długo wytrzyma Wasz czytnik?
Dzisiejsze urządzenia elektroniczne zdecydowanie nie są stworzone na lata. Ile czasu upłynie od momentu zakupu i pierwszego użytkowania czytnika do momentu, gdy ekran zastygnie w śmiertelnym bezruchu albo pojawi się na nim "Your Kindle needs repair".

Planowe postarzanie w przypadku kogoś kto sprzedaje czytniki dla zysku - całkiem mozliwe. Ale w przypadku takiego Amazona - chyba nie. Nie ten model - Kindle sprzedawany jest po kosztach (a nawet mówi się, że poniżej kosztów) i zarobki idą ze sprzedaży książek. Amazon nie ma interesu w tym by Kindle padały po pewnym czasie ...

Ale skoro sprzedaje Kindle tylko jako dodatek do książek to nie ma tez interesu w tym żeby jakoś długo działał? Jakby ktoś mógł to niech napisze ile przetrwał jego czytnik i jaki był powód wymiany.

Mój czytnik działa ponad 3 lata i śmiga jak nowy. Raczej nie podejrzewam Endless Ideas o celowe skracanie żywotności urządzeń. Przynajmniej tych starszej generacji.

Czy na przykład fakt, że Kindle właściwie nie można wyłączyć, jakoś wpływa na zużycie podzespołów (zaznaczam, że przytrzymanie przycisku przez ok. 20 skutkuje wygaszeniem ekranu na biało, ale nie pełnym wyłączeniem czytnika. Czy magiczny "your Kindle needs repair" nie pojawia się min. po określonej liczbie cyklów ładowania baterii.
Co do tezy, że Amazon, rzekomo dopłaca do swoich czytników, jestem scpetyczny, przynajmniej jeśli chodzi o te niesponsorowane. Kindle PW w Amazon.de - 129 euro, Kobo Glo w Redcoon to 131 euro (w tym pewnie marża dystrubutora).

Kiedyś to były czytniki;) Taki PRS-950, metalowa obudowa, wszystko idealnie spasowane.

Twardych danych oczywiście nie ma, ale gdzieś widziałem artykuł o Kindle Fire (wiem, wiem, to tablet a nie czytnik) - fachowcy rozbebeszyli go na części, sprawdzili wszystkie podzespoły i wycenili całość - wyszło im praktycznie tyle co cena Kindla Fire czyli, że KF był sprzedawany po kosztach.

Nie wiem jak to się ma do Kindli e-papierowych, ale z drugiej strony wiem, że mój kolega kupił sobie Kindle 3 od Amazona w czasie gdy Amazon brał na siebie cło i VAT więc albo w tamtym czasie jakoś omijali nasze prawo albo dopłacali do interesu.

Do czytników to może dopłacać B&N który na Nooku stracił 260 mln dolarów. http://antyweb.pl/amazon-nie-ma-litosci ... od-kreska/

Sądzę, że Amazon przyjął że czytniki robi po kosztach, a zarabia na treści - jedynie wersje "sponsorowane" są poniżej kosztów. Co do Kindle Fire trzeba zauważyć, że tam nie ma wersji bez reklam - w każdym tablecie domyślnie SĄ reklamy i tylko można za dopłatą się z tego wypisać.

A tak wracając do planowego postarzania - tu wcale nie trzeba specjalnych wysiłków producentów skoro nasza kochana UE im z całych sił pomaga pod pretekstem walki z zatruciem środowiska, oszczędzania energii, itp. Mam tu na myśli np. wycofanie lutów ołowianych na rzecz jakichś zamienników, które niekoniecznie są tak wytrzymałe ...

Chyba nie jest tak źle. Moj Kindle 2 trzyma się mocno po ponad 3 latach, a jakoś najnowsze modele mnie nie zachwyciły, więc musiałem gadżeciarskie popędy zaspokoić chwilowo w inny sposób.

Z drugiej strony Amazon może być trochę zainteresowany postarzeniem produktu, a robi to przez zaprzestanie dodawania nowych fukcji w oprogramowaniu starych modeli (chociaż ostatnio jest z tym jakby lepiej). Ludzie napaleni na nowe modele Kindle'a swoje stare czytniki sprzedają na rynku wtórnym taniej (w końcu są gorsze, bo nie mają nowych funkcji) lub oddają komuś bliskiemu, a w ten sposób gromada (potencjalnych) owieczek Amazona się poszerza i to nie Amazon płaci za to upustem cenowym, a dotychczasowi właściciele.

Panowie, ile lat "coś się trzyma" to nie jest żadna miara, bo u jednego taki kindle będzie leżał przez dwa lata po przeczytaniu jednej książki i też może powiedzieć, że się trzyma, a drugi przez rok zjedzie taki czytnik, który będzie w użyciu dzień w dzień po 10 godzin - rozumiecie o czym mówię?

Ja osobiście swojego Kindle Classica kupiłem w styczniu 2012, przez ten czas przeczytałem prawie 100 książek (standardowe po ~350 i ~650 stron) i zauważyłem w ostatnim czasie, że boczne klawisze do przewijania stron do przodu działają trochę gorzej niż te do cofania. Co oznacza gorzej? Otóż muszę je "głębiej" wcisnąć aby przeskoczyła strona. W przypadku klawiszy "wstecz" wystarczy, że lekko na nich położę palec.

Podejrzewam, że jeszcze 100-150 książek i będę potrzebował kogoś kto zajmie się tymi przyciskami (oczywiście jeśli nic innego nie nawali) tj. wymieni gumki/styki czy co tam jest - już teraz powoli się rozglądam za kimś na wszelki wypadek.

Ciekawe czy w dotykowcu przetarłbyś już ekran

Jeśli czytnik wytrzyma 200-250 książek to i tak dobrze. Mało kto czyta po 100 książek rocznie (czyli jedną książkę w 3-4 dni). Dlatego 200-250 książek to jakieś 5-6 lat czytania dla kogoś, kto czyta 3-4 książki w miesiącu. Przez ten czas nawet jak czytnik wytrzyma mechanicznie to mogą się pojawić niedogodności związane choćby z naturalnym cyklem życia baterii, która po tym czasie będzie się zbliżała raczej do końca tego cyklu. Poza tym w ciągu 5-6 lat taki czytnik tak czy inaczej będzie przestarzały - pojawią się lepsze ekrany, lepsze technologie podświetlania ekranu itd., także chyba prędzej sami z siebie będziemy chcieli zmienić czytnik na lepszy niż się rozsypie.

Nie trzeba celowo, sztucznie 'postarzać' produktu - nowe technologie robią to same z siebie.

Prawie 3 lata temu (kwiecień 2010) kupiłem BeBooka+ za prawie 1200zł - do tej pory chodzi bez zarzutu, jedyna wada to malutka 'martwa' (biała) plamka 2x1px na ekranie. Przypadkowo ustawiłem czczionkę tak, że plamka trafia w martwą strefę między zdaniami i do teraz o niej zapomniałem. Poza tym - brak śladów zużycia. Czytnika używam przeciętnie 2-3 godziny dziennie, a bywały maratony, że i po 14 godzin na nim 'jechałem' (urlop, pobyt w szpitalu).

Gorzej wygląda okładka - od ciągłego otwierania, jej grzbiet jest już bardzo mocno przetarty. Pielęgnacja i nawilżanie sprawiły, że i tak długo wytrzymała. Zresztą, dorzucili ją gratis, więc nie narzekam. No i prawdopodobnie bateria - przy bardziej wymagających operacjach (otwarcie książki lub katalogu z dużą liczbą książek) muszę próbować parę razy - inaczej nie zareaguje, pomimo że dioda potwierdza przyjęcie potwierdzenia.

Postanowiłem wymienić na nowy, większy, gdy tylko ten się rozsypie - jednak uparciuch nie chce tego zrobić, a ja nie zamierzam mu w tym pomagać. Chyba trafiłem na 'złotą erę' przy kupowaniu swojego urządzonka. Okres, gdy powstawały coraz to nowe konstrukcje, co do których nikt nie był pewny, jak długo wytrzymają - więc na wszelki wypadek robili je jak najsolidniej.

Ciekawi mnie, jak wygląda sprawa kontrastu - czy nie pogorszył się w stosunku do 'stanu nowości'. Niestety nie zrobiłem zdjęć, więc nie mam porównania.

Pierwsze generacja z natury jest najbardziej trwała.