Witam uprzejmie (tak na pierwszy raz
)
Nabyłem T68 tydzień temu. Razem z etui - i od razu podpowiem, że etui z brązowej skórki, z rysiem na okładce, jest dostępne (nie wiem czy jeszcze i w jakiej ilości) u ArtTech. Co więcej jest ono w pełni zintegrowane z czytnikiem - zamknięcie wygasza ekran, wyłącza światełko, a po pewnym czasie nie otwierania wyłącza urządzenie.
Kilka uwag dla osób, które jeszcze nie nabyły
1. Urządzenie chodzi na prawdę szybko (oczywistą jest sprawą, że jeśli zainstaluje ktoś na nim dziesiątki różnorodnych aplikacji z usługami działającymi w tle itd.) może odczuć, że to tylko 512 MB, ale u mnie po zainstalowaniu KindleApp AlReadera, Moon Readera+, ColorDicta i Total Commandera - jest jak żyletka
2. Możliwość połączenia Kindle (Amazon) i wszelkich zewnętrznych źródeł ebooków - świetna
3. Rozdzielczość taka, że wreszcie mogę czytać PDF, nawet z małymi czcionkami, bez ich przerabiania czy absurdalnego przesuwania stron w lewo i prawo.
4. Nie używam Legimi (nie mam na to czasu) ale jestem przekonany, że przy małym wsparciu ze strony niektórych osób, w ciągu niedługiego czasu również i on będzie dostosowany do tego urządzenia.
5. Wbudowane aplikacje do czytania ebooków są jakie są (OnyxReader chyba najbardziej mi nie przypadł do gustu - niedziałająca dla plików epub zmiana rozmiarów czcionek trochę go dyskredytuje), ale po zainstalowaniu Moon Readera+, a w szczególności AlReadera, który naprawdę jak na razie jest moim numerem 1, jest naprawdę dobrze.
6. Wbudowany słownik, no cóż, również i jego zastąpiłem (sprawdzenie pojedynczego słowa, nie powinno wymuszać od czytelnika, przy chęci powrotu do książki a) korzystania z klawisza wstecz, b) dwukrotnego dodam, bo raz - aby wyłączyć klawiaturę włączającą się po ustawieniu fokusu na pole edycyjne do wprowadzania słowa, a dwa - aby wyjść z aplikacji) - ColorDict - i jego integracja AlReader czy Moon Reader to bajka jak dla mnie, w pełni zastępująca (a nawet dająca więcej) opcję Vocabulary Builder znaną z Kindle PW)
7. Bateria trzyma po naładowaniu jak zaczarowana (oczywiście bez WiFi) - dwa dni czytania po 2 godziny - Eryk Pratcheta a na wskaźniku dalej 100% (no chyba że się zepsuł
i trzeba go trącić jak w starym trabancie).
8. Oświetlenie nie jest złe. Zupełnie nie przeszkadza mi "zbyt jasna" wartość minimalna - choć mogłaby być środkową wartością. Tak jak ktoś napisał, przy największym poziomie oświetlenia można spokojnie używać jako latarki. Nie przeszkadza mi też delikatny bardziej żółty odcień na górze ekranu.
Jak już czytam, a nie szukam dziury w całym, to tego po prostu nie widzę
.
9. Restartów nie zaobserwowałem, a używanie WiFi i inne działania "startowe", w zeszłym tygodniu, przed pierwszym naładowaniem, pozwoliły mi przejść przez prawie pełen (od 80% do 11%) zakres poziomów naładowania) - posiadam najnowszy firmware na dzień dzisiejszy, z czerwca - przynajmniej T68 nie mówi, że ma coś do zaktualizowania.
A teraz trochę dziegciu.
10. Wbudowana IVONA z jednej strony super - możliwości TextToSpeach Kindle Touch (komputerowy trzeszczący głos) czy Pico TTS eliminują ich wykorzystanie całkowicie - IVONA to coś co "da się" słuchać (choć tak na marginesie do słuchania wybieram mimo wszystko audiobooki). Można zawsze usłyszeć prawidłową wymowę takiego czy innego słowa, czy całych sentencji - np. do nauki języka wg mnie wystarcza, czy w przypadku kiedy mamy osobę niedowidzącą rewelacja.
a) Niestety u mnie generalnie opcja ta nie działa. Praktycznie każda aplikacja (poza Moon Reader) czyta pierwsze widoczne zdanie i zamiera. Koniec.
b) w przypadku Moon Reader czyta do końca strony i koniec. Zero przewijania na następną.
c) jakimś cudem przy jakiejś konfiguracji kilka dni temu zdarzyło się inaczej i T68 przeczytał całą stronę w aplikacji innej niż Moon Reader, niestety te przestoje pomiędzy zdaniami trwające ponad 1-2 sekundy, tak jakbym zaczynał nowy rozdział, lub książkę, czynią tę opcję niedziałającą. A szkoda, bo to dość istotny element układanki (choć tak jak pisałem używam go w ograniczonym zakresie) w CV urządzenia.
d) i jeszcze jedno - po zmianie ustawień języka - nie uwzględnia ich zupełnie, dalej czyta po polsku...
najgorsze jest to że brak w tym wszystkim jakiegoś determinizmu....
11. Trochę irytuje ograniczenie wejścia do pełnych ustawień. Rootowanie mnie nie kręci - posiadam ten sprzęt do czytania, a nie siedzenia nad nim dla innych powodów. Np. podczas jednego z podłączeń przez USB okazało, się, że urządzenie jest podłączone w trybie programisty. Wyłączyłem to, a teraz za żadne skarby nie wiem jak to włączyć z powrotem - to irytuje.
12. Pisałem o ColorDict, no cóż tu też jest mały zgrzyt (dotyczący także innych aplikacji), kolory tła i czcionek w wielu miejscach (menu, okna główne) całkowicie się zlewają. Wierzę, że e-ink stanie się na tyle popularny na Androidzie, że twórcy aplikacji przeznaczonych do czytania to uwzględnią i umożliwią ustawianie motywów o wysokim kontraście.
13. Dokładność "dotykowa" ekranu. Potwierdzam to co już w wielu innych wypowiedziach padało - nie jest dobrze w dolnych częściach ekranu. Ale i tu w moim przypadku nie rwę włosów, bo pisać będę zapewne bardzo rzadko, a dokładność trafienia w prawą stronę czy lewą stronę w celu przewinięcia kartek na razie jest 100%-owa
. Oczywiście gdyby było lepiej nie pogniewałbym się - czasami zaznaczenie innego słowa niż zamierzone celem sprawdzenia w słowniku trochę irytuje. Stylus (uwaga dla ewentualnych porad) to nie dla mnie - przerost formy nad treścią.
To tyle - generalnie jestem zadowolony, mam czytnik do wszystkiego, z kilkoma niedoróbkami
Wierzę, że wsparcie ze strony twórców (w tym ArtaTech), dla tego modelu, będzie trwało na tyle długo, że ostatecznie nie będzie to ostatni z czytników Boox.
I na zakończenie pytanie - czy u Was IVONA również sprawia takie problemy? Czy to tylko u mnie?
Jeśli ktoś z ArtaTech na to spogląda, to też prosiłbym o ustosunkowanie się do mojego przypadku - może znane jest na to lekarstwo?
Pozdrawiam