Witam

Przepraszam że tak z grubej rury i bez przywitania ale chyba udało mi się ogarnąć problem ze spóźniającym się zegarem w Inkpadzie 3 (przy pomocy bardzo miłej Pani z Pocketbooka )
Od nowości zegar potrafił spóźniać się godzinę na dobę, wkurzało mnie to dosyć mocno, zadzwoniłem więc na infolinie Pocketbook. Przemiła Pani zasugerowała mi przywrócenie ustawień fabrycznych, jednak ten etap miałem już za sobą więc poprosiła o adres mailowy i obiecała że ktoś się tym zajmie. Po około 2h na skrzynkę dostałem taką wiadomość:

"Szanowny Panie Łukaszu,

W zaistniałej sytuacji, polecamy zainstalować specjalną wersję oprogramowania dla urządzenia InkPad 3, która powinna rozwiązać problem z synchronizacją czasu.

Oprogramowanie można przeinstalować w następujący sposób.
1) Pobierz oprogramowanie sprzętowe na swój komputer pod linkiem

http://download.pocketbook-int.com/fw/Y ... c_user.zip

2) Wypakuj pobrane archiwum i skopiuj plik SWUPDATE.BIN do folderu głównego karty pamięci MicroSD lub pamięci wewnętrznej Urządzenia (na dowolne puste miejsce);
3) Wyłącz Urządzenie. Wciśnij przycisk W tył i przycisk W przód i przytrzymaj je. Wciśnij przycisk uruchamiania urządzenia aż na ekranie pojawi się napis Aktualizacja oprogramowania sprzętowego… (Firmware update);
4) Postępuj zgodnie z poleceniami na ekranie.

Po aktualizacji Urządzenie się zrestartuje."

Cała akcja przebiegła bardzo sprawnie, na chwile obecną problemy z szalonym zegarkiem ustały, od 3 dni czytnik pokazuje dokładny czas bez najmniejszego problemu. Zobaczę czy taki stan utrzyma się dłużej, myślę jednak że warto spróbować.

Po aktualizacji mam teraz taką wersję oprogramowania:


Mam nadzieje że komuś się to przyda

Zdrówka!

Dzięki wielki za udostępnienie. Żeby jeszcze zabrali się za oferowane przez siebie fonty to już byłby cud. Posiadam też Aurę One i kurcze jakoś tam nie muszę wrzucać swoich "ulubionych" fontów bo te które oferuje Kobo są bardzo dobre. Niestety w Pocketbooku są darmowe ogólnodostępne potworki. Wstyd Pocketbooku wstyd.

Ja z uporem maniaka wrzucam wszędzie Bookerly... Jakoś najlepiej mi się czyta. A powiedz jak wygląda bezpośrednie porównanie między Aurą a Inkpadem 3?

Korzystając z okazji, czy w Twoim PB w dolnych rogach przebija odrobine mocniej niebieskie swiatło ze skrajnych diod?

To tak na szybko. Smartlight czy jak to się nazywa lepsze w Inkpadzie ( większy zakres ) ale automat (czujnik światła) w Kobo to rzecz genialna a w Inkpadzie mamy niestety kalendarzyk małżeński z wykresem. Fonty - tutaj Kobo deklasuje droższego w dniu premiery rywala. Kultura wyświetlania czcionek, podgląd ilustracji, ogromna możliwość regulacji czcionek,marginesów i wyjustowanie tekstu w opcji to też ogromny plus Kobo. Na plus Inkpada - brak pieprzenia się w konwersję do kepub i przyciski do zmiany stron. Niestety jakbym miał możliwość wyboru organoleptycznego przy zakupie nie kupiłbym Pocketbooka. Niby wszystko na papierze ok ale programiści firmy są daleko w lesie albo firma ma klienta daleko w d...pie oprócz jego pieniędzy oczywiście. W moim Inkpadzie też mocniej przebija światło w skrajnych diodach. Tym się akurat nie przejmuje bo to bolączka nie tylko Pocketbooka Zbieram pieniążki na Kobo Formę także firmie Pocketbook chcę powiedzieć "adios" Brak szacunku do klienta - FONTY które są dostępne wszędzie bo są za free dyskwalifikują tą firmę u mnie. Pocketbook to tak motoryzacyjnie taka indyjska Tata. Niby jeździ, silnik ma ale wygody, komfortu i frajdy ZERO a czytanie ma być przyjemnością.

No Forma całkiem fajnie się prezentuje, właśnie YT podpowiada mi filmik z goodereader o Formie. Zastanawiałem się czy nie poczekać na Formę właśnie ale korzystam z Legimi, więc wybór padł na Inkpada. Mi Pocketbook podchodzi, ale mam na tyle szczęścia że po przemieleniu sporej ilości czcionek i ustawień, w inkpadzie osiągnąłem nirvane w Bookerly 11, tekst maksymalnie rozciągnięty i średnie odstępy między wierszami. Nic więcej mi do szczęścia nie trzeba, wstrzeliłem się idealnie i większa możliwość personalizacji jest mi zbędna nawet nie wskazana, .... ba, mam ochote wywalić jakoś calą resztę okołoczytnikowych aplikacji i mieć czyściutki czytnik dla mnie w zupełności wystarcza. Inkbook z androidem wydawał mi się jakiś oszukany.
Musze gdzieś organoleptycznie Kobo obmacać bo tylko ta firma jeszcze mnie mocno interesuje. Szkoda że nie zdecydowałem się wcześniej na jakieś oględziny, bo jeszcze 2 miesiące temu byłem Rzeszowiakiem
Ja z PB jestem mocno zadowolony, z obslugi klienta rownież. W TL padła mi ta śmieciowa karta, reklamowałem w 3 dni dostałem czytnik z nową pamięcią, założyli mi 8GB San Diska i hula aż miło. Mam wrażenie że płynniej niż przed awarią...a że sandisk wiem bo zaglądnąłem leciutko pod "klapkę"

Kobo ma przynajmniej dwie śliczne czcionki - Caecilię i Kobo Nickel. To druga (obok Kindle) marka czytników, do których nie wgrywam od razu żadnych innych krojów. Do każdego innego czytnika - tak (o ile się da). W tym do PocketBooków. Ale InkPad ma też kilka mocnych stron, o których warto wspomnieć przy porównaniu z Kobo Aura ONE. Przede wszystkim (u nas to może być ważne) możliwość czytania PDFów jak zwykłych książek, czyli strona po stronie. W ogóle obsługa PDFów w Aurze jest słaba i jeśli coś nie jest czytelne od razu po wyświetleniu, to słabo. Już nawet przestałem próbować skalować biletów w pociągu, bo zawsze coś się kaszaniło i nie mogłem konduktorowi dać szybko "do skasowania". Na szczęście biletowe kody się skanują bez potrzeby powiększania.

Co do marginesów w Kobo to akurat mam odmienne zdanie. Nie mogę patrzeć jak hektary ekranowej przestrzeni na dole i na górze się marnują. Pierwsze co zrobiłem, to uruchomiłem ukrytą w plikach konfiguracyjnych opcję wyłączenia stopki i nagłówka. Wtedy jednak zaczęło mi obcinać w plikach kepub końcówki linijek po prawej. Coś zacząłem grzebać i jest ładnie, ale sam nie wiem jakim cudem. W PocketBooku to jednak i dzielenie wyrazów i małe marginesy bez marnowania powierzchni ekranowej, są od razu dostępne.

Nie twierdzę, że Kobo Aura One jest do bani czy coś takiego. To na śliczny czytnik (no właśnie, porównanie pod kątem wzornictwa i solidności obudowy przemawia na korzyść Kobo) . Powyższe uwagi traktujcie jako moje uzupełnienie i komentarz do tego, co napisał @tomaszek71.

Trochę powywalać można. Zobacz pls tu: http://cyfranek.booklikes.com/post/1658 ... a-poczatku



Jeśli się wybierasz na Targi Książki w KRK, to daj znać. Mogę Aurę ONE zabrać.

No Kobo bez patcha nie ma sensu. Zgadzam się z Cyfrankiem i zapomniałem o tym napisać za co przepraszam jako minus czytnika. Pdf dla mnie nie istnieje poza nutami ale to do wydruku Po spatchowaniu One pokazuje pazur. Nadchodząca Kobo Forma to jako bryła genialny Inkpad 2 w szatach Kobo. Co Pockebookowi nie pasowało w bryle Inkpada 2??? palec był instynktownie na przycisku zmiany strony a teraz gimnastyka palców ale to dobre dla pianistów,gitarzystów albo ginekologów a ja kurna trębacz jestem.

Mam dokładnie tak samo, lubie jak calość ekranu wypełniona jest tekstem, bez stopek, pasków zarówno w pionie jak i poziomie. W inkpadzie mam ładnie wypełnioną stronę jedyny dodatek to numeracja.
W Pocketbooku nie miałem nigdy problemu z dziwnym obcinaniem wyrazów na końcu stron co zdarzało mi sie w Inkbooku, lub jakimś dziwnym, brzydkim formatowaniem tekstu.

Dziękuję Cyfranku za poradę odnośnie odchudzania zawartości! Już mam czyściutki, leciutki czytnik tylko z tym co mi potrzeba.

Akurat los rzucił mnie w Kraków i okolice więc jeżeli się uda to może i zaglądne na Targi

Tak mi się wydaje że forma Inkpada 2 jest odrobinę wygodniejsza, zrobiłem eksperyment i Inkpad 3 bardzo dobrze leży w dłoni na boku przy włączonym obracaniu ekranu. Chociaż w sumie tym przyciskom typowo "pocketbookowatym" też za wiele nie mogę zarzucić. Dużo bardziej mi odpowiadają niż fizyczne przyciski w Obsidianie. Przemapowałem sobie skrajny prawy menu na "naprzód", przycisk naprzód na wstecz i mam wszystko pod kciukiem.

W Aurze brakuje mi jednak przycisków fizycznych. We wszystkich czytnikach ktore użytkuje 80% zmian stron wykonuje właśnie za ich pośrednictwem, lubię ten "klik". W Formie przyciski się pojawiły. Ciekaw jestem jak w ręce leży ten "wygięty" chwyt.