|
|
Teraz jest 24 lis 2024 11:40:20
|
Autor |
Wiadomość |
Konto usuniete
|
Jacek L. Komuda
Jacek Lech Komuda (ur. 23 czerwca 1972) - polski pisarz, z wykształcenia historyk. Zafascynowany historią Rzeczypospolitej szlacheckiej, autor powieści i opowiadań historycznych fantasy osadzonych w realiach XVII wieku. Współautor gry fabularnej Dzikie Pola oraz scenariusza do gier komputerowych Wiedźmin i Earth 2160.
Książki:
Wilcze gniazdo (powieść, Fabryka Słów 2002)
Opowieści z Dzikich Pól (zbiór opowiadań, Fabryka Słów 2004)
Warchoły i pijanice (książka popularnonaukowa, Fabryka Słów 2004)
Imię Bestii (zbiór opowiadań, Fabryka Słów 2005)
Bohun (powieść, Fabryka Słów 2006)
Czarna szabla (zbiór opowiadań, Fabryka Słów 2007)
Diabeł Łańcucki (powieść, Fabryka Słów 2007)
Galeony wojny (powieść, Fabryka Słów 2007)
Co sądzicie o autorze?
|
07 mar 2008 0:49:40 |
|
|
Konto usuniete
|
tego autora czytałem tylko Imię Bestii, która jako jedyna książka polskich fntastów kompletnie mi sie nie spodobała. Natomiast jeżeli chodzi o zamiłowanie autora, który w czasach licealnych szedł na wagary aby pospacerować sobie w szlachckim kontuszu, to bardzo mi się podoba, pozatym jeżeli chodzi o jego system RPG to dużo on zapożycza z systemów Wilkołak i Wampir.
Do postu poniżej: dzięki krisu , spróbuję, może coś lepszego wykrzesał Komuda niż w Imieniu Bestii
Ostatnio edytowano 07 mar 2008 1:04:52 przez Konto usuniete, łącznie edytowano 1 raz
|
07 mar 2008 0:53:10 |
|
|
Konto usuniete
|
Polecam Bohuna. Nie zawiedziesz się i zmienisz zdanie o autorze.
|
07 mar 2008 1:02:35 |
|
|
Pocketbook Killer
Dołączył(a): 13 lip 2007 20:07:55 Posty: 1513 Lokalizacja: Toruń
eCzytnik: Kindle 3 WiFi
|
Komuda? Jeden z tych autorów, który wciąż i ciągle pisze o tym samym, zmieniając bohaterów i miejsce akcji. Nie mówię absolutnie, że robi to źle ale ten okres Polski szlacheckiej akurat mnie aż tak nie jara żebym kupował wszystkie Bohuny, Czarne szable, Diabły łańcuckie czy inne Warchoły i pijanice. Spoko, raz na rok można taką książkę przeczytać ale chyba nie częściej?
Co do osoby Komudy to ciekawostką jest fakt, że wbrew temu co uczą w szkołach, uważa on szlachtę polską nie za pogrążycieli Polski (vide rozbiory) lecz za kultywatorów chwalebnej tradycji i zwyczajów. Jednym słowem za prawdziwych Polaków. To chyba u niego działa na tej samej zasadzie co u monarchistów...
_________________ "A co zrobiłeś najodważniejszego w swoim życiu?
Splunął na drogę krwawą flegmą. Wstałem dziś rano, odparł."
//Cormac McCarthy - Droga
|
07 mar 2008 10:19:52 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 14 mar 2008 11:25:15 Posty: 52
|
No więc mnie ta książka rozczarowała bardzo. Przesadził z treścią i manierą. Temat nu=iby ciekawy, wykonanie kiepskie, ale ponieważ to mój kolega z wydziału, czytam co napisze. Zwykła solidarność historyków.
Bez rewelacji...
_________________ Ty, który stwarzasz jagody...
Moje zapasy źródeł
|
14 mar 2008 12:24:36 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 04 mar 2008 21:17:38 Posty: 47
|
Czytałam jednynie "Diabła łańcuckiego" i nie zachwyciłam się specjalnie, lecz całkiem miło się czytało. Specjalnie kupować ksiażek Komudy nie będę ale myślę, że jeśli w którejś bibliotece załapię, to szybko pożyczę.
Lubię historię.
|
14 mar 2008 13:53:51 |
|
|
Konto usuniete
|
Po pierwsze, co do Imienia Bestii to chyba rzeczywiście niezbyt dobra książka. Porzuciłem ją w połowie.
Za to cała reszta "sama się czyta". Czasami trochę narracja nie zachwyca, ale klimat opowiadań i powieśći na prawdę urzeka.
|
15 mar 2008 15:27:33 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 14 mar 2008 11:25:15 Posty: 52
|
Sęk w tym, że klimatu jest za dużo, za mało treści. Poza tym, opróbując odejść od sienkiewiczowskiej wersji staropolszczyzny Komuda poszedł za bardzo w... wulgaryzmy. Mocno wątpię, czy takim jezykiem rozmawiano w tamtych czasach. Istniały dużo bardziej oryginalne inwektywy niż te cenzuralne. Słowo "Lach" w Bochunie pojawia się jak przymiotnik, a to była dość mocna inwektywa i to używana tylko ze strony ukraińsko-kozackiej. To trochę jak z Piekarą - Młot na czarownice mógłby być świetną książką (bo świat wymyślony jest fantastyczny!), ale język narracji wszystko położył...
Nie jestem zwolenniczką "naturalizmu literackiego"'. Dlatego do książek Komudy podchodzę z dystansem i jesli czytam, to dla wyraźnego powodu. BYnajmniej nie dla przyjemności.
_________________ Ty, który stwarzasz jagody...
Moje zapasy źródeł
|
27 mar 2008 18:06:36 |
|
|
Pocketbook Killer
Dołączył(a): 13 lip 2007 20:07:55 Posty: 1513 Lokalizacja: Toruń
eCzytnik: Kindle 3 WiFi
|
Jesteś pewna co do tego języka? Gdzieś tam czytałem, że Komuda to historyk-pasjonat i bardzo interesuje się wszystkim związanym z interesującym go okresem polski szlacheckiej, więc i język z tego okresu z pewnościa bardzo dobrze zna. Czy też raczej dobrze umie sobie go wyobrazić...
_________________ "A co zrobiłeś najodważniejszego w swoim życiu?
Splunął na drogę krwawą flegmą. Wstałem dziś rano, odparł."
//Cormac McCarthy - Droga
|
28 mar 2008 0:08:58 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 04 mar 2008 21:17:38 Posty: 47
|
A i mnie się wydaje, że ludzie naprawdę mówili takim językiem. Pan Jacek szuka informacji i faktów w źródłach historycznych, mimo iż pisze fikcję. Ostatnio nabrałam do niego szcunku. Nawet kupiłam sobie Czarną bandere
|
28 mar 2008 10:04:05 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 03 gru 2007 12:10:37 Posty: 36 Lokalizacja: Siedlce
|
Tak apropo języka w pisarstwie pana Komudy , przypominają mi sie zajęcia z kultury sarmackiej i obyczajów biesiadnych . Sa źródła dokumentujące to co działo sie przy stołach szlacheckich i na pewno to szanowna LOFCIU by ci sie nie spodobało . Rozpasaniu w jedzeniu i piciu i jeszcze raz piciu towarzyszyła swoboda wypowiedzi . Należy zdać sobie sprawę , że poznając przeszłość poprzez wiersze , poezje lub tzw lit. piękna nie otrzymamy pełnego obrazu czasów minionych . Bohaterowie kreowani przez Komudę są typowymi przedstawicielami swoich czasów , nie lubisz wulgaryzmów i "naturalizmu szlacheckiego" jest to nieodłączna część naszej przeszłości . Autor piszący o kulturze sarmackiej nie może tego pominąć , wyidealizowanie bohaterów wybiło by ich z realności .
|
28 mar 2008 10:25:37 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 14 mar 2008 11:25:15 Posty: 52
|
Pan Jacek jest doktorantem na moim wydziale (Historia), więc raczej się zna bardzo dobrze Tyle, że z całej gamy czasowników i rzeczowników obraźliwych (np. niegdyś "kiep" maiło jakośc dziesieszej najmocniejszej obelgi), Komuda wybrał te najmniej oryginalne.
I mnie raczej chodzi o brak zrównoważenia tego języka. Być może przemawia przeze mnie estetyzm kobiety, ale poprostu razi mnie wykonanie tekstu. Komuda ma mozliwości, ma wiedzę, ale nie ma wyczucia stylu. Gubiłam się w okraszonych wulgaryzmami wypowiedziach postaci, albo zgrzytały mi przeskoki z natchnionego mistycyzmu do takiego "naturalizmu" językowego i odwrotnie. Forma historycznie miejscami aż piękna, ale właśnie treści nieco brakuje. Jeśli mi jego fani streszczają fabułę e pięciu słowach zawsze wydaje mi się ciekawa. Ale czytanie samej książki - rozczarowuje...
_________________ Ty, który stwarzasz jagody...
Moje zapasy źródeł
|
31 mar 2008 12:05:10 |
|
|
Pocketbook Killer
Dołączył(a): 13 lip 2007 20:07:55 Posty: 1513 Lokalizacja: Toruń
eCzytnik: Kindle 3 WiFi
|
Hmmm z punktu widzenia czytelnika-laika, który nie interesuje się językiem polskim i jego historią te przekleństwa wydają się całkiem przyzwoite i "odpowiednie" do danego czasu Takie przynajmeniej jest moje zdanie - nic mi tu nei zgrzyta językowo, natomiast zgadzam się z opinią, że powieści Komudy nie mają tego "czegoś", co odróżna książkę dobrą od bardzo dobrej. Może zabrakło oryginalnego pomysłu albo... polotu?
_________________ "A co zrobiłeś najodważniejszego w swoim życiu?
Splunął na drogę krwawą flegmą. Wstałem dziś rano, odparł."
//Cormac McCarthy - Droga
|
31 mar 2008 18:38:05 |
|
|
Konto usuniete
|
Komuda ma swój styl. Nawet jego fryzura ma swój styl sarmacki. Co by nie mówić o poziomie jego książek, dobrze że ktoś pisze fantasy na podstawie naszej historii.
|
01 kwi 2008 21:25:26 |
|
|
Konto usuniete
|
Posiadam "Opowieści z Dzikich Pól', wcześniej czytałem pojedyncze opowiadania. Problem z Komudą polega na tym, iż korzysta w kółko ze sprawdzonych wzorców. Pojedyncze opowiadania czyta się nieżle, natomiast mając ich zbiór można się szybko znudzić...W kółko te same patenty.Brak Komudzie talentu Sapkowskiego, niestety.
Porównanie do Sienkiewicza może nie jest do końca chybione, bo jak wiemy Sienkiewicz wybitnym pisarzem nie był (z fachowego punktu widzenia; nie mylić z popularnością).
Ale generalnie, dawkując sobie odpowiednio, nadaje się Komuda do zabijania czasu.
|
04 kwi 2008 20:14:22 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|