Teraz jest 21 lis 2024 21:51:04




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 21 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
DRAGONLANCE VS WARHAMMER 
Autor Wiadomość
Post DRAGONLANCE VS WARHAMMER
WITAM
pomyslalem ze zaloze jakis temat w ktorym czul bym sie najlepiej.

co sadzicie o tych 2 roznych ale podobnych swiatach

plusy i mninusy każdego z nich

jest napewno duzo ludzi ktorzy interesuja sie jednym albo drugim , nie chodzi mi o gre warhammer tylko o ksiazki napisane w tym wlasnie swiecie. o bohaterow i istoty humanoidalne.
tutulu, autorow itd

Edit by Mori: Widać, jak dobrze się czujesz, skoro ZUPEŁNIE nic od siebie nie napisałeś. +1

------------------ Dodano: Dzisiaj o 20:05:32 ------------------
nie napisalem nic od siebie zapewnie dlatego ze pisalem juz dzisiaj na temat dragonlance i to calkiem sporo. dopiero zaczynam przygode na forum i wiadomo ze moje posty nie sa najlepszej jakosci. wiec napisze cos od siebie.

te dwa swiaty sa bardzo rózne ale i podobne.
np istoty- nie mowie tylko o wygladzie ale o charakterach.
elfy istoty na ogol dobre i prawozadne - w swiecie drogonlance daza zycie szacunkiem a w swiecie warhammera dla elfa zabice czlowieka albo inna rase ktora gardza to jak zabicie psa.
krasmoludy - w swiecie worhammera daza honor ponad wszystko, za ujme uwazaja zasniecie na warcie gdy wrog przejdzie niezaowazony, zabicie poddajacego sie wroga lub bezbronnego (no chyba ze goblina) za splamienie honoru sami sie karaja, przez wygnanie na smierc. ale nie zwyczajna smierc, tylko smierc w walce z najniebezpieczniejszymi wytworami zla. takie pojecie honoru spotykamu w dragonlance ale nie w krasnoludach tylko w ludzkich rycerzach solamnijskich (ale oni nie skazuja sie na smierc)
mala roznica jest w smokach gdzie podczas wojem dragonlance mozemy na trafic na nie na kazdym kroku a w worhammerze spotkalem tylko jednego
to sa moje spostrzezenie moze ktos sie z nimi nie zgadzac oczywiscie

ja osobiscie nie umiem powiedziec ze ten swiat lubie a tamtego nie. lubie oba. ale chyba bardziej mi pasuje DRAGONLANCE moze dlatego ze mam wiecej ksiazek dragonlance :D

przedmiotem tej dyskusji moga byc nastepujace tytuly:
DRAGONLANCE
legenda o Humie
smoki jesiennego zmierzchu
smoki zimowj nocy
smoki wiosennego switu
smoki letniego plomienia
dalamar mroczny
Czas Bliźniaków
Wojna Bliźniaków
Próba Bliźniaków
drugie pokolenie
smoki upadlego slonca
smoki zaginionej gwiazdy
smoki zaginionego ksiezyca
PS nie podaje autrow bo prawie kazty wie ze marka dragonlance mowi sama za siebie
te tyluly czytalem

WARHAMMER
FERRING
konrad
zrodzony z cienia
ostrze
WILLIAM KING
seria zabojcy trolii


Ostatnio edytowano 20 maja 2008 14:24:54 przez Konto usuniete, łącznie edytowano 1 raz



31 mar 2008 20:05:32
Użytkownik

Dołączył(a): 31 mar 2008 1:18:15
Posty: 112
Lokalizacja: 3city
Post 
No to widzę, że admini już Cię przywitali ; ]

Po pierwsze

http://forum.eksiazki.org/viewtopic.php?t=1435 to jest chyba właściwe miejsce, jeżeli chcesz rozmawiać o kreacji konkretnych światów a nie nowy temat.

Po drugie światy stworzone dla potrzeb rpg kiedy dobrze im się przyjrzeć, okazują się w wiekszości zrobione "na kolanie" czego doskonałym przykładem jest przytoczony prze Ciebie dragonlance. Fajny setting na krótką kampanie, ale naprawde niewiele więcej. Dodatkowo książki wymienione przez Ciebie to naprawdę typowa konfekcja, o ile przez pory roku dałem radę przebrnąć, to już bliźniaki zmęczyły mnie tak skutecznie, że poddałem się w połowie Wojny.
Żeby nie było, że czepiam się tylk DL to to samo zastrzeżenie dotyczy 90% ksiazek osadzonych w światach stworzonych na potrzeby gier.

p.s. pisz może posty w wordzie bo to się słabo czyta


01 kwi 2008 1:09:40
Zobacz profil WWW
Post 
Apropo Worda to chodzi Ci o blendy pewnie jakie robię. Ale nigdy nie przywiązywałem do tego większej wagi. Z tym przywitaniem to się zgadzam na start dostałem ostrzeżenie :evil: . Fajny początek. Chciałem założyć nowy post bo mnie interesują tylko te dwa światy i nic innego. Nikt nie zmusi mnie do czytania horego pottera, star warsów ani innych eragornów(nie trawie tego) wszystko zaczynalem czytac ale żadnej nie skończyłem. Dragonlance zas czytałem niekiedy po3 razy i tylko tym się pasjonuje wiec nie zgadzam się ze jest to pisane na kolanie bo bardziej takowe jest FR. A co do krótkich kampanii to 3 tomy to krotka kampania??? Ale każdy może mieć swoje zdanie


01 kwi 2008 1:40:17
Użytkownik

Dołączył(a): 31 mar 2008 1:18:15
Posty: 112
Lokalizacja: 3city
Post 
Raistlin napisał(a):
Dragonlance zas czytałem niekiedy po3 razy i tylko tym się pasjonuje wiec nie zgadzam się ze jest to pisane na kolanie bo bardziej takowe jest FR. A co do krótkich kampanii to 3 tomy to krotka kampania??? Ale każdy może mieć swoje zdanie


Krótka kampania w sensie 3 - 4 scenariusze. Fakt, że część podanych przez Ciebie powieści posiada swoje odpowiedniki w formie gotowych przygód nie zobowiazuję mnie do grania w nie ; ] Wolę jednak "custom made" scenariusze.
Hmmm chociaż FR to nadal nie jest mój ulubiony setting ADD, to porównaj najpierw oba światy, a potem się wypowiadaj.


Raistlin napisał(a):
Apropo Worda to chodzi Ci o blendy pewnie jakie robię. Ale nigdy nie przywiązywałem do tego większej wagi.


Zmuszanie kogoś do czytania pełnych błędów ortograficznych i składniowych postów to zwykła nieuprzejmość, a ch*****a nie znoszę. EOT


01 kwi 2008 2:01:25
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 03 gru 2007 12:10:37
Posty: 36
Lokalizacja: Siedlce
Post 
Porównanie Światów no cóż zacznijmy od tego ,że Dragonlance to Heroicfantasy.
Bohaterowie swymi czynami zmieniają historię walczą z niezliczonymi ilościami wrogów magią i przeciwnikami często boskiego pochodzenia . Mamy do czynienia z typowymi wytworami przygód ograniczonych tylko nieco przez konwencję Świata i wyobraźnie autora . Uwielbiam Drizta do Urdena , tak samo jak Raistlina lecz ogólnie bohaterowie zwłaszcza pozytywni w Dragonlance są strasznie cukierkowaci , chodzące wzorce waleczności , i dobrego zachowania .Zaś co do Świata to jest przedstawiony pozytywnie miejsce gdzie ciężka pracą możesz wiele osiągnąć .

Warhammer zaś to już inna historia .
Jest o wiele mroczniejszy , bohaterowie nie są super maszynami do zabijania superprzeciwników . Zmagają się z ciągłymi zakusami siła chaosów , poczawszy od jawnych wrogów skaveni , gobliny , orki , itp.a skończywszy na ludzkich poplecznikach 4 władców chaosu . Świat nie jest przyjaznym miejscem raz po raz jest niemal unicestwiany przez chordy zielonoskórych najeźdźców , rozrywany niesnaskami wewnętrznymi . Odczuwalna jest atmosfera niemal ciągłego zagrożenia .
Ogólnie jest opisany dokładniej niż Dragonlance .

Charakterystyki rasowe(człowiek , elf , krasnolud) w obu wymienionych Światach sa do siebie podobne i zgodne z ogólnie przyjętymi w fantasy . W DL pojawiają sie smokowcy a w WM skaveni i mutacje chaosu , lecz to juz smaczki poszczególnych Światów.

Kończąc podkreślę , że DL i WM są nieco odrębnymi wykreowanymi Światami zapewniającymi rozrywkę dla wielu osób.


01 kwi 2008 7:56:48
Zobacz profil
Post 
Ja nie uważam ze maja krótkie kampanie. A to ze nie grasz akurat w te przygody to dobrze, bo wiedział byś co masz zrobić i wiedział byś jak się skończy ta przygoda. Wiec, co to za gra, jeśli wiesz jak się skończy???


01 kwi 2008 11:41:12
Użytkownik

Dołączył(a): 31 mar 2008 1:18:15
Posty: 112
Lokalizacja: 3city
Post 
Raistlin napisał(a):
Ja nie uważam ze maja krótkie kampanie. A to ze nie grasz akurat w te przygody to dobrze, bo wiedział byś co masz zrobić i wiedział byś jak się skończy ta przygoda. Wiec, co to za gra, jeśli wiesz jak się skończy???


O ile ortografię kolega poprawił to z czytaniem ze zrozumieniem nadal kłopot ; ]
A gdzie ja napisałem, że mają krótkie kampanie? Po prostu jak grywam w DL to krótkie 3-4 scenariuszowe kampanie ; ] Przy okazji jeśli twoi znajomi GM'i i gracze nie potrafią z gotowych kampanii wycisnąć innego niż zapisany bieg akcji, to rzućcie to RPG w diabły. Sam czasami używam czasami gotowych scenariuszy i nie zdarzyło mi się trzymać linii fabularnej dłużej niż do połowy ;]


01 kwi 2008 12:22:57
Zobacz profil WWW
Post 
Ale się czepiłeś mojej pisowni. Chodzi mi o to ze ja osobiście nie lubię grac w cos, co wiem ze jak będę postępował w dany sposób to stanie się to, co w książce. Ja i moi znajomi zawsze graliśmy tylko w wymyślone scenariusze albo w gotowe, ale takie, których żaden z nas nie czytał. Ale wydaje mi się ze mieliśmy rozmawiać o książkach a nie o grach :wink:


01 kwi 2008 12:44:34
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lut 2008 13:14:07
Posty: 15
Post 
karil napisał(a):
...
Charakterystyki rasowe(człowiek , elf , krasnolud) w obu wymienionych Światach sa do siebie podobne i zgodne z ogólnie przyjętymi w fantasy . W DL pojawiają sie smokowcy a w WM skaveni i mutacje chaosu , lecz to juz smaczki poszczególnych Światów.
...


Niewolno zapomnieć o tym, że w "młotku" niema czegoś takiego jak półelf(i inne połówki gatunkowe), a Orki bliżej maja do muchomorów niż do ludzi(wszyscy zielonoskurzy bracia są grzybami :) )


A ogólnie rzec biorąc "motek" ma fajniejsze mroczniejsze klimaty.

_________________
Honor ponad wszystko.


02 kwi 2008 23:56:52
Zobacz profil
Post 
jak to czytam to mi sie bebechy przewracają. więc tak mamy dla porównania te dwa systemy na początek krótko :

D&D należy do całej rodziny gier które ja nazywam grami komiksowymi (innym przykładem takiej gry jest 7 SEA, czy wiedzmin gdzie jeden bohater idzie i kosi wrogów jak zboże niemalże bez większych trudności i taktyki z nieśmiertelnym "to ja go tnę" na ustach, i nie ma tu różnicy miedzy smokiem a goblinem wystarczy większy młotek. Potem sa masy skarbów i przedmiotów magicznych no i pdeki na kilogramy i pęczki. Przygody tez ograniczają się do uratuj księżniczkę, zdobądź królestwo, zabij boga albo półboga bo czemu nie wystarczy wziąć jeszcze większy młotek albo talie życzeń. Ogólnie zawsze tam świeci słońce bohaterów którego blask oślepia naszych wrogów.


Warhammer za to jak i np cyberpunk, należy do bardziej realistycznej drugiej fali rpgowskiej, w której świat jest już bardziej mroczny, a wybory bohaterów staja się dyskusyjne, wróg nie jest wyraźnie określony ale często jest ukryty, gdzieś obok, w sąsiedztwie, czy to mała sekta, wielka korporacja, nieduży oddział zwiadowczy szczuroludzi, kupiec który zaczyna truc swoich klientów bo zaprzedał sie chaosowi, grupa nomadów mszczących się za odebranie ziemi i zniszczenie rodzin, czy choćby twoje dziecko które nagle mutuje albo zapada na nieuleczalna chorobę i łowcy czarownic chcą je zabić bo to mutant i inny, albo lekarze nie chcą się nim zająć bo nie masz wykupionego ubezpieczenia, i nie masz kasy.

W tych grach nie stoisz na czele zwycięskich wojsk które maszerują z pieśnią na ustach, ale walczysz w błocie, dżungli, z przeważającymi szeregami wroga i wiesz że zginiesz bo nie ma innego wyjścia pytanie tylko jak zginiesz walcząc do końca o to w co wierzysz czy jak tchórz kryjąc się w kącie, tam są elfy miłe i dobre współpracujące z krasnalami czy ludźmi tu jest już inaczej elfy nie lubią krasnoludów, one za to wsadziłyby topór w plecy elfa, codziennie żyjesz na krawędzi balansując miedzy bohaterstwem a przejściem na stronę zła. Paladyni tu giną na pierwszej linii samotnie bo nikt nie chce za nimi iść żeby bezsensownie zginąć tu widząc mały 6 osobowy oddział goblinów z łukami ludzie wola go obejść często dookoła niż atakować bo jedna strzała i giniesz po prostu.

to tak na początek zbulwersowany tym co napisał reywind skrobnąłem i mam nadzieję że to otworzy oczy tym którzy mówią ze młotek ma "Fajniejsze, mroczne klimaty" bo nie wiesz co mówisz nie grałes w to widac albo nie zrozumiałeś systemów.


03 kwi 2008 0:44:29
Użytkownik

Dołączył(a): 31 mar 2008 1:18:15
Posty: 112
Lokalizacja: 3city
Post 
Po pierwsze to wątek zasłużył chyba na przeniesienie do "Hobby" czy gdzie tam się przynależy ; ]

Po drugie niewątpliwie D&D /AD&D/D&D ; ] jest systemem bohaterskim (chociaż o wiele mniej niż np. Marvel) ale co w tym złego? RPG'i wymyślono po to, aby oderwać się od rzeczywistości, jak mam ochotę trochę "poherosić", to gram w AD&D, jak mam klimat na coś "no future" to w Twilight'a. Tyle na ten temat...

Po trzecie zapewniam Cię , że już niektóre pierwszoedycyjne gotowe przygody do D&D miały mocno "mroczny" klimat i niską przeżywalność. Pomijając już zupełnie kwestię, ze to wszystko i tak zależy od ekipy z która grasz.


03 kwi 2008 2:20:19
Zobacz profil WWW
Post 
Ludzie litości. Przeczytajcie sobie adres tej strony, na której jesteście to jest „eksiazki” a nie jakieś „egry” chciałem żebyście wypowiedzieli się na temat książek a nie na temat podręczników do GIER. To co ze większość z tych książek robiona jest na podstawie gier, ale to jest ksiazka. A poza tym jeżeli kogoś postać ginie od jednej strzały to znaczy ze ta osoba ma kiepska statystyki. Myślicie ze taki Gotrek (ZABÓJCA TROLII WILLIAM KING) jak dostanie jedna strzale to pada od razu??? Chyba nie. I to wg. mnie jest postać niezwyciężona.


03 kwi 2008 11:23:59
Post 
Raistlin napisał(a):
A poza tym jeżeli kogoś postać ginie od jednej strzały to znaczy ze ta osoba ma kiepska statystyki. Myślicie ze taki Gotrek (ZABÓJCA TROLII WILLIAM KING) jak dostanie jedna strzale to pada od razu??? Chyba nie. I to wg. mnie jest postać niezwyciężona.


taaa jasne jak dostanie bełtem z kuszy z 20 metrów to nie ma siły żeby nie padł. Bełty przebijały pancerze rycerzy i grube dębowe drzwi a co dopiero jednego krasnala. A dobrze wymierzona strzała szczególnie w nieopancerzonego przeciwnika( a nie zapominajmy ze zabójcy trolli nie mogą nosić pancerzy) np. w szyje albo w kolano spowoduje albo krytyczna ranę i niemożliwość poruszania sie potem albo nawet i śmierć szczególnie po trafieniu w szyje i nie mów mi tu o małych statystykach czy ze to bohater popatrz na to pod katem realizmu. (nawiasem mówiąc ja moje sesje prowadzę właśnie w dużą dozą realizmu i drużyna zamiast z pianą na ustach rzucać sie na wszystko co żyje, zaczyna myśleć i kombinować. )


03 kwi 2008 16:05:55
Post 
nemo007 napisał(a):
Raistlin napisał(a):
A poza tym jeżeli kogoś postać ginie od jednej strzały to znaczy ze ta osoba ma kiepska statystyki. Myślicie ze taki Gotrek (ZABÓJCA TROLII WILLIAM KING) jak dostanie jedna strzale to pada od razu??? Chyba nie. I to wg. mnie jest postać niezwyciężona.


taaa jasne jak dostanie bełtem z kuszy z 20 metrów to nie ma siły żeby nie padł. Bełty przebijały pancerze rycerzy i grube dębowe drzwi a co dopiero jednego krasnala. A dobrze wymierzona strzała szczególnie w nieopancerzonego przeciwnika( a nie zapominajmy ze zabójcy trolli nie mogą nosić pancerzy) np. w szyje albo w kolano spowoduje albo krytyczna ranę i niemożliwość poruszania sie potem albo nawet i śmierć szczególnie po trafieniu w szyje i nie mów mi tu o małych statystykach czy ze to bohater popatrz na to pod katem realizmu. (nawiasem mówiąc ja moje sesje prowadzę właśnie w dużą dozą realizmu i drużyna zamiast z pianą na ustach rzucać sie na wszystko co żyje, zaczyna myśleć i kombinować. )



Masz, i nie masz racji. Zgadzam się z tym ze bełt przebija najpierw płytówke potem kolczugę potem ciało potem znowu kolczugę i zatrzymuje się na płytówce. Może troszkę źle się wyraziłem, bo nie chodziło mi o to ze ten bohater może dostać cala serie z samopowtarzalnej kuszy i biec dalej, tylko o to ze w sadze Williama Kinga „Zabójca…” Gotrek nie dostawał chyba żadnej strzały ani żadnego bełta tylko jakieś małe draśnięcia i walczył do końca i zwyciężał. I to te czyny sprawiały ze był bohaterem. Tak wiec nie chodziło mi o to ze twoi kumple, z którymi siedzisz przy stole są niezwyciężeni, ani tez klasa zabójcy trolli, tylko jest nim GOTREK bohater TEJ KSIAŻKI.


03 kwi 2008 23:37:39
Post 
Nie zamierzam współtworzyć forum z takim karłem moralnym, jak Obi-One!!!
który daje ostrzeżenia za zwracanie uwagi na pisane przez niego bzdury.


Ostatnio edytowano 04 maja 2008 22:12:42 przez Konto usuniete, łącznie edytowano 1 raz



04 kwi 2008 10:46:56
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 21 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
cron