Teraz jest 25 kwi 2024 13:11:36




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 76 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Strój w kościele? 
Autor Wiadomość
Użytkownik

Dołączył(a): 21 sie 2008 14:20:50
Posty: 131
eCzytnik: Boox X61S
Post 
Mori - bez obrazy, ale Twoje argumenty w kilku ostatnich postach są dość infantylne. Zostało już napisane przez Korę - chodzi po prostu o szacunek dla tradycji i innych ludzi. Jeśli nie rozumiesz czegoś tak oczywistego, to po prostu musisz trochę dorosnąć, z czasem wszystko się wyjaśni ;).


07 wrz 2008 17:26:36
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2007 19:54:49
Posty: 88
Post 
Mori jak zwykle wpada w skrajność. Chociaż częściowo się z nim zgadzam. Nie widzę nic złego w krótkich spodenkach czy koszulkach na ramiączkach. Jednak trzeba zachować umiar. Nie powinno się nosić spodenek obciskających pupę czy wydekoltowanych bluzek. To uważam za niestosowne. Bo jakie jest ich przeznaczenie? Wzbudzanie pociągu w płci przeciwnej (czasem w tej samej ;)) A nie po to się idzie do kościoła. Nie trzeba na każdym kroku świecić za przeproszeniem gołym cyckiem tylko dla podkreślenia swojej niezależności i lekceważenia norm. Można się ubrać i schludnie i wygodnie. To chyba nie takie trudne?

_________________
Maria Konopnicka

Lecieć bym chciała, lecz nie wiem, do czego
Wyciągnąć ręce i przywrzeć płomieniem...
Idę - a za mną cień smutku dawnego...
Czym jesteś, szczęście? - Złudzeniem?


07 wrz 2008 18:47:22
Zobacz profil
Admin
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54
Posty: 3266
Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
Post 
grzmot napisał(a):
Mori - bez obrazy, ale Twoje argumenty w kilku ostatnich postach są dość infantylne. Zostało już napisane przez Korę - chodzi po prostu o szacunek dla tradycji i innych ludzi. Jeśli nie rozumiesz czegoś tak oczywistego, to po prostu musisz trochę dorosnąć, z czasem wszystko się wyjaśni ;).


Nie, grzmot, to pewnym ludziom, bez obrazy, na starość odbiło. Gdybyś był młodszy, to byś coś tak oczywistego zrozumiał.

Co inni ludzie mają do mnie i mojej ewentualnej wiary? Czy to ja dla nich idę do kościoła, czy dla siebie/kontaktu z bogiem?

Dlaczego krótkie spodenki nie obrażają boga, ale sąsiadkę/sąsiada obrażają i nie mogę w nich iść do kościoła? I znowu wracamy do pozerstwa - ubierasz się ładnie, żeby pokazać innym, że cię stać. Wbijasz w ten swój odświętny strój po to, żeby błysnąć, żeby sąsiedzi mieli o czym plotkować (bo że bogu to wszystko jedno to udowodniliśmy, gdy było o tym, że bog i modlitwy wiernego w krótkich spodenkach wysłucha)... Nie ma żadnego innego powodu - albo wy go skrzętnie chowacie i wyjawić nie chcecie.

PS. Wg tradycji, przynajmniej np. moich dziadków, to inaczej jak w garniaku facet do kościoła nie chodzi. A ja widzę ludzi, którzy chodzą inaczej ubrani! Oni naruszają tradycję... A jeżeli tradycja ewoluuje - to nie widzę problemów w krótkich spodenkach. To już nie czasy, gdy widok kostki odsłoniętej u kobiety wywołuje wzburzenie...

Rudi napisał(a):
Nie widzę nic złego w krótkich spodenkach czy koszulkach na ramiączkach. Jednak trzeba zachować umiar. Nie powinno się nosić spodenek obciskających pupę czy wydekoltowanych bluzek. To uważam za niestosowne. Bo jakie jest ich przeznaczenie? Wzbudzanie pociągu w płci przeciwnej (czasem w tej samej ;)) A nie po to się idzie do kościoła. Nie trzeba na każdym kroku świecić za przeproszeniem gołym cyckiem tylko dla podkreślenia swojej niezależności i lekceważenia norm. Można się ubrać i schludnie i wygodnie. To chyba nie takie trudne?


Ale krótkie spodenki, jak sama mówisz, to nic złego... Rozumiem, że można mieć problemy z nudystami czy prawie-nudystami (aczkolwiek prawdziwy katolik powinien się umieć skupić na ceremonii samej i wznieść ponad to, ale cóż, u nas to jest po prostu taki zwyczaj, a ludzie jakieś tam msze to mają gdzieś), ale co z krótkimi spodenkami? Czy krótkie spodenki u mężczyzn wywołują u kogoś tak straszne podniecenie, że nie może się skupić na mszy? Tak samo bluzki/koszulki na ramiączkach. Dlaczego ludzie zamiast skupiać się na mszy to skupiają się na tym, jak inni są ubrani? "O, patrz, Kowalska ma dziurkę w bluzce. O, Nowakowa przyszła w tej gorszej koszuli! O...". I tylko plotki, plotki. Bo to w sumie fajne miejsce, ten kościół, żeby sąsiadów poobserwować, żeby powiedzieć, kto ma teraz mniej kasy, kto się gorzej ubiera i w ogóle...

_________________
Cytuj:
Muad'Dib uczył się prędko, ponieważ najpierw przeszedł szkolenie jak się uczyć. A najpierwszą ze wszystkich otrzymał lekcję podstawowej wiary, że może się nauczyć. Szokuje odkrycie, jak wielu ludzi nie wierzy, że mogą się nauczyć, a o ile więcej uważa, że nauka jest trudna.


07 wrz 2008 19:02:30
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 21 sie 2008 14:20:50
Posty: 131
eCzytnik: Boox X61S
Post 
Mori - jeśli naprawdę jesteś wierzący, a nie tylko rodzina gania do kościoła, to Bogiem, a nie bogiem (bo chodzi chyba o tego konkretnego?). Reszty wypowiedzi nie komentuję, bo bym się powtarzał ;).


07 wrz 2008 19:12:12
Zobacz profil
Admin
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54
Posty: 3266
Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
Post 
grzmot napisał(a):
Mori - jeśli naprawdę jesteś wierzący, a nie tylko rodzina gania do kościoła, to Bogiem, a nie bogiem (bo chodzi chyba o tego konkretnego?). Reszty wypowiedzi nie komentuję, bo bym się powtarzał ;).


Nie jestem, wypowiadam się z pozycji byłego katolika, którego śmieszą pewne rzeczy.

PS. Tak to jest - jak się nie ma argumentów, lepiej nic nie mówić :P

_________________
Cytuj:
Muad'Dib uczył się prędko, ponieważ najpierw przeszedł szkolenie jak się uczyć. A najpierwszą ze wszystkich otrzymał lekcję podstawowej wiary, że może się nauczyć. Szokuje odkrycie, jak wielu ludzi nie wierzy, że mogą się nauczyć, a o ile więcej uważa, że nauka jest trudna.


07 wrz 2008 19:38:58
Zobacz profil WWW
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2007 19:54:49
Posty: 88
Post 
Cytuj:
Ale krótkie spodenki, jak sama mówisz, to nic złego...

No pewnie, źe nic złego. Nie przesadzajmy. Nie żyjemy w średnowieczu. Co jest złego w pokazaniu kostki czy nawet (o zgrozo) kolan? Jeżeli dziewczyna ubierze sukienkę na ramiączkach sięgająca powiedzmy przed kolana, to jest to niestosowne? Nie mówię o mini ledwo zakarywajacej majtki. Chodzi o zwykłe poczucie estetyki. Gust. Gruba kobieta wcisnięta w długie spodnie o 2 numery za małe, z których wylewają się zwały tłuszczu - to jest niestosowne. Starsi uważają za zbrodnie noszenie przez mężczyznę koszuli z krótkim rękawem. Mam się wzorowac na opinii zdewociałych bab? Nie mają nic innego do roboty jak obgadywanie innych. I zwykle ci co się najbardziej burzą, najwięcej grzeszą.

Zgadzam się z Morim. Jeżeli przeszkadza wam widok zgrabnego uda sąsiadki, to jesteście małej wiary.


07 wrz 2008 20:06:44
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 lip 2007 19:05:04
Posty: 177
Lokalizacja: SĂŞpopol, Olsztyn
Post 
Ehhhh.... tylko tyle, że msza to swego rodzaju uroczystość. A na uroczystości zazwyczaj chodzi się trochę bardziej odświętnie ubrany. Ktoś, kto np. na elegancka osiemnastkę koleżanki przychodzi w spodenkach wygląda po prostu śmiesznie, tak samo śmiesznie zresztą wygląda ktoś, kto do pracy fizycznej przychodzi ubrany w koszule. Tak samo jest z mszą świętą. Mi tam w żadnym wypadku krótkie spodenki czy też krótkie spódniczki nie przeszkadzają, gdy je widze w kościele to mnie co najwyżej dziwią. Zresztą, czy schludne dżinsy i koszula na krótki rękaw to strój niewygodny? A co do tego ubierania się na pokaz- nigdy w życiu nawet o tym tak nie pomyślałem. W sumie pewnie sa ludzie którzy tak do tego podchodzą, ale szczerze mówiąc nie obchodzi mnie to zupełnie.

_________________
Myślenie boli tylko za pierwszym razem...


07 wrz 2008 22:13:57
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 kwi 2008 22:52:32
Posty: 119
Post 
Żeby jeszcze te uda zgrabne były... wiem, okrutna jestem.
Mori, skoro nie jesteś katolikiem i jak rozumiem nie uczęszczasz na mszę, to po co szukasz dziury, tam gdzie nie widzą jej zainteresowani?

_________________
To było dawno i nieprawda!


08 wrz 2008 20:48:53
Zobacz profil
Admin
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54
Posty: 3266
Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
Post 
Bo BYŁEM katolikiem i wtedy również ta sprawa mnie interesowała. Dlaczego zatem odbiera mi się prawo do wypowiedzi na ten temat?

PS. I ciągle nie usłyszałem odpowiedzi na swoje pytania...

_________________
Cytuj:
Muad'Dib uczył się prędko, ponieważ najpierw przeszedł szkolenie jak się uczyć. A najpierwszą ze wszystkich otrzymał lekcję podstawowej wiary, że może się nauczyć. Szokuje odkrycie, jak wielu ludzi nie wierzy, że mogą się nauczyć, a o ile więcej uważa, że nauka jest trudna.


08 wrz 2008 20:54:02
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 11 sie 2008 15:18:21
Posty: 35
Post 
Możesz wypowiadać się na każdy temat. To twoje prawo i Twoja wola. Masz wybór :)

Wracając do tematu- polecam artykuły z Podlaskiego Echa Katolickiego oraz Opoki, które traktują właśnie o stroju w kościele. Życzę miłej lektury. Może tam znajdziesz odpowiedzi na nurtujące Cię pytania.

http://www.echo.siedlce.net/index.php?a ... =2537&p=21

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/H/HN ... kly-5.html


08 wrz 2008 22:40:29
Zobacz profil
Post 
Ja ubiram się normalnie jak na codzień


01 paź 2008 10:42:07
Użytkownik

Dołączył(a): 10 kwi 2008 23:05:21
Posty: 14
Post 
Chyba zawsze do Kościoła się „szło” zwłaszcza w niedzielę specjalnie się do niego ubiera, tak jak wyjście do kina czy wyprawa do teatru po prostu wypada. Inna rzecz jak ktoś ”musi” w tedy ubiór jest chyba również wyrazem buntu.


01 paź 2008 13:32:54
Zobacz profil
Post 
wszystko zależy chyba o tego, jaki to strój. Przecież nie pójdziesz raczej do kościoła w tych samych ciuchach, co zakładasz na dyskotekę, czy plażę. Torchę szacunku należy się i miejscu i ludziom w nim przebywającym.


16 paź 2008 9:44:11
Post 
nie mam takiego problemu bo nie chodzę, aczkolwiek ostatni urlop spędziłam na Krymie i tam żeby wejśc do cerkwi kobieta musi mieć przykrytą głowę, założyłam więc szal


23 paź 2008 21:18:36
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 gru 2008 9:17:37
Posty: 66
eCzytnik: Kindle
Post 
Tak sobie czytam te wypowiedzi i dorzucę jeszcze swoje trzy grosze.

Naprawdę pewne ograniczenia dotyczące ubioru są tak trudne do przestrzegania? Jako Polacy mamy do czynienia z kościołem katolickim. A co powiecie na temat świątyń w innych wyznaniach? W niektórych niestosowne jest wejście bez nakrycia głowy, jak pisze jestemola, w niektórych z nakrytą głową, a jeszcze w innych trzeba zdejmować buty. Po prostu szanuje się przyjęte sposoby zachowania.

Dokładnie określenie 'schludnego ubioru' też nie jest możliwe. Nie wyobrażacie sobie chyba, że przy kościele będą wisiały wytyczne, że powiedzmy wielkość odsłoniętego dekoltu ustalamy na podstawie rozmiaru stanika, oraz stosunku szerokości do długości wycięcia w bluzce/sukience/itp. Stąd te ogólne wytyczne: okryte ramiona, czy długie spodnie. W wielu przypadkach te ograniczenia pozwalają na zachowanie godności miejscu uważanemu przez wierzących za szczególne miejsce kultu.

W bardzo wielu przypadkach chodzi o turystów. Przykładem może być Bazylika św. Piotra w Rzymie. Ktoś już pisał, że przed wejściem stoją smutni panowie w uniformach, którzy zabraniają wejścia zbyt frywolnie ubranym turystom. Z drugiej strony zrozumiałe, że o tych ograniczeniach może nie wiedzieć wycieczka Japończyków, bo nie byli jeszcze w kościele katolickim. To samo może dotyczyć też sytuacji, gdy obok mnie skupionego w kościele na modlitwie przechodzi roześmiana grupa siuśmajtek, które rozpaczliwie chcą pokazać to, czego jeszcze nie mają. Wtedy moją modlitwę dosłownie diabli wezmą.

Temat stroju zaliczyłbym do ogólnie przyjętych zasad dobrego wychowania, bycia kulturalnym, zachowania taktu. Nie chodź do kościoła, teatru, opery w krótkich spodenkach i koszulce na ramiączkach. Przestrzeganie lub nie przestrzeganie tych zasad nie jest karane prawem, ale to wcale nie znaczy, że nie powinno się do nich stosować. Kto wchodzi do mojego mieszkania, powinien zdjąć buty. Przyjdziesz w klapkach i będziesz się upierał, że to nie buty? Nie zdejmiesz? Przestępstwa nie popełnisz, ale pewien niesmak pozostanie. Przy narowistym właścicielu mieszkania może to być nawet niesmak kapcia w ustach. Złe to nie jest, ale nieprzyjemne. Ot co.


04 sty 2009 20:57:20
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 76 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
cron