Mój brat miał Kindle z reklamami kupiony w USA. Zgłosił reklamacje konsultantowi. Konsultant spytał o co chodzi. Brak powiedział, że ekran jest uszkodzony i opisał problem. Konsultant powiedział, że wyśle nowe urządzenie (bez reklam), oprócz tego przeleje na konto amazona 30$ w ramach rekompensaty za koszty wysyłki (uszkodzonego kindla). Na odsyłanie tego uszkodzonego kindla machnęli ręką. Znajomy z pracy miał praktycznie identyczny problem i problem został identycznie rozwiązany. Także ja bym się specjalnie nie obawiał gwarancji o kindla z USA. Gorzej jeśli chodzi o realizacje w Polsce gwarancji na Kindla kupionego w Europie...

Zaraz, Amazon przelał koledze 30$ na wysyłkę uszkodzonego Kindla, po czym uznał, że w zasadzie na cholere go odsyłać? A kiedy to było? Bo mnie z uporem maniaka mówią, że mam wysłać na swój koszt ekonomicznym i zwrócić się do nich o zwrot kosztów

Kiedy to było? Hmm z 10 miesięcy temu. A te 30$ to źle się wyraziłem - nie dokładnie przelał, a raczej dodał do konta amazon, czyli że można było je wydać na towary z amazona.