|
|
Teraz jest 23 gru 2024 4:44:53
|
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 28 lut 2008 15:02:15 Posty: 34 Lokalizacja: z maÂłej wioski
|
| | | | bubcia napisał(a): Możecie lubić, bądź nie. To kwestia gustu. Jednak chyba się ze mną zgodzicie, że takie ksiązki są potrzebne, chociażby dla takich osób, które chcą uciec od "szarej rzeczywistości", oderwać się na chwilę, przezyć coś nawet tylko w wyobraźni i przy pomocy ksiązki, bo przecież po to one są, nie tylko, żeby nas uczyć, ale i umilac czas:D | | | | |
No fakt, ale nie wszystkie ksiazki sie do tego nadaja. Dobra ksiazka musi miec, hm... jakis poziom. Swoja droga dziwie sie, ze nikt nie wspomnial tutaj o tworczosci Danielle Steell. Nie przepadam za romansami, ale jej powiesci ujda w tloku, no i doczekaly sie fajnych ekranizacji...
|
06 mar 2008 21:20:58 |
|
|
Konto usuniete
|
czasami to dobrze ze gazety wydaja ksiazki. Niby romansidła, czasami okazują sie swietnymi ksiazkami jak np SoLL
|
09 mar 2008 22:30:17 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 26 lut 2008 21:16:43 Posty: 27
|
Ej nie przesadzajcie.
Zdarzają sie też mądre i piękne romanse.
Np "Spóźnieni kochankowie" W. Whartona.
Nie czytam tego typu książek dużo ale ta jedna jakoś pozostała w mojej pamięci.
Może dlatego, że miłość tam opisana jest dość niecodzienna.
Trochę szkoda mi czasu na dzieła typu "wziął ja w swe silne, opalone i muskularne ramiona" i
" jej rozżarzone żarem pożądania uda..." itp ale pamiętam, że gdy miałam 13 lat były dość hmm...interesujące ^^
Każdy ma prawo czytać to co pobudza jego wyobraźnie^^
i kieruje myśli w z góry upatrzonym kierunku
|
12 mar 2008 21:33:42 |
|
|
Konto usuniete
|
Jako nastolatka czytałam romanse np. Danielle Steel. Wtedy wydawały mi się bardzo ciekawe, życiowe. Myślę, jednak że z wiekiem gust się zmienia. Dziś szkoda by mi było czasu na typowy, przwidywalny romans. Podobnie zresztą jest z tego typu filmami. Mimo to sądzę, że warto w ogóle zacząć czytać, nawet jeśli są to mało ambitne powieści.
|
12 mar 2008 22:05:24 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 17 lip 2007 14:30:50 Posty: 22
|
Może faktycznie te książki nie wnoszą żadnych wartości do naszego życia a po przeczytaniu ich treść pamięta się jakieś 2 godziny ale pozwalają się oderwać od rzeczywistości. Nikt nikogo nie zmusza do ich czytania więc dlaczego jest tyle krytyki w stosunku do osób które je czytają. Każdy ma wolna wolę i robi to co mu się podoba. Z romansami jest tak jak z telenowelami nikt nie ogląda, ale jakośwszyscy wiedzą co się akurat dzieje.
|
13 mar 2008 5:34:00 |
|
|
Konto usuniete
|
Jezeli juz mowa o gazetowych romansidlach to co powiecie o "Harlekinach". Kiedys tego pochlanialam ogromne ilosci ,ale chyba wyroslam z tego bo juz mnie nie bawia.
Zgadzam sie z przedmowczynia .Nikt nie czyta nikt nie oglada ,a wszyscy wiedza o co chodzi.
|
13 mar 2008 7:11:55 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 06 mar 2008 10:56:48 Posty: 39
|
Harlequiny są dobre, jak ktoś się chce oderwać na chwilę od wszystkiego, odpocząć. Ja osobiście lubię sobie przeczytać jakiś od czasu do czasu, chociaż jak kupuję to tak, żeby nie wydać dużo pieniędzy na nie, bo mi jednak szkoda (więc kupuję jak są w promocji, albo w takim sklepie, gdzie można je dostać po 1 zł). Ale wolę trochę ambitniejsze romanse, z jakimś wątkiem sensacyjnym, kryminalnym, np. powieści Lindy Howard.
|
13 mar 2008 15:03:49 |
|
|
Konto usuniete
|
Myślę podobnie jak mała mi że romanse są dobre wtedy gdy chcemy się oderwać od rzeczywistości, bo są lekkie i przyjemne(za bardzo nie chce uogólniać, no ale większość romansów jest raczej mało skomplikowana). Dość często czytam romanse, ale to kryminały, thrillery są moją pasją Choć muszę przyznać ze kryminał bez wątku miłosnego nie jest już taki dobry...
Chcę jednak poruszyć inny temat... dlaczego część społeczeństwa brzydzi się romansami. Mówią że to strata czasu... Że to tylko dla starych bab... Że nie mają wartości...
A przecież miłość, przyjaźń... gdzie to znajdziemy jak nie w romansach... (choć czasem może jest przesada w doskonałości uczuć ;D )
No i wiele innych gatunków literacki podkrada wątek miłosny aby wzbogacić książkę.
|
17 mar 2008 2:37:58 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 26 lut 2008 18:00:18 Posty: 32
|
Całkowicie się z tobą zgadzam. Wydawnictwo Amber wydaje np. serię thrillery romantyczne, np. L. Jackson - podstawą książki jest jakaś zbrodnia albo raczej seria zbrodni, bo zwykle kilka osób zostaje zamordowanych, popełnionych przez jakiegoś psychopatę, ale jest też wątek miłosny między detektywem albo policjantem próbującym złapać mordercę a główną bohaterką, której również grozi śmierć.
Wątki miłosne spotkałam też u S. Kinga, np. w To czy też w cyklu Mroczna Wieża. Na razie mało przeczytałam jego książek, ale z pewnością też w innych jego dziełach takowe wątki są.
Fantastyka to kolejny gatunek, w którym nie brak elementów romansów.
Tak więc nie mogę zrozumieć osób, którzy pogardzają romansami i wyśmiewają osoby, które je czytają. Mały romans ubogaca książkę, sprawia, że jest bardziej życiowa, no i przyjemniej się czyta.
Ale to jest tylko moje zdanie.
|
17 mar 2008 12:33:40 |
|
|
Konto usuniete
|
Kolego nie oszukuj się i nie wmawiaj sobie że tylko niektóre kobiety myslą więcej o seksie niż faceci. Róznica jest taka, że kobiety są znacznie silniejsze niz mężczyźni i skutecznie obniżają swoje żadze:-)
|
17 mar 2008 14:59:17 |
|
|
Konto usuniete
|
Ja nie mam nic przeciwko takim ksiazka.Chetnie poczytam tak zwane ksiazki ambitne,ale czasami lubie zairzec tez do romansow.Chyba jak kazda kobieta Taka lektura najlepsza jest czasami do poduszki..
|
17 mar 2008 23:42:18 |
|
|
Konto usuniete
|
uważam, że wszelkie potępiające opinie na temat tzw. romansideł są niesłuszne; ja czytam także ambitniejsze książki ale czytanie jako czynność pozwala mi się odprężyć i miło spędzić czas więc nie widzę w ty m nic złego jako w formie rozrywki; poza tym lepiej czytać takie książki niż oglądać telenowele...
|
18 mar 2008 19:13:49 |
|
|
Konto usuniete
|
co do romansideł - nie liczy sie plec czytajacego, tylko jego charakter-kazdy czlowiek ma wolny wybor czytac je bądź nie. Ja nie lubie takich romansidel ktore sa dolaczne do gazet- bo sa za krotkie i nie maja polotu. Zakochalam sie natomiast w Sadze ludzi lodu - po pierwsze nie jest tylko i wylacznie romansem, po drugie- pojawia sie świat nadprzyrodzony, który to uwielbiam, po trzecie - nie mozna zarzucic ze jest krótka- to całe 40 tomów. Czlowiek nigdy sie nie znudzi...
|
27 mar 2008 2:18:08 |
|
|
Konto usuniete
|
czytam iz nostalgią wspominam czasy, gdy kradłam mamie harlequiny.. naprawdę genialne książki;) ale, mówiąc zupełnie poważnie, przydaja się, żeby "odetchnąć" pomiędzy lekturą cięższych książek.. nie uważacie tak?
|
30 mar 2008 19:49:17 |
|
|
Konto usuniete
|
Kiedy mialam jakies 12-14 lat tez podkradalam mamie harlequiny, czytalam je potajemnie z wypiekami na twarzy,..
teraz czasem kupie jakas gazete z romansidlem sa latwa ucieczka od rzeczywistosci, ..
nie uwazam zeby bylo cos zlego w ich czytaniu, owszem, cala akcjia i zakonczenie jest latwo przewidziec,
jednak sa w zyciu takie chwile gdzie 'trudna' lektura nie pomoze,..
|
30 mar 2008 21:43:34 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|