008 12:32:34 |
|
|
Konto usuniete
|
Kompania Braci- to jedna przynajmniej dla mnie lepszych książek o temtyce drugiej WŚ. Realistyka opisów opowiada się zdecydowanie za książką a nie filmem, niemniej jednak obie są na porównywalny poziomie. Może i lepiej, że zrobli z tego serial, a nie jeden film, bo nie wyobrażam sobie strzeszczenia tych 300 str w 3 godz filmie powiedzmy.
Czytając książkę odbierałam inaczej bohaterów niż w filmie. w książce byli oni pokazani w sposób bardziej realistyczny, bardziej szczegółowy( w sumei to dosyć oczywiste), niemniej jednak dla kogoś kto interesuje się tą tematyką książka i film perełki. Doskonałe opisy akcji, nieprzewidywalność w przewidywalności zdarzeń, i kreacje bohaterów na bardzo wysokim poziomie.
|
14 maja 2008 9:28:46 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 09 wrz 2008 17:50:52 Posty: 35
eCzytnik: Sony PRS-300
|
Moje spotkanie z Ambrosem rozpoczęło się od sławnej ekranizacji Kompani Braci. Film zrobił na mnie spore wrażenie, książka - dużo mniejsze. Pewnie to zasługa wspaniałych scen batalistycznych serialu, że książkę odebrałem jako jedną z wielu suchych, dokumentalnych pozycji na temat II wojny światowej. Jednak jeszcze bardziej zaskoczył mnie Most Pegasus, kolejna pozycja Ambrose'a. Akcja komandosów, latami przygotowywujących się do opanowania tytułowego mostu opisana jest jeszcze gorzej niż sceny w Kompani Braci. Wniosek może być tylko jeden - Ambrose to beznadziejny pisarz, jego książki ratuje tylko autentyzm relacji świadków opisywanych zdarzeń.
|
21 wrz 2008 11:28:45 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 gru 2007 23:02:17 Posty: 379 Lokalizacja: UK
|
w końcu wiem czemu mi się tak podobał serial, a książka była taka nudna
podpisuję się pod wszystkim co napisałeś, potrzeba być naprawdę dobrym pisarzem, żeby umieć opisać ciekawie szybką akcję jaka była np. w Kompanii braci
czytam teraz inną książkę MARSZ CZARNYCH DIABŁÓW Odyseja 1. Dywizji Pancernej generała Maczka autorstwa Evan McGilvray
książka jest strasznie nudna, gość po prostu pisze coś w rodzaju sprawozdania co się wydarzyło, ile osób zginęło itd. itp. - ja jednak potrafię wysilić moją wyobraźnię i widzę co się kryje za tymi liczbami, tym bardziej, że mój wujek należał do niej i opowiadał
wracając do Kompanii Braci, już pierwsza akcja na froncie, zdobycie armat ostrzeliwujących lądujące wojska jest świetnie pokazana w filmie i dość nudno opisana w książce
|
23 wrz 2008 16:55:54 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|