|
|
Teraz jest 24 lis 2024 2:07:36
|
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 18 sie 2008 0:04:35 Posty: 18
|
Drukiem czy e-bookiem?
Moja znajoma, która bardzo wiele czyta, zaraziła mnie piękną myślą. Powiedziała kiedyś, że uwielbia książki między innymi za ich zapach (papier, farba drukarska czy inne tam). Dlatego nigdy nie przekona się do książek elektronicznych, bo uwielbia sobie taką książkę "pomiętolić" i "przewąchać" po swojemu. Do tych jej słów nigdy nie myślałam o książkach tak "mitologizująco", ale to chyba prawda, dlatego stare książki mają taką wartość. Czy wy też lubicie zapach książek? Może trochę dziwne pytanie na e-forum, ale w końcu większość książek, jakie czytamy jest w oldskulowym wydaniu...
|
26 wrz 2009 4:06:55 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 20 lis 2008 12:58:01 Posty: 177
eCzytnik: kindle DX
|
Re: Drukiem czy e-bookiem?
ludzie nie lubią zmian i wymyślają śmieszne argumenty
na pewno gdy wychodziły z użycia zwoje a wchodziły kodeksty (czyli książki) też się znaleźli tacy, którzy twierdzili, że nie mogą sobie wyobrazić czytanie bez skrolowania
czy próbowaliście sobie kiedyś wyobrazić scenę, gdy Jezus wchodzi do synagogi w swoim rodzinnym mieście, bierze zwój księgi Izajasza, szuka pewnego fragmentu i go czyta - czy zdajecie sobie sprawę jak trudno było znaleźć i przewinąć taki długi zwój do odpowiedniego fragmentu?
tak samo jest z każdą reformą, gdyby np. w Polsce zaproponowano reformę ortografii i stwierdzono, że od dziś nie piszemy "ó" tylko wszystkie wyrazy przez "u" to mi samemu "żułw" wydawałby się jakiś taki dziwny, ale doceniliby to młodzi, którzy nie maja przyzwyczajeń, a mieli by za to łatwiej
tak samo z książkami elektronicznymi - niezależnie od naszych przyzwyczajeń one zwyciężą, tak jak kiedyś kodeks nad zwojem
|
28 wrz 2009 16:48:51 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54 Posty: 3266 Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
|
Re: Drukiem czy e-bookiem?
Zapachu jej brakuje? Niech sobie kupi. Aha. A ja uwielbiam szum kasety magnetofonowej i myślę, że CD się nie przyjmą (a moi starsi, bardziej oldskulowi i w ogóle super rodzice żyli nawet w czasach płyt gramofonowych!). O tak tragicznym, stratnym formacie jak mp3 nawet nie wspominam - bo któż chciałby odsłuchiwać zubożonej wersji swojej ulubionej piosenki? Nie, nie, to na pewno się nie przyjmie. Polecam poczytać np. posta na Dear Author (albo tego czy tego). Jane napisała w temacie chyba wystarczająco. No, mnie się źle czyta cokolwiek na LCD bez scrolla, więc ich całkowicie rozumiem
_________________
|
28 wrz 2009 17:45:58 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 08 wrz 2008 11:15:30 Posty: 39
|
Re: Drukiem czy e-bookiem?
No może to i kwestia przyzwyczjenia i kolejne pokolenia zapomną o papierowych ksiązkach, ale ja z ekranu czytac nie lubie wyjątkowo. Za szybko męczą sie oczy i raczej się nie przestawie, wiec kiedyś wnuki bedą miały problem zeby znaleźć dla mnie na prezent jakieś papierowe wydanie
|
05 paź 2009 7:41:06 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54 Posty: 3266 Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
|
Re: Drukiem czy e-bookiem?
Ale z ekranu z ePapierem, tak? Bo inaczej to ja uważam, że z iMaców nie da się korzystać, bo iPhone ma mały wyświetlacz i nie da się na nim profesjonalnie grafiki obrabiać, a jedno i drugie umie wyświetlić zdjęcie...
_________________
|
05 paź 2009 8:03:44 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 24 kwi 2008 13:26:17 Posty: 128
|
Re: Drukiem czy e-bookiem?
A mnie nieco denerwują takie stwierdzenia, o zapachu farby, dotyku kartki itd. Byli tacy co lubili "zapach napalmu o poranku" jezeli sobie przypomnę "Czas apokalipsy". A denerwują, bo odbierają ważność tego co w książce jest najważniejsze czyli treści. Jeżeli mam pięknie wydanego śmiecia, to nie zmienia to faktu, że jest to śmieć, czasem niewart drukowania. Natomiast dobra książka kiepsko wydana jest poszukiwana. Ile osób pamięta tzw. wydania klubowe książek wydawane w latach osiemdziesiątych ? Ja nadal mam przynajmniej jedną. Drobny druk, krzywe niektóre strony, ale lepszych nie było. A najczęściej takie stwierdzenia wygłaszają ludzie, którzy nawet nie mieli okazji potrzymać porządnego ebook readera. To tak jak słyszałem o rachmistrzu w jakimś urzędzie, który w dobie kalkulatorów trzymał sie uparcie liczydeł. A był naprawdę w tym dobry. Tylko, że i tak wygrały kalkulatory.
Ostatnio edytowano 06 paź 2009 9:09:36 przez linka, łącznie edytowano 2 razy
|
05 paź 2009 15:58:56 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 08 wrz 2008 11:15:30 Posty: 39
|
Re: Drukiem czy e-bookiem?
Linka moze i racja, fakt porządnego ebook readera w rekach nia mialem, przyznaje się bez bica. Wypowiedz moją cofam zatem, obiecują najpierw przyjżeć sie temu co nowczesna technika przynosi.. może faktycznie obecny rozwoj techniki pozwoli mi sie przekonać do tematu.. Możecie polecić jakieś dobre tego typu użądzenia? chetnie dowiem się wiecej .
|
06 paź 2009 7:40:25 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54 Posty: 3266 Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
|
Re: Drukiem czy e-bookiem?
Mały cały dział poświęconym tym urządzeniom - czyli e-Czytnikom. Proszę, zapoznaj się z tamtymi tematami, bo jest ich trochę. Tutaj pozostańmy przy temacie głównym.
_________________
|
06 paź 2009 7:57:45 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 21 wrz 2009 20:23:55 Posty: 115
eCzytnik: Kobo Sage
|
Re: Drukiem czy e-bookiem?
Za, dajmy na to, dwadzieścia lat będę opowiadał swoim wnukom, jak to kiedyś, zamiast ważącego kilkaset gramów e-papieru trzeba było ze sobą tachać do szkoły wypchany tornister o masie jednej czwartej masy swojego ciała. Ciekawe, czy mi uwierzą Moim skromnym zdaniem, e-czytniki podążą drogą komórek. Obecnie trwa ostatni okres wysokich cen; pod koniec roku zaczną się pojawiać pierwsze naprawdę smakowite oferty. Za około trzy-cztery lata ceny spadną do poziomu 50 dolarów za sztukę i wtedy zacznie się prawdziwa ekspansja. A pole do popisu jest ogromne. Zgadzam się z dzem5, że młode pokolenie zapomni o zapachu farby. Zwłaszcza, jeśli e-czytniki staną się podstawowym nośnikiem podręczników szkolnych.
|
06 paź 2009 18:49:57 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 29 lut 2008 23:46:19 Posty: 107 Lokalizacja: z wykopalisk
|
Re: Drukiem czy e-bookiem?
Bardzo długo nie mogłam się przekonać do e-booków, aż pewnego pięknego dnia zapragnęłam przeczytać coś, czego w księgarniach i antykwariatach nie uświadczysz. Z bibliotek nie korzystam, bo trudno mi przychodzi oddawanie książek więc ściągnęłam z internetu. Na początku czytanie z monitora było mało przyjemne, ale jakoś się przyzwyczaiłam. Powiększenie czcionki, przyciemnienie monitora i dało się przeżyć, chociaż po całej nocy czytania oczy nie nadawały się już do niczego. Niedawno zainwestowałam w Sony 505 i to była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu Oczy nie męczą się bardziej niż przy czytaniu z papieru, a zasoby internetowe są znacznie bogatsze niż najlepiej nawet wyposażona księgarnia. Kiedy najdzie mnie ochota na jakąś konkretną książkę, wystarczy kilka kliknięć i mogę czytać, a nie muszę się zastanawiać, czy akurat mam to na półce, czy trzeba lecieć do księgarni. Ma to znaczenie zwłaszcza przy książkach obcojęzycznych, które trzeba sprowadzać, co zwykle trwa kilka dni i naraża moją cierpliwość na ciężką próbę. No i oczywiście względy finansowe - te 300 dolarów, które wydałam na czytnik, to i tak mniej, niż rocznie wydawałam na książki. Jedyny minus, że zanim pojawi się e-book jakiejś nowości, zwykle trzeba sporo poczekać, więc często ciekawość zwycięża i kupuję wydanie papierowe. Zdarza mi się też kupować książki, które wyjątkowo mi się spodobają, albo takie, do których mam sentyment i często do nich wracam, bo mimo wszystko ciągle wolę czytać tradycyjne książki. Co prawda nie wącham, ale lubię sobie poprzewracać kartki i nic mnie nie przekona, że jakieś elektroniczne ustrojstwo jest lepsze od starej, dobrej, papierowej cegiełki.
|
10 paź 2009 20:06:02 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 23 paź 2009 21:48:01 Posty: 1
|
Re: Drukiem czy e-bookiem?
Z tym się akurat nie zgadzam. Czytam raczej książki elektroniczne. Przyzwyczaiłam się i przyznajmy szczerze jesli czyta się dużo to i dużo kasy idzie na książki kupowane w księgarniach a nawet jak za ebook trzeba zapłacić to to taniej wychodzi. Chociaż raczej ebook wszyscy ściągają z neta... Nie dziwie się ludziom którzy pracują z kompem bo jeszcze czytanie w domu dla siebie jako hobby ebooków potrafi wykończyć oczy... Ale póki co czytam więcej książek elektronicznych i nie zamierzam tego zmieniać
_________________ "It is just like man's vanity and impertinence to call an animal dumb because it is dumb to his dull perceptions." - Mark Twain KAJB SFPM "- You did it, didn't you? - No, Jack. You did it. - How could you do this? Fucking killed her. - Feels good to vent one's anger, doesn't it, Jack? - I don't want any part of this. Will you stop fucking calling me Jack? - Well, I'm sorry, Jack, but you were the one who got inside my head. - Well, get out of mine. - It's too late for that. It's too late for a lot of things. I mean, before we met, we were incapable of reaching our true potentials, but... but now...I know you feel it. It's so invigorating. We make such a wonderful team."
|
23 paź 2009 22:37:06 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 17 gru 2009 1:41:41 Posty: 8
|
Re: Drukiem czy e-bookiem?
przyznam szczerze , ze w tej chwili czytam wiecej ebookow. przyzwyczailam sie do tego i jestem zadowolona bo to latwe lekkie i przyjemne. sciagasz ksiazke - wgrywasz a pozniej male elektroniczne cudenko zapamietuje za ciebie strone na ktorej przerwalas lekture. a poza tym p;odrozowanie z ksiazka elektroniczna jest o wiele latwiejsze . mala rzecz poreczna a jednak zap;elniona ksiazkami. jednak posiadanie wlasnej biblioteczki ksiazek drukowanych jest dla mnie jak kolecjonerstwo i odnosze sie do tego z pewnym rodzajem oddania.
|
17 gru 2009 2:05:00 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 23 lip 2009 8:28:43 Posty: 16
|
Re: Drukiem czy e-bookiem?
Chociaż fajnie jest posiadać własną, dobrze leżącą w ręku lub pod głową książkę. Urzeczywistniać nasze zboczenie fetyszyzmu i wąchać kartki, uprawiać z naszymi książkami froteryzm i generalnie zachwycać się dziełem. To nie widzę nic złego w ebooku, a nawet często są one wygodniejsze. Szef czepiał się do mnie gdy przynosiłem do pracy psp, książki, odtwarzacze dvd itp. Znalazłem wtedy nowe rozwiązanie na odwietrzny problem - nudę, były to ebooki. Dzięki e książką, wyglądam jak idealny pracownik, wlepiony w monitor cały dzień i pracujący z pasją. Poniekąd zabija to ducha książki... ale jest bardzo wygodne.
|
22 gru 2009 11:11:14 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 24 maja 2009 11:23:54 Posty: 26
eCzytnik: PRS 505
|
Re: Drukiem czy e-bookiem?
Popieram e booki z całego serca ale dokładnie rozumiem Twoją koleżankę. Pierwszą książkę, jaką przeczytałem z własnej chęci był "Pan samochodzik" i było to wydanie, które czytał mój ojciec, kiedy był w podobnym wieku. Książka ta przeżyła swoje i ostatnich ileś tam lat spędziła zapomniana w piwnicy. Powiem jedno - zapach starej książki, przesiąkniętej kurzem, wilgocią, potem bohaterów i fascynacją poprzednich czytelników nie ma sobie równych. Nie wiem, czy nadal funkcjonuje, ale kiedyś w Łodzi na Piotrkowskiej 44 był taki antykwariat, do którego właśnie dla tego zapachu warto było iść.
|
29 gru 2009 0:35:14 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 mar 2008 19:46:33 Posty: 191
|
Re: Drukiem czy e-bookiem?
W rzeczy samej, dla mnie nie ma większego znaczenia, czy książka jest w formie papierowej, czy jako e-book. Tak jak napisała linka: Chociaż ostatnio kupiłem właśnie wersję papierową, między innymi z sentymentu dla pomiętolenia, czy też nawąchania się farby drukarskiej i papieru w trakcie czytania i nie uważam tego, za coś złego. Myślę, że książki papierowe wydają się żyć swoistym życiem, czego nie doświadczyłem czytając e-booki. Podobnie, z resztą, jak zegarki, te wskazówkowe, w moim odczuciu, mają w sobie więcej magii i ciepła niż ich elektroniczne odpowiedniki, niezawierające ruchomych części. Wracając do tematu, uważam, że e-booki w dzisiejszym, bardzo dynamicznym świecie są wygodniejsze do czytania, bardziej mobilne i skutecznie opierają się niszczeniu, poza małymi wyjątkami, Sam częściej korzystam z tej formy słowa pisanego, ale nie gardzę też książką papierową. Niestety dla tych co uwielbiają wersje papierowe, na postęp trzeba się zgodzić i przyzwyczajać do monitorowego czytania, a woluminy papierowe?, może za kilkadziesiąt lat, będą cennym nabytkiem dla kolekcjonerów??
|
05 sty 2010 9:08:55 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|