Za chwilę ma się ukazać pierwsza książka tego autora w języku polskim, jednak ten Szwedki pisarz ma już kilka pozycji na koncie, dlatego zacznę od pytania. Czy miał już ktoś może przyjemność?

Dla tych co jeszcze nie znają autora:

Robert Karjel – autor czterech znakomitych sensacyjnych powieści – wie, o czym pisze. Jest podpułkownikiem w siłach powietrznych, pilotem helikoptera. Jako jedyny szwedzki wojskowy odbył przeszkolenie w amerykańskiej piechocie morskiej i pilotował amerykańskie śmigłowce szturmowe. Wiosną 2010 był odkomenderowany do Zatoki Adeńskiej, gdzie dowodził dywizjonem helikopterów zwalczających somalijskich piratów.

Książka, która za chwilę się ukaże, nie traktuje jednak o piratach , a podejrzewam, że w nowocześniejszy wątek współczesnego terroryzmu. W "Szwedzie, który zniknął" ma być prowadzone śledztwo w sprawie obywatela Szwecji podejrzewanego przez FBI o zamach terrorystyczny.

A czym się zajmują współcześni piraci?

Literatura faktu nie jest mi zbyt bliska przyznam, ale Severskiemu fajnie wyszło, więc ciekawa jestem Szweda.

Ale drogowi piraci, czy Ci w internecie? Bo właściwie, jeśli to mamy na myśli to sama jestem piratem niestety
Czyli mówisz, że Szwed napisał książkę o terroryzmie? To w sumie ciekawe jaki mają punkt widzenia, patrząc na system w którym żyją.

Ciekawe, ciekawe Za chwilę ma sie ukazać, czyli kiedy - dość enigmatyczne stwierdzenie

wiQQ, wujek google wszystko Ci powie Nie wiem kiedy wyszła, ale książkę już można kupić w necie .

Piratów internetowych na pewno więcej niż wodnych. Nawet znalazłam recenzję owego Szweda na od deski do deski - to raczej sensacja niż kryminał, ale intrygująca.

teo-meteo- i masz rację, ale po części, bo według mnie to jest i sensacja i kryminał, a jak jeszcze się weźmie pod uwagę, niektóre kwestie ze szwedzkiej kultury, to nawet obyczajowa.
Nie chce wystawiać laurki Karjelowi, bo książkę ogólnie oceniam na bardzo dobrą. Na pewno chwali się jego styl: konkretny i precyzyjny, ale nie prymitywny. Jak się pozna głównego bohatera, to ciężko by przypuszczać, że książkę pisał wojskowy. Bo jest profesjonalistą, ale nie tzw, samcem superagentem jak James Bond. Jest po prostu ludzki, w dość nieludzkiej scenerii, jaka są wyspy, gdzie dochodzi do brutalnych przesłuchań, które pozwala omijać prawa międzynarodowe...)
Teraz to tylko mam nadzieje, że wydadzą w Polsce jego poprzednie książki.