Witam!
Czy ktoś korzystał kiedyś z oferty mBanku? - Już były podobne.
Za założenie karty kredytowej lub przeniesienie i spełnienie warunków (limit od 3tys, w pierwszym miesiącu transakcje kartą na 500 pln i brak rezygnacji z karty przez rok) przesyłają Kindla 5 z reklamami (chyba srebrnego - przynajmniej takie jest zdjęcie)
Zastanawiam się nad tą promocją - byłby Kindlek dla żonki

... i jeszcze warunek (z poprzedniej promocji przynajmniej): http://kontakt24.tvn24.pl/artykul,nabici-w-kindle-od-mbanku,391535.html
- na przetwarzanie jej danych osobowych przez Organizatora Promocji w celach promocyjnych i marketingowych. - podobno jak się nie "zahaczyło" - nici z Kindla (odsyłam do artykułu).

Celem działania banków jest zysk, a nie rozdawanie prezentów, więc tak naprawdę klient za to płaci swoimi pieniądzmi i danymi dla spamerów.

Może jestem uprzedzony, ale ja bym po prostu kupił normalnie czytnik zamiast kusić się na takie okazje.
Nie jest to aż tak wielki wydatek.

Czy regulamin był dostępny dla uczestników promocji? Jeśli tak, to nie widzę problemu. Cóż trzeba czytać uważnie. Parafrazując słowa Urbana - Bank się zawsze wyżywi.

Dokładnie, trzeba regulamin czytać - mbank z każdą taką promocją zmienia trochę warunki. Podobno w tej edycji jest gdzieś haczyk z wielkością dochodów, ale nie mogę znaleźć gdzie o tym przeczytałem.

Generalnie - bank niczego za darmo nie funduje, jeśli "daje" kundla za 400zł, to zakłada, że średnio tyle na kliencie zarobi.

Nie można zrezygnować przez 12 miesięcy z karty - a opłata roczna jest 200...

Ja mam Kindle właśnie z promocji mBanku od wakacji ubiegłego roku. Nie wiem, jak w obecnej promocji, ale w mojej nie było punktu o niemożliwości rezygnacji z karty (ja nie zrezygnowałem), a opłaty rocznej można uniknąć, jeśli się wykona minimum 120 operacji rocznie (lub wyda ileśtam kasy, ale nie musi to zajść jednocześnie). 120 to nie jest tak dużo. Jeśli się na co dzień płaci kartą, to zamiast debetowej można używać kredytówki i to jest raptem 10 transakcji miesięcznie. A płacić można za byle co, jest zbliżeniowa. Wymaganą "normę" można wyrobić szybko - o ile tylko ma się z czego spłacać później, ale jeśli się korzysta zamiast innej karty, to na jedno wychodzi. Nie wiem, jak jest w obecnej promocji. Oczywiście, najlepiej jest przeczytać umowę.