Chyba jestem dziwna, bo bardziej od serialu podobał mi się film. Owszem - Kamas był doskonały, tylko na bogów - zbyt piękny! Jaka kobieta by nie chciała takiego mężczyzny? Zwłaszcza, że pani Braunek do mnie nie przemawia w ogóle, a już wmawianie we mnie, że jest piękna i ktoś się w niej może tak kochać budzi we mnie tylko śmiech. Niestety - w serialu Iza zbyt brzydka (i ordynarna), a Wokulski za piękny. W filmie z kolei główne role ok, ale za to cała reszta gorsza... W zasadzie żadna z tych ekranizacji do mnie całkiem nie przemawia, ale film oglądam przynajmniej bez zgrzytania zębami na widok pani Braunek...
Ciekawe, swoją drogą, kto mógłby wystąpić we współczesnej ekranizacji "Lalki"...?
Ogladalam wersje zrealiaowana w postaci kilku odcinkowego serialu telewizyjnego.Jest to historia nieszczesliwej milosci Wokulskiego do Izabeli Leckiej przedstawionej na tle historycznym.Ogladalam go bardzo dawno,bedac mloda dziewczna i jedynie pamietam poswiecenie duzej uwagi w ukazaniu przezyc wewnetrznych Wokulskiego.jego poczynan.Pamietam tez zderzenie dwoch swiatow pelnego energii,oczytanego Wokulskiego i wiecznie zadumanej ,nieokreslonej Izabelii zimnej i proznej.Wybitna gra aktorow jest powodem dla ktorego serial ten utkwil mi w pamieci.