Teraz jest 20 kwi 2024 12:54:47




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 23 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Alistair MacLean 
Autor Wiadomość
Post 
Praktycznie czytałem wszystkie jego pozycje , za wyjątkiem "sztańskiego Wirusa" i czytając Wasze wypowiedzi stwierdziłem że nadeszła pora by to zrobić.Wrócić do Macleana po długiej przerwie.

Edit by Obi: Ja rozumiem, że zapewne urażę swoją wypowiedzią, ale wróć do myślenia. Ostrzeżenie.


26 mar 2008 17:26:33
Użytkownik

Dołączył(a): 28 lut 2008 13:49:00
Posty: 294
Post 
Alistair MacLean to jeden z moich ulubionych autorów książek, i tutaj prostuję przedmówcę, nie marynistycznych, lecz sensacyjnych. W kilku z nich wprawdzie akcja rozgrywa się na morzu, co nawet czyni je ciekawszymi, ale to nie marynistyka.
Przeczytałem większość jego książek, mam je w swojej biblioteczce /dzięki subskrypcji z przed kilkunastu lat/ i właściwie nie mogę powiedzieć, że jakaś jego książka jest zła. Doskonała, szybka i trzymająca w napięciu akcja, w kilku przypadkach mała cząstka romantyzmu, jak choćby w Złote randez vous, czynią je ciekawymi i godnymi polecenia.
Kilka z nich doczekało się doskonałych ekranizacji: Działa Navarony, Tylko dla Orłów, Komandosi z Navarony. Moimi ulubionymi są: Złote randez vous oraz Air force one zaginął.


04 kwi 2008 20:24:51
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 08 kwi 2008 13:18:55
Posty: 64
Post 
MacLean, jak dla mnie tworzyl daw typy książek: sensacyjne i wojenne, choc te ostatnie tez miały silny wątek sensacjny. Szczerze mówiąc, bardziej odpowiadają mi te pierwsze, z dośc prozaicznego powodu: autor dośc czesto posługuje się dowcipem i jego bohaterowie prześcigają się w cwanych i ironicznych odzywkach. O ile mogę przyjąc swobodnie, że ironiczny i dowcipny jest bohater "48 godzin" czy "Lalki na łańcuchu", o tyle byle niemiecki feldfebel przerzucający się dowcipasami z rozmówcą to dla mnie jednak zbyt wiele. Faktycznie jednak, Alistair ma lekki styl i sporo pomysłów, jego książki czyta się łatwo i z duzym zaciekawieniem. Ale jak to przy pisarzu tworzącym sporo, nie wszystkie utrzymują równy poziom i bywają też po prostu bardzo przecietne. Do moich ulubionych ,obok wymienionych wyżej, nalezy również "Noc bez brzasku".


12 kwi 2008 9:26:42
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 21 kwi 2008 12:23:38
Posty: 20
Post 
Czemu praktycznie nikt nie piszę o największej zalecie Alistair'a ? Mówię oczywiście o wykreowanym bohaterze. Owszem w każdej niemalże książce schemat jest podobny ale za to jaki genialny ;-). Bohater, który w zasadzie jest normalny ale ma jedną cechę, która go wyróżnia od innych - w sytuacjach ekstremalnych staję się zupełnie kimś innym, a w zasadzie to staję się zimnokrwistą i opanowaną maszyną. Dla mnie to właśnie ta wizja jest przyczyną dla której jest/był dla mnie najlepszym pisarzem książek sensacyjnych.


21 kwi 2008 13:53:33
Zobacz profil
Post 
Czytałem tylko Ulisses, czy ktoś tutaj może mi polecić podobną w formie książkę tego autora? Tzn wojenną i starająca się trzymać realizmu. Nie jakąś komedie kryminalną tylko wojenną i najlepiej kilka tytułów jak da radę bo nie mam jego wszystkich książek.


18 cze 2008 21:42:13
Użytkownik

Dołączył(a): 08 sie 2008 20:18:22
Posty: 11
Post 
Zgadzam się z przedmówcą, nie jestem marynistą, ale jego opisy bardzo przemawiały do mojej wyobraźni. Nie wiem czy marynistyką jest chodzenie po arktyce
(w końcu lód to też woda), ale czytałem "Noc bez brzasku" i "Stację arktyczną Zebra" pod kocem, pijąc gorącą herbatę.
Klimat jego książek tworzyły również barwne opisy w stylu "fryzury uczesanej przez zwariowanego krótkowidza uzbrojonego w sekator ;-) albo cienkości potfela świadczacego o wartości futra córeczki milionera. Tak samo przytoczona wyżej gazeta chroniąca kolano.
Dla mnie to właśnie angielskie poczucie humoru podnosiło wartośc jego książek w stosunku do innej sensacji. Być może opinie dotyczące złych tłumaczeń świadzczyły o tym, że książka była dobrze odebrana lub źle.
Największe hity były tłumaczone przez A. Grabowskiego albo M.Derbienia. Może to tylko przypadek? Co do ostatnich książek wszyscy wiemy, że były pisane pod presją stworzenia scenariuszy filmowych.


15 sie 2008 19:46:25
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 14 paź 2008 15:28:41
Posty: 28
Post 
Chyba wszyscy zapomnieli o "Nocy bez brzasku" - czyżby dlatego,ze nie ma ekranizacji? Ale prawdą jest że dla mnie top lista MacLeacna wygląda tak:
I. - II woja światowa II. Sensacja
1- HMS Ulisses 1. Noc bez brzasku
2. Bezkresne morze 2. Stacja arktyczna Zebra
3. Na południe od Jawy 3.Siła strachu


14 paź 2008 21:15:00
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 09 paź 2008 19:21:01
Posty: 21
Post 
Ja moją przygodę z Macleanem zaczynałam właśnie od książki :Stacja arktyczne zebra" i do dziś jest to moja ulubiona książka tego autora. jak ją czytałam to sen uważałam za stratę czasu (co naprawdę rzadko mi się zdarza :)) Świetnie napisana, trzymająca w napięciu, błyskotliwe dialogi. I chyba większość jego książek talka właśnie jest. Nie mogę powiedzieć wprost, że któraś z jego powieści mi się nie podobała, ale po prosyu do niektórych z nich mam ochotę wrócić po xlatach, a do niektórych po prostu nie.
A i nie wiem czy to zauważyliście, ale jak czytałam jego powieści wojenne to miałam wrażenie, że postrzega on Niemców dużo bardziej pozytywnie niż Polacy (a przynajmniej jeden konkretny Polak - ja) oczywiście w kontekście drugiej wojny, np. w San Andreas; w Na południe od Jawy Japończycy są przedstawieni jako okrutniejsi od Niemców (przynajmniej ja miałam takie wrażenie). Ciekawiło mnie dlaczego tak jest, a może po prostu uczyli mnie w szkole jacy to ci Niemcy byli źli w czasie wojny i wydaje się mi, że wszyscy tak ich postrzegają.


22 paź 2008 0:04:16
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 23 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do: