"Lekcja miłości" to nie jest typowy romans. Określę ją mniej szumnie, jako współczesną opowieść miłosną.
Nauczycielka języka polskiego - Justyna Barska ma poukładane życie. Jest żoną biznesmena, kandydatką do Sejmu, uczy w liceum w Krakowie. Mogłoby się wydawać, że nic w jej życiu się nie zmieni, bo niby dlaczego?
Jej uczniem jest siedemnastoletni Kuba Mazurek. To on niespodziewanie zakochuje się w nauczycielce, znacznie starszej od niego kobiecie. Dość typowa historia. Mimo różnicy wieku, zainteresowań, mimo różnych środowisk, w których żyją, łączy ich miłość.
Książka pokazuje zarówno dobre, piękne strony życia /np. miłość/, jak i te gorsze. Przykładem mogą być imprezy nastolatków z alkoholem i narkotykami.
Czy jest możliwe szczęście dwojga ludzi, których dzieli tak wiele spraw? Przekonamy się o tym czytając blisko 400 stron powieści.

Ja znam podobną historię. Są już 11 lat po ślubie. Dzieli ich różnica prawie 10 lat życia. Ona ma 39 lat, on - 29.
Co Wy sądzicie o parach o tak różnym wieku?

Książki nie czytałam , ale jeśli tylko ja znajdę kupię ja z szybkością światła . Wydaje mi się interesująca i pasująca do mnie.
Osobiście uważam, że do samego podjęcia decyzji bycia z kimś starszym (młodszym) potrzeba dojrzałości emocjonalnej. A jak wiadomo każdy dojrzewa w innym sposób i z innym natężeniem. Poparłabym taką sytuacją tylko wtedy gdy to właśnie ta dojrzałość byłaby na właściwej pozycji.
Co do Twojej histori. On miał 18 lat, a ona 28 jak wzieli ślub? Nie był za młody?

Zainteresowałes mnie tą "lekcja miłosci". Słyszałam o tej książce, ale spotkałam sie z opinią, że niestety jest bardzo słaba. Wypowiadały się o niej dwie osoby i obie zgodnie twierdziły, że autor nawrzucał wszystko, co mogłoby wywołać kontrowersje tylko po to, by wzbudzić zainteresowanie czytelnika tą książką. Co do różnicy wieku pomiędzy partnerami, to jedna z moich najbliższych koleżanek jako studentka (broniła się w maju, slub był w kwietniu) wyszła za mąż za swojego wykładowcę Uważam, że jest to jedna z najbardziej dobranych par jakie znam. Własnie spodziewają się dzidziusia

Tytuł interesujący i recenzja także ciekawa. Napewno jak tylko to będzie możliwe zakupię.
Natomiast jeśli chodzi o różnice wiekowe partnerów różnie to bywa. Zazwyczaj jednak to mężczyzna jest dużo starszy od kobiety. Tak wynika z moich obserwacji. Jednak rzeczywiście każdego z nas pociągają inne rzeczy i inaczej jesteśmy dojrzali. Takie pary są przeważnie krytykowane przez otoczenie. Ale chyba nie potrzebnie, bo jeśli są szczęśliwi i się szanują to tylko pozostaje nam życzyć im wszystkiego co najlepsze.

Żadne chyba! Z całą pewnością niepotrzebnie. Najwyższa pora, żebyśmy przestali wściubiać nos w cudze sprawy i metryki i pozwolili ludziom żyć tak jak oni sami chcą. Akurat tak się składa, że znam dość sporo szczęśliwych par, w których to ona jest starsza, w jednym z przypadków nawet 12 lat. I bardzo dobrze, bo jakie w końcu znaczenie ma wiek? Jak już ktoś napisał wcześniej, to dojrzałość emocjonalna i miłość są najważniejsze.
A co do książki Marka Harnego, nie jest ona z całą pewnością wybitna, ani pod względem języka ani potraktowania tematu, ale wciąga i czyta się lekko. Na pięć punktów daję dwa