Ja napiszę może jakąś małą recenzję jak go dostanę - co powinno nastąpić jutro.

Myślę, że coś wrzucę w czwartek/piątek bo muszę zacząć czytać lekturę do szkoły więc trochę funkcji poznam, a w czwartek i piątek będę miał trochę czasu
Może wrzucę jakieś zdjęcia/filmiki żeby przybliżyć funkcje i rozruszać youtube w kwestii tego modelu, bo póki co są tylko rosyjskie recenzje.
BTW. Szkoda, że Rosja dostała zestaw z okładką, a u na nie ma takowej nawet w sklepie... Wiem, że ma być na dniach, ale pewnie będzie kosztować z 90 zł...

Jak nie więcej+przesyłka..

Bardzo fajny pomysł - warto - ja nie mam możliwości technicznych :/
Ale rosyjskie recenzje nie są w pełni miarodajne - oni mają modele C63, obudowa ta sama, ale ekran słabszy i czort wie, jaka tam elektronika siedzi, być może też trochę inna...

Cześć,
Właśnie jestem na etapie wyboru pomiędzy Pocketbook Lux, a którymś z Onyxów z podświetleniem. Minął już ponad miesiąc od ostatniego postu w tym wątku i może posiadacze After Glow będą mogli podzielić się swoimi spostrzeżeniami w paru kwestiach.
-żywotność baterii - czy Android, bez działającego Wi-fi potrzebuje dużo energii? Ten model kusi mnie głównie z powodu aplikacji Legimii - fajnie jest mieć możliwość dostępu do abonamentu, a z tego co zrozumiałam tylko ten model z omawianych tu tę możliwość posiada. Ale pytanie, czy jest to warte zachodu pod kątem zapotrzebowania na prąd.
- który z modeli ma najłatwiejszą w obsłudze klawiaturę do notatek?
- czy macie porównanie pomiędzy podświetleniami w praktyce? Chodzi mi o to, czy macie wrażenie że któryś model męczy oczy bardziej.

Głównie potrzebuję czytnika do czytania książek i niestety PDFów. Owszem, wiem że lepiej je czytać na komputerze, ale ja bardzo dużo ich czytam i nie chcą niszczyć wzroku. Chcę dodawać też notatki i dlatego potrzebuję sprawnej w obsłudze klawiatury.

Airs, teraz doczytałam na ile starcza Ci bateria w After Glow. Masz porównanie na ile starcza bateria przy takim czytaniu w Angel Glow?

i62 Angel Glow jest starszą konstrukcją niż c65 AfterGlow, dlatego wybór wydaje się oczywisty, niezależnie od systemu operacyjnego.
To dla mnie inna klasa czytników, dlatego nie waham się napisać, że z tych dwóch AfterGlow jest dla mnie nowocześniejszy, bardziej uniwersalny i ładniejszy.
W i62 Angel Glow czytałem, że doświetlenie jest zbyt jasne np. w nocy, dlatego męczy przy czytaniu - w C65 jest dostępna lepsza regulacja jasności w kierunku słabszego doświetlenia.
Android nie pobiera więcej energii, dopóki nie są zainstalowane jakieś aplikacje działające w tle, które nie pozwalają mu się uśpić - Legimi do takich nie należy.

Podsumowując, wybór jest między PB Lux a C65 AfterGlow. Ja wolę tego drugiego

Airs, dziękuję za opinię. Przy After Glow najbardziej martwiła mnie kwestia energii. Poszukam czy gdzieś mogę w moim mieście obejrzeć go na żywo i sprawdzę, co mi lepiej leży w ręce. Angel Glow był trochę duży w porównaniu do PB.

Więcej pamięci nie jest potrzebne dla większości osób, a system dzięki temu jest stabilniejszy, formaty to nie żaden problem dla nikogo, księgarnie oferują i epub i mobi a konwersja jest banalna, katalogi to praktycznie żadna różnica w stosunku do kolekcji, obsługa jest łatwa do nauczenie - język to nie problem. Jeśli tylko takie minusy można przytoczyć do PW2 to jest to czytnik idealny Nie jest oczywiście, bo nie ma takiego, jednakże takie opinie nie precyzujące, jakie funkcje są przydatne i do tego w zestawieniu bez wymienionych zalet dają zakłamany obraz bardzo dobrego czytnika.

Co ma wspólnego stabilność z dostępną ilością pamięci na pliki?
Więcej pamięci się przydaje przy większych plikach PDF lub MP3. Oczywiście to coś niezrozumiałego dla użytkowników Kindli.
Poza tym fajnie mieć biblioteczkę na czytniku. Całą.
Formaty są problemem gdy w grę wchodzą jakieś notatki/skany np. z uczelni w postaci pdf etc. Już nie wspomnę, że format .mobi to prowizorka w porównaniu z .epub. Sama konwersja to również dodatkowy wysiłek.
Język to dla sporej liczby czytelników problem. Podobnie jak brak wbudowanego polskiego słownika.

PW2 to fajny czytnik, ale do ideału to mu wiele brakuje. Chociażby klawiszy
Nie ma co się podniecać.

butcher, a wiesz o tym, że MOBI jest "stary" i "nowy"? Ten nowy to jak epub w zasadzie. No i jak kolega wyżej pisał - konwersja to jedno kliknięcie i masz na Kindle np. plik AZW3 (KF8) z przenoszeniem wyrazów, osadzonymi czcionkami etc.

Stabilność vs ilość pamięci ma są powiązane. W niewielkim stopniu, ale są. Weź np. na swoim komputerze/laptopie zapchaj dysk. Zobaczysz jak będzie śmigał ;P
Dodatkowo z doświadczenia, np. z aparatów foto wiem, że dużo pamięci = straszny bałagan. Jak masz mniej, to częściej zaglądasz, katalogujesz, archiwizujesz i porządkujesz. Jak masz np. 32GB kartę w aparacie - to nawalisz tam ile wlezie i pewnie nigdy do tego i tak nie wrócisz.
Pamiętaj, że system jako taki musi to wszystko co w pamięci sobie odczytać, poindeksować, rozpoznać co to za twory tam wgrałeś etc. - i to właśnie ma wpływ na działanie urządzenia jako całości.

Co do MP3 - zależy kto co lubi. Ja czytnika używam do czytania, jak jego nazwa wskazuje. Wybrałem sobie taki, który będzie miał największą funkcjonalność i łatwość pozyskiwania treści (Kindle Classic - email to Kindle!). Jak Ty potrzebujesz MP3 czy przechowywać ogromne PDFy - masz LEPSZE opcje niż Kindle, to na pewno... Aczkolwiek jak słyszę, że ktoś się pyta czy na tym można film obejrzeć, muzykę odpalić, internet sprawdzić, pocztę poczytać i wysłać.... "Kup sobie tablet - będziesz zadowolony" Nie bez powodu czytniki nazywają się... czytnikami. To nie są "monochromatyczne tablety" czy jakkolwiek by ktoś chciał je ochrzcić. Całe szczęście, że wybór producentów jest dosyć spory (tych lepszych, nie piszę o najtańszych z Chin) i każdy może znaleźć coś dla siebie... Tylko warto też się zastanowić czy właśnie table nie jest tym, czego na prawdę ktoś potrzebuje?

Wiem. Nawet w innym wątku Ci o tym pisałem
Ten nowy to bardziej teoria. Spróbuj wysłać taki plik przez maila. Trzeba się ręcznie bawić kabelkami z Calibre.


Tu to się trochę wygłupiłeś. Wg tej teorii im większy dysk w komputerze, tym wolniej działa
A co do zapchania dysku, to akurat Kindle ma z tym większy problem bo pamięci mniej

Z tym aparatem zupełnie nietrafione porównanie. Już pomijam, to że inne czytniki obsługują normalne katalogi i można mieć tysiące książek bez żadnego bałaganu.
Aparat nie służy do przeglądania i magazynowania zdjęć. Działą to tak: robisz zdjęcie → przenosisz je do kolekcji na komputerze lub do dalszej obróbki. Nie ma żadnego racjonalnego powodu żeby je trzymać (tym bardziej że są tam luzem) w aparacie.
Z czytnikami jest zupełnie na odwrót. Plik ściągasz lub wysyłasz z komputera na czytnik. Założenie jest takie, że czytnik jest ostatecznym miejscem przeznaczenia ebooka. Jeżeli masz do tego sensowną obsługę katalogów, to nie ma mowy o żadnym bałaganie.


Bo z góry włącza Ci się wizja tabletowa, że mp3, filmy, fejsbuki itp.
MP3 się może mieć inne zastosowanie. Ja np. lubię sobie czytać słuchając muzyki. Zakładam słuchawki, włączam spokojna muzyką i biorę się za lekturę. A jeszcze jedna bardziej praktyczna możliwość — nauka jeżyków obcych z podręcznikiem + materiałami audio.

Jeszcze tylko jeden fragment:

Akurat Kindle pod tym względem jest najsłabsze. Funkcjonalność jest cieniutka, naprawdę ciężko mówić o łatwości pozyskiwania treści przy braku (sensownej) obsługi innych formatów niż mobi i azw3.
A Send to Kindle to nic nadzwyczajnego. Inne czytniki mają Dropboxa, Pocket, Sent to Pocketbook etc. I daje to o wiele większe możliwości niż ułomna chmura Amazonu, nieobsługująca porządnie sformatowanych książek.

Butcher - ilość wbudowanej pamięci w czytnik nie powinna być i nie jest czynnikiem blokującym wydajność. Poza oczywistym indeksowaniem treści.
Natomiast wielokrotnie przewijał się nawet na tym forum wątek problemów z kartami SD (głównie w czytnikach Onyx). Utrata danych, błędny zapis. Spotkałem się też z wnioskiem jak to czytniki kart SD wbudowane w eCzytniki podnoszą zużycie energii.
Kolejny kontrargument - faktem jest, że przyjemniej byłoby trzymać całą bibliotekę na czytniku. Faktem jest też, że zwykle taka biblioteka jest duża (od 500MB w górę, nie licząc bardziej zasobożernych PDFów). Faktem jest też, że jeden duży PDF (100MB+, sam odpalałem 500MB pdf na M92) , drugi, trzeci i miejsca brak. W tym momencie wracam do punktu z oceną ile i czego będzie czytać. Jeśli duże objętościowo pliku (jak wymienione wyżej) to bierz coś innego niż Kindla. Pomijam już milczeniem fakt wygody czytania PDFa na 6" ekranie.
Średnio MOBI/EPUB to od 500KB do kilku MB (jeśli w treść masz wplecione duże ilości zdjęć). Więc 100-200 tytułów znajdziesz tam.

W dobie smartfonów chyba już każdy (nawet prosty telefon komórkowy ) posiada wbudowany odtwarzacz MP3. "lubię sobie czytać słuchając muzyki." - to korzystaj z takiego odtwarzania.
Pytanie KTÓRY z dostępnych na rynku eCzytników daje możliwość wygodnego słuchania MP3 podczas czytania? Być może jest jakiś, który robi to idealnie. Być może żaden, a wpisy w specyfikacje to klasyczne niefunkcjonalne wodotryski. Chciałbym poznać jakąś rzetelną opinię.

Faktem jest, że inni dostawcy zastosowali rozwiązanie Amazonu i znacząca większość czytników też pobiera treść z chmur. Kindle przestał być wyjątkiem, choć pozostał wciąż dobrym produktem.

Ja mam jakieś ¾ kolekcji (pliki epub) na czytniku — ok 1,5 GB. Pozostałe przeczytałem wcześniej na Kindlu.
Teraz sobie wybieram dowolna książkę i po prostu czytam bez żadnej zabawy z Calibre. Dla mnie to wygoda.
Tyle to by pewnie weszło na Kindle, ale bez obsługi katalogów nawigacja byłaby tragiczna.

Na karcie mam takie mniej istotne rzeczy: muzyka, dosłownie kilka pdf (głownie jakieś instrukcje, tabele, podręczniki itp). Wygodnie mi mieć to pod ręką bo czasem tego potrzebuje.

Nie wiem co oznacza „wygodne słuchanie”. Włączam i słucham. Otwieram książkę i czytam. To chyba oczywiste.
Pewnie, że można słuchać z telefonu, laptopa itp. Ale to dodatkowe urządzenie które rozprasza i które trzeba dodatkowo fatygować.
Podobne pytanie do Twojego argumentu:
Pewnie każdy ma w domku lampkę, po co więc podświetlenie?

Ja nie neguję wielu zalet PW. To świetny czytnik, ale ma masę ograniczeń. Dla wielu są one nieistotne, ale dla innych są jednak one ważne i nie ma sensu tych ograniczeń negować.

Podsumowując dyskusję na temat wyższości koloru różowego nad seledynowym.... Powiedziałbym, że super sprawą jest obecny wybór produktów na rynku. I często nie tak do końca jeden jest gorszy od drugiego - po prostu są nieco inne, mają inną funkcjonalność etc. Zatem każdy może coś dla siebie wybrać. Zresztą czy to czytnik, telefon czy tablet - nie kupuje się tego na 20 lat! Sądzę, że się nie wygłupię mówiąc, że 3 lata dla większości z nas to max, potem szukamy czegoś nowszego i nauczeni doświadczeniem - lepiej wiemy czego potrzebujemy.

Jak dla mnie za K4 przemawiał jeszcze jeden argument nie do przebicia - cena. O czytniku sam myślałem od dłuższego czasu, ale... Zawsze było "ale", zwykle związane z wydatkiem kilku stówek (400-500zł)... A tu Classici za 49Eur.
"Nawet jak mi nie podpasuje - trudno. Jakoś to przeboleję. W końcu to 220zł, a nie pół tysiaka czy więcej!" — ot taka moja myśl. No i podpasował jak na razie. Dwie księgi już przeczytane, a kolekcja wielu innych już czeka - wszystko po mojemu w azw3, wyjustowane, wyrazy poprzenoszone etc. Oczywiście wgrane na czytnik i.... 1234MB wolne nadal... Toć to czytania na kilka lat (wszak czy to epub, mobi czy azw3 - zajmują te obszerniejsze po ok. 1mb, zwykle mniej...).

Co do światełek... Jakbym miał kasę to bym PW2 brał teraz, gdy już wiem czego mi potrzeba. W Classicu brak mi właśnie tylko... doświetlenia. Ja czytnika używam jako czytnika... do czytania i nic ponadto.

Muzyka? Prosty playerek mp3, jak np. Sansa Clip i po temacie. Podejrzewam, że zagra o niebo lepiej niż jakikolwiek czytnik, obsługa? PLAY i już... Dodatkowe urządzenie? Heh, z takimi gabarytami to rzeczywiście problem... walizkę trzeba nosić ;P Ja ze sobą zawsze noszę scyzoryk i latarkę - i co? Jakoś żyję. Po prostu taki mój wybór – latarki w scyzorach też są, ale wolałem tutaj lepszą jakość.

Oczywiście masz rację. Ale ja bym napisał że jednak nie jest tak idealnie. Wszystkie maja jakieś wady i nadal brakuje jakiegoś modelu który zmiecie konkurencję. Przynajmniej tą dziś obecną.

Ja po prostu skomentowałem taką postawę, którą reprezentują trochę nawiedzeni wielbiciele Amazona:
Kindle jest najlepsze, a tego czego mu brakuje jest nikomu niepotrzebne bo to nie tablet itp.
Ja sam rozważałem zakup PW, ale braku klawiszy nie potrafiłbym zaakceptować. Szczególnie zimą.

Z Muzyka jest tak, że mam od lat Sansa Fuze z Roxboxem. Działa fajnie, mucha nie siada. Tylko problem był taki, że miałem go przy sobie tylko w pociągu, samolocie itp.
Jakoś nigdy o nim nie pamiętałem na co dzień. Podobnie jak z papierowymi książkami. Też jest cały regał, ale jakoś nigdy nie miałem pod ręką żeby sobie tak spontanicznie poczytać gdzieś w „terenie”. Czytnik jest zawsze od ręką.