t3d:wydzielone z wątku onyx-boox-f162/onyx-boox-c67-afterglow-2-t14823-120.html

Zakonnica>>> Cy długo czekałaś na zwrot pieniędzy? ja raczej też będę oddawał za niezgodność z umową. Chciałem dać mu szansę, ale sama bateria doprowadza mnie do szału. Ja akurat czytam dość dużo, po kilka godzin dziennie. 4 dni temu ładowałem całą noc (ładowarką). Naładowało do 90%. Po przeczytaniu około 1600 stron czytnik ma 18% i za niedługo zdechnie. Nie używałem w ogóle wifi, podświetlenie ekranu przez połowę czasu czytania może, czyli jakieś 7 godzin.
zatem te 10 000 (czy gdzieś widziałem 18 000) stron to jakaś ściema.
Szkoda, bo czytnik zapowiadał się dobrze...

Zakonnica>>> czy wybrałaś może coś podobnego już? Z podświetleniem i androidem może? Możesz zdradzić, co to? <Nie mam siły przedzierać się przez te sterty testów, forów, itd.).

MFenrir - nie miałam żadnych problemów ze zwrotem kasy, po 2 dniach zadzwonili i zaprosili mnie po zwrot pieniędzy.
Jeśli zaś chodzi o to, co wybrałam, to żadna niespodzianka - kindle. PW2. Z podświetleniem, bez androida. Ale jestem nim zachwycona. Czytam około 2 godzin dziennie, wifi wyłączone. Baterię ładowałam 30 grudnia , kocham ten czytnik. I polecam.
Pozdrawiam.

zakonnica, wskazówka dla przyszłych pokoleń forumowiczów (nie ukrywam, że dla mnie też, moja cierpliwość się kończy):

Odesłałaś czytnik do producenta (czytnik, oryginalne opakowanie, gwarancja, dowód zakupu).

Po dwóch dniach zadzwonili i "zaprosili po zwrot pieniędzy".

Kto dokonał zwrotu pieniędzy? Sklep czy producent?

Jeśli sklep, czy wymagało to jakiegoś dodatkowego działania z Twojej strony (powoływania się na jakiś numer reklamacji uzyskany od producenta, dosyłanie dowodu zakupu)?

Niestety nie mam żadnego doświadczenia w oddawaniu sprzętu do producenta jako niezgodnego z umową, czyli ze skutkiem, że muszą być zwrócone pieniądze i dlatego interesuje mnie (i pewnie innych "świeżaków" też), jak to dokładnie wygląda.

Nie bardzo wiem, co jeszcze mogę dodać do tego, co napisałam.. po prostu spakowałam czytnik, dołączyłam dowód zakupu, pismo, wydruk opisu czytnika ze strony producenta i odwiozłam do sklepu. Kupiłam w sklepie, nie u producenta, więc to sklep odpowiada wobec mnie, czyli konsumenta, jeśli towar w chwili wydania jest niezgodny z umową.

Domniemywa się, że towar konsumpcyjny jest zgodny z umową, jeżeli:
nadaje się do celu, do jakiego tego rodzaju towar jest zwykle używany, gdy jego właściwości odpowiadają właściwościom cechującym towar tego rodzaju. Uważa się za zgodny z umową towar, który odpowiada oczekiwaniom kupującego dotyczącym towaru tego rodzaju, opartym na składanych publicznie zapewnieniach:
sprzedawcy, producenta lub jego przedstawiciela, osoby, która wprowadza towar do obrotu itd itd..
W szczególności dotyczy to zapewnień dotyczących właściwości towaru (w tym także terminu, w jakim towar ma je zachować) wyrażonych w oznakowaniu towaru lub reklamie.

Wystarczy porównać opis producenta do stanu faktycznego, połowa obietnic mija się z prawdą, niestety.
Można się posiłkować stronami, np. tą http://www.infor.pl/prawo/prawa-konsume ... ranta.html

Niestety, żadna poprawka oprogramowania nie wpłynie na żywotność baterii w ag2 i parę innych niedoróbek, sprzedawcy to wiedzą, ja trafiłam na normalnego gościa, pewnie moja mina też dawała mu dużo do myślenia, bo nawet nie dyskutował ze mną. Zaznaczyłam mimochodem zresztą, że nie interesuje mnie nic poza zwrotem pieniędzy, że specjalnie udałam się w tym celu do rzecznika praw konsumenta i to on zaproponował najpierw próbę polubownego załatwienia sprawy, zanim oprze się o sąd konsumencki.

Moi drodzy, nigdy nie jest łatwo i fajnie, ale trzeba umieć egzekwować to, co nam ktoś obiecał.
Mam nadzieję, że pomogłam choć trochę, życzę powodzenia.

Obstawiam, że zakonny habit też miał jakiś wpływ

Skłonna jestem przypuszczać, że większe wrażenie wywarł na sprzedawcy mój mąż, wyglądał jak talib i źle mu z oczu patrzyło

Tak się składa, że "niezgodność towaru z umową" dla towarów sprzedanych po 25 XII 2014 już nie istnieje. Akurat chciałem zrobić teściom szybki prezent z tabletu, kupiłem jakieś padło i przechodzę przez podobną procedurę, aczkolwiek chyba nie miałem odpowiedniej miny, bo nie poszło tak dobrze, choć niektórzy też nazywają mnie talibem z powodu wyglądu

Tutaj zestawienie aktualnych i poprzednich rozwiązań: http://prokonsumencki.pl/blog/reklamacj ... onsumenta/

Zgadza się, od 25 grudnia zmieniły się zasady, ale mogę Ci zagwarantować, że pracownicy Działów Obsługi Klienta w marketach tego nie wiedzą. Brak szkoleń, brak na to pieniędzy, niestety. A szarpanie się z klientem i robienie sobie złej reklamy nie leży w ich interesie.

Powiedział bym że poza zmianą nazwy na rękojmie* to dla konsumenta jest nawet lepiej niż było przed tymi zmianami.
(choć trzeba powoływać się na nowe cyferki )

* ponieważ występuje też pojecie niezgodność z umową (też rozszerzone na korzyść konsumenta) wiec posługiwanie się tym terminem nie może powodem odrzucenia (a co często bywało praktykowane z rękojmią przedtem).

zakonnica, Podzieliłabyś się z nami tym pisemkiem ??

PrzemSS - nie ma problemu, podeślę Ci na priv tekst swojego pisma dziś lub jutro, wcześniej nie dam rady, bo czasu mam wciąż za mało..
t3d - zanieś pismo od rzecznika spraw konsumenta z chęcią polubownego załatwienia sprawy przed wstąpieniem na drogę sądową, sądzę, że coś tym osiągniesz.
Pozdr.

zakonnica, no tak ostro to raczej nie będzie. Po prostu oddałem sprzęt oczekując zwrotu pieniędzy, a jedyne co dostałem w zamian to formularz i smsa o tym że sprawa dostała numerek Muszę po prostu się tam kopsnąć po wypłatę a nie bardzo mam teraz czas. Z tego co przeczytałem po przyjściu do domu powinni oddawać pieniądze niezwłocznie.

Proponuję umieścić treść reklamacji na forum. Nie ma tam chyba nic tajnego, zwłaszcza że wiemy, jaka jest przyczyna reklamacji i pewnie u wszystkich reklamujących będzie ona taka sama a przynajmniej będzie już dostępny wzór.