Teraz jest 29 mar 2024 15:40:57




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Robin Hobb 
Autor Wiadomość
Użytkownik

Dołączył(a): 05 kwi 2008 10:04:58
Posty: 30
Lokalizacja: stÂąd - dotÂąd
Post 
Czytałem tylko cykl Skrytobójcy i Złotoskóry, niemniej polecam tego autora. IMHO Skrytobójca był bardziej chaotyczny niż Złotoskóry i w obu cyklach (choć główni bohaterowie byli prawie ci sami) daje się wyczuć inne nastawienie do książek. Czytając Skrytobójcę miałem wrażenie, ze książka jest pisana po kilka akapitów na raz, a Złotoskóry ciągiem. Może zbyt dużo wątków w pierwszej części + styl autorki daje taki efekt?


05 kwi 2008 20:46:32
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 08 mar 2008 10:13:48
Posty: 41
Post 
Przeczytałąm wszystkie wydane jak do tej pory w Polsce trylogie pani Hobb i muszę przyznać, że dawno nie czytałam książki (książek?), która tak bardzo by mnie wciągnęła. "Żywostatki" podobały mi się ze względu na moje zainteresowanie morzem i statkami, a głowna zaleta "Skrytobójcy" i "Złotoskórego" to postaci (Błazen należy do moich ulubionych postaci książkowych). Widać, że jest to fantastyka pisana przez kobietę - relacje między bohaterami są równie ważne (a miejscami nawet ważniejsze) co niebezpieczeństwa, walki i cała reszta. Co mi zresztą odpowiada. Jedyne co mnie irytuje (mam nadzieję, że nie będzie to spoiler) to zakończenie "Złotoskórego", które mi osobiście bardzo nie przypadło do gustu.

A co do tłumaczenia - faktycznie irytowały mnie przetłumaczone imiona w "Żywostatkach", głównie chyba wzorowane na tych ze "Skrytobójcy". Ale teraz dorwałam "Żywostatki" w oryginale i problem chyba został zażengany.


06 kwi 2008 15:04:04
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2007 12:52:44
Posty: 36
Post 
Uwielbiam cykle "Skrytobójca" i "Złotoskóry", jeśli chodzi o cykl o żywostatkach to niestety nie udało mi się go przeczytac, ale może już wkrótce... Co się tyczy tłumaczenia imion postaci, to podobnie jak u Carda w jego książkach o Alvinie nadawano imiona, zwykle od cnót, w nadziei, że dana osoba będzie się nimi rzeczywiście cechowac. O ile u Carda imion nie przetłumaczono (przynajmniej w tekście, na początku podano ich znaczenie), co uważam za rozsądne, to sądzę, że dobrze się stało, że w dwóch cyklach Hobb tłumaczenie jest. Raz, że akcja dzieje się w świecie fantasy, więc pozostawienie angielskich imion nijakiego sensu by nie miało (po angielsku tam mówią?), dwa, że zdecydowanie zmniejszyłoby to przyjemnośc z czytania osobom, które angielskiego nie znają, np. nie wiedziałyby, czemu do księżnej Cierpliwej (Lady Patience) wcale nie pasuje jej imię :P

_________________
"(...) You still are blind, if you see a winding road,
'Cause there's always a straight way to the point you see"


11 kwi 2008 20:09:54
Zobacz profil
Post 
skrytobójca był orginallny, żywostatki podobały mi się tylko pierwsze tomy, złotoskóry mnie nie zachwycił. mam jednak zastrzerzenia do sposobu w jaki reklamuje inne książki. Widząc jej imię na trylogi "przeznaczenie" (czy jakoś tak) pani McIntosch(jeśli popełniłem błąd proszę o wybaczenie), pomyślałem że skoro ona reklamuje tą książkę to powinna być dobra. Ku mojemu rozczarowaniu, był to chłamek jakich niewiele. A więć co z tym marketingiem? Niech Pani Hob bardziej szanuje swe imię.


11 kwi 2008 20:40:08
Post 
Skrytobojce swietna seria, bardzo mi sie podobala, natomiast Zlotoskory nie wchodzil mi i jakos nie moglem sie przekonac do przeczytania go do konca. Choc ciekawila mnie w skrytobojcy postac blazna i jego zdolnosci, ale... wlasnie to ale. jednak troszke wiecej akcji oczekuje po powiesciach fantasy, albo klasycznej, albo intrygi. Zwyostatkow nie czytalem choc juz sie do tego przymierzalem, to jednak zadyszka finansowa nie pozwolila mi zrealizowac zakupu :)


21 kwi 2008 13:01:58
Post 
Z książek Robin Hobb przeczytałam całą serię Skrytobójca i mimo, że mi się podobała-w końcu przeczytałam te trzy opasłe tomiska :P więcej już nie chcę. Czyli seria interesująca ale nie dość by mnie zachęcić do przeczytania innych książek tej autorki-bez urazy dla fanów Robin Hobb


01 cze 2008 19:27:08
Post 
Jak narazie czytałem tylko Złotoskórego (nie ma to jak zacząć od środka;p) i myślę, że mogę zgodzić się z niektórymi przedmówcami - twórczość pani Hobb stoi na bardzo wysokim poziomie. Jej ksiązki czyta się łatwo i przyjemnie, bez zmęczenia. Żałuję, że nie mogłem ich złapać w wersji papierowej, ale jestem bardzo zadowolony, że udało mi się je przeczytać. Kreowane w nich postaci są ciekawe i wielopoziomowe, co również mi się podoba. Jednak... jednak:) Zawsze jest jakieś "ale" i bynajmniej nie chodzi mi tu o piwo. Mimo tego że książka mnie zaciekawiła, nie mam ochoty do niej wracać. I zupełnie nei wiem dlaczego;p


06 cze 2008 15:40:41
Post 
mnie sie bardzo podobaly pierwsze tomy o skrytobojcy. fajne bylo jak bohater uczyl sie zawodu i dorastal na zamku - te wszystkie spiski, nauka skrytobojstwa, magia i polityka. gorsze bylo, ze wszyscy bohaterowie nosili takie proste imiona mowiace o ich charakterze albo funkcji. w normalnym swiecie nikt nie nadaje takich imion. tak samo bylo z nazwami miast i panstw. takie uproszczenia sprawialy, ze trudno bylo uwierzyc, ze wszystko dzieje sie naprawde. poza tym pozniejsze tomy byly nudne - brakowalo autorowi chyba pomyslu. wiec tylko poczatek polecam.


15 cze 2008 0:00:32
Użytkownik

Dołączył(a): 02 mar 2008 17:10:17
Posty: 76
Post 
Cytuj:
mnie sie bardzo podobaly pierwsze tomy o skrytobojcy. fajne bylo jak bohater uczyl sie zawodu i dorastal na zamku - te wszystkie spiski, nauka skrytobojstwa, magia i polityka. gorsze bylo, ze wszyscy bohaterowie nosili takie proste imiona mowiace o ich charakterze albo funkcji. w normalnym swiecie nikt nie nadaje takich imion. tak samo bylo z nazwami miast i panstw. takie uproszczenia sprawialy, ze trudno bylo uwierzyc, ze wszystko dzieje sie naprawde. poza tym pozniejsze tomy byly nudne - brakowalo autorowi chyba pomyslu. wiec tylko poczatek polecam.


Na początek chciałabym zauważyć, że Robin Hobb TO KOBIETA. To jest jej artystyczny pseudonim. Naprawdę nazywa się Margaret Astrid Lindholm Ogden.
A imiona zostały w ten sposób przetłumaczone. Ja wołałam imiona nadane bohaterom przez autorkę. Niestety, ktoś tam zaczął od tłumaczenia imion i trzymano się tego przy wszystkich seriach. To znaczy wydawnictwo MAG się tego trzymało, kiedy "przejęło" tłumaczenie książki. Wcześniejsze wydawnictwo zostawiało oryginalne imiona, za co byłam im bardzo wdzięczna, ale za to szata graficzna pozostawała wiele do życzenia. Te zielone książeczki są znacznie lepsze, choć mogłyby być doskonałe. Czegoś (minimalnie, ale jednak) im tam brakuje.

A tak z innej beczki... byłam już w trzech Empikach i w żadnym nie było serii o Kupcach i ich żywostatkach, oprócz dwóch ostatnich tomów.
Co mi po nich, kiedy nie mam tych pozostałych. Co za świat.
Najpierw człowiek nie zdawał sobie sprawy, że wydano tak genialne książki, a potem, kiedy zdecydował, że chce je mieć w swojej "prywatnej bibliotece", nie można ich nigdzie dostać.
Normalnie...

_________________
- Będę tam - zapewniła go cicho i odwróciła się, chcąc odejść.
- Altheo!
- Coś jeszcze?
Tak wiele chciałby jej jeszcze powiedzieć!
- Powodzenia - mruknął.
- Jest niezbędne nam wszystkim - odparła poważnie i odeszła.


15 cze 2008 12:22:29
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 29 lut 2008 16:52:35
Posty: 21
Lokalizacja: Wellington
Post 
Mnie dane było póki co przeczytać tylko cykl "Skrytobójca". Przeszłam dość sprawnie przez wszystkie 3 (no a tak naprawdę 4 tomy). Świat zbudowany przez autorkę jest niezwykle sugestywny. Jak dla mnie to, aż za bardzo. Książki są tak sugestywne, że mam wrażenie, że sama się źle czuję, czy też jestem nieszczęśliwa. Nie jestem empatką, ale w tej książce czułam się strasznie. Póki co nie sięgam po nastepne. Zbyt mocne to było dla mnie doświadczenie. Za dużo tragedii. Tym razem talen autorki mnie przytłoczył.

_________________
Martucha


28 cze 2008 13:12:52
Zobacz profil
Post 
Robin Hobb to niesamowita pisarka i śmiało mogę powiedzieć, że jest jedną z najlepszych z jakimi miałam kiedykolwiek styczność. Jej trylogie "Skrytobójca", "Złotoskóry" i "Kupcy i Żywostatki" są po prostu olśniewające, fantastyczne, niesamowite, wspaniałe, wyśmienite... ;) Gdy spojrzy się na wszystkie części po ich przeczytaniu, niesamowite połączenie wszystkich wątków aż dech zapiera. Z niecierpliwością oczekują "The Soldier Son".


09 wrz 2008 20:03:48
Post 
Jak na razie udało mi się przeczatać tylko pierwszą część "Skrytobójcy" i bardzo mi się podobała. Swietne skonstruowana fabuła i jeszcze lepiej przestawiaony profil pschologiczny postaci. Mam nadzieję, że uda mi się niedługo dostać kolejne części. Czy są jezcze jakieś inne książki Robin Hobb wydane w Polsce?


25 wrz 2008 18:53:14
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 06 lis 2007 14:20:04
Posty: 29
eCzytnik: Kindle 3G, Nokia E66
Post 
przeczytałem wszystkie serie które ukazały się w polsce i tak jak Patrice nie podoba mi się tłumaczenie MAG tez nie mogłem się połapać :P
nie podoba mi się zakończenie :P a raczej zakończenia wszystkich serii mogły by być bardziej hollywoodzkie :P
nie będę pisał jakie (może ktoś nie czytał jeszcze) :P
i strasznie denerwuje mnie to że Bastard pije ten kozłek i nie rozwija magii
wiem, że to dziecinne ale lubie czytać o czarodziejach :P


25 wrz 2008 19:57:55
Zobacz profil YIM
Użytkownik

Dołączył(a): 01 paź 2008 19:38:55
Posty: 45
eCzytnik: Kindle 3
Post 
Jestem pod koniec pierwszego tomu serii "Skrytobójcy". Przyznam że książką jest bardzo wciągająca. Podobają mi się imiona bohaterów nadawane od ich cnót. Jest to miłą innowacją. Po waszych opiniach widzę że pozostałe serie są równie ciekawe. Jak tylko skończę tą serię zaopatrzę się w pozostałe.


01 paź 2008 19:51:51
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 05 paź 2008 14:49:27
Posty: 25
Post 
podobnie jak wielu tu wypowiadajacych sie przeczytalem Skrytobojce i Zlotoskorego. juz po Skrytobojcy bylem pod duzym wrazeniem a Zlotoskory po prostu mnie rozwalil :) moim zdaniem stanowil swietne uzupelnienie historii ze wczesniejszej trylogii aczkolwiek zakonczenie troche mnie rozczarowalo, moze po czesci dlatego ze jak sie wydaje definitywnie zakonczylo przygody Bastarda ;) zabieram sie do Zywostatkow juz od jakiegos czasu i zabrac sie nie moge, jakos nie przemowil do mnie Blazen jako glowny bohater, generalnie mam co do niego mieszane uczucia - na przemian go lubilem podczas czytania i mnie draznil. ale jako calosc tworczosc pani Hobb jak najbardziej godna polecenia wszystkim ktorzy jeszcze nie czytali.


08 paź 2008 10:45:04
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
cron