Z .rtf uzyskałem informację że Kobo mają problem z czytaniem bardziej rozbudowanych plików w tym formacie, rozwiązania były 2:
a) dogranie sobie alternatywnego oprogramowania czyli Kobolaunchera z Coolreaderem ( zrezygnowałem bo wygląda to okropnie i dość mało ergonomiczne jest )
b) odpowiednie skonfigurowanie sobie Calibre aby konwersja z .rtf do epub była jak najwierniejsza do tego wtyczka zmieniająca w locie epub w kepub i jest świetnie
Ogonków dla .mobi w bibliotece dalej ni ma - wszędzie są nawet przy przeglądaniu internetu a w tytułach uparły się co by się nie pokazać.
Na teraz to próbuję zmusić Kobo do tego aby gdy zaznaczam sobie jakiś tekst i chcę go na Facebooku zamieścić robił to a nie zostawiał tylko "<Tytuł książki> Reading this on my Kobo Touch." Bez cytatu, bez okładki ...