Mori pytałeś dlaczego szkoła zaoszczędzi a to dlatego że podręczniki są tutaj STARSZNIE drogie, o ile szkoły podstawowe są zapewne troszke tańsze od tych wyższych to za każdy semestr student wydaje ponad 500 USD i to jeżeli kupi część książek jako używane. Dodatkowo nie ma bibliotek z podręcznikami. W bibliotekach publicznych pewnie lektury są ale o podręczniki ich niepodejżewam, a przynajmniej nie wystarczającą ilość dla jednej klasy nie mówiąc szkoły. Często książki w szkołach podstawowych nie należą tutaj do dzieci tylko do szkoły że po zakończeniu semestru lub roku. Jednak zmiany w podręcznikach są tutaj wprowadzane co hmm (najstarszy podręcznik jaki miał to pewnie z 6 lat miał), może nawet tyle nie miał. I to nie chodzi że cały podręcznik zmieniają tylko wychodzi jakaś nowa wersja z jakimiś poprawkami i trzeba kupić nowy a stare wycofują. Każdy chce zarobić ale z tymi podręcznikami to już naprawde tutaj jest jakaś paranoja.

Ok, ale mieszasz dwie rzeczy. To Kalifornia (i to rozumiem jako budżet stanu) ma zaoszczędzić, a nie student/ci. To, że student wydaje sobie i 1000$ na podręczniki nie sprawia, że budżet Kalifornii na tym cierpi (a raczej zyskuje zapewne poprzez podatki) - chyba, że faktycznie dopłaca się/kupuje im te podręczniki czy coś (a o to pytałem już). Więc jak to jest?

W szkołach podstawowych to szkoły kupują wszystkie podręczniki a dzieci je tylko użytkują. Zmiany podręczników następują często. Musiałem nie do końca wyraźnie to napisać w poprzednim poscie.