Teraz jest 24 lis 2024 12:19:19




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 18 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Harry Harrison - Jason dinAlt vs. Jim DiGriz 

Jason czy Jim?
Ankieta wygasła 10 kwi 2008 9:24:48
Jason dinAlt 33%  33%  [ 3 ]
Jim DiGriz 67%  67%  [ 6 ]
Liczba głosów : 9

Harry Harrison - Jason dinAlt vs. Jim DiGriz 
Autor Wiadomość
Post Harry Harrison - Jason dinAlt vs. Jim DiGriz
Witam.

HH jest dość płodnym pisarzem co widać po ilości Planet Śmierci i Stalowych Szczurów, ale nie o tym chciałem dyskutować.
Czytałem gdzieś kiedyś żę Jason dinAlt był pierwowzorem Jima DiGriza, która postać w/g Was jest ciekawsza?

pozdrawiam i zapraszam do dyskusji.


edit.
literówki


Edit by Mori: Ejże, zakładamy temat, a samemu nie raczymy opinii wyrazić? Rozkładamy sobie to na dwa posty, co? +1 ode mnie za takie zachowanie.


20 mar 2008 9:24:48
Post 
Jak dla mnie zdecydowanie Stalowy Szur, jego seria przygód jest ciekawsza i bardziej urozmaicona. Ma więcej ciekawych bohaterów (np. Angelina, bliźniaki) niż w cyklu planety śmierci, który właściwie w tylko dwóch pierwszych tomach trzyma wysoki poziom.


22 mar 2008 10:30:30
Użytkownik

Dołączył(a): 28 lut 2008 0:42:16
Posty: 105
eCzytnik: Kindle Paperwhite
Post 
Dla mnie wrecz przeciwnie - kolejne tomy Szczura to juz straszne popluczyny. Tomy wydane w polsce jako pierwsze, w formacie broszurkowym byly dobrze dobrane - najlepsze tomy cyklu - Natomiast w Planecie Smierci nie widze strasznie naciaganych historii byle napisac kolejna czesc. Oczywiscie Harrison pisze fajnie i w kazdym tomie znajda sie fajne fragmenty i odzywki, natomiast same historie to juz nie to.


22 mar 2008 16:38:44
Zobacz profil
Post 
Kiedyś dawno dawno temu czytałem Stalowego Szczura i miałem całkiem pozytywne wrażenie. Ostatnio wpadł mi do ręki. Taka lżejsza wersja Jamesa Bonda. Łobuziak cwany i inteligentny ścigający się z glinami wszechświata. Przyjemne. Jak chcesz poczytać coś leciutkiego i banalnego i się rozerwać - super! I można to czytać w odcinku pierwszym, czwartym i piętnastym.
Natomiast Planeta Śmierci - może poza pierwszym tomem - to katastrofa. Podejrzewam, że największa porażka tego autora.


22 mar 2008 22:15:12
Użytkownik

Dołączył(a): 25 mar 2008 22:22:14
Posty: 33
Lokalizacja: Szczecin
Post 
HEJ Planeta śmierci to super seria.
Oczywiście pierwsza jest najlepsza , ale nastepne są czasami równie wciagające i fascynujace,
Opisane światy to naprawdę jedna z najlepszych wizji SF jakie czytałem.

Ale i tk nic nie przebuje Billa bohatera galaktyki - to moja ikona SF

Edit by Rudi: Wszystko jest super tylko Twoja wypowiedź nie. +1 ost


25 mar 2008 23:45:55
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 06 mar 2008 0:34:58
Posty: 25
Lokalizacja: KrakĂłw
Post 
Zagłosowałem na Jasona, bo wg mnie Stalowe szczury to rodzaj autoparodii samego Harrisona; choć nie wiem czy on sam tak to zaplanował, czy tylko tak mu - w moich oczach przynajmniej - wyszło :wink: I nie zmienia tu nic, że zgadzam się z jednym z Przedmówców, iż w cyklu Planet śmierci, po świetnej pierwszej części, mamy do czynienia ze stałym spadkiem formy. No bo ankieta ma być o bohaterach, a nie o książkach, nie? A tu Jason nad DiGrizem zdecydowanie wg mnie góruje, chocby dlatego że jest jego archetypem, a nie na odwrót :P

Btw. wydaje mi się, że Harrison niepotrzebnie pisał cykle, gdyż właściwie wszystkie z nich są pod względem owej tendencji spadkowej podobne - wliczając w to niestety mojego ulubionego Billa..., który ze świetnej parodii space opery sam szybko stał się godzien sparodiowania :( Lepiej by autor zrobił pozostając przy samych "pierwszych częściach" i nie ciągnąc ich na siłę - no ale to już w sumie temat na osobny wątek...

Pzdr


26 mar 2008 9:51:01
Zobacz profil
Post 
Uważam żę Planeta śmierci jest lepsz od Stalowego Szczura, choć musze się zgodzic że jakość spada już od 3 książki, zresztą tak w Jak Stalowym Sz.
Jason dinAlt - jedna z moich ulubionych postaci niezły cwaniak, dowcipny w działaniu, ma niezłą mózgownice heheSeria jest ciekawa niemniej jest to raczej letla literatura ale polecam bo warto.


26 mar 2008 11:00:47
Post 
Zdecydowanie Jim diGriz - uwielbiam poczucie humoru i charakterystyke postaci jaka HH przedstawil w serii o Stalowym Szczurze. Chyba jedyna SF ktora mnie zainteresowala i przy ktorej zasmiewalem sie chwilami jak glupi :)


08 kwi 2008 8:08:03
Post 
Stalowy Szczur zdecydowanie , fajnie się czyta , gość ma niezłe poczucie humoru , książki lekki łatwe i przyjemne , Planeta Śmierci jest cięższa od szczura , no i jak dla mnie dobra była tylko pierwsza część


09 kwi 2008 20:28:14
Post 
Stawiam na Stalowego Szczura. Nieczęsto spotykane połaczenie fantastyki z doskonałym humorem. Oczywiście Planeta Smierci to również doskonały cykl powieści. Jednak według mnie nr 2 na liście


10 kwi 2008 13:57:20
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 sie 2007 9:29:35
Posty: 31
Post 
Zdecydowanie obstawiam Stalowego Szczura. Pomimo iż Planeta Śmierci jest bardzo dobrą pozycją to nie rozbawia tak jak przygody i humor Jimiego DiGriz-a. Pomimo,że obie serie czytałem juz dawno temu to po dziś dzień zalega w mej pamięci jedno z, moim zdaniem, ciekawszych określeń Jimiego. Pamięta ktoś jeszcze jak James określił monetę? Jako "dwustronny wybierak losowy". Oryginalne podejście do waluty.

_________________
The truth is that the lure of the Dark Side will always be with you.
It is your nature and will always be.
You will battle it all your life.


21 kwi 2008 9:04:24
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 15 lip 2007 16:21:04
Posty: 37
Post 
uczciwość nakazuje stwierdzić, że obie serie nie są najlepsze. Jako dwunastolatek czytałem obie i wtedy zdecydowanie lepiej czytało mi się stalowego szczura. Wygrywa on jako seria bo jest więcej tomów które da się czytać bez ziewania i opadających powiek. Pierwszy tom planety śmierci nie był zły, potem seria poleciała w dół aż sięgnęła dna. Do dziś nie rozumiem po co ściągano mieszkańców tej zabójczej planety której nazwy nie pamiętam na wojnę z barbarzyńskimi nomadami. TO było bezsensowne kompletnie skoro jeden strzał ze statku albo kilka ton napalmu załatwiłby sprawę. Planeta to po prostu zwykłe czytadło i to raczej z dolnej półki


22 kwi 2008 11:02:52
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 15 lip 2007 16:57:27
Posty: 26
Post 
Hm czytałem serię Stalowy szczur już dość dawno temu jednak podobało mi się poczucie humoru autora i podejście do życia głównego bohatera. Jakby to wyrazić dobrowolny wyrzutek w świecie gdzie bardzo trudno o przestępce hm... a poza tym akcja .


22 kwi 2008 19:55:56
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 sie 2007 9:29:35
Posty: 31
Post 
gaspode z dolnej półki to raczej za ostro powiedziane. Osobiście uplasowałbym "Planetę Śmierci" zdecydowanie wyżej.
Co do tego twojego bombardowania planety to zgadzam się, że byłoby to szybsze, jednak jeśli dobrze pamiętam było to przedsięwzięcie prywatne więc taniej było wynająć najemników i poczekać sobie z rok czy dwa zanim rozprawią się z natywną ludnością niźli opłacać jakiś niszczyciel i wydawać masę kasy na ładunki. Ach, a ponadto po wojnach w tamtym universum raczej ciężko było o okręty strikte wojenne. Pamiętam pewne dodatkowe opowiadanie o DinAlt-cie i jego kompanach gdy zostali wynajęci właśnie do przejęcia niewiarygodnej rzadkości - pancernika, jednego z nielicznych ocalałych.
terrakot, Jamesowi DiGrizz nie chodziło o to by być wyrzutkiem tylko by wyróżniać się czymś na co innym brakowało odwagi. Jimmi był po prostu już znużony życiem w ciągłej stagnacji na rolniczej planecie. Marzyły mu się przygody, podróże itp. A skąd na to wszystko wziąć kasę?

_________________
The truth is that the lure of the Dark Side will always be with you.
It is your nature and will always be.
You will battle it all your life.


23 kwi 2008 8:54:24
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 29 kwi 2008 12:00:06
Posty: 77
Lokalizacja: z majatku;)
Post 
Zarowno Stalowy Szczur jak i Planeta Smierci (t. 1-3, bo reszta juz mi ciezko sie czytala) jest fajna pozycja - okreslilbym jako "fajne czytadlo". Ale stawiam na Stalowego Szczura, po prostu bardziej utozsamialem sie z Jimem niz z Jasonem podczas lektury. I czesciej do tego cyklu wracam niz do Planety Smierci. I to na tyle, ze jeden z moich motocykli nazwalem SSRat (stainless steel rat ;P)

_________________
wszystko dzieje sie po cos


29 kwi 2008 21:09:30
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 18 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do: