Teraz jest 25 lis 2024 11:50:59




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 161 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 11  Następna strona
Władca Pierścieni - Trylogia 
Autor Wiadomość
Post 
z lookerem czesciowo musze sie nie zgodzic:)
ksiązki czytalam na dlugo przed ekranizacja. swietnie napisane i przemyslane podzielenie powoduje ciagle napieta akcje.
na filmie tego nie widac- tzn podzialu na czesc z postepkami druzyny i czesc o strazniku pierscienia... w filmie te watki splataja sie w jeden i jest swoiste skakanie...choc podejrzewam ze gdyby ekranizacja byla odzwierciedleniem ksiazki byloby mniej ciekawie:)
a tak pozatym to swietne efekty i dobrze dobrani malo znani aktorzy- to w koncu bylo cos nowego i swierzego:)


18 mar 2008 20:26:53
Użytkownik

Dołączył(a): 28 lut 2008 17:39:11
Posty: 11
Post 
kilka lat przed ekranizacją mój kolego porzyczył mi Wyprawę. Nie mogłam przebrnąc przez pierwszy rozdział.
kilka lat pózniej pochłonełam cała Tolkienowską trylogie jednym tchem.
W miedzyczasie pojawiła sie ekranizacja.
Obejrzałam i dech mi zaparło.
Później oglądała powiele razy juz w zasiszu swojego domciu.
I nadal jestem pod ogromnym wrazeniem reżyserii Jackona.Widziałam dodatki z planu filmowego, jak wykuwali zbroje, robili kolczuge dla Froda. Niesamowita sprawa.
Oglada sie z otwartą buzią :lol:
I pomimo róznic między ksiązką a ekranizacją jestem skłanna stwierdzić, iż jedno i drugie jest FENOMENALNIE. :D


19 mar 2008 14:37:29
Zobacz profil
Post 
Ech... trochę będzie w tym przechwalania, ale o w tym temacie mógłbym naprawdę długo i co ważniejsze na temat ;-) Dzieło Tolkiena przeczytałem 3 lub 4 razy (i wciąż mam ochotę na więcej), a dzieło Jacksona (bo na taki tytuł zasługuje na pewno) obejrzałem przynajmniej 4 razy (w tym ostatnio wersję rozszerzoną chyba 12 godzinną). O adaptacji filmowej tej niesamowitej książki mówiłem i pisałem już sporo (nawet zmusiłem do czytania moich wypocin panią od polskiego), ale wciąż mam mieszane uczucia i mogę ocenić to na dwa sposoby: ze strony filmowej i ze strony czytelnika.

Ze strony filmowej: geniusz. Nie było jeszcze czegoś takiego w historii kina komercyjnego i wykorzystano maksymalnie możliwości jakie na przełomie wieków były dostępne. Oglądając materiały za kulisami filmu byłem zaskoczony jak wiele wiele pracy wkłada się (a raczej można włożyć) w przygotowanie i wyprodukowanie filmu. Zarówno od strony tradycyjnej (gra aktorska, kostiumy, scenografie, scenariusz) jak i nowoczesnej (obróbka cyfrowa dźwięku i obrazu, tworzenie scen bitew i postaci komputerowych, np. wyborny Gollum) jest to ogromne, przepiękne dzieło (specjalne powtórzenie;p) godne Tolkiena (gdyby był filmowcem). W tej kwestii mam naprawdę niewiele do zarzucenia, bo pomimo zarzucanej "Hollywoodzkości" amerykańskich produkcji, reżyserzy kształceni i aprobowani przez Akademię znają się na rzeczy i potrafią przykuć do ekranu nawet na 3 czy 4 godziny. Brawo dla reżysera i całej ekipy!

Ze strony czytelnika/fana Tolkiena: radość i smutek, słodko i gorzko etc. Krótko mówiąc: ambiwalencja (mam nadzieję, że nie ma ostrzeżeń za takie słowa;-p). Wiele zostało ujęte, dużo zostało ucięte, a niektóre sprawy zostały wręcz pomylone. Nie chcę się zbytnio rozpisywać, ale główne zarzuty to: cięcia w całych rozdziałach (nawet w wersji rozszerzonej), zmiany charakterów postaci (drobne i większe), zbytni nacisk na przemoc i dość spore odejście od Tolkienowskiej liryczności. Na usprawiedliwienie można oczywiście mówić o potrzebie zwrotu niebagatelnych sum pieniędzy jakie wyłożono na ten film, a co za tym idzie konieczności spłycenia treści, dostosowania do przeciętnego odbiorcy. CZY jednak jest to usprawiedliwienie? Raczej to pociągają za sobą właśnie pieniądze i tym TAK NAPRAWDĘ różni się książka od filmu: Tolkien pisał, można powiedzieć, "za darmo", nie hołdując niczyim gustom, a jedynie własnej wizji; Jackson tak pięknej swobody oczywiście nie miał i chcąc nie chcąc (pewnie chcąc, ale nie chcę też go obrażać domysłami, bo facet i tak się napracował) przedstawił nam Śródziemie i jego mitologię na poziomie "medium". Taki świat filmu i ciężko jest to póki co zmienić. Niekoniecznie jednak pieniądze=chałtura i to udowodniła nam ekipa filmowa, z tym się każdy zgodzi.

Podsumowując, oceniając: ekranizacja wypada na 5, bo nie można jej oceniać TYLKO pod jednym względem i na taką, subiektywną przyznaję, ocenę składa się wiele moich przemyśleń i długich sesji przed książką i ekranem. Nie widzę sensu czegoś więcej dodawać niż to, że film obejrzeć warto, a książkę przeczytać warto x 2 ;-) Jeśli ktoś przez to wszystko przebrnął to gratuluję i zachęcam do dalszych komentarzy (nawet jednozdaniowych byle błyskotliwych i oryginalnych;-)), bo ten temat można rozwijać na wiele ciekawych sposobów.


20 mar 2008 0:21:28
Użytkownik

Dołączył(a): 14 mar 2008 0:43:05
Posty: 20
Post 
Trylogia Tolkiena to jedne z moich ulubionych książek. Gdy usłyszałam o zamiarze ich ekranizacji bardzo się ucieszyłam. Wiedziałam jednak, że film na pewno nie będzie tak dobry jak książka, gdyż jest to niewykonalne. Chyba, że zostałby na jej podstawie nakręcony serial o 100 odcinkach:) Wracając do filmu, ucieszyłam mnie bardzo wiadomość, iż nie będzie jednoczęściwy, gdyż byłoby to moim zdaniem zabójstwo dla fabuły. Codo samej ekranizaji, osobiście podobała mi się. Wiele pracy włożono w ukazanie wygladu świata i bohaterów wykreowanych przez Tolkiena. Piękne opisy miejsc, przyrody czy sytuacji, zastąpiły cudowne zdjęcia i muzyka ( swoją drogą stanowi ona wielki PLUS całego filmu:) ). Podsumowywując jestem na: Tak, takim ekrenizacjom, hmm i może teraz Hobbit? :D


20 mar 2008 23:24:47
Zobacz profil
Post 
Mnie osobiście ekranizacja strasznie wkurzyła. Strasznie duży nacisk na efekty specjalne i reklame a mimo to film mnie nudził (nawet wersja reżyserska z której nie wycięto dość ważnych scen) Książke czytało sie długo ale nie było mowy o nudzie. W kinie momentami walczylem ze snem. Moze to wina pokazania wszystkiego naraz, a może po prostu czegoś zabrakło.

p.s. osobiście bardziej podobała mi sie powszednia wersja "rysunkowa" ;>


23 mar 2008 20:16:15
Post 
Ekranizacja bardzo mi się podobała:) dobry dobór aktorów i świetne efekty specjalne. Do dzisiaj to jeden z mioch ulubionych filmów:D i akcja nie była zbyt nudna, moim zdaniem. Chociaż brakowało mi strasznie postaci Toma,ale cóż.. Wtedy film trwałby o 2 godziny więcej.
Jeżeli chodzi o wersje rysunkową to nie mogłam jej znieść... Strasznie mi sie nie podobała.. Zwłaszcza wyobrażenia postaci. I ta grafika... Aż oczy bolały. Zdecydowane nie dla wersji rysunkowej.


24 mar 2008 19:26:07
Użytkownik

Dołączył(a): 24 mar 2008 10:38:46
Posty: 24
Post 
Jak poprzednik. Ekranizacja Władcy pierścieni jest dla mnie jednym z nielicznych udanych przdsięwzięć z gatunku fantasy. Bitwy ach te bitwy.... położono na nie wielki nacisk (Chwała im za to) efekty specjalne na wysokim poziomie. Do odzwierciedlenia utworu mozna sie przyczepić ale przecież to TYLKO film. Jednak osobiście ekranizacja podobała mi się o wiele bardziej od książek (mimo wszelkich nieścisłości)


24 mar 2008 19:54:59
Zobacz profil
Post 
Mi ekranizacja podobała się dużo bardziej od książek którym całkowicie brakowało akcji. Jak chociażby w drużynie pierścienia gdy bohaterowie są już w morii i odnaleźli grobowiec słyszą że wróg się zbliża i zaczynają uciekać a w filmie jest wspaniała walka z orkami i trolem a później kapitalne przedstawiony balrog. Gdyby książki miały więcej akcji to pewnie by mi się bardziej podobały a tak oprócz jednego przeczytania trylogii nie udało mi się przeczytać jej znowu mimo że kilka razy próbowałem.


24 mar 2008 22:40:25
Post 
Ekranizacja jak dla mnie całkiem niezła, choć zdaje sobie sprawe że film w dużej mierze zawdzięcza sukces efektą specjalnym. Jednak tak naprawde tylko rozszerzona wersja nadaje sie wg mnie do oglądania, gdyż osobiscie nie cierpie skracania powieści. Ukazanie bitew, szczególnie oblęzenia Helmowego Jaru, były cudowne. W zasadzie moią ulubioną częscią filmu były "dwie wieze" własnie za tą cudowną bitwe.Z drugiej strony bardzo irytował mnie filmowy Frodo który miał ciągle mine jakby chciał sie popłakać. Jak dla mnie nie jest to idealna i wierna ekranizacja, lecz dosyć poprawny film za masą niezłych efektów, ale efekty to nie wszystko.


25 mar 2008 0:34:29
Post 
Ekranizacja "Władcy pierścieni" nie jest ani idealna ani równa. Moim skromnym zdaniem najlepiej i najciekawiej zrobiono "Druzyne pierścienia"- w porownaniu do powiesci skróty dokonane przez autorów scenariusza nie rzutuja na ciagłośc akcji i jej logicznośc, w niczym też nie kolidują z sensownoscią całej historii.Pominieto tylko to, co nie wnosiło nic nowego do filmu, a wpływało jednynie na jego czas trwania. Najsłabsza z filmowych części to zdecydowanie "Powrót króla" - fabuła przytłoczona przez efekty specjelne i berak jakiegos sensownego zakonczenia.. Co do dyskusji nad wyższoscią filmu nad ksiazką..wypada w tym miesjcu zadać pytanie o przeklad - albowiem róznica pomiedzy przekładem Marii Skibniewskiej a tym...tym drugim jest kolosalna..to dwie rózne opowiesci.


25 mar 2008 11:28:37
Post wersja reżyserska
jeżeli ktoś jest zainteresowany to ja polecam wersję reżyserską Trylogii Władca Pierścieni znalazło się w niej wiele scen których nie było w wersji kinowej a to dlatego że reżysera ograniczył czas!!! ale na DVD film ten idzie dostać!!! oczywiście nie ma alternatywnego zakończeni które wielu by chciało zobaczyć ale choćby scena jak Gandalf i towarzysze docierają do Isengardu a tam rozrabiają Mery i Pipin warta zobaczenia!!!


27 mar 2008 13:41:43
Post 
Jeśli chodzi o adaptację to nie dał bym najwyższej oceny. Sporo niedociągnięć i nie wszystko przedstawione zostało tak jak w książce, natomiast jeśli chodzi o sceny bitewne i efekty specjalne to bez wahania daję 10/10!!! Podobnie muzyka - jak dla mnie rewelacyjna :) Do tej pory lubie posłuchać soundtracka w tle podczas czytania :)


29 mar 2008 11:46:46
Użytkownik

Dołączył(a): 27 mar 2008 22:33:30
Posty: 41
Post 
Ksiazki tolkiena to juz klasyka literatury swiatowej. ekranizacje powoli tez juz przechodza do historii. mi osobisci trylogia obejrzana na duzym ekranie bardzo sie podobala. obsada byla dobrana rewelacyjnie a muzyki nie da sie zapomniec. trzeba jeszcze wspomniec o scenach bitew ktore uchodza za najlepsze jakie kiedykolwiek nakrecono. taka calosc sprawia ze widz przenosi sie wspanialego swiata magii i dziwacznych istot .bardzo polecam!!!!


29 mar 2008 21:36:20
Zobacz profil
Post 
Władca pierścieni jest po prostu świetne. Świadczyć o tym może choćby liczba Oscraów za "Powrót Króla". Ten film a włąściwie trylogia, jest u mnie na 1 miejscu razem ze Star Wars w moim prywatnym rankingu. Oczywiście w filmie jest więcej scen batalistycznych, bo kto by chciał oglądać nonstop przyrodę, i różne takie rzeczy, których w książce było sporo. Mnie osobiście powieść (książka) bardzo przypadła do gustu, w końcu przeczytałem ją dwukrotnie. :D


29 mar 2008 23:41:20
Post 
Podobnie jak zalozyciel watku, takze najpierw zobaczylem film-Druzyne, a dopiero po nim dorwalem sie do wersji ksiazkowych.. Do dzis pamietam te rozmyslania, "Kim, na MOC jest ten Tom Bombadil ?" :P

Sama ekranizacja ma u mnie dwie oceny, jako film:super, i jako adaptacja:sredniawo.. Napewno oromnym jej plusem to, ze masa ludzi siegnela po ksiazki, i przeczytala trylogie. (Ja sam bym pewnie nie przeczytal jej do dzis, niezbyt moje klimaty.. :P)
Gdyby tylko koncowka 3 czesci (filmu) sie tak nie ciagnela..


30 mar 2008 1:54:34
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 161 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 11  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do: