Teraz jest 29 mar 2024 17:56:57




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 118 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
Ekranizacja, na której najbardziej się zawiedliście 
Autor Wiadomość
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 06 maja 2008 7:58:33
Posty: 33
Post 
uhh...
I ja też nie będę oryginalna :>
1. Wiedźmin - porażka totalna, gra aktorów (CIRI^^) efekty specjalne, scenariusz - blee...
Książki z serii Wiedźmina są naprawdę ciekawe, fascynujące, wciągające. Opisy batalistyczne - cud, miód, świat wykreowany przez A. Sapkowskiego - jedyny w swoim rodzaju. Gra świetnie oddaje klimat książek. Gra sprawiła, że Wiedźmin został rozpoznawany na całym świecie, ksiązka zostaje tłumaczona na jezyk angielski, niemiecki itd - rośnie liczba fanów na całym świecie. I taki to zagraniczny fan dowiaduje się ze była ekranizacja Wiedzmina, ogląda film i co myśli? Żal, żal, żal... znowu my, Polacy zostajemy wyśmiewani. Czekam na jakąś ekranizację Wiedzmina, bo czy była w ogóle jakaś ekranizacja?...
2. Harry Potter (bez 3 części) Bardzo dużo wyciętych scen, za dużo. Przeciętny widz bez wcześniejszego zapoznania się z książka, niewiele rozumie, totalny chaos!
3. Twilight/Zmierzch - Ksiązka z prostą fabułą, ma swój klimat i fantastycznie przedstawiony wątek miłosny i beznadziejnie wciąga, choć postrzegana jako ksiązka pokolenia nastolatek emo^^ (lekka tragedia, emo - kto to w ogóle wymyślił?). Film okazał się totalną klapą, nie wiadomo co i jak, miłość między Bellą i Edwardem bierze się z powietrza, ucięte sceny, gra aktorów strasznie 'drzewiasta' a wręcz 'korowata'. A i gatunek filmu : Horror, Romans... dzizas... horroru wcale, 1/3 romansu...
tyle.

_________________




27 gru 2008 1:44:58
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 gru 2008 22:33:22
Posty: 23
Lokalizacja: 3miasto
Post 
Wiedźmin mi się podobał (?) ale z drugiej strony spodziewałem się cudów na kiju i typowej polskiej ułańskiej fantazji [chociaż plastykowy smok mnie zaskoczył].

Zawiodłem się trochę na Władcy Pierścieni a dokładnie na zmianach w części drugiej i trzeciej w stosunku do książki - szczególnie "śmierć" Aragorna i te wszystkie akrobacje Legolasa były nie na miejscu.

_________________
"I thought what I'd do was, I'd pretend I was one of those deaf-mutes"


29 gru 2008 0:39:32
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 01 gru 2008 18:13:30
Posty: 9
Lokalizacja: KapituÂła Nazguli
Post 
Ja zawiodłem się na wiedźminie przypominał mi "Pana Tadeusza" Kompletnie zmarnowany potencjał książek brak klimatu, sztuczna gra aktorów (Żebrowski w roli Geralta = Tadeusz w konwencji fantasy a to = flaczki z olejem )


29 gru 2008 21:13:36
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 gru 2008 22:33:22
Posty: 23
Lokalizacja: 3miasto
Post 
W Wiedźminie najbardziej kretyńskie były dialogi - albo kropka w kropkę spisane z książki albo jakiś bełkot w dodatku źle nagrany, momentami nie słychać wyraźnie co mówią - może to i lepiej :)

_________________
"I thought what I'd do was, I'd pretend I was one of those deaf-mutes"


29 gru 2008 21:47:34
Zobacz profil
Post 
Ekranizacją książki, która najbardziej mnie zawiodła był Harry Potter.
Wiele ważnych scen zostało opuszczonych. Inne działy się w całkiem innej scenerii albo w innej sytuacji i miejscu. Aktorzy mogli zostać dobrani dużo lepiej. Warto pamiętać, że Ron powinien być wysoki i bardzo chudy. Często p. Rowling zwracała też uwagę na jego wielkie dłonie. Przy doborze aktorów zostało to jak widać pominięte. Na dodatek w " Więźniu Azkabanu" - no co tu ukrywać - dementorzy wyglądali jak latające kukły owinięte poszarpanymi szmatami. O stworzeniach z "Czary Ognia" już nie wspomnę. Ogólnie to moim zdaniem klapa totalna w każdym calu. Przykre, że wydali tyle pieniędzy na coś takiego.


02 sty 2009 21:14:38
Post 
Dla mnie dużym rozczarowaniem jest obecnie bardzo popularna ekranizacja "Zmierzchu". Książkę czytało się super, była wciągająca i skończyłam ją w jeden dzień. Natomiast film mnie rozczarował, dla mnie wątki są spłycone, dobór aktorów też moim zdaniem nie trafiony. Szczególne jeśli chodzi o rolę Edwarda. Na plus można filmowi zaliczyć, że jest dynamiczny i końcowa scena jest nawet nawet:)


09 sty 2009 18:42:54
Użytkownik

Dołączył(a): 03 lis 2008 21:33:36
Posty: 13
Post 
Jak większość wcześniej już wspominała porażka wszech czasów to Wiedźmin, o czym świadczy fakt, że początkowo nawet sam Sapkowski się od tego odciął. Film może i byłby do uratowania ze swoim budżetem, gdyby zamiast na gaże aktorskie, więcej przeznaczyć na efekty i (podobnie jak Jackson) w zdecydowanej większości zainwestować w twarze nieznane, nie kojarzące się z tym lub innym serialem/filmem itp. Niektórym tutaj podobał się Żebrowski jako Geralt, mnie nie, a te jego włosy porażka. Geralt miał włosy białe, nie żółte!!! Filmu na szczęście nie oglądałem, wystarczyły mi opowieści. Oglądałem za to serial i najbardziej w pamięci utkwił mi odcinek, kiedy Geralt miał zająć się Jeżem z Ebberwaldu. Milowicz jako groźny pirat - to się w głowie nie mieści, zwłaszcza po ciepłych kluchach, jakie grał w Sąsiadach/Lokatorach. Agaty Buzek nawet nie wspomnę, żeby się nie denerwować. Jedyny plus tej produkcji, to że już jej nie puszczają w TV. Generalnie Wiedźmin spokojnie mógłby służyć jako kara dla każdego rodzaju kryminalistów - ukradłeś coś: miesiąc oglądania Wiedźmina bez przerwy.

Ja wam pokażę - oglądałem Nigdy w życiu i nie powiem, podobało mi się. Na JWP poszedłem do kina w ciemno za namową żony. Po 15 minutach o mało nie rozpłakałem się ze złości, że poszedłem na taki gniot. Największa porażka to zmiana aktorów, poza tym, że wszystko było w tym filmie tragiczne.

Kod Da Vinci - Najpierw przeczytałem książkę, film zdzierżyłem tylko przez 10 minut, dalej nie miałem już sił oglądać. Lubię Toma Hanksa jako aktora, ale do roli Langdona pasował jak świni siodło.

Quo Vadis, Pan Tadeusz - beznadziejna obsada


18 sty 2009 3:44:03
Zobacz profil
Post 
właściwie mam takie dwie:
"Samotnośc w sieci" - chyba jeszcze nigdy nie widziałam takiej masakry świetnej literatury z wieloma interesującymi wątkami
no i "Kod da Vinci" - ludzie którzy tylko widzieliście przeczytajcie tę książkę. Mogę powiedziec tylko jedno PORAŻKA. Lubię Hanksa ale on zabił Langdona z jego drapieżną nutką nonszalanckiego jajogłowca. echch


20 sty 2009 23:35:28
Post 
jak poprzednicy nie bedę oryginalana
1. wiedźmin - fatalna obsada, i tutaj śmiech mnie ogarnia gdy mysle o "pożeraczu serc niewieścich" -Jaskrze czyli Zamachowskim i płaskiej, bezpłciowej Jennefer, gdzie podział się soczysty język Sapkowskiego, humor sytuacyjny. cały czas miałam wrażenie ,że oglądam nakręcone domowym sposobem video ze stypy.
Nie chcę myśleć co to bedzie gdy wpadną na pomysł nakręcena historii Reynevana
2. Diuna - klęska i rozpacz. Pokrojone, pociete, bezsensownie posklejane i Kaylie Mc.... jako Paul Atryda. Obejrzałam raz i to o raz za dużo. całe szczęście ,że książke połknęłam pierwszą bo nigdy bym jej po filmie nie przeczytała. Po prostu zlepek scen, tak jakby chciano aby lista płac z nazwiskami" była jak najdłuższa.
3. Ziemiomorze - koszmarny gwałt na tak pięknej historii, brak przewodniej historii i przede wszystkim to czego zabrakło to magii- choć to przede wszystkim opowieść o niej .
Co do literatury polskiej przeniesionej na ekran - zatrzymałam się na Krzyzakach i chyba lepiej aby tak zostało. Po co obrzydzać sobie jakby nie było literaturę ojczystą.


23 sty 2009 12:42:23
Użytkownik

Dołączył(a): 25 sty 2009 18:20:35
Posty: 52
Post 
wygrac napisał(a):
Wiedzmin.... chyba nie trzeba tłumaczyć ;]

Edit by Rudi: Jak napisał brygadzista "raczej trzeba". Osta za wypowiedź pozbawioną argumentów.


edit: no cóż skoro jednak trzeba taką oczywistość tłumaczyć to mała poprawka.

Przede wszystkim efekty specjalne... jeśli w ogóle można je tak nazwać. Potwór z gumy, smok z pac-mana, świat z plastiku. Ciri mnie dobiła gdy w jakieś scenie biegła w masce rodem ze spotkań sado-maso. Fabuły w ogóle nie pamiętam czyli chyba jej w ogóle nie było. Jedyną udaną rzeczą była sama postać Geralta wszystko inne poszło pod komerche na zasadzie sklejmy to i tamto dajmy tytuł Wiedzmin i kasa wpłynie. I ten potwór z gumy.... zamiast zrobić jakąś maskę straszną i tylko kamerą latać i jakieś cienie pokazać to potwór z gumy.....


Zgadzam się w całej rozciagłosci z przedmówcą. Dodam jeszcze, że film strasznie spłycił historię opowiedzianą w książce, pamiętam, że kiedy czytałam, kilka razy zachwyciło mnie rozwiązanie wątków, czy sposób w jaki je autor poprowadził, a w filmie, to tak jak z tym potworem z gumy - a miało być tak pięknie

_________________
"Nie ma mnie tam, gdzie nie ma tego, o co chodzi" Witkacy


25 sty 2009 19:21:51
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 30 sty 2009 1:29:30
Posty: 7
Lokalizacja: Gdansk
Post 
Rozczarowała mnie ekranizacja Hrabiego Monte Christo ta ostatnia. Pozostał jedynie motyw zemsty i oczywiście na potrzeby hollywoodzkie dodano szczęśliwe romantyczne zakończenie. Film dla mnie tak naprawdę nie miał nic wspólnego z książką. Szkoda bo jest to naprawdę piękna książka, mam nadzieje że powstanie prawdziwa ekranizacja.


01 lut 2009 21:03:23
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 31 mar 2008 1:18:15
Posty: 112
Lokalizacja: 3city
Post 
Lecąca obecnie w TVP1 ekranizacja "Królów Przeklętych" (chociaż to pewnie do "ktoś to jeszcze czyta?)... no proszę was... Kto dobierał aktorów i jakiż to złośliwy i skąpy producent nakazał wykorzystywać dekoracje z III ligowych włoskich produkcji fantasy... arghh rozpacz i smutek.

Btw jakby ktoś wiedział gdzie zdobyć starą francuską wersję to byłbym niezmiernie dźwięczny


02 lut 2009 23:39:50
Zobacz profil WWW
Post 
Zawiodłem się na Honorze Prizzich z Jackiem Nicholsonem w roli Charliego Partany. Z opowieści o mafii powstała podrzędna satyra. Chyba Nicholson obmyślał w tym czasie swoje wcielenie w Batmanie jako Jokera.


06 lut 2009 11:40:25
Użytkownik

Dołączył(a): 13 sie 2008 22:04:29
Posty: 12
Lokalizacja: Coventry
Post Re: Ekranizacja, na której najbardziej się zawiedliście
Największy zawód spotkał mnie po obejrzeniu "Eragona". Książka nie przypadła mi za bardzo do gustu, ale nie przypuszczałam, iż można spaprać coś, co i tak nie jest najlepszej jakości. Otóż można!
Film wydał mi się po prostu nie najlepszej jakości brykiem, streszczeniem książki. Być może byłby o wiele bardziej interesujący, gdyby tworzył całość, a nie jeno części układanki.

_________________
dzidzileja ;)


26 kwi 2009 14:34:52
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 16 mar 2008 22:35:22
Posty: 22
Post Re: Ekranizacja, na której najbardziej się zawiedliście
Wiedźmin!!!
Zdecydowanie i bez żadnego zastanowienia mogę powiedzieć iż jest to najgorsza ekranizacja jakiejkolwiek powieści jakie udało mi się przeczytać a potem obejrzeć.
Piszę to tylko z powodu aby powiększyć statystykę, ponieważ właściwie całkowicie zgodzę się z większością poprzedników i tylko dodam parę uwag od siebie. Właściwie nie jestem jakoś specjalnie wybrednym kinomanem i potrafię zrozumieć trudności z jakimi zderzają się scenarzyści chcący z ekranizować książkę szczególnie dzieło tej klasy co "wiedźmin" czy dla przykładu "diuna". Dlatego diuna tak bardzo mnie nie zraziła, David lynch popełnił gniota ale to nie było tak straszne. Dla mnie to był obraz który był świetnym uzupełnieniem i ciekawym przypomnieniem po latach. Natomiast wiedźmin tu rzeczywiście brakuje słów. Dodam że jeśli chodzi o polską kinematografię to ja jestem całkowitym ateistą i zdawałem sobie sprawę że to będzie porażka, ale nasi filmowi fachowcy przeszli samych siebie. Nie tylko że łupnęli sobie w kolano to odrazu prosto w łeb a potem przepuścili przez prasę. Zawsze ciekawiło mnie czy, my (Polacy) mamy jakieś inne klisze, czemu na polskich filmach występują tylko szare kolory. Można by powiedzieć że mamy kiepskie plenery ale czy u nas nigdy nie świeci słońce czemu kobiety mają zawsze makijaże zrobione popiołem, elfy w wiedźminie to jakaś banda Rusów czy Romów. Wszystko jakieś ponure smutne. Wiem że nasze zabytki wszystkie są w stanie rozkładu a Geralt pracuje głównie w kryptach. Ale po pracowitej nocy wstaje nowy dzień. A rozterki Geralta odbywają się głownie w jego duszy tak to zrozumiałem. A tu w filmie klimat ogarnięty dżumą, roślinność, ciuchy, konie, zabudowa wszystko szare i pokryte kleistą mgłą zresztą jak we wszystkich polskich filmach (ludzie bezdomni, lalka, polskie drogi itd). Mam wrażenie że Żebrowski z Zamachowskim lepiej by zrobili jak by wiedźmina wystawili w sztuce teatralnej.


04 sie 2009 10:45:34
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 118 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do: