Teraz jest 25 kwi 2024 3:22:43




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 68 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Źli bohaterowie 
Autor Wiadomość
Użytkownik

Dołączył(a): 29 kwi 2008 12:00:06
Posty: 77
Lokalizacja: z majatku;)
Post 
W "Olbrachtowych rycerzach" Zygmunta Kaczkowskiego glowny bohater, Wilczek, jest zly:). Bez skrupulow korzysta z przywilejow stanowiska komendanta twierdzy Tustan zeby uprzyjemnic sobie zycie i nie interesuje go, co sie stanie ze skrzywdzonymi przez niego osobami. Ba, wzruszeniem ramion kwituje smierc swego dziecka z nieprawego loza. No i naprawde jest zdolny do wielu swinstw zeby zdobyc upragniona kobiete... Tylko dlaczego, jako postac negatywna, budzi moja sympatie?;)
A czyz w "Zbrodni i karze" Dostojewskiego Raskolnikow, podwojny morderca, nie budzi rowniez sympatii czytelnika?

_________________
wszystko dzieje sie po cos


01 maja 2008 18:49:30
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 kwi 2008 3:22:01
Posty: 351
Lokalizacja: Windy City
Post 
scibor1 napisał(a):
A czyz w "Zbrodni i karze" Dostojewskiego Raskolnikow, podwojny morderca, nie budzi rowniez sympatii czytelnika?

To jest bardzo słuszna uwaga, to samo sobie pomyślałem jakiś czas temu,
ale nie chciałem rozwijać tego wątku z obawy przed nisko latającymi ostrzeżeniami.
Nie ma prostoliniowej korelacji między "złym człowiekiem" a jego "złymi uczynkami".

Oczywiście, że Raskolnikow nie jest zły, jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiało.
Człowiek ma prawo do błędów, w ciągu życia każdy popełnia złe uczynki (mniejsze lub większe, ale złe).
Istotne jest, czy jest zdolny do refleksji i uczciwej samooceny, oraz - co za tym idzie - ulepszania siebie.
To właśnie stało się udziałem Raskolnikowa: nie tylko odpokutował na zesłaniu swoje zbrodnie, ale jeszcze
zrozumiał, że jego uczynek był zły i szczerze za niego żałował.
Ja bym go raczej nazwał "pozytywnym bohaterem", który kiedyś w swoim życiu popełnił wielkie zło.

Oprócz Raskolnikowa miałem w zanadrzu jeszcze jeden przykład: conradowskiego Lorda Jima.
Czy główny bohater jest tak bezsprzecznie zły, jak jego uczynek na Patnie?

_________________
Beatus vir qui suffert tentationem, quoniam cum probatus fuerit accipiet coronam vitae.


02 maja 2008 3:51:04
Zobacz profil
Post 
Ciekawym anty-bohaterem jest kot Behemoth z Mistrza i Małgorzaty - jest niezaprzeczalnie zły, ale budzi niesamowitą symapatię. Jednak, w odróżnieniu od wspomnianego Raskolnikowa, nie czuje skruchy za swoje czyny. Co tam, on świetnie się bawi. Czy możesz go nazwać "pozytywnym bohaterem", który kiedyś w swoim życiu popełnił wielkie zło? To, że postać budzi sympatię nie koniecznie znaczy, że nie jest zła. Uważam, że owszem, Raskolnikow bardzo się zmienił podczas fabuły powieści (ta zmiana moim zdaniem decyduje o wartości, genialności powieści), ale wciąż jest złym człowiekiem.


06 cze 2008 20:04:56
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 kwi 2008 3:22:01
Posty: 351
Lokalizacja: Windy City
Post 
zir napisał(a):
Czy możesz go nazwać "pozytywnym bohaterem", który kiedyś w swoim życiu popełnił wielkie zło? To, że postać budzi sympatię nie koniecznie znaczy, że nie jest zła. Uważam, że owszem, Raskolnikow bardzo się zmienił podczas fabuły powieści (ta zmiana moim zdaniem decyduje o wartości, genialności powieści), ale wciąż jest złym człowiekiem.


Ja nie nazwałem Raskolnikowa "bohaterem pozytywnym" (o ile sobie przypominam). Nie ma sensu rysować świat w biało-czarnych barwach.
Przecież i tak żyjemy pośród nieskończonej ilości różnych odcieni szarości. Nie napisałem też, że Raskolnikow budzi moją sympatię.
Nie budzi też antypatii. Co znajduję, gdy szukam odpowiedniego słowa? Może: "zrozumienie".

Czy rzeczywiście jest złym człowiekiem? Cóż, ja patrzę na to tak. Jest złym człowiekiem w momencie popełnienia zbrodni, także wcześniej i długo po tym.
Jednak, gdybym miał odpowiedzieć sobie na pytanie: "czy Raskolnikow gotów by był popełnić kolejną zbrodnię po odbyciu katorgi, pod koniec powieści?", musiałbym odpowiedzieć: "nie".
Czyli - w moich oczach przynajmniej - nie jest złym człowiekiem. Oczywiście możemy się różnić w postrzeganiu dobra i zła. Wtedy nie zgodzimy się.

Oryginalne porównanie "złego człowieka" Raskolnikowa ze "złym kocurem Behemotem" ... :)
Cóż... Sama treść Twojego poprzedniego posta wskazuje słusznie, że kot Behemot czynił zło, czerpał z tego przyjemność i powtarzałby różne występki bez skruchy, z równą satysfakcją. Jak wzorowy adept piekielny :) A że budzi sympatię? Nic dziwnego...

PS. Witam na Forum, mam nadzieję na miłe i ciekawe dyskusje :)

_________________
Beatus vir qui suffert tentationem, quoniam cum probatus fuerit accipiet coronam vitae.


06 cze 2008 21:00:16
Zobacz profil
Post 
"Gwiazdy moim przeznaczeniem" Bestera. Główny bohater nie jest tyle zły, ile wkurzony. Ale jako że nie wykazuje zbytniej moralności, a wszystko co robi, robi z zemsty, wiec można go zakwalifikować do złych. Swoją drogą dobra książka, ciekawy pomysł, polecam.

http://czytelnia.onet.pl/0,16926,0,1,nowosci.html -- opis książki, żeby nie przeklejać całego.

Edit by Obi: Poza opisem nic tu nie ma... Ostrzeżenie.


10 cze 2008 8:20:57
Użytkownik

Dołączył(a): 26 lip 2007 0:06:31
Posty: 21
Post 
Zdecydowanie polecam pięcioksiąg "Kane" Karla Edwarda Wagnera. Główny bohater przeklęty jest klątwą długowieczności i praktycznej niesmiertelnosci. Zycie znudziło mu się totalnie, zrobi każdą rzecz i niegodziwość by przezyc cos nowego. Jego przygody zazwyczaj koncza sie tragicznie dla jego towarzyszy, choc on sam wychodzi z nich bez wiekszego szwanku. Klimat tych powiesci jest zdecydowanie mroczny i musze przyznac ze czytalo mi sie je doskonale czytało ;)


11 cze 2008 12:51:20
Zobacz profil
Post 
Co do złych bohaterów, do moich ulubionych zalicza się nastoletnia Liza z "Braci Karamazow" Dostojewskiego, której czasem nagle zachciewa sie okropnie Bogu bluźnić, i która najchętniej zajmowałaby się krzyżowaniem popijając przy tym kompot ananasowy. Co do zła mniej przerysowanego to chyba ojcobójca Smierdiakow który jest chyba dowodem na to, że tzw. zło chłonie się bardziej z otoczenia niż mlekiem matki. Natomiast rzeczony Raskolnikow mógłby dowodzić że zła właściwie nie ma, jest tylko przypadek, afekt, zbieg okoliczności i odkupienie.


14 cze 2008 15:57:26
Użytkownik

Dołączył(a): 06 cze 2008 17:29:02
Posty: 20
Post 
Chcecie złego bohatera? Czytnijcie sobie Darth Bane: Droga zagłady Drew'a Karypyshyn'a, książka ze świata Gwiezdnych Wojen. Jako młody chłopak Bane (to jego przezwisko nadane mu przez ojca bane - zguba) pracował w kopalni na zapadłej planecie a jedyną rozrywką była miejscowa kantyna. Po ograniu jednego z oficerów floty w sabaka, zmuszony do samoobrony w której ginie wspomniany oficer, Bane zmuszony jest uciekać. Trafia do oddziału pechioty w służbie Sithów gdzie pnie się po szczeblach kariery. W rezultacie trafia do świątyni ciemnej strony mocy i ... tu się zabawa dopiero zaczyna :P . Nie wiem czy wypada opisywać książkę (nie chcę psuć przyjemności z czytania) ale jedno jest pewne - Lord Bane jak przystało na prawdziwego Sitha jest przepełniony negatywnymi uczuciami, nie zna litości ani współczucia, a jego ścieżkę znaczą trupy osób mających nieszczęście znaleźć sie w sferze jego zainteresowania. Pomimo, że krew zamordowanych jest nieodłącznym składnikiem jego życia, Bane robi to co mu podpowiada Ciemna Strona Mocy a bezsensowne mordowanie nie ma racji bytu (no chyba, że jest to sposób na osiągnięcie jakiegoś celu). Ciężko się utożsamić z Darthem Banem ale po lekturze tej książki mam nieodparte uczucie, że wbrew obiegowej opinii działaniami Sithów kieruje nie gniew ale logika. Ale to już zupełnie inny temat...

_________________
To know is nothing at all,
to imagine is everything.
Anatole France


14 cze 2008 20:57:05
Zobacz profil
Post 
Osobiście polecam Ci "Pachnidło". W pewnym sensie kryminał, ale raczej w mniejszej części. Może Ci nie przypaść do gustu ale naprawdę innym polecam.

edit by muaddib2: Czy to temat Książki warte polecenia? +1OST za OT.


15 cze 2008 16:45:46
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 maja 2008 16:43:28
Posty: 22
Post 
"Złap mnie, jeśli potrafisz" Frank Abagnale & Stan Redding - książka to opis kariery fałszerza czeków Franka Abagnale. Na jej podstawie nakręcono film o tym samym tytule. Bohater o zdecydowanie "przestępczym" charakterze, chociaż nie jest to fantazy a autobiografia.


27 cze 2008 15:03:55
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lip 2008 19:42:30
Posty: 21
Post 
Polecam Wiktora Suworowa, konkretnie Kontrolę. Główna bohaterka jest agentką stalinowską - wiele rzeczy (np masowe egzekucje) jest zlych, lecz ona wcale nie uważa się za złą - wychodzi z założenia, że dobro nie walczy ze zlem, lecz małe zło z jeszcze większym. Interesujący punkt widzenia.
Co do innych negatywnych postaci polecam całe Star Wars, sporo tam tego :-) Interesująca jest aktualnie wychodząca seria Dziedzictwo. Jedna z pozytywnych postaci przechodzi na Ciemną Stronę z motywów szczerze altruisytycznych. To, co robi Jacen jest złe, ale jego motywy są dobre.

_________________
Nie należy mówić ludziom "co" mają myśleć, ale raczej "jak" powinni to robić.


24 lip 2008 17:11:57
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 04 mar 2008 12:25:11
Posty: 82
Lokalizacja: Toruù/Pas³êk
Post 
Roke Alva i Gerald Tarrant - uwielbiam ich za "subtelne zło", jak powiedział sam Tarrant. Oraz za to, że tak naprawdę nie wiadomo, czy rzeczywiście to są ci "źli", czy moze tylko ci "dobrzy" potrzebują wroga... I za ten subtelny, wyrafinowany i śmiertelny w swej prostocie wdzięk - kojarzą mi się z takimi rozleniwionymi kotami, tygrysami na przykład albo panterami, w jednej chwili mogącymi dla kaprysu rozszarpać gardło.

A z postaci kobiecych moją ulubioną negatywną bohaterką jest aktualnie Salianka I Ponura - chyba za brak skrupułów i kompletne lekceważenie otoczenia:)

_________________
Błyskawica...
Przez pęknięty kryształ
Błyskawica..
Tronowa sala i wystrzał
Błyskawica...
Czterech jeden wezwał
Błyskawica...

Serce...
Starą krwią wieczór spurpurowiał
Serce...
Wiek bogów nikczemnie mały się stał
Serce...
Czworgu jeden oddał
Serce...


25 lip 2008 10:42:38
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 03 cze 2008 19:19:08
Posty: 27
Post 
Jan Sobieszczuk z "Apokalipsy według Pana Jana". Z premedytacją dorowadził swymi machinacjami do wojny atomowej, skazując miliony ludzi na zagładę, tylko po to aby przejąć władzę i wcielić w życie swoją wizję Polski "od morza do morza". Paradoksalnie, pomimo pełnej świadomości, iż jest to bohater zdecydowanie zły, w trakcie lektury łapałem się na tym, że darzę go jednak pewną sympatią :? Może dlatego, że - mimo, iz chora i realizowana poprzez zbrodnię - jego wizja nie wynikała z egoistycznej żądzy władzy, lecz z jakiegoś wypaczonego patriotyzmu...


10 sie 2008 18:59:49
Zobacz profil
Post 
Ja proponuję serię Artemisa Fowla.
Trochę dziecinna ale ciekawa.
Głównym bohaterem jest nastolatek ( ma największe IQ w Irlandii) który włamuje się do banków itp. dopiero potem staje się dobry.


29 sie 2008 17:35:37
Użytkownik

Dołączył(a): 21 sie 2008 14:20:50
Posty: 131
eCzytnik: Boox X61S
Post 
Jedną z pozycji, która przychodzi mi na myśl, jest "Śmierć bogów - Księga Hagena" Pierumowa. Dość efekciarska, niespecjalnie ambitna fantastyka. Wyróżnia się własnie tym, że główny bohater jest "czarnym charakterem". Albo też, cała reszta świata za takiego go uważa. A tymczasem to człowiek taki jak my (oczywiście pomijając przymioty fantastyczne), mający własny charakter, własne cele, sumienie. Po prostu nie podporządkowuje się ślepo ustalonemu porządkowi.


29 sie 2008 20:40:14
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 68 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
cron