U mnie koło domu, jest taki malutki empik, gdzie raczej nie ma jak (z powodu braku miejsc siedzących) dłużej przejrzeć/poczytać daną książkę, są one zawsze w dobrym stanie, raczej nie widziałem po żadnej śladów zniszczenia (chyba właśnie z powodu braku przestrzeni, a nie uwagi czytelników
). Wybór niezbyt duży, ale chętnie sprowadzają daną pozycję z innego empiku więc w tej kwestii nie widzę problemu. Na stoisku z gazetami nigdy nie widziałem bałaganu (czyżby dlatego, że stoi blisko kasy?), to samo tyczy się półek z czasopismami itp. W ogóle tam zawsze jest zachowany porządek i czystość i choć można dotykać do woli książki, czasopisma, inne, to jeszcze nigdy nie spotkałem się z zepsutym, uszkodzonym egzemplarzem.
Ale wydaje mi się, że jest to tylko domena małych oddziałów, bo w większych nie ma takie kontroli i nie każdego da się złapać za rękę kiedy coś zniszczy.
Ludzie chodzą do Empików z wygody, bo przecież nie dla cen (nie są wcale niższe) jednocześnie zabijając lokalne księgarnie z legendarnymi sprzedawcami, którzy podobno podpowiadają.