Jak w temacie - który z tych "tanich" robi to najlepiej? Od kilku dni męczę się z decyzją, czy brać onyx classic, kindle 7 czy może taniego pocketbooka. Już już prawie zdecydowałem się na Onyx (przeważyła dłuższa gwarancja), gdy trafiłem na opinie, że potrafi fatalnie wyświetlić tekst.

Jak rozumiem, Kindle zawsze będzie wyświetlał mi reklamy?

Czy odczuję w jakiś zauważalny sposób różnicę między wyświetleniem jakiegoś trudniejszego PDF czy doc na tych tanich czytnikach?

kindle jest sprzedawany w wersji z reklamami lub bez. Jeśli kupisz taki z reklamami, to wystarczy powiedzieć na chatcie Amazona że nie jesteś w stanie z tych reklam w Polsce skorzystać i Ci je wyłączą.

Kindle nie wyświetla doc, aczkolwiek automatycznie je konwertuje jeśli wyślesz je e-mailem na czytnik (podobnie jak inne formaty).

O, bardzo dobra wiadomość z tymi reklamami, wielkie dzięki.

Z konwersją - jak wiadomo - różnie bywa, szczególnie w tańszych modelach, stąd temat. Czytnik z którego dotychczas korzystałem (TouchMe, masakryczny...) w ogóle sobie z wyświetlaniem czegokolwiek co nie było plikiem tekstowym nie radził, a czasem potrafił nawet txt popsuć.

Gdybyś kupował z niemieckiego Amazonu, to na czacie po niemiecku raczej trzeba. Po angielsku na przykład ze mną koleś nie chciał gadać, odesłał mnie do pisania maila. Tu szczegóły: http://cyfranek.booklikes.com/post/1068 ... -amazon-de
Cała operacja wyłączania reklam trwa kilka/naście minut.

No nie wiem, jakoś do tej firmy nie jestem przekonany. Że sprzęt mają dobry to wiem, ale ich polityka...

No i jak teraz jest z gwarancjami u kundla? Raczej nie ma co liczyć na door-to-door?

Ogólnie obsługa jest na wysokim poziomie i taką właśnie polityką Amazon wygrywa. O poziomie obsługi paru innych firmowych serwisów można poczytać sporo tutaj na forum.
Wysyłka nowego egzemplarza Kindle do domu na polski adres (w zamian za uszkodzony) dotyczy tylko egzemplarzy kupowanych w Stanach jako wersje międzynarodowe. W amazon.de takie traktowanie klientów z PL było opisywane na forach, ale obsługa rynku polskiego to nie jest obowiązek niemieckiego Amazonu. Tak więc albo znacznie drożej i z pełną gwarancją na rok, albo taniej z gwarancją możliwą w Polsce ale pewną tylko w Niemczech. Można ostatecznie skorzystać z wysyłki reklamowanego urządzenia też przez mailboxde, jak przy kupowaniu. Ale wtedy nie odbywa się to za darmo oczywiście.

No to ja wychodzi na to, że jeden mam pecha! Nie pocieszyłeś mnie... Zawsze zaczynam od Rahulów a i tak na trzecim poziomie rozmów trafiam do Mirandy albo Samanty Gdybym załatwił wymianę Kindle 3 Keyboard (dwa lata po gwarancji) na nowego Paperwhite'a na poziomie Rahula, to moja przygoda z niemieckim Amazonem pewnie nigdy by się nie zaczęła...

O kurcze, jak na razie mogę tylko powiedzieć, że brzmi to wszystko skomplikowanie Tu trzeba z kimś zagadać po niemiecku, żeby wyłączyli reklamy, tu przy gwarancji trzeba wysłać do Niemiec i pogadać z kimś w Indiach... przypomina trochę sytuację z filmów Barei

A wracając do najważniejszego (jak dla mnie) pytania, czy zauważę jakąś różnicę pomiędzy czytnikami przy odpaleniu "niefirmowego" pliku? Moje wątpliwości pojawiły się po przeczytaniu tego fragmentu postu:

Można też po prostu wziąć wersję bez reklam.

W sumie to czuję się przekonany, żeby skupić się na epub/mobi i po prostu robić konwersję. Mam kilka rzeczy tylko w PDF i są nie do dostania / ściągnięcia w innych formatach, zwłaszcza stare książki wydane dziesięciolecia temu i krążące jedynie po mroczniejszych zakątkach sieci w formie skanów sprzed kilkunastu lat. Na poprzednim czytniku bardzo mnie to ograniczało (on miał nawet problem z odczytaniem epub i txt), ale z tego co czytam, źle poskładanego tekstu żadne urządzenie nie naprawi. Czyli pozostaje skupić się na wadach / zaletach samych czytników, a to zostało już dostatecznie mocno omówione w innych wątkach.

Wielkie dzięki dla każdego, kto zechciał mi poświęcić odrobinę czasu i odpowiedzieć na pytania, które już zapewne pojawiały się dziesiątki razy

Trochę to tak wygląda Niestety bywa i tak, że lektura relacji ludzi, którzy próbowali reklamować niektóre czytniki w polskich serwisach nawet przerasta scenariusze filmowe

Jak już przy tym jesteśmy, jak wygląda sprawa z serwisem Pocketbook?

Tak offtopowo, z własnych doświadczeń - bardzo miło wspominam zakupy rzeczy powystawowych, kupiony za dosłownie 1/3 ceny aparat fotograficzny służy mi już piąty rok. No ale wiadomo, jednemu się uda, drugi straci czas i pieniądze. No i nie ma czytników w 1/3 ceny sklepowej...

W moim (jednym) przypadku nie pomogli (sprawa jednej funkcji oprogramowania), ale przynajmniej sprawdzili, przetestowali i odesłali. Było to przy okazji testowania PB 650 (http://cyfranek.booklikes.com/post/1170 ... ra-czesc-i). Ale narzekań w sieci nie widziałem.



Bywają takowe sprowadzane z Niemiec, jeśli na tamtym rynku już nie są oferowane/wspierane. Przykładowo, najpierw było OYO, a teraz TrekStory. TrekStor Pyrus ostatnio "królował" za nieco ponad 100 PLN w ofertach serwisu "aukcyjnego". Wiem, bo znacznie wzrosła poczytność mojej recenzji tego czytnika sprzed dwóch lat (http://cyfranek.booklikes.com/post/1220 ... y-tygodnie). Nagle test jest trzecim miejscu pod względem odwiedzin

Trekstor już jest za niecałe 100 zł - i mnie kusi. Planowałem co prawda dać 3 razy więcej, ale jeśli nie widać różnicy, to po co przepłacać. Właśnie - widać czy nie? Chodzi mi głównie o ekran, czy nie wymęczy oczu.

Czytać się da. Ale do dzisiejszych nowych produkcji jest różnica, to jednak stary sprzęt. Ekrany też już prawie wszyscy mają lepsze. W skrajnym napotkanym przypadku wyglądało to tak: http://www.eksiazki.org/wp-content/uplo ... stingu.jpg