Coś ciągle mi się ostatnio sypie tekstami z "Seksmisji". Ale jak tu nie sypać jak życie staje się równie śmieszne co scenariusz do tego filmu. Dobra, scenariusz nie był śmiesznyt tylko tragiczny dla mężczyzn ale nieważne, bo ja nie o tym. Otóż otwierając sobie dzisiaj najbardziej popularną stronę świata, to jest google, zobaczyłem taki dość nieelagancki link do "Historii przeglądanych zasobów sieciowych". Coś tam wcześniej o tym czytałem ale olałem, bo co mnie to może interesować, nie? No to wszedłem sobie a tam ... znalazłem wszystko to, co wyszukiwałem przez ostatnie kilka dni. I ta aktywność jest nadal monitorowana - poczytałem na ten temat - tak sobie gugle i inne wyszukiwarky zarządziły, że będą trzymać informacje o tym czego ja, użytkownik internetu, szukam. Nie wiem jak dla Was ale dla mnie to jawne skurwysyństwo i permanentna iniwilacja. Jakim prawem oni przetrzymują takie informacje? Może ja chciałbym anonimowo korzystać z wyszukiwarki - i co, mam teraz przez proxy jechać 10xwolniej? Właściciele strony oczywiście ubrali wszystko w łądne słówka, że to niby nowy "ficzer" i że dzięki temu będę mógł powrócić do wyników szukania sprzed kilku dni, miesiąca czy roku. A gówno tam! To służy do podglądania i archiwizowania każdego mego kroku w sieci i czuję się z tym bardzo źle.

Na szczęście można wyłączyć tę usługę w koncie google'a i właśnie to zrobiłem, nie mam jednak złudzeń, że każdy mój krok jest od dawna śledzony przez coraz bardziej szpiegowski Google. Oto sposób wyłączenia tej gównianej historii:

To co Ty odwiedzasz, jakie strony itd, było juz od dawien dawna zbierne, monitorowane, i nic z Tym nie mozesz zrobić, oni mogą zebrać takie dane dla danego adresu IP a jesli nie masz odpowiedniej ochrony to mogą Cie wyszukiwać po numerze karty sieciowej. Teraz jedynie to co oni zbieraja pozwalaja Ci na przegladanie tego. Tak było, jest i jak widać będzie. Ostatnie badania nad windowsem Vista wykazały iż owy produkt wysyla do microsoftu (Absolutnie legalnie, gdyz jest to zawarte w umowie licencyjnej, ktora oczywiscie jako uzytkownik zakupiłeś i przeczytałeś ) informacje na temat jaki film ogladasz jakich utworow sluchasz jakie pliki mp3 posiadasz, w zasadzie wszystko. Jezeli wiec sadzisz iz jestes anonimowym uzytkownikiem sieci, to sie grubo mylisz. Jedyna mozliwoscia jest inwestowanie w porzadne bariery internetowe blokujace po trochu dostep do takich danych ...

hahahaah nie pasuje google to nie uzywac ja mam w dupie ze google sobie notuje, w google to ja szukam tylko jakis pojec do krzyzowki, albo stron www, wiec jakby ktos sprawdzal jestem czysty :] Co do innych stronek - wisi mi to :] Jakos mam ten internet z 5 czy 6 lat i jakos nigdy mi to nie przeszkadzalo, Tobie chyba tez Kellhus

A co do tego ze wszystko jest gdzies zapisane co i kiedy robiles - nic nowego :] Chyba masz jakas obsesje Kellhus, bo kogo do cholery interesuje ze Ty sobie lubisz raz w tygodniu dajmy na to wejsc na forum o pieczeniu ciast nie dramatyzuj :]

@mako

tez cos czytalem to z Vista, ale kazdy system mozna poprawic Viste sobie odpuszcze, poczekam na nastepnego wina i dopiero sie przesiade, bo wszyscy mowia ze ta Vista to jak Win2000 -> sredniacki zapychacz rynku .

Program "Vista antispy" mógłby cosik pomóc w kwestii szpiegostwa najnowszego "hiciora" MS.
Aktualnie używam go w wersji "xp-antispy" i radzi sobie całkiem dobrze.
Natomiast google-szpieg ślepnie w momencie usunięcia cookies w przeglądarce.

Natomiast algorytmy Google nie bazują tylko i wyłącznie na śledzeniu Cię poprzez cookies. Powiedziałbym, że proxy mogłoby pomóc, ale okaże się, że masz jakiś super produkt z tej stajni na kompie zainstalowany i juz d*pa zbita.

Nie, tylko zauważ, że pętla coraz bardziej się zacieśnia. Jest to problem wiele razy przywoływany w felietonach J. Grzędowicza. Oni chcą nas kontrolować coraz bardziej i bardziej a mają ku temu coraz nowsze i lepsze technologie. Wiem, brzmię jak świr z "Teorii spisku" z M. Gibsonem ale tak się czuję. Niedługo nie będę mógł pierdnąć żeby ktoś o tym nie wiedział i ta wiedza zaczyna mnie stresować. W końcu wyprowadzę się do szałasu jak Samuel L. Jackson w "Caveman's valentine" i se tam będę siedział odcięty od świata.

Coś mam ostatnio z filmami skojarzenia, wybaczcie.

Ja mam od 1998r. i prawde mowiac tez mi to nigdy nie przeszkadzało



No to tu sie z Toba nie zgodze, win 2000 był i jest świetnym systemem, co prawda przez wielu okreslany jako 1-aplikacyjny, ale prawde mowiac to jest najbardziej stabilny windows jaki powstal, do tego ma swietne zabezpieczenia i nie jest tak upierdliwy jak XP przez wiele lat kozystalem z jego uslug i nigdy mnie nie zawiodl, jedyne czego mi w nim brakowało to w zasadzie brak komendy "msconfig " w uruchom ;P przez co cały autostart musialem oczyszczac przez rejestr dla mnei to byl jak by goly system na bazie ktorego stworzono XP ;P

Wy tu gadu gadu, a w międzyczasie MS ogłosił, że Vista jest systemem przejściowym i na początku 2010 roku pojawi się jej następca.

A ja sobie dzisiaj po powrocie przeglądałem wyniki w Google (no cóż, pod tym się pozycjonuje obecnie) i widzę tekst: Nowość! Wyświetlaj historię przeglądanych zasobów sieciowych i zarządzaj nią...

A po kliknięciu na linka więcej wesołych informacji:


zOMG :/

Jedyny pozytywny akcent to to pytanie i odpowiedź w ich FAQ.

Mori, przecież dokładnie to samo napisałem w moim pierwszym poście :> Tyle, że po polsku...

Ciiiiicho, Kell, ja niedawno wróciłem z wyjazdu i nie narzekam na zbyt dużo snu Swoją drogą, wcześniej tego tekstu o historii nie zauważyłem...

Swoją drogą, taki link (choć pewnie część już daaaawno go widziała, bo stare to): http://masterplanthemovie.com/

"Web History: All the web sites you visit, at your fingertips."

Chyba powinno byc : "Web History: All the web sites you visit, at your fingerprints."

Coraz mniej mi sie to podoba