Zainstalowałem tę drukarkę. Ale :...
a) Zajmuje sporo miejsca w PC, bo jest to rozbudowany program z tuzinem funkcji, których nie potrzebuję;
jednym słowem: zaśmieca!
b) Zastosowanie wymaga kilku kroków (klikania) i trwa dobrą chwilę.

Skorzystanie z bezpłatnej usługi kreowania PDF online :...
a) Nie zawraca głowy okienkami i pytaniami. Jest skrajnie proste i łatwe: wejść na odp. stronę - wskazać plik - podać swój adres e-mailowy - polecić konwersję. Po chwili (minuta?) otrzymuje się e-mail z gotowym plikiem PDF jako załącznikiem. Aby chronić się przed reklamą (spamem) warto mieć dodatkowy adres - taki "spam-kosz"
b) Nie zajmuje miejsca w PC.

Spostrzeżenie ogólne: Szybko rośnie oferta (bezpłatnych!) usług internetowych zastępujących własne programy, funkcje i pamięć na dysku. Kto wie, czy w niedalekiej przyszłości komputer nie zostanie zredukowany do monitora, klawiatury, kamery, mikrofonu i bezprzewodowego łącza z providerem?! Sieć to sieć! Po co mi w domu to całe żelastwo i drutowisko? Laptop to krok w tę stronę. Nic dziwnego, że podbija świat i wypiera tradycyjny PC.

Zaduma nad drańsko drogim iRexem:
Jakie właściwie ma ISTOTNE zalety w stosunku do - bez porównania "mądrzejeszego" - laptopa przy czytaniu tekstów?! Chyba tylko poręczność, lekkość, zwartość?...

Miejsce na dysku? W świecie, gdzie standardem jest teraz koło 200-500 GB? Ile PDF Creator zajął? 5 MB? 10? 50? To nawet 1 PROMIL nie jest. Do tego PDF Creator, o ile dobrze pamiętam, właściwie nie wymagał konfiguracji - wybierało się drukowanie, pokazywało się okienko PDF Creatora, temu mówiło się, gdzie ma to zapisać i już działało. Dużo szybsze i wygodniejsze rozwiazanie (jesteś w Wordzie, wciskasz Ctrl+P, wybierasz i już), do tego nie wymagające posiadania dostępu do Internetu.


Czas pracy. Nawet jeśli jest to 5h, to jest to znacznie więcej niż większość notebooków. I ekran - którego nigdy nie dostaniesz w notebookach - nareszcie nic nie bombarduje Twoich oczu. Wiesz, to prawie tak, jakbyś pytał, po co komu lustrzanki - w końcu w komórkach są przecież takie super aparaty teraz, a do tego można czasem z takiego telefonu zadzwonić czy wysłać smsa!

... 25 MB, 386 plików, 38 folderów - tyle zajmuje PDF Creator. Plus zapisy w Reg, Start menu (opóźnienia)... itd. Czy warto? Rzecz poglądów i wykorzystania. Warto się zastanowić nad wyborem, który - na szczęście - istnieje. Eksperymentuję; może PDF Creatora zachowam, a może usunę?...



Lustrzanki - to niezły przykład problemu. Miałem wspaniałą Canon EOS za wiele setek dolarów. I co? Po wypstrykaniu około 40 filmów w ciągu kilkunastu lat sprzedałem za grosze, bo... wiadomo: nie te czasy! Nie da się (amatorowi) nie przejść na aparat cyfrowy. Ale po co (amatorowi) zaraz lustrzanka?! Jest jeden powód bardzo ważny: na ekraniku przy świetle słonecznym absolutnie NIC NIE WIDAC! Ale! Wystarczy uważać, aby kupowany aparacik miał dziurkę do zaglądania: wizjer optyczny (rzadkość!)! I już wszystko gra - taka pseudolustrzanka.
Spostrzeżenie ogólne: internet dostarcza cudownych, zadziwiających zdjęć, których nigdy sami nie zrobimy. Nie ma siły i cudów. Pozostają fotki rodzinne, wspomnieniowe, które ogląda się rzadko i przelotnie. Jakość z małego aparatu (np. 8 Mpx) plus Picasa do takich celów całkowicie mi wystarczą.

Wracając do iRexa:
Czytelność przy jasnym, doskonale rozproszonym oświetleniu jest znakomita. Ale takiego oświetlenia w praktyce nie ma! Prawie zawsze jakieś jasne plamy odbijają się od ekranu i oczy (i ręce) męczą się, aby te odblaski zminimalizować. Notebook świeci własnym światłem i zagłusza odblaski.

I jeszcze jedna uwaga; zastrzegam się, że może dotyczyć tylko mojego pechowego egzemplarza iRexa 1000S! Kaprysi! Czasem nie daje się ładować. Dzisiaj zawiesił się w trakcie uruchamiania i NIC nie jest w stanie go ruszyć z miejsca, ani Reset, ani wydłubywanie SD. NIC! Poczekam kilka godzin do wyładowania akumulatora; może wtedy?...
Kupiony w legalnym i zorganizowanym handlu - można oddać/wymienić w ciągu 2 tygodni. Ale uwaga z eBayem itp!

A swoją drogą dziwna sprawa, że irex daje wsparcie tylko dla tak ograniczonej liczby formatów
Wydawałoby się że dodanie wsparcia dla rtf i innych podobnych nie powinno być problemem (zwłaszcza że dostępne są takie kombajny jak FBReader czy coolreader).

Jak zwykle, zapewne musi chodzić o pieniądze - dwojakie:

a) Być może potrzebne byłyby (firmie iRex) odpłatne licencje na przetwarzania formatów rodem z Micro Soft (doc, rtf...)
b) iRex To jest produkt mentalności amerykańskiej. Pogoda dla bogaczy! Tam handluje się gotowymi e-bookami, profesjonalnie opracowanymi. To dla nich ma znaczenie wersja WLAN (iRex 1000 SW) do ściągania takich książek i bieżących czasopism. To biedni Europejczycy pracowicie skanują i męczą się z formatami doc, rtf pdf. Pociecha: Są jeszcze kraje, gdzie się (nawet) nie skanuje.

Sure. Ale proszę nie używać miejsca jako argumentu. Ciekawie sprawę miejsca podsumował w artykule PC World (punkt drugi).

Nie rozumiem argumentów o tym, iż wpisy w Menu Start cokolwiek zauważalnie opóźniają. O ile masz normalny sprzęt, oczywiście, a nie 486DX. Zresztą można to usunąć zawsze. Oprócz tego PDF Creator nie jest jedyną darmowa wirtualną drukarką PDFów. Jak dla mnie - czas wydrukowania do PDFa pliku zawsze będzie mniejszy od czasu jego wysłania do jakiegoś serwisu, poczekania, aż tam zostanie przetworzony, a następnie pobrania go. No, ale to już kwestia gustu, nikogo nie zmuszam do niczego.


Nie, inaczej. Nie chodzi o to, że trzeba mieć Mark II, by robić dobre zdjęcia. Chodzi o porównanie aparatu (sprzęt dedykowany do robienia zdjęć) z aparatem w telefonie komórkowym (wielofunkcyjne urządzenie, którego głównym zadaniem nie jest robienie zdjęć). Sprawa ma się dokładnie tak samo z czytnikami.


Właśnie, świeci. I to jest główny problem z nim. To właśnie dlatego ludzie uważają, że eKsiążki są do niczego - w końcu z LCD źle się czyta... Co do "zagłuszania" odblasków - notebook kolegi średnio wyglądał w świetle, niestety.


To może faktycznie wymień, skoro taki jest? Nie ma co się męczyć na siłę, może rzeczywiście dostałeś jakiś trefny egzemplarz.


Edołbi mówi, że już wspiera ePuba (w sensie już teraz, nie w fjuczerze) - i to IMO wystarcza. ePub jest formatem przyszłości, przynajmniej jeśli chodzi o książki elektroniczne - a nie RTF ze swoimi ograniczeniami (np. problemem obrazków, braku jednej specyfikacji, różnej interpretacji przez różne programy).

Gorzej, że zdecydowano się na wspieranie DRMowego Mobipocketa - jego licencja niestety nie pozwala na zaimplementowanie jakichkolwiek innych DRMów (i stąd mamy w firmware BeBookowym - musieli porzucić DRM Mobi, by móc zaimplementować DRM ADE (i dowolne inne DRMy, bo Edołbi nie ma takich zapisów licencyjnych, jakie sobie Amazon wymyślił)).


Wierzę, że nie jest to problemem. Są dostępne specyfikacje tak do RTFa, jaki DOCa - zatem można zaimplementować ich obsługę. A przynajmniej nigdzie nie znalazłem wzmianki, by nie było to możliwym. Jest to kwestia chęci/potrzeby - DOC/RTF -> PDF to szybka operacja (w drugą stronę niekoniecznie), więc w zasadzie wystarczyło im zaimplementować PDFa i już.


iRex to firma Do tego ulokowana w Holandii, spin-off Philips'owy (Philips też jest holenderski). Wydaje mi się, że brak supportu DOC/RTF wiąże się z targetem iLiada/DRa - ze względu na cenę są to zamożniejsi ludzie (czyt. biznesmeni), którzy dostają narzędzie pozwalające im czytać różne dokumenty (te otrzymują często w PDFie właśnie, ten format jest chyba obecnie standardem) i mają możliwość robienia notatek.

Z ciekawości: w Stanach to się skanuje od razu do PDFa i tylko PDFa? Aż muszę się kiedyś przekonać.

Witam, od niedawna zaczalem sie intreresowac tego typu urzadzeniami. Mam pytanie czy jest takie w ktorym moglbym np. prowadzic rowniez ksiazke telefoniczna? Czy bedzi kiedys mozliwosc podlaczenia sie przez wifi do neta i przegladania stron internetowych? Moze sa juz takie urzadzenia?

Jeśli nie piszesz na temat iRexa to polecam dział "Ogólnie o czytnkach":
ogolnie-o-eczytnikach-f155/

Uff! Mam już nowy egzemplarz iRex 1000S (patrz mój wpis z 15.VIII). Wymiana trwała 2 miesiące. Działa - w zasadzie.

Chętnie porozmawiałbym z kimś, kto ma taki czytnik; warto wymienić się doświadczeniami i uwagami. Chociaż by po to, aby z tego horendalnie drogiego (ok. 650 Eu), a pozornie prostego sprzętu, wydobyć maksimum korzyści i zadowolenia.

Na przykład: Czytnik dobrze radzi sobie z formatami ...txt i ...pdf.

Ale tekst "pdf" powinien - tak mi się wydaje - być wymiarami strony dopasowany do wymiarów ekranu: 19,6 x 15,6 cm. Nietrudno to zrobić, dysponując tekstem w formie doc lub rtf.

Problem: Czy da się zmienić wymiary strony i czcionkę, dysponując tylko formatem pdf? Jak? Czy trzeba (i jak?) przejść najpierw np. do kształtu doc lub rtf

Czytnik zgrabnie obsługuje format txt. Ale czy i jak można z formatu doc lub rtf przejść do txt, NIE TRACAC POLSKICH LITER?

Żeby powiększyć PDFa (ale nie fonty) skorzystaj z opcji Zoom, np. Hide Margins (wytnie zbędne białe pole na około tekstu), Full Screen (wszelkie toolbary zostaną schowane). Może popróbować też landscape mode (obrócenie obrazu o 90 stopni) z włączonym Page Flow.

Powiększanie fontów ma być podobno możliwe w nowym firmware, które będzie miało też obsługę EPUB/PDF(DRM).

Jeśli masz dużo .doców i .rtfów to proponuje sformatować je w Wordzie tak jak chcesz (wielkość strony, wielkość czcionki) i wydrukować jako PDF.

Polecam forum MobileRead poświęcone DR1000S: http://www.mobileread.com/forums/forumdisplay.php?f=174

Witam,
O problemach z wyświetlaniem pdf-ów napisano na tym forum już dużo.
Tak realnie to możesz "obciąć" białe marginesy w pdf. Zakładając, że wynoszą one max ca 4-5 cm, to da Ci to zysk rzędu 1/6 - 1/5 pola efektywnego - co przy dokumentach w A4 lub letter cale nie jest tak mało mało, bo odpowiada to powiększeniu rzędu 20%.
Jeżeli chodzi o konwersję na formaty stricte tekstowe (doc, txt czy rtf), to różowo nie jest - w znacznej większości przypadków powstanie problem konieczności wykonania regularnego OCR i edycji układu stron. Pewna liczba pdf-ów (szczególnie takie, które były tworzone z plików tekstowych) zapisze się całkiem dobrze, pod warunkiem oczywiście, iż przy tworzeniu danego pdf-a zastosowano odpowiednią stronę kodową.
Podobnie będzie przy konwersji np. do formatu mobipocket. Jak zastosowano "złą" stronę kodową, to zobaczysz krzaki.

To tak w skrócie w tym temacie. Jak chcesz więcej, to przejrzyj forum pod kontem konwersji pdf.

Przez pewien czas korzystałem z tej możliwości (obrócenie obrazu o 90 stopni, z włączonym Page Flow). Jednak czytnik nie radził sobie dobrze; pojawiały się zniekształcenia tekstu i trzeba było klikać kilka razy, aby to uporządkować.

Na razie wciąż trwam przy poglądzie, że łatwo i przyjemnie kartkuje się w formacie pdf ze stronami zwymiarowanymi na 19,6 x 15,6 cm.

Uzbierało mi się już kilkanaście tak sformowanych tekstów i chętnie prześlę je (np. z e-mailem) zainteresewanym użytkownikom iRex 1000. Autorzy: E. Segal, R. Cook, A. MacLean, A. Christie, H. Coben, R. Ludlum, J. Grisham, E.S. Gardner, D. Koontz.

Irex zapowiadał w lutym, że będzie w tych czytnikach epub. Nie ma na ten temat żadnych wieści?

Wieści nie ma. Niby mieli zdążyć do końca roku, ale tak się składa, że jeszcze nie dotrzymali żadnego terminu. Dlatego też nie liczę na wsparcie epub w najbliższych tygodniach.

Za to epub bez DRM można odpalić na DR przez FBReadera.

Niektóre, słabiej sformatowane pdf-y czyta się w ogóle lepiej na Page Flow (nawet przy ustawieniu portret). Tylko wtedy sensory działają inaczej. Przesuwają stronę po kawałku. Co ciekawe jeśli wybierze się stronę rysikiem to ładuje się idealnie na środku, tak jak przy wyłączonym Page Flow. To można by poprawić, przewijanie sensorami jest o wiele wygodniejsze.