Zapomniałam wcześniej wspomnieć o absolutnym hicie sprzed pół roku - seria o Tupciu Chrupciu (Tupcio Chrupcio nie chce iść do przedszkola, nie chce jeść, jest kłamczuszkiem itd.). Krótkie pouczające historie, ale na szczęście nie zalatują smrodkiem dydaktycznym. Napisane ładnym językiem i pięknie ilustrowane. Spędziliśmy przy nich naprawdę wiele wieczorów i wciąż jeszcze czasem wracamy do Tupcia.

Mój synek ma 3 lata. Kiedy nie mam czasu czytać mu na dobranoc, puszczam mu cd ze starymi aranżacjami muzycznymi bajek Brzechwy Bajki Samograjki albo z Muminkami (ale to nie wiem, kto przerobił na piosenki). Polecam do czytania wszelkie wierszyki Jana Kazimierza Siwka np. Aniołek Wesołek, Aniołek Grzeczniołek, seria o samochodach. Dużo humoru i dobrze się czyta, bo rymy niewymuszone. Ulubioną ostatnio książką małego jest Na dobranoc Kocie Mruczanki autor Nicola Baxter. Książka jest duża, obrazki ładne, opowiadania sympatyczne o kotkach nie zawsze grzecznych, z którymi dzieciak chętnie się utożsamia.
Z nadzieją widzę, że mój urwis potrafi wysiedzieć prawie dowolnie długo przy czytanej mu książeczce. Na niczym innym (no, może oprócz telewizora, niestety) nie potrafi się skoncentrować. Natomiast moja bratanica ma wstręt do książek bez obrazków. Prawdopodobnie dlatego, że od małego czytano jej przeważnie Donaldy Giganty. Uwaga, nie należy zaczynać dzieciom czytać komiksów, zanim nie polubią normalnych książek.

Nie mam dzieci, ale najfajniejszą bajką, która zapamiętałam z dziciństwa jest wiersz Jana Brzechwy o Trzech Krasnoludkach:-)

Ja wychowałom się na bajkach wymyślonych przez moją babcię, w których główną postacią musiałem być sam. Były to bajki typu: poszliśmy do lasu, zobaczyłem /ja/ sarenkę, miałem bułkę, więc ona podeszła do mnie itd. Mogłem tego słuchać godzinami.
Moi rodzice z kolei zgromadzili pokaźny zbiór bajeczek "Poczytaj mi mamo" oraz czasopism: Świerszczyk i Miś. Te pozycje przydały się moim dzieciom, niestety wnuki już nie skorzystają, bo się zniszczyły.

Ja polecam mamom troszkę starszych dzieci, takich w wieku przedszkolnym, serię Mary Poppins. Bardzo wdzięczne książki, ze świetnym klimatem, czasami nieco bajkowym, nierealnym, ale też ze sporą dawką fajnego dydaktyzmu, ale też i humoru moja siostrzenica wprost je uwielbia, są ciepłe, mają w sobie trochę magii, no i głównymi bohaterami są dzieci

z dzieciństwa najlepiej wspominam "Śpiewającą lipkę" czyli zbiór bajek słowiańskich. Ostatnio wyszło wznowienie tych bajek z przepięknymi i niezapomnianymi ilustracjami. Polecam nie tylko dla dzieci a oprócz tego nieśmiertelne bajki Andersena, do dziś lubię od czasu do czasu do nich zajrzeć

Mój synek ma 4 lata ale musze przyznać że już się stało 2 letnią tradycją że czytamy (czasem ja czasem żona) bajeczki tuż przed snem. Stał się już to właściwie rytuał bez którego bardzo trudno się obejść. Czyli zawsze o 19,00 w TV dobranocka potem kąpiel i łóżeczko z obowiązkową króciutką bajeczką na dobranoc. Tytuł bajeczki wybierany jest zawsze prze syna. Próbowaliśmy skorzystać z gotowców czyli wersji dźwiękowych na CD, ale nie przeszły. Teraz krótko na temat tytułów bajek. Nie są to żadne klasyki ani książeczki na podstawie bajek rysunkowych ani żadnych znanych baśni z dorobku opowieści ludowych typu szewczyk dratewka, czy Jaś i Małgosia. Przez krótki czas zainteresowany był kotem w butach. Te wszystkie bajeczki na sztywnych kartkach (z Janem Brzechwą na czele) świetnie nadają się do zabawy w ciągu dnia. Natomiast do snu hitem stała się książeczka pod tytułem „Kraina Fantazji” jest to zbiór opowiadań o lesie i jego mieszkańcach. Przygody pieska kapcia czy kotka Chmurki, konika skoczka oraz opowieść o Dziubku żółwiu bez skorupy, wszystkie opowiadania wspólnie z żoną musieliśmy czytać w kółko wiele razy a potem co za zdziwienie gdy synek zaczął z pamięci recytować wszystkie te opowiadania posiłkując się przepięknymi ilustracjami. Książeczka jest tak mocno eksploatowana że już jest pozbawiona okładki ale to są koszty wliczone. Niestety nie wiem kto jest autorem. Książeczka ma tylko podtytuł „Sekrety leśnych polanek”.

Pamiętam, że w dzieciństwie wpadły mi kiedyś w ręce wspomniane bajki. Jest to w zasadzie zbiór najróżniejszych bajek, wg mnie bardzo ciekawych, każda z określonym morałem. Nie tylko ja wówczas rozczytywałem się w tej książce, ale moi rówieśnicy również. Być może komuś przypadną do gustu i będzie je czytał swoim dzieciom. Są naprawdę oryginalne. Niestety egzemplarz gdzieś mi sie zapodział, a nie mam w wersji elektronicznej, w księgarniach i bibliotekach też nie trafiłem jeszcze na wznowienie.

Chciałabym bardzo polecić do czytania dzieciom piękną baśń H. Górskiej - "O księciu Gotfrydzie, rycerzu gwiazdy wigilijnej". Książka opowiadająca o mocy poświęcenia, o pięknie przyjaźni i zwycięstwie dobra nad złem. Do czytania dla najmłodszych i dla starszych.

Mój syn ma 7 lat i obecnie jest na etapie "Opowieści z Narni" ale bardzo chętnie lubi jak mu czytam książeczi z bajkami Disneya i baśnie Grimma
A pamiętacie może takie książeczki jak Na Jagody albo O Sierotce Marysi to są śliczne książeczki i naprawdę każdemu dziecku sie spodobają .

Ja nie mam jeszcze dzieci, ale najbardziej lubię H.C.Andersena . Uwielbiam 'Bzową babuleńkę'. Pamiętam też z dzieciństwa bajkę pt. 'Knyps z czubkiem' ale asutor? Hmm.. chyba też Hans. ;D polecam

Moje dziecko uwielbia jak mu czytam na dobranoc. Gdy miał 2-3 lata przeważały wiersze najczęściej Brzechwa i Tuwim. W wieku 4 lat interesowała go wszelkiego rodzaju zwierzyna, więc zaczęliśmy czytać o życiu owadów, płazów, gadów i dinozaurów. W wieku 6 lat przerzuciliśmy się na dłuższe bajki np. baśnie braci Grimm.
Osobiście staram się też czytać synkowi bajki do których miałam sentyment w dzieciństwie. Uwielbiałam bajkę o Trzech misiach i Złotowłosej wydanej przed 1975r. Była w wersji wierszowanej a dzisiejsze wydania już innych autorów są prozą - szkoda bo dzieci bardzo lubią pewien rytm w bajkach.

Nie mam dzieci, ale opiekowałam sie 4-letnią dziewczynką, mama czytała jej Kubusia Puchatka, ja "przemyciłam" w jej życie baśnie braci Grimm, mam nadzieje że pokochała je równo mocno jak ja gdy byłam małym dzieckiem.Polecam również stwarzanie własnych opowieści, bajek, poszerzają naszą wyobraźnię a i dzieci będą zadowolone, że rodzice dostarczają im za każdym razem coś nowego.

Dzieci nie mam, ale kiedyś kuzynka pokazała mi książkę, która zachwyciła zarówno ją jak i jej pociechy. Przeczytałam i sama nie mogłam się od niej oderwać. Było to "Krasnalowe drzewo" z cyklu "Księga roztoczańskich Krasnali" Lusi Ogińskiej - ślicznie napisana, wierszowana historia o krasnoludkach i ich problemie z przetrwaniem Seria liczy 4 części, pozostałych nie czytałam, ale podobno są równie dobre co pierwsza.

A co do książek, które czytałabym dzieciom (bazując na wspomnieniach z dzieciństwa), a które nie zostały wyżej wymienione, to: książki Astrid Lindgren (zwłaszcza "Dzieci z Bulerbyn"), książki Frances Hodgson-Burnett ("Mała księżniczka", "Tajemniczy ogród"...), Jean Webster ("Tajemniczy opiekun", o dziewczynie, sierocie wysłanej do collegu przez całkowicie obcego, tajemniczego człowieka)
Ciekawe są też książki Marka Twaina, ale polecam nowe wydania. Kiedy byłam mała mama czytała mi "Królewicza i żebraka", wydanie chyba przedwojenne, przez co co drugie słowo trzeba było tłumaczyć. Oczywiście można potraktowac to jako rozszerzenie słownictwa, ale znacznie przeszkadza w lekturze

Co do Andersena polecałabym go raczej starszym dzieciom. Jakiś czas temu postanowiłam przypomnieć sobie jego baśnie i zaskoczyło mnie jak bardzo są smutne. Baśnie braci Grimm, czy Perraulta, mimo iż często okrutne, miały zazwyczej dobre zakończenie, co jest rzadkością u Andersena.

autorem "Knypsa z Czubkiem" jest Charles Perrault

Prywatnym dzieciom nie czytam, bo nie mam, ale tym przedszkolnym to i owszem...
Szczególnie polecam książki umieszczone na tzw. Złotej Liście. "...Umieszczamy na niej tytuły książek, które w naszym odczuciu uczą dzieci czegoś dobrego, pobudzają do refleksji lub śmiechu, doskonalą język, rozwijają wyobraźnię, przynoszą dobre wzorce zachowań - życzliwości, uczciwości, mądrości, odwagi..." (ze strony http://www.calapolskaczytadzieciom.pl).

Wiek 0-4 lata:

Marta Bogdanowicz (opracowanie) - Rymowanki-przytulanki
Paulette Bourgeois, Brenda Clark - seria o Franklinie
Jan Brzechwa - Wiersze i bajki
Josef Czapek - Opowieści o piesku i kotce
Karel Czapek - Daszeńka
Gilbert Delahaye - seria o Martynce
Dorota Gellner - Bajeczki
Czesław Janczarski - Miś Uszatek, Wędrówki Misia Uszatka
Janosch - Ach, jak cudowna jest Panama
Astrid Lindgren - Lotta z ulicy Awanturników; Ja też chcę mieć rodzeństwo
Hanna Łochocka - O wróbelku Elemelku
Sam McBratney - Nawet nie wiesz, jak bardzo Cię kocham
Nele Most, Annet Rudolph - Wszystko moje; Co wolno, a czego nie wolno
Beata Ostrowicka - Lulaki, Pan Czekoladka i przedszkole
Julian Tuwim - Wiersze dla dzieci

Wiek 4-6 lat:

Hans Christian Andersen - Brzydkie Kaczątko
Florence and Richard Atwater - Pingwiny Pana Poppera
Wanda Chotomska - Wiersze, Pięciopsiaczki
Carlo Collodi - Pinokio
Waclaw Cztwrtek - O gajowym Chrobotku; Bajki z mchu i paproci
Dimiter Inkiow - Ja i moja siostra Klara
Astrid Lindgren - seria o Pipi Pończoszance, Emil ze Smolandii
Hugh Lofting - seria o Doktorze Dolittle
Kornel Makuszyński - Przygody Koziołka Matołka
Małgorzata Musierowicz - Znajomi z zerówki
Alan A. Milne - Kubuś Puchatek, Chatka Puchatka
Zofia Rogoszówna - Dzieci Pana Majstra
Krystyna Siesicka - Idzie Jaś
Małgorzata Strzałkowska - Leśne głupki; Wierszyki łamiące języki
Danuta Wawiłow - Wiersze

Wiek 6-8 lat:

Marcin Brykczyński - Ni pies, ni wydra
Jan Brzechwa - Pchła Szachrajka; Szelmostwa Lisa Witalisa, Akademia Pana Kleksa
Frances Hodgson Burnett - Mała księżniczka
Tove Jansson - seria o Muminkach
Astrid Lingren - Dzieci z Bullerbyn; Mio, mój Mio
Mira Lobbe - Babcia na jabłoni
Anna Onichimowska - Najwyższa góra świata
Stanisław Pagaczewski - Porwanie Baltazara Gąbki
Dr. Seuss - Słoń, który wysiedział jajo
Anna Sójka - Czytam od A do Z
M. Strzałkowska - Rady nie od parady
Anne-Cath. Westly - Sekret Taty i ciężarówka
Jan Whybrow - Księga straszliwej niegrzeczności, Małego Wilczka księga wilkoczynów
Piotr Wojciechowski - Z kufra pana Pompuła
Wojciech Żukrowski - Porwanie w Tiutiurlistanie