|
|
Teraz jest 24 lis 2024 12:20:00
|
Jules Verne - Geniusz czy głupiec?
Autor |
Wiadomość |
Konto usuniete
|
Jules Verne - Geniusz czy głupiec?
Kto z nas nie czytał w młodości powiesci Juliusza Verna, sądzę, że wiekszość. Mnie szczególnie podobały sie "Piętnastoletni kapitan", "Pięć tygodni w balonie", "Tajemnicza wyspa", czy "Dzieci kapitana Granta". Wielokrotnie spotykałem sie z określeniem, ze Verne był niezwykłym wizjonerem i ganiuszem swojej epoki, że wyprzedzał ją o pokolania. Z perspektywy czasu mój sentyment do tego autora jakby jednak przygasa. Im więcej wiem, tym bardziej drażni mnie niedorzeczność niektórych opisów i ich zupełne nieprawdopodobieństwo. Co z tego,że Verne wystrzelił ludzi na Księżyc (powieść "Wokół Księżyca"), skoro w czasie tej podróży w rakiecie (a właściwie wielkim pocisku) otwarto okno, żeby rzucić racę i sfotografować jego niewidoczną stronę. W Powieści "Robur zdobywca" latająca machina wyposażona jest w kilkadziesiąt pędników unoszących ja w powietrze. Jej projekt przypomina bardziej nie wizjonerstwo, ale rysunek małego dziecka, które próbuje nieudolnie narysować helikopter. Kompletne bzdury sa też w zasadzie działania Nautilusa, itd. Nie miałbym nic przeciwko autorowi, gdyby mówił o jakimś wynalazku nie starając sie na siłę tłumaczyc zasady jego działania. Verne robi to jednak z premedytacją i dopiero osiągając wiek (nazwijmy krótko) dorosły - takie dyrdymały zaczynają razić. Kilka lat temu przeczytałem cały artykuł o fascynacji Vernego wynalazkami i okazało się, że większość pomysłów brał prawdopodobnie z gazet i periodyków. Nautilus jest np. efektem przeczytania artykułu o pierwszej próbie z łodzią podwodną (notabene łódź podwodna była już w czasie wojny secesyjnej w Stanach). Czy można w tym wypadku mówić o wiedzy technicznej autora, czytelnicy muszą sobie sami odpowiedzieć. Moim zdaniem jego wiedza była znikoma, powiem więcej - VERNE BYŁ KOMPLETNYM IGNORANTEM. Nie oznacza to bynajmniej, że nie należy czytac jego książek. Trzeba, a nawet warto, bo to kawał dobrej literatury przygodowej. Ale nie nalezy z nią zwlekać, dajmy ją dzieciom póki nie skończą podstawówki. Potem może byc za późno.
|
18 mar 2008 19:43:35 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 sie 2007 19:54:49 Posty: 88
|
Z dzisiejszej perpektywy Verne wydaje się ignorantem. Ale pamiętajmy, że w tamtych czasach nie było tak łatwo zdobyć informacji o działaniu urządzeń. Co miał iść do armii amerykańskiej i zapytać jak działa łódź podwodna? Czego nie wiedział to wymyślił. Książki się niestety dezaktualizują, szczególnie te z dziedziny sf. Dzisiaj wydaje się śmieszne otwieranie okna w próżni kosmosu. Ale pewnie za sto lat nasze prawnuki będą się śmiały z pomysłów wspólczesnych nam autorów fantastyki. Obniża się wiek odbiorców Verne'a. Właściwie już teraz są to bajki dla dzieci. Ale czy to aż tak źle? Nadal tymi przygodami mogą cieszyć się młodsi czytelnicy. Nie nazwałabym Verne'a geniuszem, ale głupcem też nie mogę.
|
18 mar 2008 20:29:58 |
|
|
Konto usuniete
|
ale jednak mimo wszystko skoro go przeczytaliście to coś was w nim fascynowało i to właśnie jest piękne. czytywałem go jako młodziak i nie powiem wciągał podobała mi się podróż do wnętrza ziemi i słynny już chyba kapitan NEMO ale wszystkie ale to wszystkie Książki nie licząc popularnonaukowych itp trzeba traktowac z przymrużeniem oka Verne pisał jak umiał i przyznajcie wcale to nie było złe
|
18 mar 2008 22:13:02 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 29 lut 2008 3:44:40 Posty: 56
|
Uwazam ze nie masz prawa tak stawiac pytania.To ze jego tworczosc sie zestarzala i zdezaktulizowala nie umiejsza jego zaslug wniesionych do literatury.Jak na swoje czasy byl czlowiekiem wyksztalconym i oczytanym.Bezapelacyjnie byl najbardziej czytanym pisarzem przelomu wiekow."Michal Strogow"zaliczany jest przez krytykow do najlepszych powiesci historycznych,jego ksiazki o tematyce przygodowej mozna polecic kazdej mlodej osobie(nawet teraz).Inscenizacje jego utworow zapelnialy sale teatralne.Tak wiec reasumujac czy byl geniuszem nie wiem ale na pewno nie mamy prawa biorac pod uwage jego dorobek literacki stawiac tezy ze byl glupcem.Ignorantem tez nie byl odsylam do W.Kopalinskiego(nieukiem nie byl;nie mozna mu zarzucic braku wiedzy , byla adekfatna do jego czasow).Jedyne do czego mozna sie doczepic analizujac definicje ignoranctwa to nieswiadomosc ze ktos za 100 lat bedzie sie smial z jego tworszosci s-fiction.Z dziadkow sie nie smieje a do dzisiaj Juliusz Gabriel Verne jest nazywany "DZIADKIEM S-FIC".Moim zdaniem nalezy mu sie szacunek.
|
19 mar 2008 3:40:12 |
|
|
Konto usuniete
|
Może Verne nie był geniuszem, ale spokojnie zasłużył na miano wizjonera. Bardzo wiele z tego, co napisał np. w "Podróży z Ziemi na Księżyc" czy "20000 mil podmorskiej żeglugi" po prawi 100 latach się spełniło, a w czasie, gdy Verne te książki pisał, podstawy teoretyczne lotów kosmicznych nie były jeszcze opracowane (opracował je Ciołkowski na początku XX wieku), a okręty podwodne były małymi, powolnymi skorupami.
|
19 mar 2008 7:41:07 |
|
|
Konto usuniete
|
Jak każdy, który wyprzedza swoje czasy będzie nazywany geniuszem lub głupcem. Ocena zależy od intelektu oceniającego.
Edit by Obi: Ciekawe jak tam z Twoim intelektem skoro nam oceny nie przedstawiłeś Temat nie jest od wygłaszania "złotych myśli", lecz swoich opinii. I to uargumentowanych opinii. Twoja wypowiedź nie zalicza się do tej kategorii. Ostrzeżenie.
|
20 mar 2008 10:22:20 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 gru 2007 23:02:17 Posty: 379 Lokalizacja: UK
|
To zawsze się zdarza gdy ktoś pisze o przyszłości. Podobnie z filmami.
Verne to dzisiaj już klasyka i z tej perspektywy należy go oceniac. A książka o wyprawie na księżyc nigdy nie cieszyła się wielkim powodzeniem. Ludzie zawsze czytali 20 tys mil i to jest jego największe osiągnięcie. Podobnie jak Tajemnicza Wyspa. Mi najbardziej podoba się Dwa lata wakacji.
Jeżeli chodzi o wizjonerstwo to bardzo trudno byc futurologiem. Pamiętam wyliczenia z ubiegłego wieku, że obliczając przybywającą liczbę koni i odchodów, które zostawiają to w takim, a takim tępie będzie rosła warstwa odchodów - nie przewidzieli nadejścia samochodów.
Gdy czyta się wehikół czasu Welsa - przedstawia on wizję ze swoich czasów - biedacy zmuszani do pracy w fabrykach i ciężkich warunkach, a bogacze odseparowani od tego i nie umiejący nic zrobic. Widząc takie rzeczy np. w Birningham (w brytyjskim Śląsku) przewidział, że robotnicy zejdą pod ziemię, a bogacze wyrosną na ludzi zupełnie oderwanych od świata. No i że ci robotnicy będą zjadac tych bogatych. Wizja oczywiście się nie sprawdziła - życie potoczyło się inaczej. Ale czy książka się przez to zdeaktualizowała? Nie.
_________________
|
20 mar 2008 12:02:17 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 10 mar 2008 16:07:42 Posty: 23 Lokalizacja: WrocÂław
|
Oj dawno nie czytałem książek Verne, ale pamiętam, że będąc w podstawówce zachwycałem się tym autorem. Mi szczególnie przypadły do gustu powieści "Podróż do wnętrza ziemi" i "Tajemnicza wyspa".
A wracając do tematu to nie wiem jak można podejrzewać tego pisarza o bycie głupcem. Powieść "Wokół księżyca" była napisana długo przed pierwszymi lotami człowieka, ba nawet psa , w kosmos. A i tak choćby miejsce wystrzelenia pocisku i współczesnych rakiet jest to samo - floryda. Co do tego co jest we wnętrzu ziemi naukowcy kłócili się, jeszcze długo po napisaniu książki przez pana Verne, więc równie dobrze mogły być dinozaury, a że okazało sie że jest tam jezioro magmy, no cóż mówi sie trudno Tak więc dla mnie Jules Verne jest jednym z najlepszych pisarzy książek fantastyczno - naukowych.
|
20 mar 2008 17:37:12 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 25 mar 2008 22:22:14 Posty: 33 Lokalizacja: Szczecin
|
A moim zdaniem Verne zyskał popularność nie z racji swoich wizji - tylko dlatego ,ze fajnie pisał.
Dobre rzemioslo pisarskie a do tego pozwalajace utozsamiaść sie z bo haterami .
Oczywiscie ludzie pamiętaja go z wynalazków które opisywał - ale naprawdę to jego pisarstwo fascynowało ludzi a nie te wymyślone wynalazki .
Np w powieści Tajemnicza Wyspa opisuje wynalazki własciwie znane wszystkim czytelnikom - ale dokładnie je opisuje - np jak uzyskać nitrogliceryne itp.
Ludzie używaja jakis urządzen i technologii - ale z reguły nie bardzo wiedza jak to wszystkodziala.
A w jego powiesciach wsystko dokladnie opisano (oczywiscie wynalazki które jeszcze nie powstały) ale w większości takie ktore - albo sa uzywane w społeczeństwie - albo sa perspektywy na wykorzystanie ich w niedalekiej przyszlości.
|
25 mar 2008 23:30:58 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 06 mar 2008 0:34:58 Posty: 25 Lokalizacja: KrakĂłw
|
Verne z pewnością nie był ignorantem, tylko - jak słusznie zauwazył któryś z Przedmówców - pisał zgodnie ze stanem wiedzy ze swoich czasów. Na tej samej zasadzie my dzisiaj boki zrywamy, czytając opisy "superkomputerów" w książkach SF z lat 50./60.; a nasi potomkowie w epoce lotów międzygwiezdnych dziwować sie będą czytając ksiązki fantastyczne z XX wieku, jak też mozna było wypisywac takie głupoty, skoro przecież każde dziecko wie, że zasada tyrampampamcji kwantowo-pięcioprzestrzennej pozwala z łatwością i tanio podróżowac z prędkością ponadświetlną
Odnośnie tytułu wątku:
- Verne na pewno nie był geniuszem, tylko po prostu sprawnym warsztatowo twórcą książek przygodowych. Był natomiast obdarzony świetną intuicją, skoro np. z niemrawych, małych skorupek powstających w różnych flotach od XVIII wieku potrafił wydedukować możliwość istnienia wielkich, głębinowych okretów podwodnych, a znajomość praw fizyki pozwoliła mu w miarę poprawnie wydedukować przebieg lotu kosmicznego, a nawet ustytuowanie amerykańskiego kosmodromu na Florydzie
- Verne na pewno nie był zatem i głupcem, przynajmniej w swojej "pisarskiej dziedzinie". Bo już w kwestiach pozabeletrystycznych głupcem bywał, pozostając np. skrajnym antysemitą.
Pzdr
|
26 mar 2008 12:45:37 |
|
|
Konto usuniete
|
Nie zastanawiałem się czy Verne "to Geniusz czy Głupiec".Czytałem jego ksiązki w młodości, gdy byłem nastolatkiem i wchłaniałem każdą treś , którą tam zawarł. Największe wrażenie zrobiła na mnie "Tajemnica Wyspa", którą czytałem kilkakrotnie.dla młodego wówczas człowieka(w świecie w którym nie było komputerów i telewizji sateleitarnej , jedynie 1 i 2 program w TV) czytanie tej powieści przenosiło w inny świat i daało pogląd na wiele nieznanych rzeczy , a prostych do wytłumaczenia. Na pewno Verne pisząc tą powieść miał dużą wiedzę techniczną i przyrodniczą , ale z jaką lekkością lączył ją z lekką i przyjemną narracją.Na pewno nie był głupcem.Czy był geniuszem nie wiem ,ale na pewno był znakomitym pisarzem
|
26 mar 2008 19:46:10 |
|
|
Konto usuniete
|
Moja pierwsza ksiazka Verne byla ''Napowietrzna wioska''. Czytajac ja na pewno nie rozpatrywalam tematyki ''geniusz czy glupiec'' . Z tego o to powodu, ze pobudzila ona moja wyobraznie do tego stopnia. ze gotowa bylam wierzyc w kazde jedno napisane slowo. Trzeba przyznac Verne wysoka note w zwiazku z ogromem ksiazek jakie napisal. Z poruszana przez niego tematyka podroznicza i fantastyczno-naukowa (oczywiscie na tym jego tworczosc sie nie konczyla). Wiec dla mnie a raczej dla tkwiacego we mnie dziecka Verne to geniusz.
|
26 mar 2008 23:16:40 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 02 sie 2007 23:14:36 Posty: 51 Lokalizacja: lubelszczyzna
|
Verne'go czytałem w czasach kiedy w Polsce nie mieliśmy jeszcze telewizji (staruszek jestem), a filmy s-f pojawiały sie w kinach niezwykle rzadko. Dlatego jego powieści pozwalały na swobodną grę wyobraźni, nieskażoną oglądaniem czyich pomysłów, "Tajemnicza wyspa", 20000 mil..", "Dwa lata wakacji", Piętnastoletni kapitan" "Dzieci kapitana Granta", "W 80 dni dookoła świata" i inne jego książki nie tylko pozwalały przeżywać najrozmaitsze przygody ale takę poznawać świat w ciekawszy sposób niż na lekcjach geografii. A pomysł broni elektrycznej zrealizowany w naszych czasach? A "Pięć tygodni w balonie" w porównaniu do rekordowego lotu balonem dookoła kuli ziemskiej zrealizowany dopiero kilka lat temu? Nie wspominając o podróży wokół księżyca? Z czystym sumieniem mogę traktować go jako wizjonera i geniusza, a stawianie pytania "geniusz czy głupiec" jest wg mnie prowokacją (niesmaczną acz skuteczną) dla spowodowania dyskusji.
|
26 mar 2008 23:39:59 |
|
|
Konto usuniete
|
Oczywiste jest to, że jego książki kierowane były do młodszych, miały one przedstawić przygody bohaterów w środowisku, które poruszało wyobraźnię. Jak możecie stawiać go pod lupą i oceniać za wiedzę techniczną? Oczywiście ani to geniusz ani głupiec, ale niejednemu człowiekowi urozmaicił kiedyś życie. Jestem ciekaw ilu z was bawiło się w wyprawy w kosmos z kolegami z podwórka po przeczytaniu jego książki .
|
27 mar 2008 23:09:52 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 28 lut 2008 13:49:00 Posty: 294
|
Może nie był geniuszem, ale na pewno nie można powiedzieć, że był głupcem. Temu, kto twierdzi, że był ignorantem i głupcem, proponuję, aby napisał sam powieść z tego gatunku i juz po kilku latach przekona się jak szybko różne pomysły dostają w łeb.
Czy nasi pradziadkowie myśleli o telewizji, nasi rodzice o komputerach a my jeszcze niedawno o internecie? Czy można, więc dziwić się, że wiele szczegółów w książkach de aktualizuje się i są niekiedy wręcz śmieszne?
Czytając jego książki, wiele technicznych nowinek trzeba traktować z przymrużeniem oka. Ogólnie jednak są one ciekawe i myślę, że nie tylko dla dzieci, ale i dla dorosłych.
|
28 mar 2008 18:54:20 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|