Mnie też średnio podobał się "Ślad krwi" może dlatego, że przed książką oglądałam serial o Vicki Nelson. Książka zawiera cała fabułę pierwszego pilotowego odcinku serialu, fabuła się dość szybko nudzi, ale też autorka zastosowała wiele dłużyzn. Drugi tom był lepszy, ale podejście głównych bohaterów zraziło mnie trochę, zabrakło tego humoru z serialu, choć sama fabuła nie była zła.
W podobnych klimatach pisze Patricia Briggs, jej książki podobaja mi się bardziej szczególnie, że ciekawie opowiada o zwykłym życiu wilkołaków, o różnych zależnościach i niuansach stada. Nie ogranicza się tylko do głónego wątku, nie wyjaśniająć praw rządzących stworzonym przez nią światem.
"Brama mroku i krąg światła" jest tak zupełnie różna od "Śladu krwi", że to niesamowite, że napisała to ta sama autorka. Ciekawa książka, z dużym zainteresowaniem czytałam