Czy muzyka klasyczna musi brzmieć bezpłciowo??
Oto przykład aranżacji utworu Johana Pachelbela pod tytułem Canon na gitarę elektryczną. Zwróćcie uwagę na ilość wyświetleń tego filmiku imponujące

http://pl.youtube.com/watch?v=QjA5faZF1A8

Faktycznie imponujące. Rzekłabym ŚWIETNE!!! Ciekawe jak brzmiałyby inne klasyczne utwory w tej aranżacji, musze podpuscić znajomego z gitarą

Liczba wyświetleń: 34164422


Początek lepszy niż reszta. No końcówka jeszcze ujdzie. Chociaż fakt -- niezły pomysł.
Czego to ludzie nie zrobią dla popularności na youtube .

Są inne bardziej znane przykłaty aranżacji muzyki klasycznej a nawet kościelnej w wykonaniu np "Gregorian".Słuchając orginalnych wykonań wielu z nas wiało by gdzie pieprz rośnie a ich słuchamy z wielką przyjemnoscią.

powaliło mnie to zdanie. I to kompletnie. Tak kompletnie, że nawet nie wiem, co mam napisać. Czuję się jakbym delikatnie mówiąc dostała obuchem w łeb... No ale cóż, postaram się pozbierać...

Co do samego filmiku - aranżacji Pachelbela - mnie nie zachwyca. Ogólnie nie jestem zwolenniczką tego typu przeróbek, zdarzają się wprawdzie wyjątki, ale nieliczne. Poza tym ten kanon jest oparty na prostym ostinato harmonicznym, które sprzyja improwizacji - i to wykonanie taką improwizacją bym nazwała. Bo od oryginału znacznie odbiega. A ja jako wielbicielka Pachelbela (uważam ten kanon za majstersztyk, zwłaszcza grany przez smyczki + klawesyn) uważam że żadna aranżacja/improwizacja nie zastąpi oryginału. A tutaj klimat totalnie się zagubił - szczerze mówiąc w ogóle do mnie nie przemawia.

Mogę być jedynie pod wrażeniem wykonania. Bo wykonanie całkiem niezłe. Nie jestem specem od gitary, zwłaszcza elektrycznej, ale wydaje mi się, że gość zagrał to naprawdę świetnie.

Podsumowując - ciekawostka, warto obejrzeć. Nie trafia w mój gust muzyczny, ale nie skrytykuję. Jednak reklamowanie tego zdaniem "czy muzyka klasyczna musi brzmieć bezpłciowo??" uważam za poważne nadużycie...

Też nie jestem jakoś specjalnie powalony. Facet zagrał to świetnie, ale nie mogę powiedzieć że mistrzowsko, nie ma w tym wykonaniu jakiegoś większego ognia. Dobry rzemieślnik i to wszystko.
Co do przekładania klasycznych utworów na gitarę klasyczną, proponuję sięgnąć po nagrania Yngwie Malmsteena lub Ritchie Blackmore'a. Satriani również za tego typu historie od czasu do czasu się zabiera.

Corelli - znacie? To jest bardzo dobre nie tylko na jedna gitarke, ale mozna z tego doslownie brac garsciami i ... tworzyc:)

A co powiecie na to?
Jak dla mnie - coś przezabawnego - a pomimo to nie pozbawione głębi

Jesli chcecie posluchac muzyki klasycznej wykonanej na gitarkach to poszukajcie utworow pewnego wykonawcy: Yngwie Malmsteen. Facet uczyl sie grac na gitarze brzdakajac wlasnie utwory klasyczne:) Dzieki temu, muzyka ta wcale nie musi byc taka bezplciowa.

Karikus, przeczytaj czasami posty wyżej w temacie I wcale nie uważam że muzyka klasyczna jest bezpłciowa, przeciwnie, potrafi wywoływać więcej emocji niż większość radiowych dziwadeł kojarzonych z szeroko rozumianym rockiem...
U mnie na playliście ostatnio Nigel Kennedy "Polish soul"

uwazanie klasyki za bezplociowa rzecz to profanacja :/ fakt ze aranzacje sa ciekawe ale nic nie zastapie orginalych orkiestrowych wykonan, poprostu oddaja klimat
a sluchanie nowych aranzacji starych utworow to ciekawe doswiadczenie ale dopiero wowczas gdy zna sie orginaly (a wiekszosc z nich kazdy powinien znac - w sumie to nawet z grzecznosci)

Kurcze, świetne! Uśmiałam się po pachy! Nie słyszałam o nim wcześniej... Giles Apap - trzeba będzie poszperać Ta kadenza przypomniała mi klimatem naszą rodzimą Grupę MoCarta - to właśnie ten typ zabawy z muzyką. I coś takiego baardzo mi odpowiada, naprawdę można się odprężyć, a "niespodziewane i zaskakujące zwroty akcji" dają mi zupełnie inne i świeże spojrzenie na utwory, które niejednokrotnie są mi świetnie znane

A tak btw - jak już mowa o aranżacjach klasyki to nie może tu zabraknąć Bobby'ego McFerrina! Co o nim myślicie? Jak dla mnie bomba! Ten człowiek ma genialny głos, a to co z nim robi jest po prostu przeurocze! Najbardziej zapadł mi w pamięć koncert Vivaldiego na 2 mandoliny - pamiętam jak jeszcze nie słyszałam o Bobbym i zawsze zastanawiałam się co to za instrument.. Bo nie wierzyłam, że to może być naturalny ludzki głos... (dla ciekawych podaję link: http://www.youtube.com/watch?v=JpRvWuJF0OY)

Bobby McFerrin jak najbardziej Niesamowite jest na przykład to, że w słynnym "Don't worry be happy" nie występuje żaden instrument, głos i nic więcej.....Polecam płytkę z utworami bodajże Mozarta którą nagrał z Chickiem Corea-rewelacja!!

"Na językach" Kayah i "Dziewczyna szamana" Steczkowskiej.Jak dla mnie powalajace...

EDIT by Chesuli: A mnie powaliła "szczegółowość" i rozległość uzasadnienia Twojej opinii
Za treść uzasadnienia opinii (a raczej jej totalny brak) w "nagrodę" przyznaję +1 ostrzeżenie.

No właśnie... jak dla mnie można by nieco zrekonstruować muzykę poważną tak jak tamten pierwszy kawałek pokazuje a wyjdzie wtedy coś bardzo fajnego ;]