Dla mnie Legimi to zbawienie Czytam dużo książek i dzięki temu abonamentowi unlimited czytam autorów których wcześniej bym nie dotknął. Po prostu wiem że mogę spróbować i w najgorszym razie przestanę czytać.

Stała się rzecz straszne i nie zrozumiała:) kupiłem drugiego inkbooka Onyxa:)
niestety uzależnienie od Legimi wzięło górę.
Na pierwszym z dystrybucji Legimi mam oryginalne einkowe Legimi z abonamentem unlimited, na drugim -uzywanym- dokupionym również z dystrybucji Legimi też jest ta sama wersja Legimi. Co zrobić by na drugim móc też czytać legimi.
Einkowa wersja rozpoznaje że na moim loginie jest już jeden czytnik eink i nie pozwala czytać.
Zainstalowałem więc zwykła androidową wersję ale po zalogowaniu ona również mnie uraczyła tym samym komunikatem.
Coś się w międzyczasie zmieniło?
Na unlimited jestem jeszcze skazany do sierpnia po którym przejdę na pakiet stron i wtedy to jak miewam będę mógł używać na dowolnej ilości urządzeń. Co zrobić oprócz dopłaty 10 do abonamentu Legimi by móc korzystać na obu czytnikach.

Do sierpnia to raptem 4 miesiące * 10 zł dopłaty = 40 zł
Nie tak dużo...

Ciekawe czy będą oferty przedłużeniowe dla tych co wzięli abonament z czytnikiem? Nie długo będą pierwsze terminy końca umów 2 letnich.

Nie da się ukryć, że twórcy Legimi mieli fajny pomysł. Nie wiem jednak, czy zdecyduję się na kontynuację – po półmetku coraz bardziej irytuje mnie nieestetyczny wygląd tekstu, ogólna toporność aplikacji i nienaprawiane błędy. Wyraźnie szkoda im kasy na opłacenie programisty. Cóż, może nie jest to długoterminowy biznes.

Osiedli na laurach i nie starają się już walczyć. Brak konkurencji niestety. Ciekawe jak tam wyjdzie z ichnimi obligacjami.
A w aplikacji stale nienaprawione błędy. Jak zjadanie kilku ostatnich linijek pod koniec rozdziału, żeby je przeczytać trzeba przejść do następnego rozdziału i wrócić wtedy dopiero stają się widoczne. ile to już lat jest ten błąd nienaprawiony. Czasami dziwne roztrząsywanie tekstu na einku. Problemy z synchronizacją między rożnymi urządzeniami, często mi się zdarzało że gdy czytałem na smartfonie to później przy kontynuacji czytania książki na czytniku musiałem pamiętać na jakiej stronie skończyłem i przewijać do właściwej strony, a później mimo odpalenia synchronizacji to samo na smartfonie po ten też sobie nie zaktualizował ostatnio czytanej strony. Działa to tak losowo że nie można na tej funkcji polegać.

Mnie tylko wkurza to, że formatowanie ebooka jest zupełnie inne np. na iPad (o dziwo jest spoko) a inne na pocketbook (jest do niczego).
Kupione w księgarniach ebooki mają o niebo lepsze formatowanie niż z legimi na pocketbooku.
Przypomina mi to byle jakie, ściągnięte pirackie ebooki.
Czasem pirata miałem dużo ładniejszego niż oryginał z legimi.
Synchronizacja działa u mnie OK.

Tego błędu raczej nie miewam (albo nie zauważam). Za to nagminnie trafiam na niedziałające linki, w tym linki do przypisów. Przypuszczam, że to nieszczęsne "Wczytuję" pojawiające się wewnątrz rozdziału psuje działanie linków.


Synchronizacja to w ogóle jakiś żart. Jeśli w ogóle akurat zadziała, to synchronizowane obiekty (książki na półce, zaznaczone cytaty) pojawiają się w kolejności losowej.


Na Pocketbooku do książek z Legimi używany jest wbudowany program FBReader i formatowanie ebooków nie powinno zależeć od tego, czy jest on z Legimi, czy kupiony w księgarni. Inna sprawa, że te z księgarni można otworzyć na Adobe Readerze, który znacznie lepiej niż FB obsługuje formatowanie.
Ale na PB i tak masz lepiej, bo jest przenoszenie wyrazów i możesz wybrać własną czcionkę o dowolnym rozmiarze. Aplikacja Legimi na Androida tego nie potrafi.

Formatowanie jest inne.
Ta sama strona na iPad i na pocketbook:

https://zapodaj.net/99488e56b73e3.png.html
https://zapodaj.net/5c7ec6d51f3cb.jpg.html

Edit:
Tu jeszcze dla porównania ściągnięty fragment z księgarni, wysłany bezprzewodowo na Kindle:
https://zapodaj.net/89509c9399a84.jpg.html

Jak widać legimi na ipad i Kindle formatowanie ok, pocketbook zepsute.

Oczywiście, że się da. Ale jednak nie jest tak jak powinno być...
Na zapasówce też da sie jeździć ale czy to jest Ok?

Sprawdziłem ten sam plik ściągnięty z księgarni.
Formatowanie w Adobe reader jest Ok. Fbreader coś psuje bo w nim jest nieprawidłowe.

W CR jest funkcja w menu wymuszająca aby program zachowywał pierwotne formatowanie książki.
W FB może też taka funkcjonalność istnieje?