eKsiążki
https://forum.eksiazki.org/

Teatr absurdu
https://forum.eksiazki.org/poezja-dramat-f9/teatr-absurdu-t2141-15.html
Strona 2 z 2

Autor:  lille [ 01 lut 2009 20:42:05 ]
Tytuł: 

Ela napisał(a):
Nie zgodzę się z Tobą. Nauczyciel jest tym, który pobudza do myślenia bądź do bezmyślności. Jest pierwszą wskazówką i pokazuje drogę.


Nie określiłabym nauczyciela wskazówką... Pedagog może się przyczynić do tego, że dany przedmiot polubisz (bądź nie). Twoje zainteresowanie daną tematyką wzrośnie i zechcesz ją pogłębiać. Jednakże rzadko się zdarza, żeby wykładowca (przynajmniej do czasów studiów) nauczył Cię samodzielnego myślenia, gdyż tę cechę najczęściej kształtuje się samodzielnie. Prawda jest taka, że w większości, nauczyciele w szkołach średnich (i wcześniej) narzucają własną interpretację, kierując się określonym programem, samym uczniom pozostawiając niewielką swobodę "myślenia". Chociaż nie przeczę - pedagodzy "z prawdziwego zdarzenia" też bywają, szkoda tylko że są to pojedyncze przypadki.


Ela napisał(a):
Jeśli Mrożek to nie teatr absurdu, to jak zakwalifikujesz chociażby "Wesele w Atomicach"?


To, zdaje się częściowo już wcześniej jasno określiłam... Nie przeczę, że Mrożek zaliczany jest do absurdystów. Twierdzę jedynie, że mi do omawianego nurtu, nie do końca pasuje, jest zbyt prosty i realny jeżeli chodzi o przekaz. Przynajmniej w zestawieniu z innymi autorami.

"Wesele w atomicach" jest groteską. Fakt, że każda groteska zawiera elementy absurdu, nie czyni z niej utworu/sztuki pasującego do Teatru absurdu.

Autor:  Ela [ 01 lut 2009 22:12:45 ]
Tytuł: 

lille napisał(a):
Jednakże rzadko się zdarza, żeby wykładowca (przynajmniej do czasów studiów) nauczył Cię samodzielnego myślenia, gdyż tę cechę najczęściej kształtuje się samodzielnie.

Jestem z tych matematyczno-fizycznych, palcem trzeba mi trzeba było kiedyś pokazać co z utworem zrobić a czego nie. Dobry polonista coś by z tym zrobił, tak jak to zrobił świetny historyk, który mnie zainteresował swoim przedmiotem. Efekt jest taki, że albo mi się książka podoba, albo nie; moje wnioski mogą byś skrajnie różne od tego co sobie autor wymyślił. Ale są moje i bardzo sobie je cenię. Może właśnie dlatego pasuje mi - jak to tu powiedziano - prosty Mrożek, a u Witkiewicza przebieram jak primadonna. Może do jego zrozumienia potrzebne z pól litra?

Strona 2 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/