|
|
Teraz jest 28 lis 2024 13:00:43
|
L.E. Modesitt - "Magia Recluce"
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 27 lut 2008 5:28:30 Posty: 23 Lokalizacja: RacibĂłrz
|
Zgadzam się,doskonały cykl z gatunku technofantasy.Mi osobiście najbardziej podobał się pomysł autora precyzujący istotę magii,ściśle ze sobą powiązany cykl ładu i chaosu,gdzie jedno jest zależne od drugiego,stanowią jakby dwie strony tego samego medalu.Następną rzeczą która podoba mi się u L.E. Modesitta,jest to że cykl jest doskonale dopracowany,wszystko jest dokładnie przemyślane i dopasowane jak w szwajcarskim zegarku.
|
06 mar 2008 0:35:19 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 16 lip 2007 13:54:46 Posty: 656 Lokalizacja: Atol Bikini
eCzytnik: PRS-505, eClicto, Kindle 3, HTC LEO
|
Witam,
W pełni podzielam pochlebne opinie na temat Sagi Recluce.
Szkoda tylko, że Rebis po wydaniu pierwszych sześciu tomów zrezygnował Modesitt "popełnił" już 14 książek w ramach sagi Magia Recluce - ostatnią wydał w tamtym roku. Piętnastą ma wyjść w 2008 r. Seria faktycznie bardzo dobra. Klimatyczna, dość spójna i z dość oryginalnym ujęciem dualizmu "dobrej" i "złej" magi jako "porządku" i "chaosu". Ciekawym zabiegiem jest odwrócenie kolorów (magowie porządku sł czarni, a chaosu biali). To uproszczenie dobra i zła zostaje w trakcie opowiadani opowieści (ale nie w jednym tomie) coraz bardziej pogłębione, tak że strona magi, która na początku postrzegana jako dobra, okazują się często co najmniej wątpliwa, a z kolei strona przeciwna nie jest do końca taka zła. Poznajemy dość mocno rozbudowaną koncepcję determinizmu postaw oraz wzajemne powiązania bieli i czerni, co zapewnia równowagę. Ciekawym, ale i denerwującym, zabiegiem było specjalne pomieszanie chronologii sagi. Poznawaniem jej zaczynamy od "Magi Recluce", która jest chronologicznie przedostatnim tomem. Następny tom cofa nas bardzo daleko w przeszłość, i już chronologicznie (ale z bardzo dużym przeskokiem, który później jest zapełniany w następnych tomach) podążamy przez dzieje świata Recluce przez dwa kolejne. I znów przeskok - ale tym razem na sam koniec, bo tom piąty jest tomem zamykającym (przynajmniej jak na razie) historię opowiadaną nam przez Modesitta. I znów w kolejnym tomie dokonujemy powrotnego przeskoku - do czasów jeszcze wcześniejszych niż było to w tomie drugim. Tom siódmy następuje chronologicznie po szóstym .
Jak widać można się pogubić
Ale nie jest aż tak źle, w zasadzie każdy tom, albo para kolejnych tomów (bo i tak jest) stanowią jakby oddzielną całość - poza tomem pierwszym i piątym (piąty tom stanowi bezpośrednią kontynuację pierwszego).
Nie traktujcie tych moich "dąsów" co cudów chronologii jako element negatywny, to tylko przejaw mojej frustracji, jaka mnie dopadła, gdy po przeczytaniu "Magi Recluce" i oczekiwaniu na kontynuację, wreszcie "dorwałem" tom kolejny "Wieże Zachodzącego Słońca" i totalnie zbaraniałem, bo bardzo długo podczas czytania Wież nie mogłem się połapać, jaki do cholery jest związek z tym co czytałem poprzednio.
Jeszcze raz polecam. To naprawdę dobra fantastyka. Specjalnie piszę fantastyka, gdyż Ci, którzy po przeczytaniu pierwszych tomów uznają tą opowieść za fantasy, mogą się nieźle zdziwić:D - więcej już nie spoileruje.
_________________ Pozdrawiam, Chesuli
|
06 mar 2008 1:31:01 |
|
|
Konto usuniete
|
Co do chronologi w tym cyklu to jest niezle zagmatwana...np. przeskok z tomu 1 na tom 2 moze komus zapewnic lekki bol glowy.. ...przeczytalem cztery pierwsze tomy i doszedlem do pewnych wnioskow...uderzyla mnie pewna schematycznosc tych ksiazek...glowny bohater..rozterki moralne...wielka bitwa z chaosem..nie wydaje sie wam ze to taki schemat ?...moze to tylko moje osobiste wrazenie...mimo tego uwazam ze warto to przeczytac...ukazanie tego swiata,a zwlaszcza przedstawienie magii jest interesujace
|
06 mar 2008 13:45:36 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 16 lip 2007 13:54:46 Posty: 656 Lokalizacja: Atol Bikini
eCzytnik: PRS-505, eClicto, Kindle 3, HTC LEO
|
Witam,
Schemat jest. Ale on jest celowy. Za każdym razem dostajemy ciut-ciut więcej informacji, o tym m.in. dlaczego ten schemat się powtarza. Poza tym te książki opowiadają o punktach (osobach) węzłowych. Nie chcę spojlerować (choćby w zakresie wniosków i przemyśleń) , ale przykładowo dopiero po przeczytaniu tomu 2,3 i 4 stają się bardziej zrozumiałe pewne zdarzenia, które dotykają Lerris'a w tomie pierwszym. A już bez przeczytania tych tomów przekaz tomu piątego (chodzi mi tu cały czas o kolejność wydań, nie o chronologię wewnętrzną) ulega bardzo istotnemu spłyceniu. Wiarygodność traci również sposób rozwiązania i akcji i poszczególnych wątków. IMO z każdym tomem Modesitt prowadzi nas coraz dalej do zrozumienia głównego przesłania. Jak kończymy tom piąty, wydaje się nam, że wszystko wiemy - a tu niespodzianka, kolejna zasłona za następnymi drzwiami. Jak to pisał mistrz Herbert- "pułapki w pułapkach iw tych pułapkach następne pułapki" (cytat swobodny, proszę się nie czepiać).
Edit by Mori: U mistrza Herberta to finty w fintach były, jeśli mnie pamięć nie myli.
_________________ Pozdrawiam, Chesuli
|
06 mar 2008 21:18:35 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 16 lip 2007 13:54:46 Posty: 656 Lokalizacja: Atol Bikini
eCzytnik: PRS-505, eClicto, Kindle 3, HTC LEO
|
@Mori - przecież napisałem, że cytat swobodny Wielkie mi mecyje pułapka w pułapce, czy finta w fincie - idea ta sama
@wirez - IMO nie masz racji. Celowość istnieje. Ba ta powtarzalność spełnia określoną rolę. Ciężko mi jest to uzasadniać bez spojlerowania. Chodzi o powtarzalność, determinizm i swoistą "ślepą uliczkę " właśnie w takim a nie innym postępowaniu. To nie jest tak, że bohater ładu wzrasta, doskonali się i dojrzewa, by wydać i zwyciężyć w bitwie ze "złym" chaosem. Po pierwsze ład też wywołuje zło (i to jakie), a chaos może wywoływać dobro. Przez to, że według tego cyklu te losy są zbudowane, to następuje coraz większe rozchwianie szal równowagi. Przez pięć (z wydanych w Polsce tomów) przewija się motyw "podstaw ładu". W pierwszym tomie ma to charakter swoistego podręcznika. Jak Leriss czyta go, to połowa, albo i więcej dla czytelnika jest delikatnie mówiąc enigmatyczna. Jak przeczyta się tomy 2-4, to zaczyna się już coś krystalizować. Dlatego jesteśmy w stanie uwierzyć, że to co na ten temat przedstawił nam Modesitt (również w tomie piątym) jest pewną konsekwentną koncepcją. I to nie na zasadzie, że na pierwszej stronie pierwszego tomu sagi dostajemy Księgę zasad i praw, którą trzeba przyjąć jako pewnik i nie dociekać co i dlaczego.
A z pewnych luźnych uwag autora można wywnioskować, iż to co stanowi obecne zakończenie całej opowieści, de facto w jego zamysłach tym ma nie być. Jeśli dołożysz to co dowiadujemy się z kolejnych kilkunastu tomach (to swoista mozaika - każdy tom otwiera jakąś ścieżkę wiedzy o tym uniwersum), to może się okazać, że ostateczna FINTA będzie bardzo zaskakująca.
Jest powtarzalność i powtarzalność. Jest Schematyczność i schematyczność. Jest Modesitt i np. Salvatore (bez obrazy dla jego fanów), albo Goodkind (też bez obrazy, jego książki też lubię).
_________________ Pozdrawiam, Chesuli
Ostatnio edytowano 08 mar 2008 23:03:17 przez chesuli, łącznie edytowano 1 raz
|
06 mar 2008 22:30:07 |
|
|
Konto usuniete
|
no dobra..to przyjmuje do wiadomosci ze ta powtarzalnos tudziez schematyznosc ma jakis glebszy sens...no ale w kazdym razie nie przeszkadzalo mi to w czytaniu za bardzo..to tylko taki luzny wniosek ...osobiscie cieszylem kada stroa..obecnie na tapecie mam 5 tom...jak znajde chwilke czasu...praca ;(...no ale wracajac do tematu...czekam az pojawi sie wiecej ksiazek na stronce..pozdrawiam
p.s. tak bez spojlerowania..czy bohaterami beda tylko czarni magowie...a moze pojawi sie jakis bialy mag ??
|
07 mar 2008 12:33:13 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 16 lip 2007 13:54:46 Posty: 656 Lokalizacja: Atol Bikini
eCzytnik: PRS-505, eClicto, Kindle 3, HTC LEO
|
Witam,
Ano nie tylko czarni Bo biali też są ważni.
Jak dajesz radę w lagłidżu (bo po polsku, to szybko nie masz szans), to przeczytaj choćby "The White Order" i jego kontynuację "Colors of Choas" - tam bohaterem jest "biały" Cerryl.
_________________ Pozdrawiam, Chesuli
|
07 mar 2008 12:50:41 |
|
|
Konto usuniete
|
heheh...w jezyku rodzimym to wiem ze nie mam szans tego dostac...ale mysle ze sobie poradze..jako ze obecnie siedze w Dublinie..niestety negatywna strona jest czas...czytanie trwa dluzej...wracajac jednak do sagi..w bibliotece widzailem 5 pierwszysch tomow...czy wiadomo cos o polepszeniu tej sytuacji ??
|
07 mar 2008 20:34:49 |
|
|
Konto usuniete
|
ja własciwie zdążyłam przed forum ściągnąć <teraz "robię" pratchetta, ale nie żałuję... Tu są ludzie, którzy czytają!> Nie pamiętam kiedy, ale chyba ze dwa miesiące temu, bo później zaczęłam pracę. Schudłam cztery kilo <nie mam pretensji> bo nie odeszłam od komputera w zasadzie na dłużej niż trzy minuty. A ideał równowagi <nie ładu i chaosu, ale własnie równowagi> tak mi się wcisnął w życiorys, że teraz nie mogę inaczej mysleć. Wszystko rozważam z punktu widzenia szarego maga;-). A teraz dowiaduję się, że to dopiero początek <brr>. No i zaczęłam po angielsku resztę. Niestety, chyba nie dam rady, więc mam prośbę - może mi ktoś opowie po prostu? W miarę dokładnie? a rytuału dopełnię, jak wyjdą po polsku... Ja muszę wiedzieć, co się stało dalej. A jak nie wyjdą <może jednak? a nuż? kogo trzeba przekupić?> to wreszcie się wezmę za ten angielski;/.
|
08 mar 2008 6:06:10 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 08 mar 2008 1:14:28 Posty: 23
|
Cały cykl jest świetny, mechanika świata i koncepcja równowagi to chyba najbardziej dopracowany system jaki spotkałem w światach fantastyki. No i bohaterowie , Justen który w pierwszej części jest mentorem i zagadką a w następnych występuję jako zagubiony młodzieniec. Relacje bohaterów opisano świetnie, a i polityka też sprawia wrażenie dość realistycznej.
|
08 mar 2008 12:23:05 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 30 mar 2008 22:06:37 Posty: 25
|
Zgadzam się z przedmówcami . Mimo wszystko najbardziej jednak spodobało mi się odwrócenie "kolorów magi" , tj : magia chaosu kolor biały , magia ładu kolor czarny . Również ciekawe jest wyjaśnienie tych kolorów w stosunku do rodzajów magi . Jak dobrze zrozumiałem chodzi o jednolitość magi /chyba ? / .
|
06 kwi 2008 1:03:22 |
|
|
Konto usuniete
|
Naprawdę dobry cykl choć chronologia tomów nie jest zachowana, co mnie osobiście trochę drażni bo wolę czytać nie wiedząc o przeszłych wydarzeniach, które są opisana w następnych tomach. Najbardziej podoba mi się tom o upadku "aniołów", historia rozbitków i ich próby przeżycia w niesprzyjającym świecie.
Co do magii to wyjaśnienie brzmi że biel jest połączeniem innych kolorów (czyli reprezentuje chaos), a czerń jest brakiem wszelkich kolorów więc reprezentuje ład.
|
06 kwi 2008 14:28:48 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 05 kwi 2008 10:04:58 Posty: 30 Lokalizacja: stÂąd - dotÂąd
|
W kontekście ciekawych koncepcji poruszonych przez daxx zauważyłem zmianę podejścia do "wzorców" charakteryzujących płeć. To kobieta jest szerokim w ramionach, silnym, żołnierzem. Wiara w legendę trochę by mogła tą sprawę wytłumaczyć, ale tak z drugiej strony tylko w niektórych państwach przecież ludzie żyją w szacunku dla tejże, wobec czego widzę jakby lekką skłonność M. do przedstawiania "Kobiety totalnej" - czyżby lekki feminizm?
|
06 kwi 2008 21:25:36 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 26 mar 2008 18:29:31 Posty: 25
|
Serię Modesitta rozpoczęłam od "Wieże zachodzącego słońca", bo właśnie ten tom znalazłam w "taniej książce" jako pierwszy. (Dziwna rzecz, ale w końcu i całą serię znalazłam na stoiskach z "wybrakowanymi" pozycjami). Lektura początkowo była żmudna, ale gdy zaczęłam pojmować logikę opisywanego świata wciągnęło mnie. sporo "wysiłku" wymaga zaakceptowanie pewnych zjawisk sprzecznych z ogólnie przyjętymi wzorcami. Biały mag - czarny charakter, czarny - to ten lepszy, kobieta-żołnierz lub kowal itp. Po kilku tomach wszystko jest przyswajalne. Duży plus za "filozofię" magii, nie jakieś "czary mary od tak sobie", ale akcje, które zawsze gdzieś maja swoją reakcję. Osobiście przeszkadza mi chronologia tomów serii. Po przeczytaniu "Wież zachodzącego słońca" prawie odłożyłam w niebyt czytelniczy następny tom, myśląc, że nie ma nic wspólnego z poprzednim. Przede mną jeszcze kilka tomów do "przejścia", więc nie mogę definitywnie stwierdzić, że cała seria jest niezła, ale pierwsze tomy polecam szczerze wszystkim tym, który lubią fantastykę trochę bardziej skomplikowaną.
|
07 kwi 2008 11:08:26 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 maja 2008 19:02:16 Posty: 43
|
Ciekawa jest w tym cyklu niemożność wygrania jednego z rodzajów magii zagwarantowana niejako przez siły natury. Daje to bowiem przewrotne możliwości np. gdyby biali sami zaczęli się w swoich szeregach mordować każdy z nich który by nie zginął zyskiwałby niesamowitą moc z samej racji tego, że natura w tym świecie dąży do równowagi - im mniej chaosu tym więcej ładu - tym chaos silniejszy. Ale pomijając to jest to jeden z ciekawszych cykli fantasy, które czyta sie jednym tchem. Mnie osobiście zafascynował jeszcze jeden szczegół - rewelacyjnie jak dla mnie opisana miłość do drewna i stolarki. Przyznam się, że pod wpływem tych książek zrobiłem sobie dwie zgrabne półeczki i naprawdę cieszyła mnie ta robota z drewnem, powoli skupuję narzędzia stolarskie kierując sie głównie jakością nie ceną i przyjdzie taki czas (emerytura), że poważniej zajmę się wyrobem mebelków z drewna.
|
20 maja 2008 0:30:14 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|