Ja zauważam, że czytniki zagościły w większości domów znanych mi osób. Na tych urządzeniach czytają nawet starsi ludzie. Co do tabletów, to z moich znajomych z 90% zrezygnowało z użytkowania. Właściwie to chyba tylko zostali fani marki "nadgryzionego jabłka"

spadły też ceny czytników, podstawowe modele dziś i 15 lat temu można kupić za podobną kwotę, a przecież w tym czasie inflacja zdewaluowała realną wartość waluty co najmniej 2x. Więcej jest także na rynku urządzeń używanych, które da się kupić taniej.


fakt, też mam w rodzinie starsze osoby które używają czytnika, a np. nie za bardzo potrafią obsłuzyć komputer


ogólnie tablety tracą popularność, może to częściowo wynikać z upowszechnienia się smartfonów.
Dawniej ekrany 7-8" miały mniejsze tablety, które były najbliższym zamiennikiem czytnika. Dziś praktycznie każdy używa smartfona, a nowoczesny smartfon ma już ekran blisko 7", więc zakup kolejnego dedykowanego urządzenia powoli traci sens. W przyszłości namieszać mogą jeszcze składane/rozwijane smartfony z większymi, elastycznymi ekranami, które być może da się używać tak jak kiedyś używaliśmy gazet. Coś takiego zastąpiłoby tablety całkowicie.


Inną kwestią jest stopniowe wypieranie ekranów LCD przez droższe i bardziej zaawansowane ekrany OLED, które wymagają słabszego światła a także mniej migoczą, co redukuje zmęczenie wzroku. Już dziś ekrany smartfonów mają imponujące parametry a producenci cały czas kombinują nad ich ulepszeniem, także pod kątem czytania.

Takie składane ekrany mogły by w sumie mocno namieszać na rynku czytników/gazet/czasopism itp.
Ale na razie koszty zakupu są za wysokie dla przeciętnego Kowalskiego.