eKsiążki https://forum.eksiazki.org/ |
|
Do czego jesteś zdolny żeby dokończyć ciekawą książkę? https://forum.eksiazki.org/dyskusja-ogolna-f36/do-czego-jestes-zdolny-zeby-dokonczyc-ciekawa-ksiazke-t2532-45.html |
Strona 4 z 4 |
Autor: | vader [ 26 kwi 2008 10:50:12 ] |
Tytuł: | |
Do czego jestem zdolny to już w mojej rodzince wszyscy wiedzą. Jak nie kibelek omawiany znacznie wcześniej przez innych to posiłki, często w pracy jak jest okazja ale od paru lat po prostu napuszczam sobie do wanny gorącą wodę robie sobie kawkę i tak mam około 2-3 godzin na czytanie dopóki woda nie wystygnie potem oczywiście kąpiel i tak przyjemne z pożytecznym. A jak przychodzi czas urlopu to w ruch idą wszelkie zaległości i wtedy wszyscy narzekają że większość urlopu spędzam z książką a nie z rodziną |
Autor: | Rion [ 27 kwi 2008 10:46:57 ] |
Tytuł: | |
Czytając odpowiedzi w tym temacie podbudowałem sie . Jednak nie jestem sam w swojej pasji . Jak większość przerabiałem kibelek , latarkę i kocyk na głowie , zarwane noce. Moim największym hardcorem było podróżowanie w pociągu przez 6 h na trasie do miasta gdzie jest moja szkoła i z powrotem . Dodam , że sie tak zaczytałem , że gdy pociąg skończył bieg i wyszli zupełnie wszyscy podróżni ja dalej wertowałem kartki. Gdyby nie przyjazny konduktor który przechodząc koło pociągu dojrzał mnie został bym zamknięty w pociągu na zwrotnicy. Trochę sie najadłem strachu |
Autor: | CodexRegius [ 27 kwi 2008 11:59:13 ] |
Tytuł: | |
Zerknęłam na temat wątku, pomyślałam, że zanim podzielę się swoimi doświadczeniami przeczytam wasze historie i teraz stwierdzam, że powinnam schować się w ciemną dziurę i nie wychodzić. Zarywanie nocy, symulowanie choroby, czytanie w toalecie, na ruchliwym chodniku, podczas wykładów, pod kołdrą, przy świeczce, kiedy padł prąd w mieście - to tylko wymieniam dla potwierdzenia, że powyższe objawy powinni wpisać w chorobowe karty moli książkowych. Z moich ciekawszych historii to zamknięcie w Uniwersyteckiej Bibliotece. Kto zna Bibliotekę Uniwersytetu Warszawskiego, czyli w skrócie BUW, ten wie, że bardziej momentami przypomina ona twierdzę, niż przyjazną bibliotekę. Bramki, strażnicy przy wejściu, sporo kręcących się bibliotekarzy i pracowników. Upolowana przeze mnie zdobycz z niewiadomych powodów miała czerwoną naklejkę, czyli nie wolno jej było wynosić poza bibliotekę. Zbliżała się 21, a ostatnią rzeczą na jaką miałam ochotę to przerywanie ksiażki w połowie. Około godziny przed zamknięciem zaczęłam szukać odpowiedniego schronienia. Odpadały toalety - sprawdzane przy zamknięciu, między regały wchodzono. W końcu znalazłam niewielkie zagłębie niskich stolików. Przestrzeń pod nimi - w sam raz na wygodne skulenie się i oddanie lekturze. Mina strażników dwie godziny po zamknięciu była bezcenna, gdy stałam przed nimi i niewinnie tłumaczyłam się, że zmęczona nauką do kolokwium przysnęłam w kącie biblioteki i naprawdę nie wiem, jak mnie nie znaleziono podczas obchodu. Do tej pory jeden ze strażników rozpoznaje mnie i pyta co jakiś czas, czy aby na pewno nie zamierzam koczować nocą w bibliotece na jego zmianie |
Autor: | Konto usuniete [ 27 kwi 2008 13:43:35 ] |
Tytuł: | |
Ja, jako dziecko, przepuszczałam prawie całe kieszonkowe na baterie do latarki. Rodzice dość szybko wyganiali mnie do spania, co było dla mnie największym koszmarem - wszak "sowy" w nocy nie śpią. Na szczęście jednak posiadałam latarkę, więc czasami do rana czytałam pod kołdrą. W czasach ogólniaka chowałam książkę pod podręcznikami i wtedy całkiem legalnie, do białego rana, pod pozorem nauki, czytałam. Teraz, będąc samodzielną i tzw. dorosłą, nie muszę uciekać się do takich numerów. Mogę legalnie i oficjalnie czytać do białego rana. Ale... W pracy, na wszelkiego rodzaju nasiadówkach książka jest obowiązkowo pod stołem. Ale wcześniej zawsze trzeba powalczyć z innymi o miejsce w ostatnim rzędzie. W autobusie obowiązkowo czytam. Kiedyś tak wciągnęłam się w wątek, że postanowiłam pojeździć dookoła miasta, bo na myśl o 15 minutowej przerwie na dotarcie od przystanku do domu skręciło mnie. W domu gotuję, jem obowiązkowo z książką. Tak jak i Vader, zamykam się z kawą, kanapkami, czasami lampką wina w łazience i siedzę godzinami w wannie... No i narobiłam sobie ochoty na kąpiel z Wiedźminem.... |
Strona 4 z 4 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)] |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |