Tak jest. Walić bany na lewo i prawo. Na pewno podniesie to poziom dyskusji i zaangażowania użytkowników. Niech nam żyją admini i inne przyrośle.
No ale wracam do tematu, bo zaraz dostanę bana. Otóż najbardziej popularni. Co to w ogóle znaczy? Czy popularność mierzymy ilością sprzedanych książek, czy ilością języków na jakie dany pisarzyna został przetłumaczony? Jeśli to ostatnie to skład mamy takowy:
Polacy najczęściej tłumaczeni na języki obce:
1. Stanisław Lem (36 języków),
2. Jerzy Andrzejewski (30),
3. Wisława Szymborska (22),
4. Tadeusz Różewicz (20),
5. Marek Hłasko (19),
6. Ryszard Kapuściński (17),
7. Czesław Miłosz (15),
8. Sławomir Mrożek (14),
9. Karol Wojtyła - papież Jan Paweł II - (12),
10. Zbigniew Herbert (11).
Upada zatem mit naszego wspaniałego, cudownego, słynnego - JPII.
Generalnie jak troszeczkę pojeździłem po świecie to ludność naszego globu w moim wieku najchętniej z twórców (jakie duże słowo) polskich najczęściej czyta Gombrowicza. I co wy na to?