Hej, posiadam od miesiąca onyxa afterglow 2, zastanawiam się nad wymianą na pocketbook 626, mam pytanie ile w pocketbooku trzyma bateria i czy np jak onyxie nie zawieszają się przyciski, a może są jakieś inne niedogodności, boję się że wymienię "siekierkę na kijek"


dzieki

Mam PB 624, zero zawieszających się przycisków a w nowym firmware nawet zero zwisów jako takich. Ale zaznaczam, to inny model.

Na razie na moim 626 dużych niedogodności nie zauważyłem, ale za to są drobnostki - w większości wynikające z zastąpienia starego oprogramowania (4.4) nowym (5.2), które dość radykalnie zmieniło czytnik. Ot mogę np. wymienić fakt, że nie da się usunąć pozycji z "ostatnio czytanych", czy listy "nowości", co na starym "sofcie" odbywało się bez problemów. Zawsze jednak można pozostać przy starym oprogramowaniu

Co do baterii to się (jeszcze) nie wypowiem. Mam wrażenie, że bateria "schodzi" szybciej niż w żoninym PB 622, ale może to być tylko wrażenie. Jednak nie ma tragedii - kilka książek da się na jednym ładowaniu przeczytać. Bierz jednak pod uwagę, że wszystko zależy od tego jak czytnika używasz: post115457.html#p115457 (coby się nie powtarzać ).

ADDENDUM:
Gdybym był złośliwy (a nie jestem ) to rzekłbym tak: wejdź do sekcji Onyx, potem wejdź do sekcji PB, jeszcze raz Onyx i jeszcze raz PB. Czy w tej ostatniej ktoś narzeka na swój czytnik?

Z modelu 626 korzystam już kilka miesięcy - jest to trzeci czytnik Pocketbooka jaki mam - i tak naprawdę problemy są moim zdaniem "ideologiczne".
Sporą część problemów rozwiązuje się tutaj przez przywracanie ustawień fabrycznych w ustawieniach czytnika - co oznacza, że gubione są postępy w lekturze. Jeżeli trzeba będzie coś zmienić, to wyrzuci ci, że wszystkie książki na czytniku są nowe - a w nowym oprogramowaniu (czyli 5 z dalszymi numerkami) nie da się ręcznie ustawić, że coś zostało już przeczytane.
Na szczęście te same oprogramowanie umożliwia zakładanie zbiorów książek i hurtowe działania na plikach. Tak więc ja sobie założyłem "półki" - "nowe" oraz "przeczytane" i tam sobie przenoszę poszczególne pozycje w zależności od potrzeb.

Do humorów urządzenia zaliczyłbym również fakt, że po każdej aktualizacji pojawia się mnóstwo śmiecia - kilkanaście podręczników użytkownika (każdy w innym języku), informacje o prawach autorskich... To wszystko jest widoczne w bibliotece, a ona na dzień dobry wyświetla wszystkie obsługiwane pliki niezależnie od tego w jakim katalogu są one umieszczone. Można sobie przejść do jakiegoś innego, więc to nic poważnego, po prostu to nieco irytujące, że takie pliki są wyświetlane w kategorii "nowe" na ekranie głównym. Mogą się mieszać z książkami czy jakimiś tekstami osobistymi.

Ze stabilnością właściwie nie miałem problemu. Owszem, na początku szalał i serwis wychodził z siebie, żeby mi pomóc - ale kiedy mi się korespondencja znudziła i wysłałem go do naprawy (gwarancyjnej), to wrócił jak nowy. Zupełnie żadnych wyskoków. Ustawiłem sobie tylko włączanie światełka skrajnym prawym przyciskiem - i wchodzi to zawsze. Bo w Pocketbookach mapowanie przycisków można dowolnie zmieniać.
Z nich samych korzystam trochę od przypadku do przypadku, bo strony zmieniam raczej dotykiem.