|
|
Teraz jest 23 lis 2024 17:22:08
|
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 03 mar 2008 18:20:14 Posty: 49
|
Zgadzam się z Simonem1904. Moje pierwsze spotkanie z Lemem to "Pilot Pirx" (oczywiście w podstawówce ) i była to dla mnie zdecydowanie zbyt trudna lektura.. I przyznam, że od tamtej pory nie odważyłam się sięgnąć po żadną inną książkę tego autora.
|
10 mar 2008 19:14:47 |
|
|
Konto usuniete
|
Temat o Lemie rzeczywiście krótki
Lema jako pisarza cenię niezmiernie - nie jako pisarza fantastę, bardziej jako naukowca, futurologa, filozofa.
Opinię na razie wystawiam jedynie na podstawie kilku książek: przede wszystkim "Summa technologiae", którą uważam za dzieło genialne, nieprzeciętne i wykraczające poza epokę. Czytywałem też "Solaris" oczywiście, "Kongres futurologiczny", "Eden". W bliskiej lub dalszej przyszłości czeka mnie "Pamiętnik znaleziony...". Ponoć książka nie mniej wybitna.
Idąc dalej - nie rozumiem, być może w swojej ignorancji, niedoceniania Lema, tudzież twierdzenia, że pisze trudno i często. Z pewnością pisze błyskotliwie, odkrywczo. Chyba wystarczy odrobina cierpliwości i skupienia, a cała "trudność" jego książek znika.
Chyba trzeba tylko przywyknąć. Są bądź co bądź odrobinę inne.
|
11 mar 2008 17:01:19 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 06 mar 2008 12:30:15 Posty: 71
|
Też miałem szczęście: w 5-6 klasie zachorowałem na anginę i ktoś ze znajomych Matki uszczęśliwił mnie trzema książkami, nie wiem czemu wiem, że trzema, bo tytułu tej trzeciej nie pamiętam (czemu? nie wiem). Dwie pierwsze, to "Dzień Tryfidów", no i Lema "Eden". Obie mi sie podobały, tylko w "Edenie" za mało strzelali (taki pogląd z dzieciństwa). Prawdę mówiąc, wówczas zaczęła się moja przygoda z fantastyką (niedługo 30 lat), raczej naukową (oj, szkód nie wspomnę, co niemiara ich było, do dziś je odczuwam).
Po "Edenie", "Niezwyciężonym" czy "Katarze" "Bajki Robotów" zdawały się naiwne, przynajmniej na początki. Pirx - wstęp do Spece Opery . Tak można ciągnąć długo, a w zasadzie chciałem wspomnieć o nieczęsto pamiętanej książce: "Fantastyka i futurologia".
To dzieło pozwala zrozumieć pewne zależności i schematy występujące w literaturze tego typu. Lem posłużył sie mnóstwem przykładów, opierał się też na twórczości innych, wówczas mało znanych w Polsce autorów. Omawiał język i świat dzieła, struktury kreacji, socjologie S-F, no i wskazywał główne tematy: od katastrof, poprzez roboty, supermenów po utopie.
Książkę szczerze odradzam osobom, które chcą nadal wierzyć, że światy przedstawione w większości dziel fantasy (tak, też fantasy), czy spece-opera są wiarygodne i oryginalne
Na koniec: mój egzemplarz zawiera na wklejkach obu tomów okładek "Kieszonkowy Komputer Dreszczowców Scince Fiction" - samo to jest warte bliższego poznania.
P.S. Nie wszytko co Lem napisał mnie się podoba: rzecz gustu (nie będę polemizował).
Dodane: Pamiętajmy, że oprócz publicystyki, no i oczywiście fantastyki Lem "popełnił" też trochę innych dzieł, w tym "Szpital Przemienienia", czy niejednoznaczne gatunkowo "Śledztwo" i - wspomniany wyżej - "Katar".
Ostatnio edytowano 12 mar 2008 0:38:03 przez papa, łącznie edytowano 1 raz
|
11 mar 2008 22:48:16 |
|
|
Konto usuniete
|
Z Lemem miałam styczność jedynie w szkole, gdzie jedna z jego ksiażek (bodajże Bajki Robotów) była lekturą. Nie powiem, że nie podobało mi się, bo było niezłe, ale mnie niestety nie przyciągnęło.
|
12 mar 2008 0:00:22 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 09 lut 2008 12:01:53 Posty: 26
|
Hm, mam wrażenie, że Bajki Robotów to prawie nie jak Lem. Wydają mi się zupełnie inne w porównaniu z jego książkami. Bardziej... hm, dziecinne? Może to nieodpowiednie słowo, ale nie umiem wyrazić tego inaczej.
Osobiście najbardziej lubię jedno z opowiadań z "Dzienników Gwiazdowych". A mianowicie o skrzyniach Corcorana. Niestety nie pamiętam, która to była podróż. Nie mam pamięci do cyfr. Ale zdanie "jedyna boskość jaką znamy jest milczącą zgodą na każdy ludzki czyn" z tego opowiadania już chyba zawsze będzie mnie prześladować. Zawsze interesowałam się tymi kwestiami, a Lem jest mi bardzo bliski w swoich poglądach (a przynajmniej w wizjach, które przedstawia w swoich książkach).
Lubię jeszcze "Solaris". Chociaż może niecałe, ponieważ mam wrażenie, że większa część książki jest napisana tylko i wyłącznie dla zakończenia. Które jednak jest boskie moim zdaniem. Myślę, że warto przeczytać Solaris chociażby dla ostatnich stron. No ale to tylko moja skromna opinia
Pozdrawiam!
|
12 mar 2008 1:11:51 |
|
|
Konto usuniete
|
Lem to opoka polskiego i światowego SF. Jego powieści dalekie są od "space opery", od uproszczeń i naiwnych rozwiązań fabularnych. Lem nie pisze o Kosmosie po to tylko, żeby opisywać obce byty i chełpić się wielkością swojej wyobraźni. Jego literatura nie jest naiwna, naciągana ani bezwartościowa.
Lem opisując Kosmos i spotkanie człowieka z Obcością, zawsze skupia się na człowieku i tym co owa podróż i spotkanie mogą mu dać.
Opisując człowieka w ekstremalnych sytucjach, Lem zawsze chce nam coś powiedzić o nas samych, o naszej kulturze, możliwościach poznawczych, religii, o naszym zapatrzeniu w siebie, o antropo- i geocentryzmie.
Lem ukazuje obraz człowieka odbitego w Kosmosie jak w zwierciadle - i to krzywym.
|
12 mar 2008 7:22:25 |
|
|
Pocketbook Killer
Dołączył(a): 13 lip 2007 20:07:55 Posty: 1513 Lokalizacja: Toruń
eCzytnik: Kindle 3 WiFi
|
//OT : Użytkownik gadeon otrzymuje ban za kopiowanie cudzych opinii z innego forum.
|
12 mar 2008 10:29:37 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 12 mar 2008 8:58:26 Posty: 25
|
Podobnie jak papametro w 6 klasie podstawowki zachorowalem na angine i matka kupila mi pierwsze dwie ksiazki Lema jakie przeczytalem: Eden i Niezwyciezony. Jak tylko przeczytalem poprosilem o wiecej. Solaris, Opowiesci o pilocie Pirxie, Katar, Sledztwo, Powrot z gwiazd, Wizja lokalna, Dzienniki gwiazdowe. Pozniej z niecierpliwoscia czekalem na kolejne ksiazki np. na Fiasko. W miedzyczasie zaczalem czytac inne ksiazki sf i fantasy i tak juz od ponad 20 lat. . Lem jest dla mnie klasyka, punktem odniesienia. Na nim sie wychowalem
|
12 mar 2008 17:42:19 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 mar 2008 10:10:14 Posty: 11
|
Dzienniki Gwiazdowe - arcydzieło, a poza tym Solaris, Eden, Niezwyciężony, Powrót z Gwiazd.
EDIT by Chesuli: Jak ktoś uznaje jakąś książkę za arcydzieło i "tworzy" taki post jak ten tu powyżej, to... innego wyjścia nie ma i trzeba uznać, że post ma na celu tylko jedno - podwyższenie liczby postów! +2 ostrzeżenia za spamowania i lifting
_________________ Gdyby tak policzyć wszystkie krzesła na świecie, to i tak by to nic nie dało
|
16 mar 2008 14:07:25 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 mar 2008 13:30:51 Posty: 21 Lokalizacja: diabli wiedza
|
Jak dla mnie lem jest za ciężki. Jednak wiele ludzi woli coś pisanego bardziej przystępnym językiem i z mniejsza ilością psychologi. Pomimo wszystko trzeba przyznac ze mial niezle rozeznanie co czeka nas w przyszloci.
|
16 mar 2008 15:53:52 |
|
|
Konto usuniete
|
Lem jest jednym z niewielu autorów do których chetnie wracam. Kongeres futurologiczny to jedno z moich ulubionych opowiadań, ale nie tylko. Przeczytałem tego autora łącznie 15 pozycji i najlepsze sa zdecydowanie książki z pierwszego okresu twórczości. czyta sie je jednym tchem. Wiele w ogóle sie nie starzeją, a poszczególne kawałki sa tak kapitanie napisane, że powinni je czytać członkowie NASA. Kto czytał Eden, na pewno pamieta jak dziś określenie CERAMIT na ochronę termiczną statku kosmicznego. Czym ten materiał wymyslony przez Lema różni sie od obecnych osłon promów kosmicznych? Takich perełek w twórczości tego autora jest więcej, dlatego nie należy go tylko czytać, trzeba go studiować. Jesli ktoś chce zacząć poznawać jego twórczość radzę sięgnąć po najlżejsze kawałki, jak choćby opowiadania, obowiązkowo Dzienniki Ijona Tichego (kupa dobrej zabawy i ubaw po pachy). Ta planeta Rybitów, czy ziemniaki opanowujące przestrzeń kosmiczną - bomba!!!
|
16 mar 2008 22:27:48 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 12 mar 2008 8:58:26 Posty: 25
|
No wlasnie. Alfred i pare osob przed nim zwrocilo na uwage na to, ze przewidzial w swoich ksiazkach wiele technologii, ktore istnieja juz lub niedlugo sie rozwina. Czy ktos czytal Wizje lokalna? Ktos pamieta bystry? Jestem pewien, ze tak bedzie kiedys wygladac nanotechnologia. On juz to wiedzial w 1982 lub wczesniej. A VR? Jest uwazany za pierwsza osobe, ktore przewidziala stworzenie rzeczywistosci wirtualnej.
|
17 mar 2008 15:28:22 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 09 mar 2008 0:11:57 Posty: 70 Lokalizacja: Albedo 0.39
eCzytnik: SONY PRS 505
|
a propos CERAMITU: taki materiał wymyślili Niemcy około drugiej wojny światowej . Był i jest nadal stosowany w pancerzach czołgów niemieckich. Podczas drugiej wojny światowej m. in. pancerz czołgów Tygrys zawierał ten materiał, stosowany jako domieszka do wysokogatunkowej stali. Jego proces pozyskiwania do dzisiaj jest tajemnicą. Co jednak nie umniejsza wizjonerstwu Mistrza.
|
17 mar 2008 19:25:03 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 mar 2008 19:21:22 Posty: 20
|
Lem jest fantastyczny! Chociaż muszę przyznać, że po moim pierwszym kontakcie z jego pisarstwem miałam zupełnie inne zdanie:P W podstawówce obowiązkową lekturą były "Bajki robotów". Wtedy po prostu nie umiałam przez to przebrnąć, czytanie tych kilku krótkich bajek było męczarnią. Ale parę lat później stwierdziłam, że dam sobie jeszcze jedną szansę. Na szczęście trafiłam wtedy na "Opowieści o pilocie Pirxie". Piszę "na szczęście", bo nie wszystkie książki Lema podobają mi się tak jak ta. Wydaje mi się, że gdybym przeczytała wtedy "Pamiętnik znaleziony w wannie", to ponownie i pewnie już na dobre zraziłabym się do jego książek. Ma ona zupełnie inny klimat, jest dużo trudniejsza w odbiorze, chociaż zapada w pamięć. To co mnie fascynuje w jego książkach, to właśnie ich niejednorodność - każda ma inny styl (przynajmniej spośród tych, które jak narazie udało mi się przeczytać), każda jest niespodzianką. Nie wspominając o niezwykłych pomysłach autora:)
|
17 mar 2008 22:08:13 |
|
|
Konto usuniete
|
Pozwolisz przyjacielu że nie zgodzę się z tym twierdzeniem. Moja przygoda z fantastyką i Lemem rozpoczęła się w połowie lat sześćdziesiątych, Czytając namiętnie SF trafiłem przypadkiem (bodajże) na Bajki Robotów.. Zawsze sięgam po kolejne utwory autora który mi się spodobał. W kolejnych czytanych powieściach i opowiadaniach nie wszystko rozumiałem a niektóre były po prostu za ciężkie. Teraz gdy wracam czasami po latach do tych pozycji rozumiem że Lem pisał dla wszystkich i do jego twórczości należało po prostu dorosnąć.
|
18 mar 2008 10:01:19 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|